Przychodzi koń do baru i mówi

Przychodzi koń do baru i mówi:
- Proszę piwo bez soku.
Barman na to:
- Bez jakiego znowu soku?
- Może być malinowego. - odpowiada koń.

Nadszedł czas zbierania plonów. Podniecony tym faktem rolnik wyjeżdża kombajnem na pole. Nagle blednie i mamrocze pod nosem:
- O jasny gwint! Zapomniałem zasiać!

Puka żebrak do pewnego domu. Otwiera kobieta w średnim wieku.
- Ma może pani coś do jedzenia, od dwóch dni nic nie jadłem. - prosi żebrak.
- Wie pan co niestety pieczywo nam się skończyło, ale może ma pan ochotę na wczorajszą zupę?
- Będę bardzo wdzięczny.
- To niech pan przyjdzie jutro.

W kinie facet położył rękę na kolanie swojej sąsiadki.
- Pan się chyba pomylił? - protestuje kobieta.
- A więc to nie jest pani kolano?

Dlaczego kobieta podczas okresu gotuje obiad w sześciu garnkach, a normalnie w trzech?
- Bo Tak!

Jedna kobieta zwierza się drugiej:
- Słuchaj ty wiesz, co mi się stało? Tragedia mi się stała, chciałam zrobić dzisiaj na obiad kartoflankę, wysłałam więc męża do piwnicy po ziemniaki, no i on jak szedł po tych schodach, to spadł i zabił się, na śmierć.
- Jezus Maria! I coś ty zrobiła!?
- No jak to co, no fasolową zrobiłam, a co!?

Przychodzi facet do burdelu i prosi burdelmamę o najbardziej śmierdzącą panienkę w lokalu. Na to burdel mama mówi:
- Nie ma, przyjdź pan jutro może będzie.
Na następny dzień zjawia się klient i pyta:
- Jest mój towar?
Na to burdel mama:
- Po zapachu pan trafisz!
Wchodzi po schodach, śmierdzi strasznie wszedł na piętro wchodzi pod numer osiem, patrzy leży śmierdząca kobieta na łóżku! Rzucił się na nią, muchy latają, kobieta w stanie extasy złapała nogami klienta za głowę, ścisnęła mocno, a ten na to:
- Puść, puść bąka.

Pewnego dnia głodny bezdomny mężczyzna był jedynym świadkiem wypadku drogowego ... Rozpędzony samochód uderzył w przydrożny słup betonowy. Podchodzi do samochodu, z którego wypadł cały pokrwawiony, lecz dający znaki życia, kierowca i pyta:
- Czy mogę się położyć koło pana do czasu przybycia karetki pogotowia.

Hipnotyzer w cyrku wskazuje na jednego z widzów i mówi do publiczności:
- A teraz zahipnotyzuję tego pana i każę mu zapomnieć wszystkie niemiłe sprawy.
- Nie! - krzyczy mężczyzna z trzeciego rzędu.
- On jest mi winien pięćset złotych!

Czym różni się mężczyzna od jogurtu?
- Jogurt ma kulturę!