Chińczyk kupił szwajcarski zegarek, który po kilku dniach stanął.
Chińczyk kupił szwajcarski zegarek, który po kilku dniach stanął. Ze środka wypadła zdechła mrówka.
- To już koniec. - myśli Chińczyk. - Maszynista zmarł.
- To już koniec. - myśli Chińczyk. - Maszynista zmarł.
412
Dowcip #7519. Chińczyk kupił szwajcarski zegarek, który po kilku dniach stanął. w kategorii: Humor o Chińczykach, Dowcipy o mrówkach, Śmieszne dowcipy o zegarku.
Lord Wilkinson gra ze swoim asystentem w golfa. Lord Wilkinson mówi:
- Kurcze, jestem już taki stary, że nie widzę piłki, a ty nie chcesz mi mówić, gdzie ona leci.
- To niech lord zagra z lordem Johnsonem. On widzi i powie lordowi, gdzie piłka poleciała. - proponuje mu asystent.
Lordowie Wilkinson i Johnson grają w golfa. Wilkinson odbił piłkę.
- Lordzie Johnson, no gdzie ta piłka poleciała? Widzisz ją?
Na to lord Johnson:
- Ano widzę.
- No to, gdzie poleciała? - pyta drugi raz zirytowany lord Wilkinson.
Lord Johnson tak myśli i myśli, w końcu mówi:
- Zapomniałem.
- Kurcze, jestem już taki stary, że nie widzę piłki, a ty nie chcesz mi mówić, gdzie ona leci.
- To niech lord zagra z lordem Johnsonem. On widzi i powie lordowi, gdzie piłka poleciała. - proponuje mu asystent.
Lordowie Wilkinson i Johnson grają w golfa. Wilkinson odbił piłkę.
- Lordzie Johnson, no gdzie ta piłka poleciała? Widzisz ją?
Na to lord Johnson:
- Ano widzę.
- No to, gdzie poleciała? - pyta drugi raz zirytowany lord Wilkinson.
Lord Johnson tak myśli i myśli, w końcu mówi:
- Zapomniałem.
48
Dowcip #7520. Lord Wilkinson gra ze swoim asystentem w golfa. w kategorii: Humor o grze w golfa, Śmieszne kawały o asystentach.
Do palmy z kokosami podchodzi małpa i zaczyna trząść drzewem. Nagle słyszy głos:
- Pomyśl!
Pomyślała, rzuciła kijem, spadł kokos i małpa odeszła zadowolona. Podeszła druga małpa i też trzęsie drzewem. Nagle słyszy:
- Pomyśl!
Pomyślała, wdrapała się na drzewo i zerwała sobie kokosa. Podchodzi Rusek do palmy i też trzęsie. Nagle słyszy głos:
- Pomyśl!
- Co tu myśleć, trzeba trząść!
- Pomyśl!
Pomyślała, rzuciła kijem, spadł kokos i małpa odeszła zadowolona. Podeszła druga małpa i też trzęsie drzewem. Nagle słyszy:
- Pomyśl!
Pomyślała, wdrapała się na drzewo i zerwała sobie kokosa. Podchodzi Rusek do palmy i też trzęsie. Nagle słyszy głos:
- Pomyśl!
- Co tu myśleć, trzeba trząść!
59
Dowcip #7521. Do palmy z kokosami podchodzi małpa i zaczyna trząść drzewem. w kategorii: Dowcipy o Rosjanach, Śmieszne dowcipy o małpie, Śmieszne żarty o drzewach.
Historia narodzin komornika.
Komarzyca wracała z nocnej eskapady. Nalatała się o wiele więcej niż zwykle, więc marzyła tylko o drzemce i spokojnym strawieniu krwistej kolacji...
Kornik pracował od kilku godzin w swojej drewutni. Miał sporo zleceń i zaczął drążyć jeszcze w nocy, żeby zdążyć z zamówieniami. Zrobił sobie przerwę na rozprostowanie zmęczonych odnóży. Od kilku dni miał w głowie dziwną pustkę i zastanawiał się, czy nie spotkać kumpli korników i nie zalać porządnie robaka ... Nagle ... stanął jak wryty. Drogą kroczyła ponętna komarzyca, która przystanęła i z uznaniem omiotła wzrokiem muskularne ciało kornika...
- Bzzzz ... - szepnęła komarzyca.
- Bezy, bezy ... - wyjąkał kornik.
Tak się zakochali od pierwszego bzyknięcia. Romans musiał stać się głośny na prowincjonalnej łące. Owadzia plotka rozprzestrzenia się z szybkością pasikonika i choć żyje krótko jak jętka jednodniówka, potrafi dotrzeć do ucha każdego zainteresowanego. Nic nie pomagały awantury i groźby. Bo kto to widział komarzycę i kornika! Same kłopoty z tego będą...
Skoro młodzi nie potrafili bez siebie żyć, rodziny same postanowiły uciąć sprawie łeb. Skazani na banicję nie rozumieli, dlaczego wszyscy byli przeciwko tej miłości - szalonej namiętnej, cudownie słodkiej. Światło zrozumienia spłynęło nagle, kiedy pewnego chłodnego popołudnia komarzyca powiła dziecię. Rodzice długo pochylali się w milczeniu nad kolebką, nie wiedząc jak skomentować zaskakującą zawartość zawiniątka. Wreszcie odezwał się kornik:
- Biedne maleństwo, na całym tym podłym świecie tylko mama i tata będą cię kochać.
Z koronkowego becika wyglądał z zaciekawieniem mały, złośliwooki komornik.
Komarzyca wracała z nocnej eskapady. Nalatała się o wiele więcej niż zwykle, więc marzyła tylko o drzemce i spokojnym strawieniu krwistej kolacji...
Kornik pracował od kilku godzin w swojej drewutni. Miał sporo zleceń i zaczął drążyć jeszcze w nocy, żeby zdążyć z zamówieniami. Zrobił sobie przerwę na rozprostowanie zmęczonych odnóży. Od kilku dni miał w głowie dziwną pustkę i zastanawiał się, czy nie spotkać kumpli korników i nie zalać porządnie robaka ... Nagle ... stanął jak wryty. Drogą kroczyła ponętna komarzyca, która przystanęła i z uznaniem omiotła wzrokiem muskularne ciało kornika...
- Bzzzz ... - szepnęła komarzyca.
- Bezy, bezy ... - wyjąkał kornik.
Tak się zakochali od pierwszego bzyknięcia. Romans musiał stać się głośny na prowincjonalnej łące. Owadzia plotka rozprzestrzenia się z szybkością pasikonika i choć żyje krótko jak jętka jednodniówka, potrafi dotrzeć do ucha każdego zainteresowanego. Nic nie pomagały awantury i groźby. Bo kto to widział komarzycę i kornika! Same kłopoty z tego będą...
Skoro młodzi nie potrafili bez siebie żyć, rodziny same postanowiły uciąć sprawie łeb. Skazani na banicję nie rozumieli, dlaczego wszyscy byli przeciwko tej miłości - szalonej namiętnej, cudownie słodkiej. Światło zrozumienia spłynęło nagle, kiedy pewnego chłodnego popołudnia komarzyca powiła dziecię. Rodzice długo pochylali się w milczeniu nad kolebką, nie wiedząc jak skomentować zaskakującą zawartość zawiniątka. Wreszcie odezwał się kornik:
- Biedne maleństwo, na całym tym podłym świecie tylko mama i tata będą cię kochać.
Z koronkowego becika wyglądał z zaciekawieniem mały, złośliwooki komornik.
1124
Dowcip #7522. Historia narodzin komornika. w kategorii: Śmieszne kawały o komorniku, Dowcipy o komarach, Śmieszny humor o kornikach.
Wynaleziono maszynę ukazującą marzenia ludzi. Gdy naukowcy podłączyli do niej Anglika, ujrzeli dom na obrzeżach miasta, samochód, elegancki garnitur. U Francuza ekran ukazał dwie kochanki, apartament w centrum miasta i kolekcję dzieł sztuki. Po podłączeniu Rosjanina, ekran pozostał ciemny. Wybitny sowietolog wpadł na pomysł, by dać badanemu Rosjaninowi szklankę wódki, ale gdy wypił ekran nadal pozostawał ciemny. Dopiero po trzeciej szklance naukowcy ujrzeli malutką, zieloną plamkę. Po jej powiększeniu okazało się, że jest to malutki ogóreczek.
819
Dowcip #7523. Wynaleziono maszynę ukazującą marzenia ludzi. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Francuzach, Śmieszne żarty o Rosjanach, Kawały o alkoholu, Śmieszne dowcipy o marzeniach, Śmieszny humor o wynalazkach, Śmieszny humor o ogórkach.
- Pytał pan moją córkę, czy chce zostać pana żoną - zwraca się matka do narzeczonego córki. - A dlaczego mnie pan nie zapytał?
- Nie wiedziałem, że pani też mnie kocha!
- Nie wiedziałem, że pani też mnie kocha!
57
Dowcip #7524. - Pytał pan moją córkę w kategorii: Śmieszne dowcipy o córce, Śmieszne dowcipy o matce, Śmieszne żarty o zięciu.
Oburzony gość w barze do kelnera, na widok ozorka jako specjalności dnia:
- Co pan sobie wyobraża, że wezmę do ust coś, co było już w innych ustach?
Zmieszany kelner pyta:
- Co podać?
Gość:
- Proszę dwa jajka kurze.
- Co pan sobie wyobraża, że wezmę do ust coś, co było już w innych ustach?
Zmieszany kelner pyta:
- Co podać?
Gość:
- Proszę dwa jajka kurze.
1732
Dowcip #7525. Oburzony gość w barze do kelnera w kategorii: Śmieszne żarty o jedzeniu, Kawały o restauracji i barze, Śmieszne dowcipy o klientach, Śmieszny humor o jajkach.
Co mówią smoki przed posiłkiem?
- Smocznego!
- Smocznego!
47
Dowcip #7526. Co mówią smoki przed posiłkiem? w kategorii: Śmieszne pytania zagadki, Śmieszne żarty o smoku.
Niepełny kwestionariusz osobowy Donalda Tuska: Pułtusk.
717
Dowcip #7527. Niepełny kwestionariusz osobowy Donalda Tuska: Pułtusk. w kategorii: Kawały o Donaldzie Tusku.
Kelnerka nalewa gościowi kawę i mówi:
- Wygląda na deszcz, prawda?
- Nic nie szkodzi! - odpowiada gość. - Przynajmniej pachnie jak kawa!
- Wygląda na deszcz, prawda?
- Nic nie szkodzi! - odpowiada gość. - Przynajmniej pachnie jak kawa!
413