Zepchnij teściową ze schodów i zapytaj
Zepchnij teściową ze schodów i zapytaj:
- A dokąd to mamuśka tak pędzi?
- A dokąd to mamuśka tak pędzi?
34
Dowcip #21419. Zepchnij teściową ze schodów i zapytaj w kategorii: Śmieszne dowcipy o teściowej.
Mąż zwraca się do żony:
- Rozumiem, że nie spieszysz się do pracy, ale wyobraź sobie, jak ja się czuję, siedząc całe osiem godzin w domu i czekając, aż przyjdziesz i zrobisz mi herbatę.
- Rozumiem, że nie spieszysz się do pracy, ale wyobraź sobie, jak ja się czuję, siedząc całe osiem godzin w domu i czekając, aż przyjdziesz i zrobisz mi herbatę.
34
Dowcip #21420. Mąż zwraca się do żony w kategorii: Śmieszne kawały o mężczyznach, Śmieszne żarty o mężu i żonie, Śmieszny humor o mężu, Śmieszny humor o żonie.
Jaś mówi do taty.
- Tato nauczyłem się liczyć do dziesięciu.
- Brawo synku. Policz proszę.
- Dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, osiem, dziewięć i dziesięć.
- A gdzie jedynka.
- W dzienniku.
- Tato nauczyłem się liczyć do dziesięciu.
- Brawo synku. Policz proszę.
- Dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, osiem, dziewięć i dziesięć.
- A gdzie jedynka.
- W dzienniku.
16
Dowcip #21421. Jaś mówi do taty. w kategorii: Śmieszne kawały o Jasiu, Humor o tacie, Kawały matematyczne, Humor o ocenach szkolnych.
Ja bym na ring z Gołotą nie wychodził. Gdybym miał włożyć rękawice i wejść na ring z Gołotą, to mimo, że okazał się kiepskim bokserem, pewnie miałbym strach w oczach i nie tylko.
Donald Tusk.
Donald Tusk.
211
Dowcip #21422. Ja bym na ring z Gołotą nie wychodził. w kategorii: Śmieszne żarty o Donaldzie Tusku, Śmieszny humor o Andrzeju Gołocie.
Co to jest: chodzi po ścianie i gra?
- Mucha z walkmanem na uszach.
- Mucha z walkmanem na uszach.
31
Dowcip #21423. Co to jest: chodzi po ścianie i gra? w kategorii: Śmieszne kawały zagadki, Kawały o muchach.
”Mecz Panathinaikosu z Olympiakosem, czyli świetna wojna”.
Dariusz Szpakowski, TV.
Dariusz Szpakowski, TV.
63
Dowcip #21424. ”Mecz Panathinaikosu z Olympiakosem, czyli świetna wojna”. w kategorii: Śmieszny humor o piłce nożnej.
Przyjeżdża Amerykanin do kanady i wchodzi do restauracji. Zamawia wodę z cytryną i lodem, kontem oka zauważa smutnie siedzącego Anglika i postanawia się do niego przysiąść jak to Amerykanin cwaniak w kaszkietówce, obcisłej koszulce, adidaski i oczywiście guma do żucia w buzi.
- Cześć co jesz?
- Kanapkę z dżemem.
- Kanapkę powiadasz, z czego ta kanapka?
- No jak to z czego? Z chleba i dżemu.
- A jak ci smakuje ten chleb?
- No bardzo smaczny.
- Bo widzisz, my w Stanach zbieramy zboże i to najlepsze bierzemy dla siebie, a te wszystkie złe i brzydkie zborze wywozimy w jedno miejsce, tam je mielimy i wysyłamy do kanady na chleb
Anglik taki wkurzony ale powstrzymał się od komentarza.
- A jak smakuje ci dżem?
- Bardzo dobry dżem.
- A widzisz bo my w Stanach jak zbieramy owoce to miąższ bierzemy dla siebie, a te pestki i skórki wywozimy do jednego miejsca, tam mielimy dodajemy cukru i wysyłamy do kanady jako dżem.
Siedzi taki uśmiechnięty i dumny z siebie ciągle żując gumę. Anglik już nie wytrzymał
- A wy tam w stanach to kochacie się ze swoimi kobietami?
- Oczywiści,e że tak.
- A prezerwatyw wy używacie?
- Oczywiście.
- A co robicie ze zużytymi prezerwatywami?
- No jak to co? Wyrzucamy.
- A widzisz my nie, my je wszystkie zbieramy do jednego miejsca, topimy, przetwarzamy i wysyłamy do stanów zjednoczonych jako guma do żucia!
- Cześć co jesz?
- Kanapkę z dżemem.
- Kanapkę powiadasz, z czego ta kanapka?
- No jak to z czego? Z chleba i dżemu.
- A jak ci smakuje ten chleb?
- No bardzo smaczny.
- Bo widzisz, my w Stanach zbieramy zboże i to najlepsze bierzemy dla siebie, a te wszystkie złe i brzydkie zborze wywozimy w jedno miejsce, tam je mielimy i wysyłamy do kanady na chleb
Anglik taki wkurzony ale powstrzymał się od komentarza.
- A jak smakuje ci dżem?
- Bardzo dobry dżem.
- A widzisz bo my w Stanach jak zbieramy owoce to miąższ bierzemy dla siebie, a te pestki i skórki wywozimy do jednego miejsca, tam mielimy dodajemy cukru i wysyłamy do kanady jako dżem.
Siedzi taki uśmiechnięty i dumny z siebie ciągle żując gumę. Anglik już nie wytrzymał
- A wy tam w stanach to kochacie się ze swoimi kobietami?
- Oczywiści,e że tak.
- A prezerwatyw wy używacie?
- Oczywiście.
- A co robicie ze zużytymi prezerwatywami?
- No jak to co? Wyrzucamy.
- A widzisz my nie, my je wszystkie zbieramy do jednego miejsca, topimy, przetwarzamy i wysyłamy do stanów zjednoczonych jako guma do żucia!
213
Dowcip #21425. Przyjeżdża Amerykanin do kanady i wchodzi do restauracji. w kategorii: Kawały o Anglikach, Humor o jedzeniu, Śmieszne kawały o prezerwatywach, Humor o Amerykanach.
- Jak ci się podobał film?
- Jest dokładnie taki sam jak książka. Nawet zasnąłem w tym samym miejscu.
- Jest dokładnie taki sam jak książka. Nawet zasnąłem w tym samym miejscu.
05
Dowcip #21426. - Jak ci się podobał film? w kategorii: Śmieszny humor o książkach, Dowcipy o filmach, Żarty o spaniu.
Blondynka wchodzi do windy, a tam czekająca już brunetka pyta ją:
- Na drugie?
- Karolina.
- Na drugie?
- Karolina.
08
Dowcip #21427. Blondynka wchodzi do windy, a tam czekająca już brunetka pyta ją w kategorii: Humor o blondynkach, Śmieszne kawały o windzie.
Sytuacja jest następująca:jedzie sobie karawan, w karawanie trumna, w trumnie trup, a karawanem kieruje bardzo pijany kierowca. Jest noc, pada deszcz, nic nie widać. Kierowca jedzie dość brawurowo, dawno już przekroczył dozwoloną prędkość, za ostro wszedł w zakręt, bagażnik się otworzył, wieczko od trumny się uchyliło i trup wypadł na jezdnię. Po pewnym czasie, tą samą trasą jedzie starsze małżeństwo, nagle kierowca czuje, że na coś najechał. Starsza pani wpada w panikę, krzycząc:
- Jezus Maria! Człowieka przejechałeś! Co my teraz zrobimy!?
Wysiedli z samochodu, zobaczyli, że obok jest mur, więc przerzucili tego trupa za mur. Za murem była jednostka wojskowa. Wartownik krzyczy:
- Stój bo strzelam!
I puszcza serię z karabinu. Podchodzi do muru, widzi trupa, wpada w rozpacz:
- Co ja zrobiłem!? Zabiłem człowieka!
Ale żeby się pozbyć kłopotu wyrzuca trupa za mur. Jedzie na rowerze pijany facet i oczywiście przejeżdża po tym trupie. Zsiada z roweru i mówi:
- Co ja zrobiłem, człowieka przejechałem! Wezmę go do szpitala, może go jeszcze uratują!
Przerzucił zwłoki przez ramę, zawiózł do szpitala. Tam trafił na salę operacyjną. Mija jedna godzina, druga, trzecia, wreszcie wychodzi z sali pijany chirurg, cały we krwi i mówi:
- Ma pan szczęście, że pan na mnie trafił! Będzie żył!
- Jezus Maria! Człowieka przejechałeś! Co my teraz zrobimy!?
Wysiedli z samochodu, zobaczyli, że obok jest mur, więc przerzucili tego trupa za mur. Za murem była jednostka wojskowa. Wartownik krzyczy:
- Stój bo strzelam!
I puszcza serię z karabinu. Podchodzi do muru, widzi trupa, wpada w rozpacz:
- Co ja zrobiłem!? Zabiłem człowieka!
Ale żeby się pozbyć kłopotu wyrzuca trupa za mur. Jedzie na rowerze pijany facet i oczywiście przejeżdża po tym trupie. Zsiada z roweru i mówi:
- Co ja zrobiłem, człowieka przejechałem! Wezmę go do szpitala, może go jeszcze uratują!
Przerzucił zwłoki przez ramę, zawiózł do szpitala. Tam trafił na salę operacyjną. Mija jedna godzina, druga, trzecia, wreszcie wychodzi z sali pijany chirurg, cały we krwi i mówi:
- Ma pan szczęście, że pan na mnie trafił! Będzie żył!
07