Para nowożeńców po miesiącu miodowym wymeldowuje się z hotelu.
Para nowożeńców po miesiącu miodowym wymeldowuje się z hotelu.
Recepcjonistka pyta:
- Macie państwo jakieś zastrzeżenia?
Mąż na to:
- Nie chce w dupę, ale i tak nam się podobało.
Recepcjonistka pyta:
- Macie państwo jakieś zastrzeżenia?
Mąż na to:
- Nie chce w dupę, ale i tak nam się podobało.
413
Dowcip #33686. Para nowożeńców po miesiącu miodowym wymeldowuje się z hotelu. w kategorii: Dowcipy o seksie, Śmieszne dowcipy o hotelach, Dowcipy o nowożeńcach.
W kawiarni niezadowolona klientka woła kelnera:
- Proszę pana, ta kawa śmierdzi brudnym chujem!
Kelner podnosi filiżankę do nosa, wącha i odstawia.
- Kawa jest w porządku, proszę pani, tylko czasem wypada ręce umyć.
- Proszę pana, ta kawa śmierdzi brudnym chujem!
Kelner podnosi filiżankę do nosa, wącha i odstawia.
- Kawa jest w porządku, proszę pani, tylko czasem wypada ręce umyć.
311
Dowcip #33687. W kawiarni niezadowolona klientka woła kelnera w kategorii: Śmieszny humor o kelnerach, Śmieszny humor o higienie, Śmieszne żarty o kawie.
Młodzian do starszej pani:
- Babciu, jak tu najszybciej do szpitala?
- A powiedz mi gówniarzu jeszcze raz ”babciu”, to karetka migiem cię tam zawiezie!
- Babciu, jak tu najszybciej do szpitala?
- A powiedz mi gówniarzu jeszcze raz ”babciu”, to karetka migiem cię tam zawiezie!
1318
Dowcip #33688. Młodzian do starszej pani w kategorii: Śmieszne dowcipy o babci, Dowcipy o szpitalu, Śmieszne riposty.
- Panie doktorze, muszę schudnąć.
- Dobrze. Ile ma pani wzrostu? Ile waży?
- 165 cm i 165 kilo.
- Ok, faktycznie dużo. A ile było najmniej?
- Niecałe cztery kilo i 55 centymetrów!
- Dobrze. Ile ma pani wzrostu? Ile waży?
- 165 cm i 165 kilo.
- Ok, faktycznie dużo. A ile było najmniej?
- Niecałe cztery kilo i 55 centymetrów!
16
Dowcip #33689. - Panie doktorze, muszę schudnąć. w kategorii: Śmieszny humor o grubasach, Śmieszne żarty o doktorach.
Ojciec pyta się Jasia:
- Jasiu, czy wiesz gdzie jest mamusia?
- A poszła do sąsiadki na chwilkę, pożyczyć cukier.
- A kiedy wyszła?
- Trzy godziny temu.
- Jasiu, czy wiesz gdzie jest mamusia?
- A poszła do sąsiadki na chwilkę, pożyczyć cukier.
- A kiedy wyszła?
- Trzy godziny temu.
05
Dowcip #33690. Ojciec pyta się Jasia w kategorii: Dowcipy o kobietach, Śmieszne żarty o sąsiadach.
Matka pyta syna:
- Kuba, myślisz, że jestem złą mamą?
Syn:
- Mam na imię Paweł!
- Kuba, myślisz, że jestem złą mamą?
Syn:
- Mam na imię Paweł!
65
Dowcip #33691. Matka pyta syna w kategorii: Śmieszne kawały o synu, Śmieszne żarty o matce.
- Doktorze - pyta pacjent - jak tam moje wyniki? Umieram z ciekawości!
- Hm, chyba nie tylko z ciekawości - mamrocze doktor spoglądając na kartę...
- Hm, chyba nie tylko z ciekawości - mamrocze doktor spoglądając na kartę...
510
Dowcip #33692. - Doktorze - pyta pacjent - jak tam moje wyniki? Umieram z ciekawości! w kategorii: Śmieszne żarty o pacjentach, Kawały o śmierci, Żarty o doktorach.
- Mój klient nie zamordował Kowalskiego - zapewnia podczas rozprawy mecenas.
- Proszę patrzeć na drzwi, a w ciągu minuty ten Kowalski tu wejdzie.
Sąd patrzy, patrzy i nic.
- To, że wysoki sąd patrzył na te drzwi z wielkim oczekiwaniem dowodzi, że ma sąd wątpliwości co do winy mojego klienta! Wygraliśmy!
- Niezupełnie. Ja patrzyłem - mówi sędzia - ale pana klient - wcale!
- Proszę patrzeć na drzwi, a w ciągu minuty ten Kowalski tu wejdzie.
Sąd patrzy, patrzy i nic.
- To, że wysoki sąd patrzył na te drzwi z wielkim oczekiwaniem dowodzi, że ma sąd wątpliwości co do winy mojego klienta! Wygraliśmy!
- Niezupełnie. Ja patrzyłem - mówi sędzia - ale pana klient - wcale!
46
Dowcip #33693. - Mój klient nie zamordował Kowalskiego - zapewnia podczas rozprawy w kategorii: Śmieszne żarty o adwokatach, Śmieszny humor o sądzie.
Przedszkolanka pomaga Jasiowi założyć buty.
Morduje się przy tym dwie godziny.
- No już gotowe.
- Ale buciki są założone lewy na prawą nogę.
Przedszkolanka ściąga Jasiowi buty.
Traci kolejne dwie godziny.
- Ale to nie są moje buty.
Przedszkolanka wychodzi z siebie.
- To buty mojego brata. Mama każe mi je nosić.
Przedszkolanka ubiera mu buty, kurtkę i czapkę.
- Nie masz rękawiczek?
- Mam!
- Gdzie? - Pyta zdenerwowana.
- W butach proszę Pani!
Morduje się przy tym dwie godziny.
- No już gotowe.
- Ale buciki są założone lewy na prawą nogę.
Przedszkolanka ściąga Jasiowi buty.
Traci kolejne dwie godziny.
- Ale to nie są moje buty.
Przedszkolanka wychodzi z siebie.
- To buty mojego brata. Mama każe mi je nosić.
Przedszkolanka ubiera mu buty, kurtkę i czapkę.
- Nie masz rękawiczek?
- Mam!
- Gdzie? - Pyta zdenerwowana.
- W butach proszę Pani!
210
Dowcip #33694. Przedszkolanka pomaga Jasiowi założyć buty. w kategorii: Kawały o dzieciach, Żarty o przedszkolakach, Humor o ubiorze.
Przyjęcie. Jeden z gości zanudza właśnie poznanego lekarza niekończącą się opowieścią o stanie swojego zdrowia:
- A w dodatku, wie pan, jak już zdołam się położyć do łóżka, to kompletnie nie mogę zasnąć! Dosłownie nic mi nie pomaga!
- A próbował pan rozmawiać sam ze sobą?!
- A w dodatku, wie pan, jak już zdołam się położyć do łóżka, to kompletnie nie mogę zasnąć! Dosłownie nic mi nie pomaga!
- A próbował pan rozmawiać sam ze sobą?!
08