Dlaczego chiński cesarz nosi żółte szelki?
Dlaczego chiński cesarz nosi żółte szelki?
- Żeby mu spodnie nie spadły.
- Żeby mu spodnie nie spadły.
3818
Dowcip #16298. Dlaczego chiński cesarz nosi żółte szelki? w kategorii: Śmieszny humor o Chińczykach, Śmieszny humor zagadka, Śmieszne kawały o ubiorze.
Do eleganckiej restauracji wchodzi blond dama. Siada przy stoliku i zamawia kawę. Kelner w pokłonach przynosi tę kawę, stawia przed nią i odchodzi. Dama zaczyna pić zamówiony napój. Wtem mina jej rzednie. Zniesmaczona wzywa kelnera:
- Proszę pana! Ta kawa śmierdzi brudnym penisem!
Kelner podnosi filiżankę wącha ze wszystkich stron. Po chwili stwierdza:
- Pani będzie łaskawa wziąć filiżankę w drugą rękę.
- Proszę pana! Ta kawa śmierdzi brudnym penisem!
Kelner podnosi filiżankę wącha ze wszystkich stron. Po chwili stwierdza:
- Pani będzie łaskawa wziąć filiżankę w drugą rękę.
16
Dowcip #16299. Do eleganckiej restauracji wchodzi blond dama. w kategorii: Śmieszne żarty o blondynkach, Śmieszne dowcipy o kelnerach, Śmieszne żarty o męskim członku.
Do szkoły podstawowej na lekcje języka polskiego zapowiedział się Minister Oświaty Roman Giertych z wizytacją. Pani Kasia lekko zdenerwowana myśli co tu zrobić, by cała klasa ”zabłyszczała” intelektem, a przy okazji by nie okryła się hańbą. Więc wymyśliła, że każde dziecko wypowie słowo na kolejną literę alfabetu, a żeby uniknąć klęski ze strony Jasia, który strasznie przeklinał, Jaś po prostu zacznie. Nastaje sądny dzień, Roman Edukator zasiadł w ostatniej ławce ...
Pani Kasia mówi do Jasia:
- Jasiu, powiedz słowo na literkę A.
Jasiu na to:
- Automatycznie.
Pani Kasi kamień spadł z serca i mówi do Małgosi:
- Małgosiu, powiedz słowo na literkę B.
A w tym momencie wstaje Giertych i mówi:
- Jasiu, a czy Ty znasz znaczenie tego słowa?
A Jasiu na to:
- Oczywiście! Załóżmy, że Pana matka, jest ku*wą! Czyli Pan automatycznie jest skurw*synem!
Pani Kasia mówi do Jasia:
- Jasiu, powiedz słowo na literkę A.
Jasiu na to:
- Automatycznie.
Pani Kasi kamień spadł z serca i mówi do Małgosi:
- Małgosiu, powiedz słowo na literkę B.
A w tym momencie wstaje Giertych i mówi:
- Jasiu, a czy Ty znasz znaczenie tego słowa?
A Jasiu na to:
- Oczywiście! Załóżmy, że Pana matka, jest ku*wą! Czyli Pan automatycznie jest skurw*synem!
110
Dowcip #16300. Do szkoły podstawowej na lekcje języka polskiego zapowiedział się w kategorii: Śmieszne kawały o Jasiu, Śmieszne kawały szkolne, Śmieszne żarty o Romanie Giertychu, Kawały o treści wulgarnej.
Dwaj studenci mieli poprawkowy egzamin z kombinatoryki. Ponieważ profesor był akurat na urlopie, chłopaki uprosili panienkę z dziekanatu aby zdradziła im miejsce pobytu naukowca i pojechali na Mazury do jego daczy. Profesor trochę się zdenerwował, ale mając dobre serce zgodził się ich przeegzaminować. Egzamin trwał i trwał aż zrobiła się noc i profesor postanowił ”dokończyć ich” na drugi dzień. W daczy były trzy pokoje. W jednym położył się profesor z żoną, w drugim ich córka, a w trzecim obaj studenci. Po godzinie drugiej jeden ze studentów obudził się i pomyślał ”i tak nas pewnie uwali to przelecę mu za to córkę”. Wstał, zagląda do jednego pokoju, spod kołdry wystają dwie pary nóg. ”Aha to profesor z żoną” - myśli student. Idzie więc do drugiego i kładzie się tam gdzie jest tylko jedna para nóg. Po godzinie budzi się profesor i myśli ”pójdę położę się obok córki bo te studenciki gotowi mi ją jeszcze przelecieć” . Zagląda do jednego pokoju - dwie pary nóg. ”Aha to studenci”. Idzie do drugiego pokoju i kładzie się do łóżka. Po następnej godzinie wstaje drugi student z zamiarem przelecenia córki profesora i oczywiście trafia do żony profesora.
Rano naukowiec budzi się pierwszy, patrzy śpi sam, idzie do drugiego pokoju patrzy - tu student z jego córką, zagląda do trzeciego pokoju - drugi student z jego żoną. Profesor drapie się po głowie i mruczy:
- Tyle lat wykładam kombinatorykę, ale takiej przekładanki to jeszcze nie widziałem!
Rano naukowiec budzi się pierwszy, patrzy śpi sam, idzie do drugiego pokoju patrzy - tu student z jego córką, zagląda do trzeciego pokoju - drugi student z jego żoną. Profesor drapie się po głowie i mruczy:
- Tyle lat wykładam kombinatorykę, ale takiej przekładanki to jeszcze nie widziałem!
25
Dowcip #16301. Dwaj studenci mieli poprawkowy egzamin z kombinatoryki. w kategorii: Śmieszne dowcipy o studentach, Żarty o żonie, Śmieszne dowcipy o córkach, Śmieszny humor o egzaminach, Śmieszne dowcipy o profesorach.
Dyrektor przyjmuje do pracy nową sekretarkę:
- I twierdzi pani, że nie odstraszyła pani informacja w ogłoszeniu, że mam długi?
- Prawdę mówiąc - odpowiada lekko się rumieniąc - właściwie mnie to zachęciło.
- I twierdzi pani, że nie odstraszyła pani informacja w ogłoszeniu, że mam długi?
- Prawdę mówiąc - odpowiada lekko się rumieniąc - właściwie mnie to zachęciło.
23
Dowcip #16302. Dyrektor przyjmuje do pracy nową sekretarkę w kategorii: Śmieszne kawały o sekretarkach, Śmieszne żarty o szefie, Kawały o pracy.
Dyrygent:
- Jak widać, że facet jest kiepskim materiałem na muzyka, to daje się mu dwie pałeczki i sadza za werblem.
Na co werblista:
- A jak i do tego się nie nadaje, to mu się jedną pałeczkę odbiera i stawia przed orkiestrą.
- Jak widać, że facet jest kiepskim materiałem na muzyka, to daje się mu dwie pałeczki i sadza za werblem.
Na co werblista:
- A jak i do tego się nie nadaje, to mu się jedną pałeczkę odbiera i stawia przed orkiestrą.
712
Dowcip #16303. Dyrygent w kategorii: Żarty o muzykach.
Dzieci:
- Jestem wisienka!
- Jestem jabłuszko!
- Jestem pomidorek!
- Jestem debil!
Reżyser:
- Chłopczyku! Ile razy mam powtarzać? Jesteś bakłażanek!
Dzieci:
- Jestem wisienka!
- Jestem jabłuszko!
- Jestem bakłażanek!
Reżyser:
- Chłopczyku! Jesteś debil! Pomidorek pierwszy idzie!
- Jestem wisienka!
- Jestem jabłuszko!
- Jestem pomidorek!
- Jestem debil!
Reżyser:
- Chłopczyku! Ile razy mam powtarzać? Jesteś bakłażanek!
Dzieci:
- Jestem wisienka!
- Jestem jabłuszko!
- Jestem bakłażanek!
Reżyser:
- Chłopczyku! Jesteś debil! Pomidorek pierwszy idzie!
1614
Dowcip #16304. Dzieci w kategorii: Śmieszne żarty o chłopcach, Kawały o dzieciach, Śmieszny humor o reżyserach.
Dzwoni kierowca tira do szefa:
- Szefie rozjechałem psa.
- Auto całe?
- Całe.
- To go zakop i jedź dalej.
To go zakopał, ale za chwilę znów dzwoni.
- Szefie zakopałem go.
- No to po co znowu dzwonisz?
- Nie wiem co z radiowozem zrobić.
- Szefie rozjechałem psa.
- Auto całe?
- Całe.
- To go zakop i jedź dalej.
To go zakopał, ale za chwilę znów dzwoni.
- Szefie zakopałem go.
- No to po co znowu dzwonisz?
- Nie wiem co z radiowozem zrobić.
615
Dowcip #16305. Dzwoni kierowca tira do szefa w kategorii: Śmieszne kawały o kierowcach, Śmieszny humor o policjantach, Śmieszne dowcipy o szefie.
Gdy jeszcze na Krakowskim stał krzyż, pojawił się tam Jezus i mówi:
- Dajcie mi ten krzyż. Ja go poniosę.
- Idź stąd Żydzie! Nie oddamy krzyża!
- Dajcie mi ten krzyż. Ja go poniosę.
- Idź stąd Żydzie! Nie oddamy krzyża!
4728
Dowcip #16306. Gdy jeszcze na Krakowskim stał krzyż, pojawił się tam Jezus i mówi w kategorii: Kawały o Jezusie, Śmieszny humor o Żydach.
Gówno, nie wszyscy mogą mieć równo.
Na każdego to wypadnie, co ukradnie.
A więc mamy przepis świeży, ile komu się należy:
- Premier: mercedes, whisky i artystki.
- Minister: ford, koniaki i kociaki.
- Dyrektorzy: opel, starka i sekretarka.
- Kierownicy: fiat, wyborowa i koleżanka biurowa.
- Pracownicy umysłowi: autobus, czysta czerwona i własna żona.
- Pracownicy wykwalifikowani: motocykl, dwa piwa i byle dziwa.
- Pracownicy niewykwalifikowani: tramwaj, zupa i byle dupa.
- Robotnicy: łopata, taczki i dupa sprzątaczki.
- Rolnicy: bimber, kilka uli i dupa krasuli.
- Bezrobotni: modlitwa, łączka i własna rączka.
- Więźniowie: okno, krata i dupa kamrata.
- Emeryci: telewizor, herbatka oraz ”Jacek i Agatka”.
Na każdego to wypadnie, co ukradnie.
A więc mamy przepis świeży, ile komu się należy:
- Premier: mercedes, whisky i artystki.
- Minister: ford, koniaki i kociaki.
- Dyrektorzy: opel, starka i sekretarka.
- Kierownicy: fiat, wyborowa i koleżanka biurowa.
- Pracownicy umysłowi: autobus, czysta czerwona i własna żona.
- Pracownicy wykwalifikowani: motocykl, dwa piwa i byle dziwa.
- Pracownicy niewykwalifikowani: tramwaj, zupa i byle dupa.
- Robotnicy: łopata, taczki i dupa sprzątaczki.
- Rolnicy: bimber, kilka uli i dupa krasuli.
- Bezrobotni: modlitwa, łączka i własna rączka.
- Więźniowie: okno, krata i dupa kamrata.
- Emeryci: telewizor, herbatka oraz ”Jacek i Agatka”.
514