W wytwornej restauracji, dostojnemu klientowi wpadła mucha do zupy.
W wytwornej restauracji, dostojnemu klientowi wpadła mucha do zupy. Przyszedł kelner i z butonierki wyciągnął łyżeczkę, po czym delikatnie ową muchę z zupy usunął. Gość zauważył, że kelnerowi z rozporka zwisa czerwona tasiemka. Pyta kelnera:
- Po co to?
Kelner mu odpowiada, że restauracja jest najwyższej kategorii i bardzo tu dba się o higienę. Jak trzeba się wysikać, to nie wolno wyciągać penisa ręka ale wyciąga się go tą tasiemką.
Na pytanie:
- No dobrze ale jak chowacie?
- Za pomocą łyżeczki.
- Po co to?
Kelner mu odpowiada, że restauracja jest najwyższej kategorii i bardzo tu dba się o higienę. Jak trzeba się wysikać, to nie wolno wyciągać penisa ręka ale wyciąga się go tą tasiemką.
Na pytanie:
- No dobrze ale jak chowacie?
- Za pomocą łyżeczki.
513
Dowcip #4852. W wytwornej restauracji, dostojnemu klientowi wpadła mucha do zupy. w kategorii: Śmieszne dowcipy o jedzeniu, Śmieszne dowcipy o kelnerach, Śmieszne żarty o penisie, Żarty o muchach, Kawały o klientach.
Gość wchodzi do restauracji, siada przy stoliku i mówi do kelnera:
- Zjadłbym coś na obiad ...
- Jest tylko bigos. Co podać?
- Zjadłbym coś na obiad ...
- Jest tylko bigos. Co podać?
58
Dowcip #4853. Gość wchodzi do restauracji, siada przy stoliku i mówi do kelnera w kategorii: Żarty o jedzeniu, Śmieszny humor o kelnerach, Śmieszne żarty o klientach.
W restauracji klient woła kelnera i mówi:
- Ja nie mogę jeść taj zupy. - mówi klient.
- Dobrze zaraz zawołam szefa kuchni.
- Po co mi szef kuchni po prostu przynieś łyżkę.
- Ja nie mogę jeść taj zupy. - mówi klient.
- Dobrze zaraz zawołam szefa kuchni.
- Po co mi szef kuchni po prostu przynieś łyżkę.
39
Dowcip #4854. W restauracji klient woła kelnera i mówi w kategorii: Śmieszne dowcipy o jedzeniu, Śmieszny humor o kelnerach, Żarty o klientach.
W restauracji.
- Kelner, w mojej zupie pływa nie żywa mucha!
Kelner na to:
- Dał bym głowę, że jak była w kuchni to jeszcze żyła.
- Kelner, w mojej zupie pływa nie żywa mucha!
Kelner na to:
- Dał bym głowę, że jak była w kuchni to jeszcze żyła.
59
Dowcip #4855. W restauracji. w kategorii: Śmieszny humor o jedzeniu, Śmieszne żarty o kelnerach, Żarty o muchach, Dowcipy o klientach.
Krzyczy gość w restauracji.
- Czy będę siedział tu głodny całą noc?
- Nie proszę pana zamykamy o dziewiątej.
- Czy będę siedział tu głodny całą noc?
- Nie proszę pana zamykamy o dziewiątej.
110
Dowcip #4856. Krzyczy gość w restauracji. w kategorii: Śmieszny humor o kelnerach, Żarty o restauracji i barze, Kawały o klientach.
Klient restauracji patrzy na rachunek:
”Dwie wódki - piętnaście złotych,
Sałatka -osiem złotych,
Jeśli przejdzie - piętnaście złotych,
Cztery piwa - dwadzieścia złotych”
- Panie kelner, co to kurna jest: ”jeśli przejdzie”?
- Ehh, no nie przeszło ...
”Dwie wódki - piętnaście złotych,
Sałatka -osiem złotych,
Jeśli przejdzie - piętnaście złotych,
Cztery piwa - dwadzieścia złotych”
- Panie kelner, co to kurna jest: ”jeśli przejdzie”?
- Ehh, no nie przeszło ...
39
Dowcip #4857. Klient restauracji patrzy na rachunek w kategorii: Śmieszne żarty o kelnerach, Żarty o pieniądzach, Dowcipy o klientach.
Pod saloon podjeżdża na swoim koniu podniecony kowboj. Wchodzi do środka i pośród tłumów podpitych kowbojów zauważa w rogu sali piękną Mary. Wyciąga rewolwer i po kolei, z zimną krwią zabija wszystkich, poza piękną Mary. Zaraz potem podchodzi do niej i mówi:
- Nareszcie sami!
- Nareszcie sami!
48
Dowcip #4858. Pod saloon podjeżdża na swoim koniu podniecony kowboj. w kategorii: Żarty o kowbojach, Kawały o restauracji i barze, Kawały o strzelaniu.
Ruski mafioso wybrał się na ryby i jak to ruski mafioso miał dwa grube złote łańcuchy na szyi, na każdym palcu złoty sygnet, a w kieszeni gruby rulon dolarów - oczywiście same setki. Wziął ze sobą trzy flaszki. Zimno było, więc obrócił je po kolei. Oczywiście upił się i usnął. Budzi się, a tu nie ma łańcuchów, sygnetów, ani dolarów. Zadzwonił z komórki po swoich ludzi i nie minęło pół godziny, a podjechały cztery czarne mercedesy w każdym po pięciu ludzi, wszyscy z kałachami. Po naradzie stwierdzili, że to najprawdopodobniej ktoś z okolicznej wsi obrobił szefa. Wpadają do wsi i pytają o sołtysa. Ktoś z miejscowych wskazał dom pośrodku wsi. Wpadają do sołtysa, a tam na ganek wychodzi facio w kufajce, na szyi ma dwa złote łańcuchy na każdym palcu sygnet, a z kieszeni kufajki wystaje mu rulon 100 dolarówek. Przeładowali broń i pytają skąd to wszystko ma. Sołtys mówi:
- No nie uwierzycie chłopaki. Idę sobie przez las z psem na spacerze a tu nad brzegiem jeziora leży jakiś facet w trupa pijany i ma to wszystko przy sobie. No to go obrobiłem, na koniec zerżnąłem w dupę i poszedłem do domu.
Chłopaki patrzą pytającym wzrokiem na szefa. Szef podchodzi do sołtysa, przygląda się chwilę błyskotkom i mówi:
- To nie moje.
- No nie uwierzycie chłopaki. Idę sobie przez las z psem na spacerze a tu nad brzegiem jeziora leży jakiś facet w trupa pijany i ma to wszystko przy sobie. No to go obrobiłem, na koniec zerżnąłem w dupę i poszedłem do domu.
Chłopaki patrzą pytającym wzrokiem na szefa. Szef podchodzi do sołtysa, przygląda się chwilę błyskotkom i mówi:
- To nie moje.
221
Dowcip #4859. Ruski mafioso wybrał się na ryby i jak to ruski mafioso miał dwa w kategorii: Żarty o Rosjanach, Dowcipy o pijakach, Śmieszne dowcipy o złodziejach, Śmieszne dowcipy o mafii.
Stary wędkarz postanowił połowić trochę pod lodem. Wybrał się więc na zamarznięte jezioro, wyciął przerębel, zarzucił przynętę i czeka. Mija godzina, dwie ani jednego brania. Zmarzł na kość i już miał wracać do domu, kiedy zobaczył młodego chłopaka, który wybrał stanowisko obok. Wyciął przerębel, zarzucił i wyciągnął wielką rybę. Po pięciu minutach następna. Potem jeszcze jedna.
- Słuchaj, jak ty to robisz? - pyta zaskoczony weteran - Ja siedzę tu od południa i nic, a tym w kwadrans wyciągnąłeś trzy piękne sztuki.
- Uouaki ucha yc euue.
- Co powiedziałeś?
- Uouaki ucha yc euue.
- Nic nie rozumiem chłopcze. Może powtórzysz to powoli?
Chłopak zniecierpliwiony wypluł coś na rękę i powiedział:
- Robaki muszą być ciepłe.
- Słuchaj, jak ty to robisz? - pyta zaskoczony weteran - Ja siedzę tu od południa i nic, a tym w kwadrans wyciągnąłeś trzy piękne sztuki.
- Uouaki ucha yc euue.
- Co powiedziałeś?
- Uouaki ucha yc euue.
- Nic nie rozumiem chłopcze. Może powtórzysz to powoli?
Chłopak zniecierpliwiony wypluł coś na rękę i powiedział:
- Robaki muszą być ciepłe.
19
Dowcip #4860. Stary wędkarz postanowił połowić trochę pod lodem. w kategorii: Kawały o wędkarzach, Kawały o robakach.
Idzie staruszek do ”PZU” i powiada:
- Chciałbym się ubezpieczyć na życie.
- A ile pan ma lat?
- Osiemdziesiąt pięć.
- To pan już za stary! Niestety, ale nie mogę pana ubezpieczyć.
- To się ojciec zmartwi.
- To pan ma ojca?
- Tak. A co?
- A ile ma lat?
- Sto cztery.
- To przyjdź jutro z ojcem.
- To się dziadek ucieszy!
- To ty masz dziadka?
- Tak. A co?
- A ile ma lat?
- Sto dwadzieścia dwa.
- To przyjdź jutro z ojcem i z dziadkiem!
- Jutro nie mogę!
- Dlaczego?
- Dziadek się żeni.
- To mu się jeszcze chce?
- Nie, nie chce, ale musi ...
- Chciałbym się ubezpieczyć na życie.
- A ile pan ma lat?
- Osiemdziesiąt pięć.
- To pan już za stary! Niestety, ale nie mogę pana ubezpieczyć.
- To się ojciec zmartwi.
- To pan ma ojca?
- Tak. A co?
- A ile ma lat?
- Sto cztery.
- To przyjdź jutro z ojcem.
- To się dziadek ucieszy!
- To ty masz dziadka?
- Tak. A co?
- A ile ma lat?
- Sto dwadzieścia dwa.
- To przyjdź jutro z ojcem i z dziadkiem!
- Jutro nie mogę!
- Dlaczego?
- Dziadek się żeni.
- To mu się jeszcze chce?
- Nie, nie chce, ale musi ...
321