Pyta się kolega kolegi

Pyta się kolega kolegi:
- Byłeś wczoraj na rybach?
- Byłem.
- I co złowiłeś?
- Narzeczoną, sto dziesięć w biuście, sześćdziesiąt w talii, czterdzieści w biodrach.

Wędkarz chwali się koledze:
- Wczoraj złapałem karpia, który ważył pięć kilo!
- Z robakiem czy bez?

Spierają się dwaj celnicy, co sprawić swojemu naczelnikowi na imieniny. pierwszy:
- Może kupimy mu nowego mercedesa?
- Eeeeee tam, nowego merca ma już w garażu.
- No to może wczasy dla całej rodziny na Majorce?
- Dopiero w zeszłym tygodniu wrócił z podróży dookoła świata.
- To może zostawimy go samego na noc na granicy?
- No wiesz? To już byłaby przesada.

Szarak pyta Pana Boga:
- Panie Boże, czym jest dla ciebie sto złotych?
Na to Pan Bóg odpowiada:
- Sto złotych jest dla mnie jak jeden grosz.
Szarak znowu pyta:
- A czym jest dla ciebie wieczność?
- Wieczność dla mnie jest sekundą ...
Na to szarak mówi:
- Panie Boże, daj mi jeden grosz, tylko jeden!
- Zaczekaj sekundę synu ...

Zebranie kombatantów: Kombatant:
- Ja to nawet nie pamiętam, czy służyłem w pierwszej wojnie w drugiej armii, czy w drugiej wojnie w pierwszej armii.
Kombatantka:
- Ja nie pamiętam, czy to ja wystrychnęłam Niemców na dudka, czy to oni mnie wydudkali na strychu.
Kolejny Kombatant:
- A ja nie pamiętam, czy dostałem kulkę między łopatki, czy łopatką między kulki.

W celi straceń skazany czeka na egzekucję. Podchodzi do niego strażnik i mówi:
- Za godzinę zostanie pan powieszony, ale zanim to nastąpi, spytają o pańskie ostatnie życzenie. Czy mógłbym mieć do pana prośbę?
- Tak, słucham.
- Niech pan poprosi, żeby mi podwyższyli pensję!

Kowalski zauważa, że jego kolega ma rękę na temblaku.
- Jak to się stało?
- Wyobraź sobie, wczoraj chciałem pokazać kolegom z pracy jaką wielką złowiłem rybę i zwichnąłem sobie rękę.

Na budowie podchodzi robotnik do majstra i mówi:
- Szefie, łopata mi się połamała...
- To co ja mam ci poradzić? Oprzyj się o koparkę!

Dlaczego do zapłodnienia jednego jajeczka potrzeba aż milion plemników?
- A widział kto mężczyznę, który pyta o drogę?

- Dzień dobry panie Wacku. Co się panu stało, że ma pan takiego siniaka na karku?
- Byłem u lekarza, bo mam łupież. Zalecił mi nacierać włosy wodą toaletową. Nacierałem, nacierałem, aż mi deska sedesowa spadła na kark.