Do warzywniaka wchodzi mężczyzna i mówi
Do warzywniaka wchodzi mężczyzna i mówi:
- Chciałbym kupić wszystkie pomidory, które macie w sprzedaży.
- Czyżby wybierał się pan na koncert tego muzyka, który ma dziś wystąpić w naszym miasteczku?
- Nie, to ja jestem tym muzykiem.
- Chciałbym kupić wszystkie pomidory, które macie w sprzedaży.
- Czyżby wybierał się pan na koncert tego muzyka, który ma dziś wystąpić w naszym miasteczku?
- Nie, to ja jestem tym muzykiem.
02
Dowcip #15953. Do warzywniaka wchodzi mężczyzna i mówi w kategorii: Żarty o mężczyznach, Humor o sprzedawcach, Śmieszne żarty o muzykach.
Przychodzi mężczyzna do lokalu, za barem piękna barmanka i facet mówi:
- Ja poproszę setkę czystej wódki i dwie cytryny.
Wypił wódkę, jedną cytrynkę wziął w jedną rękę, drugą w drugą rękę i ciśnie, ciśnie z całej siły, sapie przy tym, tak, że twarz mu poczerwieniała. Po chwili sytuacja się powtórzyła, facet zamówił setkę wódki i dwie cytrynki, wycisnął je z całej siły, a barmanka przygląda mu się z uwagą i mówi:
- A pan to kolejarz?
- Tak jest, - odpowiada klient - a po czym pani poznała?
- A po czapce.
- Ja poproszę setkę czystej wódki i dwie cytryny.
Wypił wódkę, jedną cytrynkę wziął w jedną rękę, drugą w drugą rękę i ciśnie, ciśnie z całej siły, sapie przy tym, tak, że twarz mu poczerwieniała. Po chwili sytuacja się powtórzyła, facet zamówił setkę wódki i dwie cytrynki, wycisnął je z całej siły, a barmanka przygląda mu się z uwagą i mówi:
- A pan to kolejarz?
- Tak jest, - odpowiada klient - a po czym pani poznała?
- A po czapce.
69
Dowcip #15954. Przychodzi mężczyzna do lokalu, za barem piękna barmanka i facet mówi w kategorii: Kawały o alkoholu, Kawały o kolejarzach, Śmieszne kawały o baranach.
Podczas ulewnego deszczu do dużego sklepu wbiega mężczyzna i pyta sprzedawczynię:
- Przepraszam, czy ktoś nie zostawił parasola?
- A jak wyglądał?
- Wszystko mi jedno ...
- Przepraszam, czy ktoś nie zostawił parasola?
- A jak wyglądał?
- Wszystko mi jedno ...
214
Dowcip #15955. Podczas ulewnego deszczu do dużego sklepu wbiega mężczyzna i pyta w kategorii: Humor o facetach, Śmieszne żarty o pogodzie, Śmieszne kawały o sklepach.
Facet awanturuje się w aptece.
- Jakie wy prezerwatywy sprzedajecie?! Nie dość, że dziurawe, to jeszcze pękają!
- Mało tego, - dodaje stojący za nim w kolejce mały chłopczyk - one jeszcze spadywują!
- Jakie wy prezerwatywy sprzedajecie?! Nie dość, że dziurawe, to jeszcze pękają!
- Mało tego, - dodaje stojący za nim w kolejce mały chłopczyk - one jeszcze spadywują!
311
Dowcip #15956. Facet awanturuje się w aptece. w kategorii: Kawały o chłopcach, Śmieszne kawały o aptece, Śmieszny humor o prezerwatywach.
- A pan co chciał? - pyta aptekarka.
- Przepraszam, trutkę na szczury, - mówi Masztalski - pilnie potrzebuję.
- A ma pan receptę?
- Nie mam.
- A po co panu ta trutka?
- Na teściową.
- Na teściową czy na szczury, - śmieje się aptekarka - niestety, musi być recepta.
Na to Masztalski wyjmując portfel:
- A zdjęcie nie wystarczy?
- Przepraszam, trutkę na szczury, - mówi Masztalski - pilnie potrzebuję.
- A ma pan receptę?
- Nie mam.
- A po co panu ta trutka?
- Na teściową.
- Na teściową czy na szczury, - śmieje się aptekarka - niestety, musi być recepta.
Na to Masztalski wyjmując portfel:
- A zdjęcie nie wystarczy?
03
Dowcip #15957. - A pan co chciał? - pyta aptekarka. w kategorii: Śmieszne żarty o Masztalskim, Śmieszne kawały o aptekarzach, Śmieszny humor o teściowej, Śmieszne żarty o aptece, Śmieszne dowcipy o zdjęciach.
Jaką żydzi najbardziej lubią wodę?
-Wodę gazowaną.
-Wodę gazowaną.
510
Dowcip #15958. Jaką żydzi najbardziej lubią wodę? w kategorii: Śmieszne kawały o Żydach, Śmieszne dowcipy zagadki.
Dlaczego Mojżesz przeprowadził naród żydowski przez morze?
- Bo przez miasto się wstydził ...
- Bo przez miasto się wstydził ...
47
Dowcip #15959. Dlaczego Mojżesz przeprowadził naród żydowski przez morze? w kategorii: Śmieszne kawały o Żydach, Śmieszne dowcipne zagadki, Śmieszne żarty o Mojżeszu.
Pogrzeb w USA. Ktoś prosi rabina, żeby wygłosił kilka słów o zmarłym. Rabin na to:
- Ja tu jestem nowy, sami coś o nim opowiedzcie.
Cisza. Mijają minuty. W końcu ktoś mówi:
- Jego brat był gorszy!
- Ja tu jestem nowy, sami coś o nim opowiedzcie.
Cisza. Mijają minuty. W końcu ktoś mówi:
- Jego brat był gorszy!
618
Dowcip #15960. Pogrzeb w USA. Ktoś prosi rabina, żeby wygłosił kilka słów o zmarłym. w kategorii: Śmieszny humor o duchownych, Żarty o mężczyznach, Kawały o pogrzebie.
Zamknęli gościa do więzienia na dwadzieścia lat, siedział sam w celi, nie miał co robić, ale po latach złapał mrówkę. Wyuczył ją tańczyć, śpiewać, robić fikołki, zrobił jej mały parasolik i ubranko. Ćwiczył ją i ćwiczył, poświęcał jej cały czas. W końcu wyszedł na wolność i zabrał mrówkę ze sobą. Nie wiedział co z sobą zrobić więc poszedł do dobrej restauracji coś wreszcie porządnie zjeść. Ale nie miał pieniędzy. Podchodzi kelner:
- Słucham pana?
- Proszę pana, chciałbym zjeść coś naprawdę super, ale nie mam pieniędzy ...
- Och, bardzo mi przykro, ale wobec tego ...
- Ale zróbmy tak: da mi pan dobry obiad, a ja pana w zamian czymś zadziwię. Założę się, że tego pan jeszcze nie widział!
- No, niech będzie. Co to takiego?
- Proszę pana, niech pan popatrzy, tu na stole jest mrówka ...
Kelner ściera mrówkę serwetą mówiąc:
- O, najmocniej przepraszam ...
- Słucham pana?
- Proszę pana, chciałbym zjeść coś naprawdę super, ale nie mam pieniędzy ...
- Och, bardzo mi przykro, ale wobec tego ...
- Ale zróbmy tak: da mi pan dobry obiad, a ja pana w zamian czymś zadziwię. Założę się, że tego pan jeszcze nie widział!
- No, niech będzie. Co to takiego?
- Proszę pana, niech pan popatrzy, tu na stole jest mrówka ...
Kelner ściera mrówkę serwetą mówiąc:
- O, najmocniej przepraszam ...
410
Dowcip #15961. Zamknęli gościa do więzienia na dwadzieścia lat, siedział sam w celi w kategorii: Śmieszny humor o jedzeniu, Śmieszne żarty o więźniach, Śmieszne dowcipy o więzieniu, Śmieszny humor o mrówkach.
Spotyka się Heniu ze Staszkiem:
- Stasiu byłem w restauracji z Bronią.
Stasiu od razu pyta:
- A ile ma lat?
Na to Heniu:
- Czterdzieści cztery. Caliber czterdzieści cztery.
- Stasiu byłem w restauracji z Bronią.
Stasiu od razu pyta:
- A ile ma lat?
Na to Heniu:
- Czterdzieści cztery. Caliber czterdzieści cztery.
117