Pewne małżeństwo spodziewało się drugiego dziecka.
Pewne małżeństwo spodziewało się drugiego dziecka. Zapisali się na zajęcia w szkole rodzenia skierowane właśnie do rodziców, którzy już mają jakieś dzieci. Instruktorka poruszyła kwestię przekazania informacji o nowym dziecku starszemu rodzeństwu:
- Niektórzy rodzice mówią ”Kochamy Cię tak bardzo, że zdecydowaliśmy się przyprowadzić do domu drugie dziecko”. Ale pomyślcie o tym szanowne panie, co byście powiedziały, gdyby wasz mąż pewnego dnia powiedział: ”Kocham Cię tak bardzo, że postanowiłem sprowadzić do domu drugą żonę...” Momentalnie z sali padła odpowiedź jednej z kobiet:
- A czy ona będzie prasować i gotować?
- Niektórzy rodzice mówią ”Kochamy Cię tak bardzo, że zdecydowaliśmy się przyprowadzić do domu drugie dziecko”. Ale pomyślcie o tym szanowne panie, co byście powiedziały, gdyby wasz mąż pewnego dnia powiedział: ”Kocham Cię tak bardzo, że postanowiłem sprowadzić do domu drugą żonę...” Momentalnie z sali padła odpowiedź jednej z kobiet:
- A czy ona będzie prasować i gotować?
04
Dowcip #32478. Pewne małżeństwo spodziewało się drugiego dziecka. w kategorii: Kawały o dzieciach, Śmieszne kawały o mężu i żonie, Śmieszne dowcipy o mężu, Humor o żonie.
Prostytutka postanowiła skończyć z zawodem, znaleźć męża i ustatkować się. Miała w życiu tylu klientów, że zdecydowała, że znajdzie takiego faceta, który będzie w jej wieku, ale który jeszcze nie miał kobiety. Wreszcie udało jej się kogoś takiego odszukać. Był to programista z Australii. Przed nocą poślubną poszła do łazienki przebrać się w sexy bieliznę, a jak wróciła to widzi, że wszystkie meble są poprzesuwane pod ściany, a środek pokoju jest całkiem pusty. No więc pyta się o co chodzi, a facet mówi:
- Jeszcze nigdy w życiu nie miałem kobiety, ale jeśli to się robi tak samo jak z kangurem to będziemy potrzebować dużo miejsca.
- Jeszcze nigdy w życiu nie miałem kobiety, ale jeśli to się robi tak samo jak z kangurem to będziemy potrzebować dużo miejsca.
318
Dowcip #32479. Prostytutka postanowiła skończyć z zawodem w kategorii: Śmieszne dowcipy o seksie, Dowcipy o prostytutkach, Humor o programistach, Żarty o mieszkańcach Australii.
W czasie sobotniej popijawy w barakowozie kierownika budowy padł pomysł aby niedzielne przedpołudnie spędzić w duchu sportowej rywalizacji. Rano kierownik zebrał wszystkich, nadających się do użytku, podwładnych i ogłosił program zawodów. Ta budowlana olimpiada miała więc składać się z dwóch konkurencji. Picia jednego litra wódy na czas i konkursu na najstraszniejszy wyraz twarzy. Po kwadransie znane już były wyniki. W pierwszej dyscyplinie zwyciężył majster elektryków, który litr wytrąbił w siedem minut i dwadzieścia cztery sekundy. Zwycięzcą drugiej, bezapelacyjnie został okrzyknięty murarz Kowalski po tym jak się zorientował, że żaden go nie obudził przed rozpoczęciem pierwszej konkurencji.
211
Dowcip #32480. W czasie sobotniej popijawy w barakowozie kierownika budowy padł w kategorii: Śmieszne kawały o alkoholu, Śmieszne dowcipy o budowlańcach, Humor o zawodach.
Magik pracował na statku wycieczkowym na Karaibach. Widownia się zmieniała, więc magik tydzień po tygodniu pokazywał te same sztuczki. Jedynym problemem była papuga kapitana, która oglądała te numery tak długo, że powoli zaczynała rozumieć, na czym polegają. Raz zaczęła wołać w czasie pokazu:
- Patrzcie! To nie ten sam kapelusz! Patrzcie! Chowa kwiaty pod stół!
Magik był wściekły, ale nie mógł nic zrobić, bo jednak była to papuga kapitana. Pewnego dnia statek miał wypadek i zatonął. Magik ocknął się sam, dryfujący na kawałku drewna, na którym siedziała papuga. Oboje się nienawidzili, nie odezwali się do siebie słowem. I tak mijał dzień za dniem... Po tygodniu papuga wreszcie mówi:
- Ok, poddaję się. Gdzie jest statek?
- Patrzcie! To nie ten sam kapelusz! Patrzcie! Chowa kwiaty pod stół!
Magik był wściekły, ale nie mógł nic zrobić, bo jednak była to papuga kapitana. Pewnego dnia statek miał wypadek i zatonął. Magik ocknął się sam, dryfujący na kawałku drewna, na którym siedziała papuga. Oboje się nienawidzili, nie odezwali się do siebie słowem. I tak mijał dzień za dniem... Po tygodniu papuga wreszcie mówi:
- Ok, poddaję się. Gdzie jest statek?
130
Dowcip #32481. Magik pracował na statku wycieczkowym na Karaibach. w kategorii: Dowcipy o statku, Humor o papudze, Żarty o magikach.
Kowalski mówi do Fąfary:
- Wiesz, zapisałem swojego jamnika do szkoły policyjnej.
- To bez sensu! Nie wyobrażam sobie twojego Reksa w mundurze...
- Wiesz, zapisałem swojego jamnika do szkoły policyjnej.
- To bez sensu! Nie wyobrażam sobie twojego Reksa w mundurze...
713
Dowcip #32482. Kowalski mówi do Fąfary w kategorii: Śmieszne dowcipy o Fąfarze, Dowcipy o psie.
Kobieta w ciąży udała się do szpitala. Doktor daje jej sonogram, żeby mogła posłuchać odgłosów dziecka. W pewnym momencie słyszą, jak dziecko mówi: - Czy Ty jesteś moim tatą?
Lekarz jest zszokowany, pobiegł po drugiego lekarza. Ten sprawdza sonogram i słyszy:
- Czy Ty jesteś moim tatą?
- Nie. - odpowiada zaskoczony drugi z lekarzy - Nie jestem Twoim tatą.
Postanowili więc wezwać ojca dziecka. Ten, gdy się zjawił, słyszy znowu:
- Czy Ty jesteś moim tatą?
Wtedy ojciec odpowiada:
- Tak! To ja jestem Twoim ojcem!
W tym momencie dzieciątko wychyla się z matczynego łona, zaciska rękę i zaczyna miarowo uderzać ojca w głowę stopniowo przyśpieszając, po czym mówi:
- No i co podoba Ci się? Przyjemnie Ci tak?
Lekarz jest zszokowany, pobiegł po drugiego lekarza. Ten sprawdza sonogram i słyszy:
- Czy Ty jesteś moim tatą?
- Nie. - odpowiada zaskoczony drugi z lekarzy - Nie jestem Twoim tatą.
Postanowili więc wezwać ojca dziecka. Ten, gdy się zjawił, słyszy znowu:
- Czy Ty jesteś moim tatą?
Wtedy ojciec odpowiada:
- Tak! To ja jestem Twoim ojcem!
W tym momencie dzieciątko wychyla się z matczynego łona, zaciska rękę i zaczyna miarowo uderzać ojca w głowę stopniowo przyśpieszając, po czym mówi:
- No i co podoba Ci się? Przyjemnie Ci tak?
814
Dowcip #32483. Kobieta w ciąży udała się do szpitala. w kategorii: Śmieszne dowcipy erotyczne, Żarty o dzieciach, Żarty o kobietach w ciąży.
Truman do Stalina:
- U nas jest prawdziwa wolność. Każdy może wyjść na ulicę i wołać: ”Precz z prezydentem Trumanem”.
Stalin:
- U nas też każdy może wyjść na ulicę i wołać: ”Precz z prezydentem Trumanem”.
- U nas jest prawdziwa wolność. Każdy może wyjść na ulicę i wołać: ”Precz z prezydentem Trumanem”.
Stalin:
- U nas też każdy może wyjść na ulicę i wołać: ”Precz z prezydentem Trumanem”.
16
Dowcip #32484. Truman do Stalina w kategorii: Humor o Józefie Stalinie, Kawały o prezydencie, Dowcipy o Harrym Trumanie.
Kowalski mówi do Fąfary:
- Stary! Ależ się wczoraj napiłem!
- No co Ty? Przecież masz łeb do picia jak mało kto!
- Coś się zmieniło, bo jak przyszła moja stara po mnie do knajpy to ja chciałem od niej numer telefonu!
- Stary! Ależ się wczoraj napiłem!
- No co Ty? Przecież masz łeb do picia jak mało kto!
- Coś się zmieniło, bo jak przyszła moja stara po mnie do knajpy to ja chciałem od niej numer telefonu!
821
Dowcip #32485. Kowalski mówi do Fąfary w kategorii: Żarty o Kowalskim, Śmieszne żarty o pijakach, Śmieszne żarty o żonie.
W Czeczenii słuchać serię z kałasznikowa i krzyk wartownika:
- Towarzyszu sierżancie, właśnie zastrzeliłem starego, brodatego Czeczena, który szedł do nas!
- Iwanow, kretynie, przez Ciebie trzeci rok będziemy obchodzić święta bez Świętego Mikołaja!
- Towarzyszu sierżancie, właśnie zastrzeliłem starego, brodatego Czeczena, który szedł do nas!
- Iwanow, kretynie, przez Ciebie trzeci rok będziemy obchodzić święta bez Świętego Mikołaja!
412
Dowcip #32486. W Czeczenii słuchać serię z kałasznikowa i krzyk wartownika w kategorii: Kawały o strzelaniu, Dowcipy o Czeczenach.
Z pamiętnika studenta:
Trzeci dzień z rzędu piszę pracę magisterską. Klawisze [Ctrl], [C] i [V] zaczynają powoli zanikać...
Trzeci dzień z rzędu piszę pracę magisterską. Klawisze [Ctrl], [C] i [V] zaczynają powoli zanikać...
413