Chłop dowiaduje się od lekarza
Chłop dowiaduje się od lekarza, że jest nieuleczalnie chory i wkrótce umrze:
- Panie doktorze, ale mam jedno życzenie: aby Pan napisał, że umarłem na AIDS.
- Dlaczego, przecież Pan ma raka?
- Są trzy powody: pierwszy to taki, że nikt we wsi jeszcze nie umarł na tę chorobę. Drugi, że ten, który obrabiał moją żonę, będzie się teraz bał. Trzeci, że nikt jej już do końca życia nie ruszy.
- Panie doktorze, ale mam jedno życzenie: aby Pan napisał, że umarłem na AIDS.
- Dlaczego, przecież Pan ma raka?
- Są trzy powody: pierwszy to taki, że nikt we wsi jeszcze nie umarł na tę chorobę. Drugi, że ten, który obrabiał moją żonę, będzie się teraz bał. Trzeci, że nikt jej już do końca życia nie ruszy.
415
Dowcip #131. Chłop dowiaduje się od lekarza w kategorii: Czarny humor śmieszne żarty, Śmieszne kawały o lekarzach, Kawały o żonie.
Nauczyciel na chemii omawia doświadczenie:
- A teraz patrzcie jak ten niebieski płyn zazieleni się na czerwono.
- A teraz patrzcie jak ten niebieski płyn zazieleni się na czerwono.
129167
Dowcip #132. Nauczyciel na chemii omawia doświadczenie w kategorii: Śmieszne żarty o nauczycielach, Śmieszne dowcipy szkolne, Śmieszne żarty chemiczne.
Dwóch górali postanowiło sprawdzić ile ludzi jest w knajpie w Żywcu. Uradzili, że jeden będzie wyrzucał gości, a drugi liczy. Tak tez zrobili.
Słychać brzęk tłuczonego szkła, okrzyk ”O Jezu” a góral liczy:
- Roz,
Znowu okrzyk i:
- Dwa.
W pewnym momencie brzęk i wylatujący mówi:
- Teroz nie licz bo to jo.
Słychać brzęk tłuczonego szkła, okrzyk ”O Jezu” a góral liczy:
- Roz,
Znowu okrzyk i:
- Dwa.
W pewnym momencie brzęk i wylatujący mówi:
- Teroz nie licz bo to jo.
1727
Dowcip #134. Dwóch górali postanowiło sprawdzić ile ludzi jest w knajpie w Żywcu. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Bacy, Śmieszne żarty po góralsku.
W zakonie siostra przełożona zbiera wszystkie zakonnice i mówi:
- Wczoraj stało się coś strasznego. Na naszym terenie znaleziono prezerwatywę!
Wszystkie zakonnice są zszokowane tą wiadomością wzdychają ”o Boże”, a jedna hihocze.
Przełożona kontynuuje:
- Ale to jeszcze nie wszystko - ta prezerwatywa była zużyta!
Zakonnice są w jeszcze większym szoku wołają ”o Boże”, ale jedna z nich nie przestaje się cichutko śmiać.
Przełożona mówi dalej:
Ale teraz najgorsze - ta prezerwatywa była pęknięta!
Wszystkie zakonnice zaczynają hihitać, a jedna z nich ”O mój Boże”.
- Wczoraj stało się coś strasznego. Na naszym terenie znaleziono prezerwatywę!
Wszystkie zakonnice są zszokowane tą wiadomością wzdychają ”o Boże”, a jedna hihocze.
Przełożona kontynuuje:
- Ale to jeszcze nie wszystko - ta prezerwatywa była zużyta!
Zakonnice są w jeszcze większym szoku wołają ”o Boże”, ale jedna z nich nie przestaje się cichutko śmiać.
Przełożona mówi dalej:
Ale teraz najgorsze - ta prezerwatywa była pęknięta!
Wszystkie zakonnice zaczynają hihitać, a jedna z nich ”O mój Boże”.
97
Dowcip #135. W zakonie siostra przełożona zbiera wszystkie zakonnice i mówi w kategorii: Dowcipy z podtekstem erotycznym, Śmieszne żarty o zakonnicach, Śmieszne kawały o prezerwatywach.
Przychodzi Rusek do spowiedzi i mówi:
- Proszę księdza, ukradłem trochę drewna.
- Ile?
- No, zbudowałem budę dla psa.
- No to nie jest źle.
- Ale proszę księdza, mnie trochę tego drewna zostało.
- Ile?
- Zbudowałem sobie garaż.
- No, to już gorzej, za pokutę.
- Ale proszę księdza, mnie jeszcze tego drewna zostało
- Ile?
- Zbudowałem sobie dom.
- Synu, ciężko zgrzeszyłeś, wiesz co to jest nowenna?
- Proszę księdza, ja zbuduje te nowennę, mnie tego drewna starczy, mnie jeszcze trochę zostało.
- Proszę księdza, ukradłem trochę drewna.
- Ile?
- No, zbudowałem budę dla psa.
- No to nie jest źle.
- Ale proszę księdza, mnie trochę tego drewna zostało.
- Ile?
- Zbudowałem sobie garaż.
- No, to już gorzej, za pokutę.
- Ale proszę księdza, mnie jeszcze tego drewna zostało
- Ile?
- Zbudowałem sobie dom.
- Synu, ciężko zgrzeszyłeś, wiesz co to jest nowenna?
- Proszę księdza, ja zbuduje te nowennę, mnie tego drewna starczy, mnie jeszcze trochę zostało.
810
Dowcip #136. Przychodzi Rusek do spowiedzi i mówi w kategorii: Śmieszne żarty o Rusku, Żarty o duchownych, Żarty o złodziejach, Śmieszne dowcipy religijne, Śmieszne dowcipy o spowiedzi.
Polak Niemiec i Rusek mają przejść przez tunel.
Najpierw wchodzi Niemiec i słyszy:
- Mam cię, zjem cię.
Natychmiast wychodzi z tunelu i mówi:
- Ja tam nie wejdę.
Wchodzi Rusek i słyszy to samo, wybiega z tunelu i mówi:
- Ja się boję.
Wchodzi polak, zapala lampę i widzi pijaka trzymającego ogórka i mówiącego do niego: ”mam cię zjem cię.”
Najpierw wchodzi Niemiec i słyszy:
- Mam cię, zjem cię.
Natychmiast wychodzi z tunelu i mówi:
- Ja tam nie wejdę.
Wchodzi Rusek i słyszy to samo, wybiega z tunelu i mówi:
- Ja się boję.
Wchodzi polak, zapala lampę i widzi pijaka trzymającego ogórka i mówiącego do niego: ”mam cię zjem cię.”
53
Dowcip #137. Polak Niemiec i Rusek mają przejść przez tunel. w kategorii: Śmieszny humor o Polaku, Rusku i Niemcu, Śmieszne kawały o jedzeniu, Śmieszne dowcipy o pijakach.
Ojciec po długiej i dość jednostronnej dyskusji z teściową kieruje prośbę do syna:
- Jasiu przynieś proszę, babci krem do ust.
- Tato - pyta syn - a który to jest?
- Ten z napisem ”Kropelka” - odpowiada poirytowany ojciec.
- Jasiu przynieś proszę, babci krem do ust.
- Tato - pyta syn - a który to jest?
- Ten z napisem ”Kropelka” - odpowiada poirytowany ojciec.
2682
Dowcip #138. Ojciec po długiej i dość jednostronnej dyskusji z teściową kieruje w kategorii: Żarty o teściowej, Dowcipy o synach, Śmieszne kawały o ojcu.
W szkole na matematyce pani pyta Jasia:
- Jasiu co to jest kąt?
Jasiu na to:
- Kąt to najbrudniejsza część mojego pokoju.
- Jasiu co to jest kąt?
Jasiu na to:
- Kąt to najbrudniejsza część mojego pokoju.
31109
Dowcip #139. W szkole na matematyce pani pyta Jasia w kategorii: Śmieszne kawały o Jasiu, Śmieszne dowcipy matematyczne, Śmieszny humor o nauczycielce.
Piękna kobieta to:
a) raj dla oczu,
b) piekło dla duszy,
c) czyściec dla portfela.
a) raj dla oczu,
b) piekło dla duszy,
c) czyściec dla portfela.
713
Dowcip #140. Piękna kobieta to w kategorii: Żarty o kobietach.
Siedzi syneczek przy kałuży i pije wodę. Na to przychodzi staruszka i mówi do niego:
- Synek, nie pij tyj wody, bo to je sam maras, puć sam ino do mie, dom ci szolka tyju.
- Proszę, co pani mówiła?
- A nic, nic, pij, pij goroliku, pij.
- Synek, nie pij tyj wody, bo to je sam maras, puć sam ino do mie, dom ci szolka tyju.
- Proszę, co pani mówiła?
- A nic, nic, pij, pij goroliku, pij.
2874