Szedł facet przez bagna i w pewnym momencie zaczął się topić.
Szedł facet przez bagna i w pewnym momencie zaczął się topić. Facet powoli idzie na dno, patrzy, a przed nim na liściu siedzi żaba i wpatruje się w niego.
- Spadaj! - powiedział i dalej się topi.
Facet jest już po pas w bagnie, a żaba siedzi i się patrzy.
- No już, uciekaj!
Żaba nic, po pewnym czasie facetowi wystaje już tylko głowa, a żaba siedzi i patrzy mu w oczy.
- Spadaj, ty szmato! - krzyknął i utopił się.
Po chwili zastanowienia żaba zdziwiona:
- Ty szmato? Spadaj? Jak to, przecież ja tu mieszkam?
- Spadaj! - powiedział i dalej się topi.
Facet jest już po pas w bagnie, a żaba siedzi i się patrzy.
- No już, uciekaj!
Żaba nic, po pewnym czasie facetowi wystaje już tylko głowa, a żaba siedzi i patrzy mu w oczy.
- Spadaj, ty szmato! - krzyknął i utopił się.
Po chwili zastanowienia żaba zdziwiona:
- Ty szmato? Spadaj? Jak to, przecież ja tu mieszkam?
1810
Dowcip #18104. Szedł facet przez bagna i w pewnym momencie zaczął się topić. w kategorii: Śmieszne żarty o mężczyznach, Śmieszne dowcipy o zwierzętach, Śmieszne żarty o żabie.
Nad jeziorem siedzą dwa wróble i palą trawkę. Podpływa do nich żaba i pyta:
- Ej, wróble, co tam macie?
- Trawkę.
- Dajcie trochę - mówi żaba.
Wróble dają trawkę żabie. Po jakimś czasie żabę spotyka krokodyl i pyta:
- Ej, żaba, dlaczego tak niewyraźnie wyglądasz?
- Wróble siedzą na brzegu jeziora i palą niezły towar - odpowiada żaba.
Krokodyl podpływa do wróbli i mówi:
- Ej wróble dajcie trochę!
Wróble patrzą na siebie, na krokodyla, znowu na siebie i mówią:
- Teee żaba ty już lepiej więcej nie pal!
- Ej, wróble, co tam macie?
- Trawkę.
- Dajcie trochę - mówi żaba.
Wróble dają trawkę żabie. Po jakimś czasie żabę spotyka krokodyl i pyta:
- Ej, żaba, dlaczego tak niewyraźnie wyglądasz?
- Wróble siedzą na brzegu jeziora i palą niezły towar - odpowiada żaba.
Krokodyl podpływa do wróbli i mówi:
- Ej wróble dajcie trochę!
Wróble patrzą na siebie, na krokodyla, znowu na siebie i mówią:
- Teee żaba ty już lepiej więcej nie pal!
1637
Dowcip #18105. Nad jeziorem siedzą dwa wróble i palą trawkę. w kategorii: Dowcipy o narkotykach, Dowcipy o zwierzętach, Śmieszny humor o krokodylach, Kawały o żabie, Żarty o wróblach.
Leżą sobie dwa koty: jeden stary, drugi młody. Stary lubi sobie od czasu do czasu na kotki pochodzić. Młody też by chciał, ale stary mówi, że jest za mały i musi jeszcze dorosnąć. Młody tak go prosił, że stary w końcu zgodził się go wziąć go ze sobą. Idą sobie po dachu i nagle widzą, że niedaleko na balkonie wygrzewa się seksowna kotka. Stary mówi do młodego:
- Rób to co ja, to sobie poruchamy!
Bierze rozbieg i skacze. Niestety rozbieg był za krótki i stary kot zawisł łapkami na krawędzi balkonu. Młody stwierdził, że widocznie tak trzeba i też skoczył... i zawisł obok starego. Wiszą, wiszą, wiszą... W końcu stary mówi:
- Ja już dłużej nie mogę, spadam!
A młody na to:
- A ja jeszcze sobie trochę porucham!
- Rób to co ja, to sobie poruchamy!
Bierze rozbieg i skacze. Niestety rozbieg był za krótki i stary kot zawisł łapkami na krawędzi balkonu. Młody stwierdził, że widocznie tak trzeba i też skoczył... i zawisł obok starego. Wiszą, wiszą, wiszą... W końcu stary mówi:
- Ja już dłużej nie mogę, spadam!
A młody na to:
- A ja jeszcze sobie trochę porucham!
410
Dowcip #18106. Leżą sobie dwa koty: jeden stary, drugi młody. w kategorii: Śmieszne dowcipy erotyczne, Śmieszne żarty o zwierzętach, Humor o kotach.
Rozmawiają dwa ślepe konie:
- Może weźmiemy udział w Wielkiej Pardubickiej?
- Nie widzę przeszkód!
- Może weźmiemy udział w Wielkiej Pardubickiej?
- Nie widzę przeszkód!
07
Dowcip #18107. Rozmawiają dwa ślepe konie w kategorii: Dowcipy o zwierzętach, Śmieszny humor o koniu, Kawały o zawodach.
Przychodzi zajączek do lisicy.
- Lisico, chcesz zarobić sto zł?
- Chcę - odpowiada lisica.
- To daj mi całusa.
Lisica myśli: lisa nie ma w domu, a sto zł piechotą nie chodzi. Dała więc zającowi całusa.
- Chcesz zarobić jeszcze sto zł?
- Chcę - odpowiada lisica.
- To rozbierz się.
Lisica się rozebrała. A zając:
- A chciałabyś jeszcze sto zł?
- Tak - odpowiada lisica.
- No to chodź, wykręcimy numerek!
No i wykręcili taki numerek, że aż zając się spocił. Gdy skończyli, zając się ubrał i poszedł do domu. Po jakimś czasie wpada lis i pyta żonę:
- Był zając?
- No .był - odpowiada przerażona lisica.
- A oddał trzysta zł?
- Lisico, chcesz zarobić sto zł?
- Chcę - odpowiada lisica.
- To daj mi całusa.
Lisica myśli: lisa nie ma w domu, a sto zł piechotą nie chodzi. Dała więc zającowi całusa.
- Chcesz zarobić jeszcze sto zł?
- Chcę - odpowiada lisica.
- To rozbierz się.
Lisica się rozebrała. A zając:
- A chciałabyś jeszcze sto zł?
- Tak - odpowiada lisica.
- No to chodź, wykręcimy numerek!
No i wykręcili taki numerek, że aż zając się spocił. Gdy skończyli, zając się ubrał i poszedł do domu. Po jakimś czasie wpada lis i pyta żonę:
- Był zając?
- No .był - odpowiada przerażona lisica.
- A oddał trzysta zł?
015
Dowcip #18108. Przychodzi zajączek do lisicy. w kategorii: Dowcipy z podtekstem erotycznym, Humor o lisie, Humor o pieniądzach, Żarty o zajączku, Kawały o zwierzętach.
Żyrafa opowiada zajączkowi:
- Nawet nie wiesz, jak to wspaniale mieć taką długą szyję. Sięgnę wszędzie, do każdej gałązki, a potem... Pomyśl: każdy listek, który zerwę i przeżuję, wędruje potem tak dłuuugo, dłuuugo w dół... Ach... jaka to rozkosz...
Zajączek słucha nie reagując. Żyrafa ciągnie dalej:
- A gdy przychodzi upał... Idę nad rzekę, pochylam głowę, zaczerpuję wody... Nie wyobrażasz sobie, jaka to rozkosz, gdy zimna, orzeźwiająca woda spływa w dół, chłodząc mnie coraz bardziej i bardziej... Moja szyja rozkoszuje się tym chłodem, centymetr po centymetrze, metr po metrze, a ja wraz z nią ... Ech, gdybyś wiedział, zajączku, jak to wspaniale mieć taką dłuuugą szyję.
Zajączek przechyla tylko lekko głowę i pyta:
- A powiedz, rzygałaś kiedyś?
- Nawet nie wiesz, jak to wspaniale mieć taką długą szyję. Sięgnę wszędzie, do każdej gałązki, a potem... Pomyśl: każdy listek, który zerwę i przeżuję, wędruje potem tak dłuuugo, dłuuugo w dół... Ach... jaka to rozkosz...
Zajączek słucha nie reagując. Żyrafa ciągnie dalej:
- A gdy przychodzi upał... Idę nad rzekę, pochylam głowę, zaczerpuję wody... Nie wyobrażasz sobie, jaka to rozkosz, gdy zimna, orzeźwiająca woda spływa w dół, chłodząc mnie coraz bardziej i bardziej... Moja szyja rozkoszuje się tym chłodem, centymetr po centymetrze, metr po metrze, a ja wraz z nią ... Ech, gdybyś wiedział, zajączku, jak to wspaniale mieć taką dłuuugą szyję.
Zajączek przechyla tylko lekko głowę i pyta:
- A powiedz, rzygałaś kiedyś?
25
Dowcip #18109. Żyrafa opowiada zajączkowi w kategorii: Śmieszny humor o zajączku, Kawały o zwierzętach, Żarty o żyrafach.
Podniecona wiewiórka biegnie z kasetą video przez las i nagle spotyka zajączka.
- Cześć wiewiorko!
- Cześć zajaczku.
- Co tam masz? - spytał zaciekawiony zajączek.
- Pornola, biegnę go obejrzec w mojej dziupli!
- Może pooglądamy razem?
- Jasne. - powiedziała wiewiórka i ruszyli razem do jej domu.
Po drodze spotkali jeszcze konia.
- Cześć wam! - powiedział koń.
- Cześć.
- Co tam macie?
- Pornola, biegniemy go obejrzeć do wiewiórki.
- Mogę iść z wami?
- Nie, ponieważ nie zmieścisz się w moim małym domku - zaoponowała wiewiórka.
Ale koń postanowił iść za nimi. Kiedy zajączek z wiewiórką weszli do domu koń wszedł na drzewo i zaczął ogladać film z ukrycia. Kiedy film się skończył podniecony zajączek mówi do wiewiórki:
- Może zwalimy teraz konia?
A koń:
- Nie, nie, to ja już sam zejdę!
- Cześć wiewiorko!
- Cześć zajaczku.
- Co tam masz? - spytał zaciekawiony zajączek.
- Pornola, biegnę go obejrzec w mojej dziupli!
- Może pooglądamy razem?
- Jasne. - powiedziała wiewiórka i ruszyli razem do jej domu.
Po drodze spotkali jeszcze konia.
- Cześć wam! - powiedział koń.
- Cześć.
- Co tam macie?
- Pornola, biegniemy go obejrzeć do wiewiórki.
- Mogę iść z wami?
- Nie, ponieważ nie zmieścisz się w moim małym domku - zaoponowała wiewiórka.
Ale koń postanowił iść za nimi. Kiedy zajączek z wiewiórką weszli do domu koń wszedł na drzewo i zaczął ogladać film z ukrycia. Kiedy film się skończył podniecony zajączek mówi do wiewiórki:
- Może zwalimy teraz konia?
A koń:
- Nie, nie, to ja już sam zejdę!
213
Dowcip #18110. Podniecona wiewiórka biegnie z kasetą video przez las i nagle spotyka w kategorii: Humor erotyczny, Humor o zajączku, Żarty o zwierzętach, Kawały o filmach, Śmieszne dowcipy o wiewiórce, Śmieszne żarty o koniu.
Czerwony kapturek dostała zajebisty czerwony rowerek, ale naprawdę zajebisty, postanowiła, że pojedzie na tym rowerku do babuni. Po drodze jednak spotkał ją paskudny i złośliwy wilk, który zepsół rowerek w drobny mak. Zadowolony z siebie wilk spluwa przez ramię, gdy nagle dostrzegł niedźwiedzia okrutnie wkurzonego.
- Kto zepsół rowerek?! - zagadnął misio.
- No... niby ja - odpowiedział wystraszony wilk.
- To teraz spawaj go.
Biedny wilk chcąc nie chcąc wziął się za spawanie. Lecz już następnego dnia, gdy dziewczynka jedzie na swoim czerwonym rowerku do babuni, niedobry wilk z nim to co poprzednio. Spluwa zadowolony przez ramię gdy znów zauważył niedźwiedzia.
- Kto zepsuł rowerek?! - zagadnął misio.
- No... niby ja - odpowiedział wystraszony wilk.
- To teraz spawaj .
Sytuacja powtarzała się przez miesiąc cały, wilk doszedł do perfekcji w spawaniu ale wkurzał się, że wciąż wychodził na durnia, postanowił zmienić plan działania. Uznał, że pójdzie do domku babci, zje staruszkę i zaczai się na czerwonego kapturka. Jak pomyślał tak zrobił. Nagle do domku wchodzi dziewczynka, podchodzi do łóżka babci, przypatruje się jej i widzi że coś nie gra, pyta więc:
- Babciu, a dlaczego ty masz takie duże uszy?
- Żebym cię mogła lepiej słyszeć kochanie - odpowiada wilk przebrany za babcię.
- A dlaczego masz takie długie ręce?
- Żebym cię mogła lepiej objąć kochanie.
- Babciu, a dlaczego masz takie duże przekrwione oczy?
- Od spawania ty głupia cipo!
- Kto zepsół rowerek?! - zagadnął misio.
- No... niby ja - odpowiedział wystraszony wilk.
- To teraz spawaj go.
Biedny wilk chcąc nie chcąc wziął się za spawanie. Lecz już następnego dnia, gdy dziewczynka jedzie na swoim czerwonym rowerku do babuni, niedobry wilk z nim to co poprzednio. Spluwa zadowolony przez ramię gdy znów zauważył niedźwiedzia.
- Kto zepsuł rowerek?! - zagadnął misio.
- No... niby ja - odpowiedział wystraszony wilk.
- To teraz spawaj .
Sytuacja powtarzała się przez miesiąc cały, wilk doszedł do perfekcji w spawaniu ale wkurzał się, że wciąż wychodził na durnia, postanowił zmienić plan działania. Uznał, że pójdzie do domku babci, zje staruszkę i zaczai się na czerwonego kapturka. Jak pomyślał tak zrobił. Nagle do domku wchodzi dziewczynka, podchodzi do łóżka babci, przypatruje się jej i widzi że coś nie gra, pyta więc:
- Babciu, a dlaczego ty masz takie duże uszy?
- Żebym cię mogła lepiej słyszeć kochanie - odpowiada wilk przebrany za babcię.
- A dlaczego masz takie długie ręce?
- Żebym cię mogła lepiej objąć kochanie.
- Babciu, a dlaczego masz takie duże przekrwione oczy?
- Od spawania ty głupia cipo!
1220
Dowcip #18111. Czerwony kapturek dostała zajebisty czerwony rowerek w kategorii: Kawały o niedźwiedziu, Żarty o postaciach z bajek, Śmieszne żarty o zwierzętach, Śmieszny humor o rowerze, Humor o wilku, Humor o Czerwonym Kapturku.
Przychodzi dżdżownica do dżdżownicy.
- Cześć!
- Cześć!
- Jest Twój stary w domu?
- Nie, przyszli chłopaki i zabrali go na ryby.
- Cześć!
- Cześć!
- Jest Twój stary w domu?
- Nie, przyszli chłopaki i zabrali go na ryby.
011
Dowcip #18112. Przychodzi dżdżownica do dżdżownicy. w kategorii: Humor o zwierzętach, Żarty o rybach, Kawały o dżdżownicach.
Siedzą dwie sowy na gałęzi i się nudzą. W pewnym momencie jedna do drugiej:
- Huhuhuhuhuuuuuuu.
A druga:
- Ale się wystraszyłam!
- Huhuhuhuhuuuuuuu.
A druga:
- Ale się wystraszyłam!
65