Przyjechała Hrabina i Hrabia postanowił zrobić małe BARA - BARA.
Przyjechała Hrabina i Hrabia postanowił zrobić małe BARA - BARA.
Przygotował kolację, zrobił nastrój i dzięki udanym zagrywkom taktycznym wylądowali w łóżku. Jan stanął za kandelabrem, a Hrabia pracuje. Pracuje, pracuje, ale Hrabina kręci nosem, że robi to nie tak jak trzeba. Rozeźlił się Hrabia i kombinuje inaczej. Ale Hrabinie to też nie w smak. W końcu Hrabia się wściekł. Wstaje i bierze kandelabr od Jana i każe Janowi zadowolić Hrabinę. Jan wskakuje i już po chwili.
Hrabina jęczy z rozkoszy. Na co Hrabia:
- Widzisz, durniu, jak trzeba trzymać kandelabr?! Widzisz?!
Przygotował kolację, zrobił nastrój i dzięki udanym zagrywkom taktycznym wylądowali w łóżku. Jan stanął za kandelabrem, a Hrabia pracuje. Pracuje, pracuje, ale Hrabina kręci nosem, że robi to nie tak jak trzeba. Rozeźlił się Hrabia i kombinuje inaczej. Ale Hrabinie to też nie w smak. W końcu Hrabia się wściekł. Wstaje i bierze kandelabr od Jana i każe Janowi zadowolić Hrabinę. Jan wskakuje i już po chwili.
Hrabina jęczy z rozkoszy. Na co Hrabia:
- Widzisz, durniu, jak trzeba trzymać kandelabr?! Widzisz?!
29
Dowcip #8579. Przyjechała Hrabina i Hrabia postanowił zrobić małe BARA - BARA. w kategorii: Śmieszne dowcipy erotyczne, Śmieszne kawały o Hrabim, Kawały o seksie, Śmieszne kawały o Hrabinie, Kawały o Janie.
Lekcja w klasie. Pani pisze na tablicy. Jasiu wyciąga z torebki pączka i go zjada. Następnie nadmuchuje torebkę i strzela. Pani wystraszona popuszcza w majtki. Wychodzi z klasy i biegnie do dyrektora. Opowiada całe zdarzenie. Dyrektor wzywa Jasia i karze mu się zgłosić z ojcem. Na drugi dzień ojciec przychodzi do szkoły.
- Wie pan co pana syn wczoraj zrobił?
- Co takiego?
- Na lekcji nadmuchał torebkę i wystrzelił w wyniku tego nauczycielka się posikała.
- Panie to nic, ja kiedyś za stodołą dupczę sobie owcę, a ten jak nie pierdolnie z worka z cementu, to tylko w rękach rogi zostały.
- Wie pan co pana syn wczoraj zrobił?
- Co takiego?
- Na lekcji nadmuchał torebkę i wystrzelił w wyniku tego nauczycielka się posikała.
- Panie to nic, ja kiedyś za stodołą dupczę sobie owcę, a ten jak nie pierdolnie z worka z cementu, to tylko w rękach rogi zostały.
36
Dowcip #8580. Lekcja w klasie. Pani pisze na tablicy. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Jasiu, Śmieszne kawały o owcach, Humor o tacie, Śmieszne kawały o nauczycielce.
- Tato, co to znaczy, że jestem pierworodny? - pyta Jasio.
- To znaczy, że jesteś jak olej - z pierwszego tłoczenia.
- To znaczy, że jesteś jak olej - z pierwszego tłoczenia.
512
Dowcip #8581. - Tato, co to znaczy, że jestem pierworodny? - pyta Jasio. w kategorii: Śmieszne kawały o Jasiu, Humor o synu, Śmieszne żarty o tacie.
Popalając papieroska w czasie przerwy między rysunkami i wuefem Jasio opowiada stojącym przy nim kolegom:
- Wczoraj mojego starego, gdy spuszczał wodę w kiblu, wessało do muszli i wyrzuciło do wanny naszej sąsiadki z czwartego piętra i to w czasie, gdy ta brała kąpiel. Przynajmniej tak mówił matce.
- Wczoraj mojego starego, gdy spuszczał wodę w kiblu, wessało do muszli i wyrzuciło do wanny naszej sąsiadki z czwartego piętra i to w czasie, gdy ta brała kąpiel. Przynajmniej tak mówił matce.
08
Dowcip #8582. Popalając papieroska w czasie przerwy między rysunkami i wuefem Jasio w kategorii: Śmieszne kawały o Jasiu, Żarty o kochankach, Śmieszne kawały o sąsiadach, Śmieszny humor o zdradzie, Kawały o tacie.
Mały Jasio wraca z lekcji religii. Mama pyta o czym się uczyli.
- Dziś pani opowiadała nam o Mojżeszu - odpowiada Jasio.
- To opowiedz, jak to było.
- Więc tak. Szli, szli, szli, doszli do Morza Czerwonego. Mojżesz wyciągnął telefon komórkowy, zadzwonił po ekipę budowlaną, ekipa wybudowała most, przeszli na drugą stronę i poszli dalej.
- Jasiu! Pani wam to powiedziała?
- Jakbym Ci powiedział to tak, jak pani opowiadała, nigdy byś w to nie uwierzyła!
- Dziś pani opowiadała nam o Mojżeszu - odpowiada Jasio.
- To opowiedz, jak to było.
- Więc tak. Szli, szli, szli, doszli do Morza Czerwonego. Mojżesz wyciągnął telefon komórkowy, zadzwonił po ekipę budowlaną, ekipa wybudowała most, przeszli na drugą stronę i poszli dalej.
- Jasiu! Pani wam to powiedziała?
- Jakbym Ci powiedział to tak, jak pani opowiadała, nigdy byś w to nie uwierzyła!
16
Dowcip #8583. Mały Jasio wraca z lekcji religii. Mama pyta o czym się uczyli. w kategorii: Kawały o Jasiu, Śmieszne kawały religijne, Kawały szkolne, Śmieszne żarty o ojcu, Humor o nauczycielce.
Nauczycielka biologii pyta dzieci:
- Kto z was wie coś na temat komara?
Jasio wstaje i recytuje bez zająknięcia:
- Komar, to nasz znakomity lekkoatleta, złoty medalista olimpijski w pchnięciu kulą!
- Kto z was wie coś na temat komara?
Jasio wstaje i recytuje bez zająknięcia:
- Komar, to nasz znakomity lekkoatleta, złoty medalista olimpijski w pchnięciu kulą!
410
Dowcip #8584. Nauczycielka biologii pyta dzieci w kategorii: Żarty o Jasiu, Śmieszne kawały o komarach.
Mama tłumaczy Jasiowi:
- Widzisz synku, chcemy sobie kupić nowe auto. Tata przestanie palić papierosy dla oszczędności, ja nie będę sobie kupowała ciuchów. A ty co będziesz robić, żeby oszczędzać?
- Ja ... Ja nie będę chodził do szkoły.
- Widzisz synku, chcemy sobie kupić nowe auto. Tata przestanie palić papierosy dla oszczędności, ja nie będę sobie kupowała ciuchów. A ty co będziesz robić, żeby oszczędzać?
- Ja ... Ja nie będę chodził do szkoły.
23
Dowcip #8585. Mama tłumaczy Jasiowi w kategorii: Śmieszne kawały o Jasiu, Kawały o pieniądzach, Dowcipy o szkole.
Do drzwi Kowalskiego nieśmiało puka sąsiad:
- Czy odrobił pan już zadanie domowe swojego syna Jasia?
- Tak, właśnie skończyłem.
- A da pan odpisać?
- Czy odrobił pan już zadanie domowe swojego syna Jasia?
- Tak, właśnie skończyłem.
- A da pan odpisać?
35
Dowcip #8586. Do drzwi Kowalskiego nieśmiało puka sąsiad w kategorii: Śmieszne kawały o Jasiu, Śmieszny humor o Kowalskim, Humor o sąsiadach, Śmieszny humor o ojcu, Żarty o pracy domowej.
Pani pyta Jasia.
- Jasiu czemu cię nie było wczoraj w szkole?
- Bo mój dziadek umarł - dpowiada Jaś.
- Nie kłam Jasiu, jeszcze wczoraj popołudniu wyglądał przez okno! - mówi pani.
- Tak, my z tatą go przytrzymaliśmy jak już nieżył bo listonosz szedł z rętą!
- Jasiu czemu cię nie było wczoraj w szkole?
- Bo mój dziadek umarł - dpowiada Jaś.
- Nie kłam Jasiu, jeszcze wczoraj popołudniu wyglądał przez okno! - mówi pani.
- Tak, my z tatą go przytrzymaliśmy jak już nieżył bo listonosz szedł z rętą!
516
Dowcip #8587. Pani pyta Jasia. w kategorii: Czarny humor dowcipy, Dowcipy o Jasiu, Humor o dziadku, Humor o listonoszach, Śmieszne kawały o pieniądzach.
Pani pyta się Jasia na lekcji:
- Wymień mi znanych Polaków.
A Jasio:
- Boniek, Dejna, Lato, Dudek...
Pani:
- A nic ci nie mówią nazwiska: Sienkiewicz, Mickiewicz, Słowacki?
Jasio:
- Nic mi nie mówią... musieli chyba w III lidze grać.
- Wymień mi znanych Polaków.
A Jasio:
- Boniek, Dejna, Lato, Dudek...
Pani:
- A nic ci nie mówią nazwiska: Sienkiewicz, Mickiewicz, Słowacki?
Jasio:
- Nic mi nie mówią... musieli chyba w III lidze grać.
423