Ostatni dzień roku szkolnego.
Ostatni dzień roku szkolnego. Pani zadaje pytanie:
- Kto powie zdanie ze zwrotem ”jakby co”?
Zgłasza się Jaś.
- Proszę, Jasiu.
Chłopak nic nie mówi tylko otwiera rozporek, wyciąga całkiem sporego, jak na trzynastolatka, penisa i kładzie na ławkę.
- Won z klasy! - krzyczy zszokowana nauczycielka.
Jaś wychodząc mruczy:
- A propos tematu ... Jakby co, mój adres ma pani w dzienniku.
- Kto powie zdanie ze zwrotem ”jakby co”?
Zgłasza się Jaś.
- Proszę, Jasiu.
Chłopak nic nie mówi tylko otwiera rozporek, wyciąga całkiem sporego, jak na trzynastolatka, penisa i kładzie na ławkę.
- Won z klasy! - krzyczy zszokowana nauczycielka.
Jaś wychodząc mruczy:
- A propos tematu ... Jakby co, mój adres ma pani w dzienniku.
420
Dowcip #740. Ostatni dzień roku szkolnego. w kategorii: Dowcipy erotyczne, Kawały o Jasiu, Śmieszne kawały o nauczycielach, Śmieszny humor o męskim członku, Śmieszne kawały o nauczycielce.
Baba sprzedaje kwiaty:
- Kup pan bukiecik... cały tydzień będzie stał.
- Naprawdę? To poproszę cztery.
- Kup pan bukiecik... cały tydzień będzie stał.
- Naprawdę? To poproszę cztery.
321
Dowcip #741. Baba sprzedaje kwiaty w kategorii: Śmieszne dowcipy erotyczne, Śmieszne dowcipy o facetach, Dowcipy o sprzedawcach.
Jak odróżnić byka od krowy?
- Jak doisz byka, on się uśmiecha.
- Jak doisz byka, on się uśmiecha.
318
Dowcip #742. Jak odróżnić byka od krowy? w kategorii: Dowcipy z podtekstem erotycznym, Śmieszne kawały o zwierzętach, Śmieszny humor o bykach.
Wigilijny poranek. Żona budzi Stefana o 7.00.
- Stefan, no Stefan, nie mam masła. Słyszysz?
- A co ja na to poradzę.
- Ubieraj się i idź do sklepu.
- Ale ja nie wiem gdzie jest w sklepie masło. - Kombinuje mąż
- Wejdziesz, naprzeciwko kasy są lodówki, w pierwszej jest mleko, a w drugiej masło, idź.
Stefan wstał, ubrał się poszedł do sklepu. Przeszedł obok kas, podszedł do lodówki, wyjął masło i poszedł zapłacić. Na kasie stała śliczna laseczka. Stefan trochę z nią pogadał, pożartował, a laska niespodziewanie zaproponowała aby poszli do niej. Poszli i troszkę potentegowali. Po upojnym popołudniu Stefan budzi się i widzi że jest przed 20.00. Wyskakuje z łóżka i mówi do laski.
- Masz mąkę?
- Mam.
- To przynieś szybko i posyp mi ręcę.
Laska zdziwiona przynosi mąkę i posypuje ręce Stefana po czym on wybiega z domu.
W domu Stefanowi drzwi otwiera żona.
- Stefan gdzieś ty był, rodzina się zjechała, zjedliśmy kolację bez masła...Gdzie byłeś?
- Skarbie, jestem ci winny wyjaśnienie. Otóż poszedłem do sklepu, z lodówki wyjąłem masło i poszedłem zapłacić. Na kasie stała śliczna laseczka, trochę z nią pogadałem, pożartowałem, a ona mnie zaprosiła do siebie a u niej trochę zabradziażyliśmy Obudziłem się i szybko przyjechałem do domu.
Żona wysłuchała wszystkiego spokojnie i ze zniecierpliwieniem w głosie powiedziała:
- Pokaż ręce.
Stefan pokazał obsypane w mące ręce, na co żona:
- Kłamiesz, Stefan, znowu byłeś na kręglach.
- Stefan, no Stefan, nie mam masła. Słyszysz?
- A co ja na to poradzę.
- Ubieraj się i idź do sklepu.
- Ale ja nie wiem gdzie jest w sklepie masło. - Kombinuje mąż
- Wejdziesz, naprzeciwko kasy są lodówki, w pierwszej jest mleko, a w drugiej masło, idź.
Stefan wstał, ubrał się poszedł do sklepu. Przeszedł obok kas, podszedł do lodówki, wyjął masło i poszedł zapłacić. Na kasie stała śliczna laseczka. Stefan trochę z nią pogadał, pożartował, a laska niespodziewanie zaproponowała aby poszli do niej. Poszli i troszkę potentegowali. Po upojnym popołudniu Stefan budzi się i widzi że jest przed 20.00. Wyskakuje z łóżka i mówi do laski.
- Masz mąkę?
- Mam.
- To przynieś szybko i posyp mi ręcę.
Laska zdziwiona przynosi mąkę i posypuje ręce Stefana po czym on wybiega z domu.
W domu Stefanowi drzwi otwiera żona.
- Stefan gdzieś ty był, rodzina się zjechała, zjedliśmy kolację bez masła...Gdzie byłeś?
- Skarbie, jestem ci winny wyjaśnienie. Otóż poszedłem do sklepu, z lodówki wyjąłem masło i poszedłem zapłacić. Na kasie stała śliczna laseczka, trochę z nią pogadałem, pożartowałem, a ona mnie zaprosiła do siebie a u niej trochę zabradziażyliśmy Obudziłem się i szybko przyjechałem do domu.
Żona wysłuchała wszystkiego spokojnie i ze zniecierpliwieniem w głosie powiedziała:
- Pokaż ręce.
Stefan pokazał obsypane w mące ręce, na co żona:
- Kłamiesz, Stefan, znowu byłeś na kręglach.
216
Dowcip #743. Wigilijny poranek. Żona budzi Stefana o 7.00. w kategorii: Dowcipy z podtekstem erotycznym, Dowcipy o zdradzie, Humor o zakupach, Kawały o sprzedawcach.
Para nowożeńców leży w łóżku wieczorem, kiedy facet nabrał ochoty na seks, pochyla się w stronę żony i puka ją lekko w ramię. Ona odwraca się do niego i mówi:
- Nie możemy się dzisiaj kochać, rano idę do ginekologa i chcę być świeża.
Facet odwraca się i po chwili mówi do żony:
- Ale przecież nie idziesz jutro do dentysty.
- Nie możemy się dzisiaj kochać, rano idę do ginekologa i chcę być świeża.
Facet odwraca się i po chwili mówi do żony:
- Ale przecież nie idziesz jutro do dentysty.
36
Dowcip #744. Para nowożeńców leży w łóżku wieczorem w kategorii: Śmieszne kawały erotyczne, Śmieszny humor o mężu i żonie, Śmieszne kawały o seksie.
Chwali się jeden biznesmen drugiemu:
- Wiesz, jaka sekretarkę zatrudniłem? Zrobiła mi porządek w biurze, o wszystkim pamięta, a w łóżku jest lepsza od mojej żony!
Minął pewien okres, ten drugi biznesmen planuje urlop, ale chce, żeby firma chodziła jak w zegarku. Mówi do kolegi:
- Stary. Pożycz mi tą swoją sekretarką ma miesiąc.
- No problem, mówi tamten.
Po miesiącu spotykają się.
- I jak?
- Miałeś rację. Przypilnowała wszystkiego. No, może w jednym się pomyliłeś. W łóżku nie jest lepsza od twojej żony.
- Wiesz, jaka sekretarkę zatrudniłem? Zrobiła mi porządek w biurze, o wszystkim pamięta, a w łóżku jest lepsza od mojej żony!
Minął pewien okres, ten drugi biznesmen planuje urlop, ale chce, żeby firma chodziła jak w zegarku. Mówi do kolegi:
- Stary. Pożycz mi tą swoją sekretarką ma miesiąc.
- No problem, mówi tamten.
Po miesiącu spotykają się.
- I jak?
- Miałeś rację. Przypilnowała wszystkiego. No, może w jednym się pomyliłeś. W łóżku nie jest lepsza od twojej żony.
420
Dowcip #745. Chwali się jeden biznesmen drugiemu w kategorii: Kawały erotyczne, Humor o biznesmenach, Kawały o kochankach, Śmieszne żarty o sekretarkach, Śmieszny humor o szefie.
Hrabia mówi:
- Janie, zasłałem łóżko.
- To świetnie.
- Nie bałdzo.
- Janie, zasłałem łóżko.
- To świetnie.
- Nie bałdzo.
627
Dowcip #746. Hrabia mówi w kategorii: Śmieszny humor o Hrabim, Śmieszne kawały o służących, Kawały o Janie.
Hrabia mówi do sługi.
- Podlej kwiaty!
- Ale hrabio na dworze pada deszcz!
- To weź parasol.
- Podlej kwiaty!
- Ale hrabio na dworze pada deszcz!
- To weź parasol.
118
Dowcip #747. Hrabia mówi do sługi. w kategorii: Humor o Hrabim.
Tańczy Hrabia z Hrabiną na balu. Hrabina puściła bąka. Zawstydzona mówi szeptem do Hrabiego:
- Hrabio wolałabym żeby to zostało między nami.
Hrabia zniesmaczony odpowiada.
- Wolałbym żeby się rozeszło.
- Hrabio wolałabym żeby to zostało między nami.
Hrabia zniesmaczony odpowiada.
- Wolałbym żeby się rozeszło.
318
Dowcip #748. Tańczy Hrabia z Hrabiną na balu. Hrabina puściła bąka. w kategorii: Śmieszne kawały o Hrabim, Kawały o Hrabinie, Śmieszny humor o balu.
Porażonego prądem należy przede wszystkim wyciągnąć z kontaktu.
15