Sławny profesor chirurgii z Genewy pyta doktora Frankensteina
Sławny profesor chirurgii z Genewy pyta doktora Frankensteina:
- Twój służący mówił mi, że potwór, którego stworzyłeś zaczął w zeszłym miesiącu uczyć się grać na skrzypcach. Jak mu to idzie?
- Całkiem nieźle. Wczoraj mogłem wreszcie wyjąć sobie watę z uszu!
- Twój służący mówił mi, że potwór, którego stworzyłeś zaczął w zeszłym miesiącu uczyć się grać na skrzypcach. Jak mu to idzie?
- Całkiem nieźle. Wczoraj mogłem wreszcie wyjąć sobie watę z uszu!
07
Dowcip #15347. Sławny profesor chirurgii z Genewy pyta doktora Frankensteina w kategorii: Humor o potworach, Dowcipy o muzyce, Dowcipy o profesorach, Śmieszny humor o Doktorze Frankensteinie.
Major zebrał żołnierzy na placu apelowym. Po długim milczeniu woła:
- Wesołych świąt!
- Tak jest, panie majorze!
- Wesołych świąt!
- Tak jest, panie majorze!
03
Dowcip #15348. Major zebrał żołnierzy na placu apelowym. w kategorii: Kawały o żołnierzach, Humor o majorze.
Luke Skywalker przychodzi do lekarza z poparzoną twarzą. Lekarz mówi:
- Luke, tyle razy ci mówiłem, żebyś po jedzeniu nie dłubał w zębach mieczem laserowym!
- Luke, tyle razy ci mówiłem, żebyś po jedzeniu nie dłubał w zębach mieczem laserowym!
412
Dowcip #15349. Luke Skywalker przychodzi do lekarza z poparzoną twarzą. w kategorii: Dowcipy o lekarzach, Dowcipy o postaciach z filmów.
Dlaczego w Rzymie jest tak dużo kościołów?
- Żeby piesi mogli się pomodlić przed przejściem na drugą stronę ulicy.
- Żeby piesi mogli się pomodlić przed przejściem na drugą stronę ulicy.
620
Dowcip #15350. Dlaczego w Rzymie jest tak dużo kościołów? w kategorii: Śmieszne pytania zagadki, Śmieszne kawały o kościele, Śmieszne dowcipy o modlitwie.
”Kolarze dopingowani są przez kibiców kolarstwa”.
Zdzisław Zakrzewski, TVP.
Zdzisław Zakrzewski, TVP.
910
Dowcip #15351. ”Kolarze dopingowani są przez kibiców kolarstwa”. w kategorii: Dowcipy o kolarzach.
Doktor Frankenstein i jego potwór wybrali się na wycieczkę do lasu. W pewnym momencie obydwóm zachciało się robić kupę, więc poszli w krzaki. Gdy już było po wszystkim, potwór pyta:
- Doktorze, dlaczego tu leży jedna kupa, skoro obydwaj załatwialiśmy się?
- Widocznie zapomniałeś zdjąć spodnie, ty kwadratowy łbie!
- Doktorze, dlaczego tu leży jedna kupa, skoro obydwaj załatwialiśmy się?
- Widocznie zapomniałeś zdjąć spodnie, ty kwadratowy łbie!
26
Dowcip #15352. Doktor Frankenstein i jego potwór wybrali się na wycieczkę do lasu. w kategorii: Śmieszne kawały o potworach, Śmieszne dowcipy o kupie, Śmieszne dowcipy o Doktorze Frankensteinie.
Po godzinach w wielkim biurowcu cisza. Tylko samotny sprzątacz szczotką na kiju glancuje posadzkę korytarza. Wtem otwierają się drzwi i wychodzi dyrektor. Rozgląda się, na widok sprzątacza na twarzy wykwita mu sardoniczny uśmiech.
- Hej, sprzątacz! Pozwól tu na chwilkę.
- O co chodzi?
- Tu musisz poprawić - dyrektor wskazuje podłogę przed sobą. - Zostawiłeś plamę!
- Plamę!? Niemożliwe! Jaką plamę?!
- Taka obrzydliwą, wielką, czarną plamę!
- A plamę! - uśmiech zarumienia twarz sprzątacza. - Taką gruszkową, z małym różowym plackiem na końcu?
- O właśnie, taką wielką, czarną gruszkową, z malusieńkim różowym plackiem! - dyrektor omal nie wpadł w ekstazę - Szoruj to kmiotku!
- Niczego nie będę szorował grubasie. Podłoga lśni, a to jest Twoje odbicie, palancie.
- Hej, sprzątacz! Pozwól tu na chwilkę.
- O co chodzi?
- Tu musisz poprawić - dyrektor wskazuje podłogę przed sobą. - Zostawiłeś plamę!
- Plamę!? Niemożliwe! Jaką plamę?!
- Taka obrzydliwą, wielką, czarną plamę!
- A plamę! - uśmiech zarumienia twarz sprzątacza. - Taką gruszkową, z małym różowym plackiem na końcu?
- O właśnie, taką wielką, czarną gruszkową, z malusieńkim różowym plackiem! - dyrektor omal nie wpadł w ekstazę - Szoruj to kmiotku!
- Niczego nie będę szorował grubasie. Podłoga lśni, a to jest Twoje odbicie, palancie.
16
Dowcip #15353. Po godzinach w wielkim biurowcu cisza. w kategorii: Śmieszny humor o dyrektorze, Śmieszny humor o sprzątaczkach.
W kuchni u Kowalskich zepsuł się kran. Żona prosi Kowalskiego, żeby naprawił.
- A co to ja, hydraulik jestem? - wzrusza ramionami Kowalski.
Następnego dnia wraca z pracy, patrzy, kran naprawiony.
- Kto naprawił kran? - pyta żony.
- Poprosiłam sąsiada i naprawił.
- I nic za to nie chciał?
- A chciał, chciał! Powiedział, żebym się z nim przespała albo żebym mu zaśpiewała.
- No i co mu zaśpiewałaś?
- A co to ja, śpiewaczka jestem?
- A co to ja, hydraulik jestem? - wzrusza ramionami Kowalski.
Następnego dnia wraca z pracy, patrzy, kran naprawiony.
- Kto naprawił kran? - pyta żony.
- Poprosiłam sąsiada i naprawił.
- I nic za to nie chciał?
- A chciał, chciał! Powiedział, żebym się z nim przespała albo żebym mu zaśpiewała.
- No i co mu zaśpiewałaś?
- A co to ja, śpiewaczka jestem?
03
Dowcip #15354. W kuchni u Kowalskich zepsuł się kran. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Kowalskim, Śmieszne dowcipy o mężu i żonie, Żarty o mężu, Śmieszne kawały o sąsiadach, Śmieszne dowcipy o żonie.
Jaki jest szczyt suszy?
- Kiedy drzewa chodzą za psami.
- Kiedy drzewa chodzą za psami.
512
Dowcip #15355. Jaki jest szczyt suszy? w kategorii: Szczyty dowcipów, Śmieszne pytania zagadki, Śmieszne żarty o psach, Kawały o drzewach.
”Tutaj wszyscy żyją na ławce rezerwowych”.
Krzysztof Ratajczak, Radio Merkury.
Krzysztof Ratajczak, Radio Merkury.
83