Dowcipy o kawie
Salon, popołudnie. Żona mówi do męża:
- Marianie, przygotowałam Ci codzienną kawę. Przynieś sobie z kuchni.
Mąż idzie, wraca z filiżanką na tacy, raptem upuszcza tacę i kawa się wylewa.
- Marianie!
- To nie ja. Ta kawa była tak słaba, że sama się przewróciła...
- Marianie, przygotowałam Ci codzienną kawę. Przynieś sobie z kuchni.
Mąż idzie, wraca z filiżanką na tacy, raptem upuszcza tacę i kawa się wylewa.
- Marianie!
- To nie ja. Ta kawa była tak słaba, że sama się przewróciła...
1011
Dowcip #33771. Salon, popołudnie. w kategorii: „Śmieszne żarty o kawie”.
Blondynka zachwyca się kawą, podaną na koniec wykwintnego obiadu u znajomych:
- Cudowny smak i aromat! Jaka głęboka barwa! Skąd mają państwo taką świetną kawę?
- Ach, to małżonek przywiózł prosto z Włoch - odpowiada dumna pani domu.
- No że też po drodze nie wystygła! - mamrocze pod nosem zdumiona blondynka.
- Cudowny smak i aromat! Jaka głęboka barwa! Skąd mają państwo taką świetną kawę?
- Ach, to małżonek przywiózł prosto z Włoch - odpowiada dumna pani domu.
- No że też po drodze nie wystygła! - mamrocze pod nosem zdumiona blondynka.
511
Dowcip #33826. Blondynka zachwyca się kawą w kategorii: „Humor o kawie”.
W kawiarni niezadowolona klientka woła kelnera:
- Proszę pana, ta kawa śmierdzi brudnym chujem!
Kelner podnosi filiżankę do nosa, wącha i odstawia.
- Kawa jest w porządku, proszę pani, tylko czasem wypada ręce umyć.
- Proszę pana, ta kawa śmierdzi brudnym chujem!
Kelner podnosi filiżankę do nosa, wącha i odstawia.
- Kawa jest w porządku, proszę pani, tylko czasem wypada ręce umyć.
311
Dowcip #33687. W kawiarni niezadowolona klientka woła kelnera w kategorii: „Dowcipy o kawie”.
Każdego ranka kawa pobudza mnie do działania.
Dzięki niej idę do pracy, w której wreszcie mogę się porządnie wyspać...
Dzięki niej idę do pracy, w której wreszcie mogę się porządnie wyspać...
25