Pogodny wieczór, słońce zachodzi, żabki sobie kumkają
Pogodny wieczór, słońce zachodzi, żabki sobie kumkają, ptaszki ćwierkają, jeziorko, na jeziorku dwa łabędzie, a obok jeziorka przechadza się para, panna Hania i pan Stasio.
- Oj Stasiu. - wzdycha panna - Ja to bym chciała, żebyśmy się tak całe życie kochali jak te dwa łabędzie, dzióbek w dzióbek, skrzydełko w skrzydełko.
- Haniu, czyś ty całkiem oszalała? Jak to tak całe życie kochać się z pupą w zimnej wodzie!?
- Oj Stasiu. - wzdycha panna - Ja to bym chciała, żebyśmy się tak całe życie kochali jak te dwa łabędzie, dzióbek w dzióbek, skrzydełko w skrzydełko.
- Haniu, czyś ty całkiem oszalała? Jak to tak całe życie kochać się z pupą w zimnej wodzie!?
17
Dowcip #22595. Pogodny wieczór, słońce zachodzi, żabki sobie kumkają w kategorii: Dowcipy o facetach, Dowcipy o łabędziach, Śmieszne kawały o miłości.
Pasie się cielątko z krówką na łące, cielątko się tak rozejrzało po niebie i zawołało:
- Mamo, mamo, koń lata na niebie!
Krowa spojrzała się z pobłażaniem i dalej żuje trawę. Po chwili cielątko ponownie woła:
- Mamo, mamo! Drugi koń przeleciał!
Krowa spojrzała zniecierpliwiona i rzekła:
- Daj spokój! Pewnie mają tu gniazdo ...
- Mamo, mamo, koń lata na niebie!
Krowa spojrzała się z pobłażaniem i dalej żuje trawę. Po chwili cielątko ponownie woła:
- Mamo, mamo! Drugi koń przeleciał!
Krowa spojrzała zniecierpliwiona i rzekła:
- Daj spokój! Pewnie mają tu gniazdo ...
114
Dowcip #22596. Pasie się cielątko z krówką na łące w kategorii: Śmieszne dowcipy bezsensowne, Śmieszne żarty o krowach, Śmieszne kawały o koniu.
W samolocie siedzi dwóch mężczyzn, jeden oblatany, a drugi pierwszy raz leci samolotem. Ręce mu się pocą ze zdenerwowania, cały czas wygląda prze okienko i w pewnym momencie woła głosem pełnym emocji:
- Panie, patrz pan, ludzie jak mrówki!
Oblatany facet wyjrzał z pogardą za okienko i mówi:
- Nie, proszę pana, to nie ludzie, to mrówki, myśmy jeszcze nie wystartowali.
- Panie, patrz pan, ludzie jak mrówki!
Oblatany facet wyjrzał z pogardą za okienko i mówi:
- Nie, proszę pana, to nie ludzie, to mrówki, myśmy jeszcze nie wystartowali.
24
Dowcip #22597. W samolocie siedzi dwóch mężczyzn, jeden oblatany w kategorii: Śmieszne kawały o facetach, Śmieszne kawały o samolotach, Kawały o pasażerach.
Na niedużej wysepce, dwóch rozbitków zrobiło z resztek swojego ubrania chorągwie. Przepływa transatlantyk, olbrzymi statek, który nie może bliżej podpłynąć do brzegu, bo jest za płytko, oni tymi chorągwiami machają ile sił, wrzeszczą, a tam dwóch poruczników mówi między sobą:
- Patrz, jak oni się cieszą, że my obok nich przepływamy.
- Patrz, jak oni się cieszą, że my obok nich przepływamy.
45
Dowcip #22598. Na niedużej wysepce w kategorii: Śmieszne żarty o statku, Śmieszne kawały o bezludnej wyspie.
Wielka diva operowa śpiewa arię, kończy, publiczność krzyczy:
- Bis! Bis!
Diva szczęśliwa, dziękuje i śpiewa arię. Kończy, na sali ponownie rozlegają się brawa, publiczność krzyczy:
- Bis! Bis! Bis!
Diva szczęśliwa bisuje po raz kolejny. Na sali euforia, szał, diva dziękuje, ale przeprasza:
- Kochani! Dziękuję, taka jestem szczęśliwa, ale nie mogę dłużej, głos mi szwankuje, dziękuję ...
Nagle z publiczności słychać głos:
- Możesz kochaneńka, możesz, śpiewaj kochana śpiewaj ... Dotąd będziesz śpiewać, aż się nie nauczysz ...
- Bis! Bis!
Diva szczęśliwa, dziękuje i śpiewa arię. Kończy, na sali ponownie rozlegają się brawa, publiczność krzyczy:
- Bis! Bis! Bis!
Diva szczęśliwa bisuje po raz kolejny. Na sali euforia, szał, diva dziękuje, ale przeprasza:
- Kochani! Dziękuję, taka jestem szczęśliwa, ale nie mogę dłużej, głos mi szwankuje, dziękuję ...
Nagle z publiczności słychać głos:
- Możesz kochaneńka, możesz, śpiewaj kochana śpiewaj ... Dotąd będziesz śpiewać, aż się nie nauczysz ...
510
Dowcip #22599. Wielka diva operowa śpiewa arię, kończy, publiczność krzyczy w kategorii: Śmieszne kawały o śpiewaniu, Kawały o operze.
Mała Zosia mówi do mamy:
- Mamusiu, pójdę do sklepu, kupię sobie zeszyt.
- Zosiu, zobacz jaka brzydka pogoda, pada deszcz, wiatr wieje, psa szkoda wypędzić na dwór, tatuś pójdzie i ci kupi.
- Mamusiu, pójdę do sklepu, kupię sobie zeszyt.
- Zosiu, zobacz jaka brzydka pogoda, pada deszcz, wiatr wieje, psa szkoda wypędzić na dwór, tatuś pójdzie i ci kupi.
2843
Dowcip #22600. Mała Zosia mówi do mamy w kategorii: Śmieszne kawały o mężu i żonie, Śmieszne żarty o mężu, Śmieszny humor o żonie, Humor o pogodzie, Śmieszne żarty o córce.
Lata trzydzieste, Saska Kępa, Most Poniatowskiego, klub wioślarski, plaża nad Wisłą, panie i panowie ubrani są w jednakowe, jednoczęściowe kostiumy w paski poprzeczne. W wodzie po kostki stoi pani Rozencwaig i pan Rozenkranz. Pan Rozenkranz mówi:
- Pani Rozeincwaigowa, ja tutaj na Francuskiej to mam piękną garsonierę. Może pani przyjdzie do mnie, ja bym pani pokazał kolekcję motyli. Wypilibyśmy kawę, koniak, posłuchalibyśmy dobrej muzyki.
- Panie Rozenkranc, my wejdźmy głębiej do wody, po co ludzie mają wiedzieć, o czym my rozmawiamy?
- Pani Rozeincwaigowa, ja tutaj na Francuskiej to mam piękną garsonierę. Może pani przyjdzie do mnie, ja bym pani pokazał kolekcję motyli. Wypilibyśmy kawę, koniak, posłuchalibyśmy dobrej muzyki.
- Panie Rozenkranc, my wejdźmy głębiej do wody, po co ludzie mają wiedzieć, o czym my rozmawiamy?
911
Dowcip #22601. Lata trzydzieste, Saska Kępa, Most Poniatowskiego, klub wioślarski w kategorii: Kawały o sportowcach.
Na podwórko wjeżdża wóz z węglem, kierowany przez kompletnie zalanego wozaka. Koń jest mały, chudy, potwornie spocony, nogi mu się rozjeżdżają od wysiłku, a furman krzyczy:
- Węgiel przywiozłem! Węgiel przywiozłem!
Na co koń odwraca się i mówi pogardliwie:
- Ty!? Ty przywiozłeś!?
- Węgiel przywiozłem! Węgiel przywiozłem!
Na co koń odwraca się i mówi pogardliwie:
- Ty!? Ty przywiozłeś!?
1020
Dowcip #22602. Na podwórko wjeżdża wóz z węglem w kategorii: Kawały o facetach, Śmieszny humor o koniu, Humor o węglu.
Wieża kontrolna, lotnisko i nagle słychać niezbyt trzeźwy głos:
- Halo! Wieża kontrolna? Proszę przygotować pas, będę lądował.
- A czy mógłbym rozmawiać z kapitanem? - prosi dyżurny na wieży. - Kapitan nie może się podnieść, nie da rady, potwornie ubzdryngolony.
- A z drugim pilotem?
- Nie, nie, ten jest strasznie zajęty ze stewardessą.
- No dobrze, to może przynajmniej mechanika mógłbym prosić?
- Oj, nie, nie. Ten to w ogóle popłynął z nawigatorem.
- No dobrze. A z kim ja rozmawiam?
- Jak to, z automatycznym pilotem.
- Halo! Wieża kontrolna? Proszę przygotować pas, będę lądował.
- A czy mógłbym rozmawiać z kapitanem? - prosi dyżurny na wieży. - Kapitan nie może się podnieść, nie da rady, potwornie ubzdryngolony.
- A z drugim pilotem?
- Nie, nie, ten jest strasznie zajęty ze stewardessą.
- No dobrze, to może przynajmniej mechanika mógłbym prosić?
- Oj, nie, nie. Ten to w ogóle popłynął z nawigatorem.
- No dobrze. A z kim ja rozmawiam?
- Jak to, z automatycznym pilotem.
217
Dowcip #22603. Wieża kontrolna, lotnisko i nagle słychać niezbyt trzeźwy głos w kategorii: Śmieszny humor o samolotach, Kawały o pilotach.
Spotykają się dwaj księża, starzy znajomi z seminarium. Jeden przyjeżdża najnowszym modelem forda, drugi maluchem.
- Słuchaj, musisz mi wytłumaczyć jak to jest. Mamy mniej więcej jednakowe parafie, ludzie są tak samo bogaci, więc jak to jest, że ty masz ford`a, a ja tylko malucha?
- A jak zbierasz na tacę?
- No, normalnie. Chodzę, podstawiam każdemu i mówię ”Co łaska”
- No widzisz! Ja podstawiam każdemu i mówię: ”Co?! Łaska?!”
- Słuchaj, musisz mi wytłumaczyć jak to jest. Mamy mniej więcej jednakowe parafie, ludzie są tak samo bogaci, więc jak to jest, że ty masz ford`a, a ja tylko malucha?
- A jak zbierasz na tacę?
- No, normalnie. Chodzę, podstawiam każdemu i mówię ”Co łaska”
- No widzisz! Ja podstawiam każdemu i mówię: ”Co?! Łaska?!”
1218