Idzie gościu ulicą w nocy i słyszy, że w krzakach się walą.
Idzie gościu ulicą w nocy i słyszy, że w krzakach się walą. Podchodzi bliżej, a tu parka się dupczy i jeszcze dziesięciu facetów czeka w kolejce.
Gościu pyta:
- Można też?
- Jasne, stawaj do kolejki ona wszystkim daje!
W końcu się doczekał. Nagle w środku numeru coś go oślepiło. Patrzy, a tam Policjant z latarką.
- Co pan tu robi?
- Dupczę się z żoną.
- Przepraszam, tego nie mogłem wiedzieć.
- Ja też nie, dopóki pan z tą latarką nie przyszedł.
Gościu pyta:
- Można też?
- Jasne, stawaj do kolejki ona wszystkim daje!
W końcu się doczekał. Nagle w środku numeru coś go oślepiło. Patrzy, a tam Policjant z latarką.
- Co pan tu robi?
- Dupczę się z żoną.
- Przepraszam, tego nie mogłem wiedzieć.
- Ja też nie, dopóki pan z tą latarką nie przyszedł.
57
Dowcip #8575. Idzie gościu ulicą w nocy i słyszy, że w krzakach się walą. w kategorii: Dowcipy erotyczne, Śmieszny humor o mężu i żonie, Śmieszne dowcipy o mężu, Śmieszne kawały o policjantach, Kawały o żonie, Śmieszne kawały o zdradzie.
Przychodzi gościu do apteki...
- Pani magister, co mi pani może dać na taki problem? Otóż mam ciągły wzwód, nie chce mi opaść zupełnie.
- Proszę poczekać chwilę, muszę się naradzić z szefową.
Za chwile farmaceutka wraca.
- Możemy panu dać etat za dwa tysiące i pokój do zamieszkania, na więcej nas niestety nie stać.
- Pani magister, co mi pani może dać na taki problem? Otóż mam ciągły wzwód, nie chce mi opaść zupełnie.
- Proszę poczekać chwilę, muszę się naradzić z szefową.
Za chwile farmaceutka wraca.
- Możemy panu dać etat za dwa tysiące i pokój do zamieszkania, na więcej nas niestety nie stać.
28
Dowcip #8576. Przychodzi gościu do apteki... w kategorii: Śmieszny humor erotyczny, Śmieszne dowcipy o aptekarzach, Humor o męskim członku.
Kowalski wyjechał na wycieczkę do dżungli. Na jednej z wypraw zmęczony szedł spokojnie na samym końcu, kiedy z drzewa na lianie opuścił się wielki goryl złapał go od tylu i bezczelnie wykorzystał... Tydzień po powrocie w kuchni pani Kowalska gotując obiad patrzy na nieprzestającego płakać od przyjazdu męża i pyta:
- Co ci się kochanie stało?
- Nic, to zbyt osobiste - odpowiada płacząc Kowalski.
- No ale kochanie jestem z tobą na dobre i na złe, powiedz.
- No bo wiesz, na tej wycieczce to wykorzystał mnie wielki goryl. - płacze jeszcze głośniej.
- To straszne, ale cóż, stało się, trudno, ja nikomu nie powiem, ty chyba też,a goryl jest daleko.
- No właśnie, nie pisze, nie dzwoni.
- Co ci się kochanie stało?
- Nic, to zbyt osobiste - odpowiada płacząc Kowalski.
- No ale kochanie jestem z tobą na dobre i na złe, powiedz.
- No bo wiesz, na tej wycieczce to wykorzystał mnie wielki goryl. - płacze jeszcze głośniej.
- To straszne, ale cóż, stało się, trudno, ja nikomu nie powiem, ty chyba też,a goryl jest daleko.
- No właśnie, nie pisze, nie dzwoni.
514
Dowcip #8577. Kowalski wyjechał na wycieczkę do dżungli. w kategorii: Dowcipy erotyczne, Śmieszne dowcipy o Kowalskim, Śmieszne kawały o gorylu.
Hrabia woła Jana:
- Janie, proszę przeprowadzić grę wstępną z Hrabiną, ja jeszcze poczytam.
- Janie, proszę przeprowadzić grę wstępną z Hrabiną, ja jeszcze poczytam.
313
Dowcip #8578. Hrabia woła Jana w kategorii: Śmieszne kawały erotyczne, Śmieszne dowcipy o Hrabim, Śmieszne kawały o Hrabinie, Humor o służących, Śmieszne kawały o czytaniu, Śmieszny humor o Janie.
Przyjechała Hrabina i Hrabia postanowił zrobić małe BARA - BARA.
Przygotował kolację, zrobił nastrój i dzięki udanym zagrywkom taktycznym wylądowali w łóżku. Jan stanął za kandelabrem, a Hrabia pracuje. Pracuje, pracuje, ale Hrabina kręci nosem, że robi to nie tak jak trzeba. Rozeźlił się Hrabia i kombinuje inaczej. Ale Hrabinie to też nie w smak. W końcu Hrabia się wściekł. Wstaje i bierze kandelabr od Jana i każe Janowi zadowolić Hrabinę. Jan wskakuje i już po chwili.
Hrabina jęczy z rozkoszy. Na co Hrabia:
- Widzisz, durniu, jak trzeba trzymać kandelabr?! Widzisz?!
Przygotował kolację, zrobił nastrój i dzięki udanym zagrywkom taktycznym wylądowali w łóżku. Jan stanął za kandelabrem, a Hrabia pracuje. Pracuje, pracuje, ale Hrabina kręci nosem, że robi to nie tak jak trzeba. Rozeźlił się Hrabia i kombinuje inaczej. Ale Hrabinie to też nie w smak. W końcu Hrabia się wściekł. Wstaje i bierze kandelabr od Jana i każe Janowi zadowolić Hrabinę. Jan wskakuje i już po chwili.
Hrabina jęczy z rozkoszy. Na co Hrabia:
- Widzisz, durniu, jak trzeba trzymać kandelabr?! Widzisz?!
29
Dowcip #8579. Przyjechała Hrabina i Hrabia postanowił zrobić małe BARA - BARA. w kategorii: Śmieszne dowcipy erotyczne, Śmieszne kawały o Hrabim, Kawały o seksie, Śmieszne kawały o Hrabinie, Kawały o Janie.
Lekcja w klasie. Pani pisze na tablicy. Jasiu wyciąga z torebki pączka i go zjada. Następnie nadmuchuje torebkę i strzela. Pani wystraszona popuszcza w majtki. Wychodzi z klasy i biegnie do dyrektora. Opowiada całe zdarzenie. Dyrektor wzywa Jasia i karze mu się zgłosić z ojcem. Na drugi dzień ojciec przychodzi do szkoły.
- Wie pan co pana syn wczoraj zrobił?
- Co takiego?
- Na lekcji nadmuchał torebkę i wystrzelił w wyniku tego nauczycielka się posikała.
- Panie to nic, ja kiedyś za stodołą dupczę sobie owcę, a ten jak nie pierdolnie z worka z cementu, to tylko w rękach rogi zostały.
- Wie pan co pana syn wczoraj zrobił?
- Co takiego?
- Na lekcji nadmuchał torebkę i wystrzelił w wyniku tego nauczycielka się posikała.
- Panie to nic, ja kiedyś za stodołą dupczę sobie owcę, a ten jak nie pierdolnie z worka z cementu, to tylko w rękach rogi zostały.
36
Dowcip #8580. Lekcja w klasie. Pani pisze na tablicy. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Jasiu, Śmieszne kawały o owcach, Humor o tacie, Śmieszne kawały o nauczycielce.
- Tato, co to znaczy, że jestem pierworodny? - pyta Jasio.
- To znaczy, że jesteś jak olej - z pierwszego tłoczenia.
- To znaczy, że jesteś jak olej - z pierwszego tłoczenia.
512
Dowcip #8581. - Tato, co to znaczy, że jestem pierworodny? - pyta Jasio. w kategorii: Śmieszne kawały o Jasiu, Humor o synu, Śmieszne żarty o tacie.
Popalając papieroska w czasie przerwy między rysunkami i wuefem Jasio opowiada stojącym przy nim kolegom:
- Wczoraj mojego starego, gdy spuszczał wodę w kiblu, wessało do muszli i wyrzuciło do wanny naszej sąsiadki z czwartego piętra i to w czasie, gdy ta brała kąpiel. Przynajmniej tak mówił matce.
- Wczoraj mojego starego, gdy spuszczał wodę w kiblu, wessało do muszli i wyrzuciło do wanny naszej sąsiadki z czwartego piętra i to w czasie, gdy ta brała kąpiel. Przynajmniej tak mówił matce.
08
Dowcip #8582. Popalając papieroska w czasie przerwy między rysunkami i wuefem Jasio w kategorii: Śmieszne kawały o Jasiu, Żarty o kochankach, Śmieszne kawały o sąsiadach, Śmieszny humor o zdradzie, Kawały o tacie.
Mały Jasio wraca z lekcji religii. Mama pyta o czym się uczyli.
- Dziś pani opowiadała nam o Mojżeszu - odpowiada Jasio.
- To opowiedz, jak to było.
- Więc tak. Szli, szli, szli, doszli do Morza Czerwonego. Mojżesz wyciągnął telefon komórkowy, zadzwonił po ekipę budowlaną, ekipa wybudowała most, przeszli na drugą stronę i poszli dalej.
- Jasiu! Pani wam to powiedziała?
- Jakbym Ci powiedział to tak, jak pani opowiadała, nigdy byś w to nie uwierzyła!
- Dziś pani opowiadała nam o Mojżeszu - odpowiada Jasio.
- To opowiedz, jak to było.
- Więc tak. Szli, szli, szli, doszli do Morza Czerwonego. Mojżesz wyciągnął telefon komórkowy, zadzwonił po ekipę budowlaną, ekipa wybudowała most, przeszli na drugą stronę i poszli dalej.
- Jasiu! Pani wam to powiedziała?
- Jakbym Ci powiedział to tak, jak pani opowiadała, nigdy byś w to nie uwierzyła!
16
Dowcip #8583. Mały Jasio wraca z lekcji religii. Mama pyta o czym się uczyli. w kategorii: Kawały o Jasiu, Śmieszne kawały religijne, Kawały szkolne, Śmieszne żarty o ojcu, Humor o nauczycielce.
Nauczycielka biologii pyta dzieci:
- Kto z was wie coś na temat komara?
Jasio wstaje i recytuje bez zająknięcia:
- Komar, to nasz znakomity lekkoatleta, złoty medalista olimpijski w pchnięciu kulą!
- Kto z was wie coś na temat komara?
Jasio wstaje i recytuje bez zająknięcia:
- Komar, to nasz znakomity lekkoatleta, złoty medalista olimpijski w pchnięciu kulą!
410