Pewnego razu, podczas spaceru po Ogrodzie Saskim, który Renata B.
Pewnego razu, podczas spaceru po Ogrodzie Saskim, który Renata B. odbywała z wodzem swym Andrzejem, ten ostatni potrącił był nobliwą panią, która szła wsparta o ramię dystyngowanego dżentelmena. Mężczyzna, wyglądający na arystokratę, zdjął jedną ze śnieżnobiałych rękawiczek, które miał na rękach, cisnął Przewodniczącemu w twarz i odszedł wraz z prawdopodobnie, małżonką. Andrzej zamarł:
- Co to było? - zapytał.
Jako osoba dobrze wykształcona, Renata pośpieszyła z wyjaśnieniami:
- On Cię chyba Jędrek wyzwał!
- Co ty?! Rękawiczką tylko rzucił!
- Co to było? - zapytał.
Jako osoba dobrze wykształcona, Renata pośpieszyła z wyjaśnieniami:
- On Cię chyba Jędrek wyzwał!
- Co ty?! Rękawiczką tylko rzucił!
23
Dowcip #23630. Pewnego razu, podczas spaceru po Ogrodzie Saskim, który Renata B. w kategorii: Kawały o mężczyznach, Kawały o kobietach.
Facet siedząc w kawiarni zauważył, że dziewczyna naprzeciwko nie ma majteczek. Nie czekając ściągnął but i skarpetkę i zaczął ją pieścić pod stołem gołą stopą, nie napotykając zaś sprzeciwu posunął się w pieszczotach do ekstremum. Po tygodniu wszelako poczuł silne pieczenie w dużym palcu u stopy, na tyle silne, że zmuszony był udać się do lekarza.
- Nie da się ukryć, ma pan rzeżączkę palucha. - stwierdził pan doktor przeprowadziwszy odnośne badania.
- Rzeżączkę palucha?! Niemożliwe, nie ma czegoś takiego! - wykrzyknął facet zdumiony.
- Proszę pana, my, lekarze, spotykamy się z najdziwniejszymi przypadkami.
Nie dalej jak godzinę temu miałem tu pacjentkę, nie zgadłby pan, gdzie miała grzybicę stóp.
- Nie da się ukryć, ma pan rzeżączkę palucha. - stwierdził pan doktor przeprowadziwszy odnośne badania.
- Rzeżączkę palucha?! Niemożliwe, nie ma czegoś takiego! - wykrzyknął facet zdumiony.
- Proszę pana, my, lekarze, spotykamy się z najdziwniejszymi przypadkami.
Nie dalej jak godzinę temu miałem tu pacjentkę, nie zgadłby pan, gdzie miała grzybicę stóp.
09
Dowcip #23631. Facet siedząc w kawiarni zauważył w kategorii: Śmieszne dowcipy o facetach, Kawały o kobietach, Żarty o lekarzach, Kawały o chorobach.
Woła żona męża, otwiera lodówkę, pokazuje chłodzącą się butelkę wódki i mówi:
- Widzisz? Stoi! I będzie stać do Nowego Roku! Zrozumiano?
Mąż rozpina spodnie i spuszcza je do kostek:
- Widzisz? Wisi! I będzie wisieć do ósmego marca ...
- Widzisz? Stoi! I będzie stać do Nowego Roku! Zrozumiano?
Mąż rozpina spodnie i spuszcza je do kostek:
- Widzisz? Wisi! I będzie wisieć do ósmego marca ...
13
Dowcip #23632. Woła żona męża, otwiera lodówkę w kategorii: Kawały o alkoholu, Śmieszne dowcipy o mężu i żonie, Humor o mężu, Żarty o żonie, Śmieszne żarty o męskim przyrodzeniu.
Kobietka poszła do dentysty. Leży na fotelu. W ustach gaziki, facio dłubie jej w zębach. Krew się leje, pot i łzy. Nagle telefon. Dzwoni i dzwoni. Kobietka bezradna. Dentysta w końcu się zlitował. Bierze komórkę:
- Halo ... Kto mówi?
- Jak kto, kto mówi?! Mąż!
- Aaa ... Mąż ... OK, zaraz kończymy. Żona tylko wypluje i natychmiast oddzwoni.
- Halo ... Kto mówi?
- Jak kto, kto mówi?! Mąż!
- Aaa ... Mąż ... OK, zaraz kończymy. Żona tylko wypluje i natychmiast oddzwoni.
48
Dowcip #23633. Kobietka poszła do dentysty. Leży na fotelu. w kategorii: Kawały o mężu, Żarty o rozmowach telefonicznych, Kawały o stomatologach.
Przychodzi dziadzio do burdelu. Wchodzi do, wybieralni, a tam na jego widok podrywa się jedna ze zgromadzonych dziewcząt i łagodnie kołysząc biodrami, podpływa do potencjalnego klienta. Z jej ust, niczym tchnienie jaśminowego odświeżacza do powietrza, wydobywa się pytanie:
- Numerek?
Na to dziadzio:
- O żesz ty!. Do dentysty numerek, do kardiologa numerek, ale żeby do prostytutki, to już przesada!
- Numerek?
Na to dziadzio:
- O żesz ty!. Do dentysty numerek, do kardiologa numerek, ale żeby do prostytutki, to już przesada!
114
Dowcip #23634. Przychodzi dziadzio do burdelu. w kategorii: Śmieszne dowcipy o staruszkach, Kawały o agencji towarzyskiej.
Okolice Lublina. Ostatni PGR w okolicy. Mistrzostwa Polski kombajnistów na wschód od Wisły właśnie wygrał miejscowy stachanowiec. Cały PGR się cieszy. Gratulacjom nie ma końca. Przemówienia, nagrody, poczęstunek. Nagle do zwycięzcy podchodzi dwóch rolników z sąsiedniej wsi. Miny smutne i zafrasowane. Milcząc chwytają go za ręce i wyprowadzają w ustronne miejsce.
- Co się stało? - pyta przodownik pracy.
- No stało się, stało ... Nie słyszałeś? Masz wielkie zmartwienie ...
- Jakie zmartwienie?
- No wielkie ... Weź wypij, żeby Ci choć trochę lżej było ...
Wypili.
- No to co się stało, powiadajcie wreszcie!
- Takie nieszczęście ... Takie nieszczęście ... Nie, nie mogę ... Nie mam sił Ci tego powiedzieć ... Wypijmy jeszcze ...
Wypili. I tak jeszcze kilkanaście razy ...
- Chłopy, już dłużej nie każcie mi czekać. - prosi w końcu pijany w sztok bohater. - Powiedzcie wreszcie co się stało?
- Ech ... Takie nieszczęście ... No powiemy Ci ...
- No mówcie!
- Zaraz do Ciebie telewizja przyjdzie, a Ty taki nawalony, jak świnia ...
- Co się stało? - pyta przodownik pracy.
- No stało się, stało ... Nie słyszałeś? Masz wielkie zmartwienie ...
- Jakie zmartwienie?
- No wielkie ... Weź wypij, żeby Ci choć trochę lżej było ...
Wypili.
- No to co się stało, powiadajcie wreszcie!
- Takie nieszczęście ... Takie nieszczęście ... Nie, nie mogę ... Nie mam sił Ci tego powiedzieć ... Wypijmy jeszcze ...
Wypili. I tak jeszcze kilkanaście razy ...
- Chłopy, już dłużej nie każcie mi czekać. - prosi w końcu pijany w sztok bohater. - Powiedzcie wreszcie co się stało?
- Ech ... Takie nieszczęście ... No powiemy Ci ...
- No mówcie!
- Zaraz do Ciebie telewizja przyjdzie, a Ty taki nawalony, jak świnia ...
815
Dowcip #23635. Okolice Lublina. Ostatni PGR w okolicy. w kategorii: Żarty o alkoholu, Kawały o rolnikach, Śmieszne żarty o dziennikarzach.
Do Kocka przyjechał cyrk. Cyrkowcy rozstawili wielki namiot. Pierwsze przestawienie:
- A teraz wystąpią klauni ... - mówi konferansjer.
- Klauny, - cioty! Klauny - cioty! - słychać z pierwszego rzędu. - Usta mają pomalowane! Klauny - cioty!
Przedstawienie musi trwać. Konferansjer zagaja:
- A teraz przed państwem akrobaci!
- Akrobaci - cioty! Akrobaci - cioty! - słychać z pierwszego rzędu. - Usta mają pomalowane! Akrobaci - cioty!
Mija chwila. Znów konferansjer:
- A teraz numer dnia - skok śmierci! Na betonową płytę, z kopuły cyrku, skoczy wielki śmiałek!
Gaśnie światło. Cisza i spod kopuły rozlega się głosik cienki:
- Zostawcie mnie, cioty! Gdzie mnie ciągniecie ...
- A teraz wystąpią klauni ... - mówi konferansjer.
- Klauny, - cioty! Klauny - cioty! - słychać z pierwszego rzędu. - Usta mają pomalowane! Klauny - cioty!
Przedstawienie musi trwać. Konferansjer zagaja:
- A teraz przed państwem akrobaci!
- Akrobaci - cioty! Akrobaci - cioty! - słychać z pierwszego rzędu. - Usta mają pomalowane! Akrobaci - cioty!
Mija chwila. Znów konferansjer:
- A teraz numer dnia - skok śmierci! Na betonową płytę, z kopuły cyrku, skoczy wielki śmiałek!
Gaśnie światło. Cisza i spod kopuły rozlega się głosik cienki:
- Zostawcie mnie, cioty! Gdzie mnie ciągniecie ...
08
Dowcip #23636. Do Kocka przyjechał cyrk. Cyrkowcy rozstawili wielki namiot. w kategorii: Humor o cyrku, Śmieszne żarty o mężczyznach.
Holandia rok 2060. Piętnastoletni gej pyta starego, siedemdziesięcioletniego geja:
- Czy to prawda, co mówią, że jak byłeś młody, to widziałeś kobiety?
- Prawda. - odpowiada stary.
- Jak one wyglądały?
- No cóż? W sumie, to tak jak my, tylko w miejscu penisa miały jakby drugą dupę i takie ogromne jajca nosiły na klatce piersiowej.
- Czy to prawda, co mówią, że jak byłeś młody, to widziałeś kobiety?
- Prawda. - odpowiada stary.
- Jak one wyglądały?
- No cóż? W sumie, to tak jak my, tylko w miejscu penisa miały jakby drugą dupę i takie ogromne jajca nosiły na klatce piersiowej.
611
Dowcip #23637. Holandia rok 2060. w kategorii: Kawały o kobietach, Śmieszne żarty o staruszkach, Żarty o homoseksualistach.
Moja żona we wszystkim słucha swoich rodziców. Pewnego dnia byłem umówiony z teściem na naprawę samochodu. Zapomniało mi się. Teść dzwoni, odbiera żona, chwilę słucha, kończy rozmowę, podchodzi do mnie, rozpina mój rozporek, wyjmuje mój interes i mówi:
- A teraz kochaj mnie w ucho!
- Kochanie, a nie ogłuchniesz?
- Nie wiem, ale ojciec mówił, żebym ci w ucho dała ...
- A teraz kochaj mnie w ucho!
- Kochanie, a nie ogłuchniesz?
- Nie wiem, ale ojciec mówił, żebym ci w ucho dała ...
26
Dowcip #23638. Moja żona we wszystkim słucha swoich rodziców. w kategorii: Humor erotyczny, Śmieszne dowcipy o facetach, Śmieszne kawały o rodzicach, Śmieszne kawały o żonie.
Niemcy. Rok 2040. Patrol policyjny napotyka idącego samotnie, biednie odzianego mężczyznę. Postanawiają go wylegitymować. Mężczyzna podaje im dokumenty. Jeden z gliniarzy czyta, nagle pokazuje drugiemu:
- Patrz Ahmed, jakie śmieszne nazwisko, Mueller!
- Patrz Ahmed, jakie śmieszne nazwisko, Mueller!
07