Radziecki statek podpływa do afrykańskiego portu.
Radziecki statek podpływa do afrykańskiego portu. Marynarz rzuca linę cumownicza na brzeg, krzycząc do murzyna stojącego na nabrzeżu:
- Dierzi linu!
Gość najwidoczniej nie rozumie. Rosjanin znów rzuca cumę krzycząc:
- Dierzi linu!
Facet stoi bez ruchu. Rosjanin pyta:
- Gawari pa ruski?
Nic.
- Parlez vous francais?
Cisza.
- Sprechen Sie Deutsch?
Brak odzewu.
- Do you speak English?
- Yes, I do.
- No to dierzi linu!
- Dierzi linu!
Gość najwidoczniej nie rozumie. Rosjanin znów rzuca cumę krzycząc:
- Dierzi linu!
Facet stoi bez ruchu. Rosjanin pyta:
- Gawari pa ruski?
Nic.
- Parlez vous francais?
Cisza.
- Sprechen Sie Deutsch?
Brak odzewu.
- Do you speak English?
- Yes, I do.
- No to dierzi linu!
214
Dowcip #1117. Radziecki statek podpływa do afrykańskiego portu. w kategorii: Śmieszny humor o Murzynach, Śmieszne dowcipy o Rosjanach, Śmieszne kawały o marynarzach.
Wędkarz złowił złotą rybkę. Rybka prosi aby ją wypuści,ł a ona spełni jego jedno życzenie. Po namyśle wędkarz zgadza się i mówi, że chce mieć najnowszy model mercedesa.
- Dobrze.- mówi rybka. A jak chcesz, za gotówkę czy na raty?
- A ty jak chcesz, na oleju czy na masełku?
- Dobrze.- mówi rybka. A jak chcesz, za gotówkę czy na raty?
- A ty jak chcesz, na oleju czy na masełku?
011
Dowcip #1118. Wędkarz złowił złotą rybkę. w kategorii: Kawały o wędkarzach, Humor o złotej rybce, Kawały o samochodach.
Zadano pytanie kobietom i mężczyznom: Jakiej płci, waszym zdaniem, jest komputer? Kobiety z całą stanowczością stwierdziły, że komputer to osobnik typowo męski, ponieważ:
- Trzeba go zapalić, żeby zwrócić jego uwagę.
- Ma całe mnóstwo wiadomości, ale i tak nic nie wie.
- Ma pomagać rozwiązać problem, ale w prawie połowie przypadków to on sam jest problemem.
- Jak się człowiek na jakiś zdecyduje, to potem się okazuje, że jakby jeszcze trochę poczekał, to mógłby nieć lepszy model.
- Panowie stwierdzili natomiast, że komputer z całą pewnością mógłby być kobietą, gdyż:
- Nikt, poza Stwórcą, nie rozumie ich pokrętnej logiki.
- Język, jakiego używają do komunikacji między sobą, jest niezrozumiały dla pozostałych.
- Nawet małe błędy są zapisywane w pamięci na zawsze.
- Jak tylko się człowiek na jakiś zdecyduje, oddaje potem połowę swojej pensji na komponenty do niego.
- Trzeba go zapalić, żeby zwrócić jego uwagę.
- Ma całe mnóstwo wiadomości, ale i tak nic nie wie.
- Ma pomagać rozwiązać problem, ale w prawie połowie przypadków to on sam jest problemem.
- Jak się człowiek na jakiś zdecyduje, to potem się okazuje, że jakby jeszcze trochę poczekał, to mógłby nieć lepszy model.
- Panowie stwierdzili natomiast, że komputer z całą pewnością mógłby być kobietą, gdyż:
- Nikt, poza Stwórcą, nie rozumie ich pokrętnej logiki.
- Język, jakiego używają do komunikacji między sobą, jest niezrozumiały dla pozostałych.
- Nawet małe błędy są zapisywane w pamięci na zawsze.
- Jak tylko się człowiek na jakiś zdecyduje, oddaje potem połowę swojej pensji na komponenty do niego.
214
Dowcip #1119. Zadano pytanie kobietom i mężczyznom w kategorii: Śmieszne dowcipy komputerowe, Śmieszne kawały o kobietach.
- Czy wierzysz w diabła? - pyta Jasia ksiądz na lekcji religii.
- Myślę, że z tym diabłem jest tak, jak ze Świętym Mikołajem. W końcu okaże się, że jest nim mój ojciec.
- Myślę, że z tym diabłem jest tak, jak ze Świętym Mikołajem. W końcu okaże się, że jest nim mój ojciec.
312
Dowcip #1120. - Czy wierzysz w diabła? - pyta Jasia ksiądz na lekcji religii. w kategorii: Humor o Jasiu, Humor o diable, Śmieszny humor o Świętym Mikołaju, Humor o ojcu.
Bijatyka na ulicy.
- Halo, halo... dawajcie tu szybko! Na ulicy bijatyka!
- Gościu, a czy ty wiesz, że do straży pożarnej dzwonisz?!
- A do kogo mam dzwonić, bije się załoga karetki i radiowozu!
- Halo, halo... dawajcie tu szybko! Na ulicy bijatyka!
- Gościu, a czy ty wiesz, że do straży pożarnej dzwonisz?!
- A do kogo mam dzwonić, bije się załoga karetki i radiowozu!
316
Dowcip #1121. Bijatyka na ulicy. w kategorii: Śmieszne kawały o strażakach, Kawały o bójkach.
Był sobie facet, niedorajda życiowa. Żona go robiła w jajo, dzieci nie lubiły, kiepska praca, dwadzieścia lat bez awansu, bez pieniędzy itd. Dla kolegów popychadło. Któregoś razu idzie przez las, patrzy, a na drodze siedzi mała żabka i mówi do niego:
- Znam Cię. Znam Twoje problemy, wiem, że jesteś dobrym człowiekiem, pomogę Ci. Idź do domu i zobacz jak będziesz żył od dzisiaj.
Koleś się popukał w czoło i poszedł do domu. I o dziwo. Żona pięknie ubrana lata wokół niego, dzieci ciągną na spacer. Na drugi dzień w pracy propozycja awansu, kasa się sypnęła, koledzy na okrągło przy nim! Koleś aż nie może uwierzyć i myśli: ”muszę pójść do tej żabki i jej podziękować!” Idzie do lasu, spotyka tą żabkę i mówi:
- Tyle dla mnie zrobiłaś, jestem szczęśliwym człowiekiem, odmieniłaś moje życie! Co mogę dla Ciebie zrobić, może przynajmniej w małym procencie wynagrodzę ci tę uczynność.
Żabka na to:
- Przeleć mnie.
A facet z zażenowaniem:
- Ale jak? Przecież ty taka mała jesteś, jak mam to zrobić?
Żabka:
- Wiesz ... Mam ograniczone możliwości i nie zmienię się w dwudziestoletnią, piękną, dorodną blondynkę z wielkimi cyckami. Szczyt moich możliwości, to gdzieś dwanaście lat. Facet na to:
- Ok, niech będzie dwunastolatka.
Żaba się w mig zmieniła, facet ją przeleciał.
- I taka jest prawda Wysoki Sądzie, a nie to, co opowiada ta gówniara.
- Znam Cię. Znam Twoje problemy, wiem, że jesteś dobrym człowiekiem, pomogę Ci. Idź do domu i zobacz jak będziesz żył od dzisiaj.
Koleś się popukał w czoło i poszedł do domu. I o dziwo. Żona pięknie ubrana lata wokół niego, dzieci ciągną na spacer. Na drugi dzień w pracy propozycja awansu, kasa się sypnęła, koledzy na okrągło przy nim! Koleś aż nie może uwierzyć i myśli: ”muszę pójść do tej żabki i jej podziękować!” Idzie do lasu, spotyka tą żabkę i mówi:
- Tyle dla mnie zrobiłaś, jestem szczęśliwym człowiekiem, odmieniłaś moje życie! Co mogę dla Ciebie zrobić, może przynajmniej w małym procencie wynagrodzę ci tę uczynność.
Żabka na to:
- Przeleć mnie.
A facet z zażenowaniem:
- Ale jak? Przecież ty taka mała jesteś, jak mam to zrobić?
Żabka:
- Wiesz ... Mam ograniczone możliwości i nie zmienię się w dwudziestoletnią, piękną, dorodną blondynkę z wielkimi cyckami. Szczyt moich możliwości, to gdzieś dwanaście lat. Facet na to:
- Ok, niech będzie dwunastolatka.
Żaba się w mig zmieniła, facet ją przeleciał.
- I taka jest prawda Wysoki Sądzie, a nie to, co opowiada ta gówniara.
314
Dowcip #1122. Był sobie facet, niedorajda życiowa. w kategorii: Śmieszne kawały erotyczne, Śmieszny humor o dziewczynkach, Kawały o sądzie, Śmieszne kawały o żabie.
Jaki jest szczyt bezczelności?
- Zepchnąć teściową ze schodów i spytać dokąd się tak teściowa śpieszy.
- Zepchnąć teściową ze schodów i spytać dokąd się tak teściowa śpieszy.
211
Dowcip #1123. Jaki jest szczyt bezczelności? w kategorii: Kawały o teściowej, Szczyty żarty, Śmieszne zagadki.
Stirlitz obudził się koło drugiej. Pierwsza też była niezła, pomyślał.
318
Dowcip #1124. Stirlitz obudził się koło drugiej. Pierwsza też była niezła, pomyślał. w kategorii: Śmieszny humor o Stirlitzu, Kawały o postaciach z filmów.
Statek pasażerski zatonął na morzu. Po tygodniu Szkot otrzymuje depeszę:
”Wczoraj zwłoki pańskiej żony pokryte małżami i ostrygami wyłowione zostały z morza”.
Szkot natychmiast depeszuje:
”Małże i ostrygi sprzedać. Stop. Przynętę ponownie zanurzyć”.
”Wczoraj zwłoki pańskiej żony pokryte małżami i ostrygami wyłowione zostały z morza”.
Szkot natychmiast depeszuje:
”Małże i ostrygi sprzedać. Stop. Przynętę ponownie zanurzyć”.
1130
Dowcip #1125. Statek pasażerski zatonął na morzu. w kategorii: Śmieszny czarny humor, Śmieszne kawały o Szkotach, Humor o żonie.
Pani zadała dzieciom temat wypracowania - ’Jak wyobrażam sobie pracę dyrektora?’.
Wszystkie dzieci piszą tylko Jaś siedzi bezczynnie założywszy ręce.
- Czemu Jasiu nie piszesz? - pyta się nauczycielka.
- Czekam na sekretarkę.
Wszystkie dzieci piszą tylko Jaś siedzi bezczynnie założywszy ręce.
- Czemu Jasiu nie piszesz? - pyta się nauczycielka.
- Czekam na sekretarkę.
515