Rozmowa dwóch kumpli
Rozmowa dwóch kumpli:
- Ty! Ale laska z tej Twojej żony! Pewnie się dobrze zastanawiasz, zanim ją wieczorem zostawisz samą w domu.
- Taa... Najpierw się zastanawiam nad powodem, dla którego muszę wyjść. A potem nad powodem, dla którego ona nie może iść ze mną.
- Ty! Ale laska z tej Twojej żony! Pewnie się dobrze zastanawiasz, zanim ją wieczorem zostawisz samą w domu.
- Taa... Najpierw się zastanawiam nad powodem, dla którego muszę wyjść. A potem nad powodem, dla którego ona nie może iść ze mną.
16
Dowcip #33427. Rozmowa dwóch kumpli w kategorii: Kawały o mężczyznach, Śmieszny humor o żonie, Kawały o wyglądzie.
W małym miasteczku zmarł pastor. Kiedy okres żałoby minął, wierni uznali, że wdowa po nim powinna ponownie wyjść za mąż. Ponieważ miasteczko było naprawdę maleńkie, jedynym kandydatem był miejscowy rzeźnik. Wdowie nie bardzo się ten plan podobał, jako że przywykła do życia w towarzystwie światłego męża, jednak ugięła się pod opinią ogółu. Po ślubie, w piątkowy wieczór świeżo zaślubiony małżonek zwraca się do swej oblubienicy w te słowa: - Wiesz, moja mama zawsze powtarzała, że błogosławieni są Ci, którzy przed rozpoczęciem weekendu seks uprawiają.
Małżonkowie przystępują więc do dzieła, idą spać, a w sobotę mąż mówi:
- Zdaniem mojego ojca błogosławieni Ci, którzy przed świętem w ciągu dnia uprawiają seks.
I słowo teścia stało się ciałem, a wieczorem mąż znowu:
- Mój dziadek zawsze powtarzał, że należy uprawiać seks w wigilię dnia świętego.
Wreszcie strudzeni nowożeńcy zasypiają, a w niedzielny poranek mąż budzi żonkę słowami:
- Moja ciotka twierdzi, że chrześcijanin powinien dzień świąteczny zaczynać od seksu.
W poniedziałek rzeźnikowa, udaje się do sklepu, gdzie spotyka znajomą. Oczywiście natychmiast pada ciekawskie pytanie:
- Jak Ci się żyje z nowym mężem?
- Cóż, może to i nie intelektualista... Ale za to pochodzi z cudownej rodziny!
Małżonkowie przystępują więc do dzieła, idą spać, a w sobotę mąż mówi:
- Zdaniem mojego ojca błogosławieni Ci, którzy przed świętem w ciągu dnia uprawiają seks.
I słowo teścia stało się ciałem, a wieczorem mąż znowu:
- Mój dziadek zawsze powtarzał, że należy uprawiać seks w wigilię dnia świętego.
Wreszcie strudzeni nowożeńcy zasypiają, a w niedzielny poranek mąż budzi żonkę słowami:
- Moja ciotka twierdzi, że chrześcijanin powinien dzień świąteczny zaczynać od seksu.
W poniedziałek rzeźnikowa, udaje się do sklepu, gdzie spotyka znajomą. Oczywiście natychmiast pada ciekawskie pytanie:
- Jak Ci się żyje z nowym mężem?
- Cóż, może to i nie intelektualista... Ale za to pochodzi z cudownej rodziny!
1420
Dowcip #33428. W małym miasteczku zmarł pastor. w kategorii: Śmieszne żarty o żonie, Żarty o seksie, Kawały o ślubie, Żarty o rodzinie, Śmieszny humor o rzeźnikach, Kawały o pastorze.
Do biblioteki wchodzi facet, podchodzi do pani bibliotekarki:
- Dzień dobry czy są jakieś książki o samobójstwach?
- Tak, trzeci regał środkowa półka.
- Ale tam nic nie ma...
- A wie pan, bo te książki to pożyczają i nigdy nie oddają...
- Dzień dobry czy są jakieś książki o samobójstwach?
- Tak, trzeci regał środkowa półka.
- Ale tam nic nie ma...
- A wie pan, bo te książki to pożyczają i nigdy nie oddają...
249
Dowcip #33429. Do biblioteki wchodzi facet, podchodzi do pani bibliotekarki w kategorii: Śmieszny humor o samobójcach, Kawały o bibliotece.
Na dworcu w Kijowie przy kasie stoi spora kolejka. Do odjazdu pociągu zostało już niewiele czasu i ludziska się niecierpliwią... Kasjer bardzo wolno wypisuje bilety, jeszcze wolniej kasuje pieniądze i jeszcze wolniej wydaje resztę. Z kolejki zaczynają dochodzić coraz głośniejsze pomrukiwania... Nagle kasjer zamyka kasę, wychodzi przed kolejkę i mówi:
- No i kto powiedział, że kasjer dupa?
- No i kto powiedział, że kasjer dupa?
38
Dowcip #33430. Na dworcu w Kijowie przy kasie stoi spora kolejka. w kategorii: Żarty o klientach, Kawały o bileterach.
Afrykańska sawanna. Rozmawiają dwie zebry:
- Jak tam Twoja siostra? Dawno jej tu nie widziałam!
- Ani nie pytaj! Wybrała się jakiś czas temu do miasta i podobno skończyła na ulicy.
- Jak tam Twoja siostra? Dawno jej tu nie widziałam!
- Ani nie pytaj! Wybrała się jakiś czas temu do miasta i podobno skończyła na ulicy.
07
Dowcip #33431. Afrykańska sawanna. w kategorii: Kawały o zebrze.
Sobota. Późna noc. Nawalony mąż wraca do domu. W myśl zasady wejście smoka z hukiem otwiera drzwi i slalomem gigantem wtarabania się do środka. Już w przedpokoju czeka szanowna żonka uzbrojona w wałek, ale mąż nie odzywa się do niej ani słowem, tylko zaczyna biegać po całym mieszkaniu zawzięcie przeszukując wszystkie domowe zakamarki. Żona zaskoczona jakże nietypową reakcją męża pyta w końcu:
- Czego szukasz pijaczyno?
Na to mąż opiera się o ścianę i ze zbolałą miną odpowiada:
- Odrobiny zrozumienia...
- Czego szukasz pijaczyno?
Na to mąż opiera się o ścianę i ze zbolałą miną odpowiada:
- Odrobiny zrozumienia...
27
Dowcip #33432. Sobota. Późna noc. Nawalony mąż wraca do domu. w kategorii: Kawały o mężu i żonie, Żarty o mężu, Śmieszny humor o pijakach, Kawały o żonie.
Idzie pijany żyd zataczając się z boku na bok. Nagle bęc, uderzył się o latarnię. Osuwając się na ziemie mruknął:
- Je*any. antysemita!!!
- Je*any. antysemita!!!
1046
Dowcip #33433. Idzie pijany żyd zataczając się z boku na bok. w kategorii: Śmieszne dowcipy o pijakach, Humor o Żydach.
Polak, Rusek i Niemiec dostali od diabła zadanie, wytresować psa. Każdy dostał worek kiełbasy, psa i dwa tygodnie na tresurę. Po tym czasie odbywa się sprawdzian. Wchodzi Niemiec, chudy jak patyk, wymęczony, niewyspany, pies nażarty jak bania. Niemiec podaje komendy:
- Siad, łapa, proś, leżeć...
Pies wykonuje pięknie każde polecenie. Diabeł chwali Niemca. Po chwili wchodzi Rusek w podobnym do Niemca stanie. Wychudzony, wycieńczony. Pies gruby jak świnia, posłusznie wykonuje wszystkie polecenia:
- Siad, łapa, proś, leżeć...
Diabeł chwali Ruska. Wreszcie wchodzi Polak. Nażarty, wypasiony, wyluzowany. A pies, szkoda gadać... skóra i kości. Diabeł z pyskiem na Polaka:
- Ty durniu, zeżarłeś całą kiełbasę!!! No i czego nauczyłeś psa?
A Polak tylko wycelował palcem w psa i mówi:
- Proś!
A pies:
- Prooooooszeeeee...
- Siad, łapa, proś, leżeć...
Pies wykonuje pięknie każde polecenie. Diabeł chwali Niemca. Po chwili wchodzi Rusek w podobnym do Niemca stanie. Wychudzony, wycieńczony. Pies gruby jak świnia, posłusznie wykonuje wszystkie polecenia:
- Siad, łapa, proś, leżeć...
Diabeł chwali Ruska. Wreszcie wchodzi Polak. Nażarty, wypasiony, wyluzowany. A pies, szkoda gadać... skóra i kości. Diabeł z pyskiem na Polaka:
- Ty durniu, zeżarłeś całą kiełbasę!!! No i czego nauczyłeś psa?
A Polak tylko wycelował palcem w psa i mówi:
- Proś!
A pies:
- Prooooooszeeeee...
229
Dowcip #33434. Polak, Rusek i Niemiec dostali od diabła zadanie, wytresować psa. w kategorii: Śmieszne żarty o Polaku, Rusku i Niemcu, Śmieszny humor o diable, Śmieszne dowcipy o psach.
W małżeńskim łożu.
- Kochanie! Wczoraj wieczorem byłeś jak ogier, jak huragan, jak nienasycony demon seksu, a dzisiaj? Dzisiaj nawet na mnie nie spojrzysz...
- To przez moją sklerozę.
- Ach, biedaczku! Nie potrafisz dziś sobie przypomnieć jak to się robi?
- Nieeee... To właśnie wczoraj zapomniałem, że jesteś moją żoną...
- Kochanie! Wczoraj wieczorem byłeś jak ogier, jak huragan, jak nienasycony demon seksu, a dzisiaj? Dzisiaj nawet na mnie nie spojrzysz...
- To przez moją sklerozę.
- Ach, biedaczku! Nie potrafisz dziś sobie przypomnieć jak to się robi?
- Nieeee... To właśnie wczoraj zapomniałem, że jesteś moją żoną...
29
Dowcip #33435. W małżeńskim łożu. w kategorii: Humor o mężu i żonie, Śmieszne dowcipy o mężu, Śmieszne żarty o żonie, Śmieszne kawały o seksie, Śmieszne kawały o sklerotykach.
Harcerski sposób na sowę: Jak wiemy sowa obserwując przedpole nie rusza oczami tylko obraca głową.
1. Wyszukujemy drzewo z sową.
2. Powoli podchodzimy do drzewa na odległość kilku metrów tak, by sowa nas dobrze widziała.
3. Następnie chodzimy powoli wokół drzewa w jednym kierunku.
4. Sowa, śledząc nas, kręci w koło głową, aż jej się głowa ukręca i sowa spada z drzewa...
I tak mamy upolowaną sowę, bez jednego wystrzału, ekologicznie.
1. Wyszukujemy drzewo z sową.
2. Powoli podchodzimy do drzewa na odległość kilku metrów tak, by sowa nas dobrze widziała.
3. Następnie chodzimy powoli wokół drzewa w jednym kierunku.
4. Sowa, śledząc nas, kręci w koło głową, aż jej się głowa ukręca i sowa spada z drzewa...
I tak mamy upolowaną sowę, bez jednego wystrzału, ekologicznie.
49