Nieźle trzymający się osiemdziesięciolatek postanowił ożenić się z
Nieźle trzymający się osiemdziesięciolatek postanowił ożenić się z łasą na pieniądze siedemnastoletnią blondynką. Na ich widok pastor mówi:
- Chrzcielnica jest po drugiej stronie kościoła.
- Co tu ma do rzeczy chrzcielnica? - dopytuje się czerstwy staruszek.
- Bardzo przepraszam - mówi pastor z niewzruszoną twarzą - ale uznałem, że przyprowadził pan wnuczkę do chrztu.
- Chrzcielnica jest po drugiej stronie kościoła.
- Co tu ma do rzeczy chrzcielnica? - dopytuje się czerstwy staruszek.
- Bardzo przepraszam - mówi pastor z niewzruszoną twarzą - ale uznałem, że przyprowadził pan wnuczkę do chrztu.
36
Dowcip #8863. Nieźle trzymający się osiemdziesięciolatek postanowił ożenić się z w kategorii: Dowcipy o duchownych, Śmieszne dowcipy o staruszkach, Dowcipy o ślubie.
W pewnej szkole uczył młody ksiądz. Na każdej lekcji dzieciaki strasznie mu przeszkadzały i w ogóle się go nie słuchały. Postanowił poskarżyć się dyrektorowi:
- Panie dyrektorze, moja klasa zupełnie się mnie nie słucha, co mam zrobić?!
Dyrektor:
- Proszę księdza, w dzisiejszych czasach dzieciaki używają swojego własnego języka. Np. nie mówią już ”cześć” tylko ”siema”, nie: ”na razie” tylko ”nara”! Rozumie ksiądz? Skróty!”
Następnego dnia ksiądz wchodzi do klasy i:
- Pochwa!
- Panie dyrektorze, moja klasa zupełnie się mnie nie słucha, co mam zrobić?!
Dyrektor:
- Proszę księdza, w dzisiejszych czasach dzieciaki używają swojego własnego języka. Np. nie mówią już ”cześć” tylko ”siema”, nie: ”na razie” tylko ”nara”! Rozumie ksiądz? Skróty!”
Następnego dnia ksiądz wchodzi do klasy i:
- Pochwa!
36
Dowcip #8864. W pewnej szkole uczył młody ksiądz. w kategorii: Żarty o duchownych, Żarty o uczniach, Żarty religijne.
Lekcja religii dla dorosłych. Ksiądz po kolei omawia dziesięć przykazań. Po przerobieniu przykazania ”szanuj ojca swego i matkę swoją” ksiądz pyta grupy:
- A które przykazanie uczy jak traktować swego współmałżonka?
Natychmiast odpowiada jakiś starszy facet:
- Nie zabijaj.
- A które przykazanie uczy jak traktować swego współmałżonka?
Natychmiast odpowiada jakiś starszy facet:
- Nie zabijaj.
57
Dowcip #8865. Lekcja religii dla dorosłych. w kategorii: Śmieszne dowcipy o duchownych, Dowcipy religijne, Żarty o małżeństwie.
Małżeństwu, które dłuższy czas nie mogło mieć dzieci, pewien ksiądz poradził, aby poszło z pielgrzymką do Częstochowy zapalić świecę przed cudownym obrazem. Minęło z górą dziesięć lat i ksiądz znowu zawitał do ich domu - tym razem pełnego dzieci! Kiedy zapytał ich o rodziców, odpowiedziały:
- Poszli do Częstochowy zgasić świecę.
- Poszli do Częstochowy zgasić świecę.
47
Dowcip #8866. Małżeństwu, które dłuższy czas nie mogło mieć dzieci w kategorii: Żarty o duchownych, Żarty o dzieciach, Humor o małżeństwie.
Trzy małżeństwa: starsze, w średnim wieku i nowo poślubione postanowiły przystąpić do pewnego kościoła. Pastor zaznaczył:
- W naszym Kościele mamy specjalne wymagania wobec nowo przyjmowanych parafian. Musicie powstrzymać się przez dwa tygodnie od seksu.
Pary zgodziły się i powróciły do duchownego po długich dwóch tygodniach.
Pastor spotkał się ze starszym małżeństwem:
- Czy umieliście powstrzymać się przez dwa tygodnie od seksu?
- Bez problemu Ojcze! - Odpowiedział starszy mężczyzna.
- Gratulacje! Witajcie w naszym Kościele - rzekł im pastor.
Następnie spotkał się z parą w średnim wieku i zapytał:
- Czy udało wam się uniknąć uciech cielesnych podczas ostatnich dwóch tygodni?
- W pierwszym tygodniu szło nam całkiem dobrze. Potem jednak musiałem się przenieść na kanapę, ale i tak... No, ojcze nie wytrzymaliśmy!
- Nie szkodzi. Witajcie, dzieci, w naszym Kościele - rzekł im pastor.
Pozostała ostatnia para. Zapytał wiec pastor młodych:
- Czy umieliście się powstrzymać przez dwa tygodnie od seksu?
- Nie, ojcze, nie umieliśmy się powstrzymać - odrzekł smutny chłopak.
- Co się stało? - Spytał pastor.
- Moja żona sięgnęła po puszkę z kukurydza stojącą na półce i puszka spadła jej na ziemie. Kiedy się pochyliła nisko, by ją podnieść, nie mogłem się powstrzymać i dałem upust żądzy...
- No tak, macie świadomość, że nie możecie wejść do naszego Kościoła - mówi pastor.
- Gorzej ojcze, mamy świadomość, że nie możemy więcej wejść do TESCO!
- W naszym Kościele mamy specjalne wymagania wobec nowo przyjmowanych parafian. Musicie powstrzymać się przez dwa tygodnie od seksu.
Pary zgodziły się i powróciły do duchownego po długich dwóch tygodniach.
Pastor spotkał się ze starszym małżeństwem:
- Czy umieliście powstrzymać się przez dwa tygodnie od seksu?
- Bez problemu Ojcze! - Odpowiedział starszy mężczyzna.
- Gratulacje! Witajcie w naszym Kościele - rzekł im pastor.
Następnie spotkał się z parą w średnim wieku i zapytał:
- Czy udało wam się uniknąć uciech cielesnych podczas ostatnich dwóch tygodni?
- W pierwszym tygodniu szło nam całkiem dobrze. Potem jednak musiałem się przenieść na kanapę, ale i tak... No, ojcze nie wytrzymaliśmy!
- Nie szkodzi. Witajcie, dzieci, w naszym Kościele - rzekł im pastor.
Pozostała ostatnia para. Zapytał wiec pastor młodych:
- Czy umieliście się powstrzymać przez dwa tygodnie od seksu?
- Nie, ojcze, nie umieliśmy się powstrzymać - odrzekł smutny chłopak.
- Co się stało? - Spytał pastor.
- Moja żona sięgnęła po puszkę z kukurydza stojącą na półce i puszka spadła jej na ziemie. Kiedy się pochyliła nisko, by ją podnieść, nie mogłem się powstrzymać i dałem upust żądzy...
- No tak, macie świadomość, że nie możecie wejść do naszego Kościoła - mówi pastor.
- Gorzej ojcze, mamy świadomość, że nie możemy więcej wejść do TESCO!
211
Dowcip #8867. Trzy małżeństwa w kategorii: Dowcipy o duchownych, Żarty religijne, Żarty o seksie, Śmieszne dowcipy o małżeństwie.
Ksiądz, rabin i baptystyczny pastor spotykali się dwa, trzy razy w tygodniu na pogawędki. Pewnego dnia ktoś z nich rzucił hasło, że głoszenie ludziom Bożego Słowa nie jest w cale takie ciężkie. Prawdziwym wyzwaniem byłoby nawrócenie niedźwiedzia. Od słowa do słowa, no i cała trójka postanowiła przeprowadzić eksperyment. Każdy z nich miał pójść do lasu i spróbować nawrócić niedźwiedzia. Tydzień później cała trójka spotkała się ponownie, by zdać relację pozostałym. Ksiądz z ręką na temblaku, bandażami na głowie i opierając się na kulach rozpoczął swoją relację:
- Poszedłem do lasu, by znaleźć to zwierzę. Gdy już go zobaczyłem, zacząłem czytać mu katechizm. Ta bestia nie chciała jednak słuchać i machnęła mi łapą prosto w twarz, po
czym rzuciła się na mnie. Długo nie myśląc chwyciłem za wodę święconą i... niech będą pochwaleni Wszyscy Święci, niedźwiedź stał się potulny jak baranek. W przyszłym tygodniu biskup ma mu udzielić pierwszej komunii.
Kolejnym był pastor. Siedząc na wózku inwalidzkim z ręką i dwoma nogami w gipsie oraz kroplówką u boku duchowny zaczął swą opowieść:
- Cóż bracia, jak wiecie my nie kropimy lecz zanurzamy! Poszedłem więc do lasu i spotkałem niedźwiedzia. Wówczas zacząłem mu czytać ze Świętej Księgi, to jest ze Słowa Bożego. Lecz to zwierzę nie chciało mieć ze mną nic do czynienia. Jak go więc złapałem i zaczęliśmy się tarzać to w jedną stronę to w drugą, przez jedno wzgórze i drugie, aż dotarliśmy do potoku. Jak go nie złapałem, zanurzyłem i ochrzciłem jego włochatą duszę. Wtedy on stał się jak baranek i resztę tygodnia spędziliśmy na społeczności, mając ucztę duchową na gruncie Słowa Bożego.
Gdy pastor skończył, spojrzał wraz z księdzem w dół na rabina, który leżał na łóżku szpitalnym. Będąc cały zabandażowany, mając nogę na wyciągu i będąc podłączonym do specjalistycznej aparatury monitorującej rabin spojrzał w górę na swoich kompanów i rzekł:
- Zanurzenie to jeszcze nic! Spróbujcie obrzezać tę włochatą bestię!
- Poszedłem do lasu, by znaleźć to zwierzę. Gdy już go zobaczyłem, zacząłem czytać mu katechizm. Ta bestia nie chciała jednak słuchać i machnęła mi łapą prosto w twarz, po
czym rzuciła się na mnie. Długo nie myśląc chwyciłem za wodę święconą i... niech będą pochwaleni Wszyscy Święci, niedźwiedź stał się potulny jak baranek. W przyszłym tygodniu biskup ma mu udzielić pierwszej komunii.
Kolejnym był pastor. Siedząc na wózku inwalidzkim z ręką i dwoma nogami w gipsie oraz kroplówką u boku duchowny zaczął swą opowieść:
- Cóż bracia, jak wiecie my nie kropimy lecz zanurzamy! Poszedłem więc do lasu i spotkałem niedźwiedzia. Wówczas zacząłem mu czytać ze Świętej Księgi, to jest ze Słowa Bożego. Lecz to zwierzę nie chciało mieć ze mną nic do czynienia. Jak go więc złapałem i zaczęliśmy się tarzać to w jedną stronę to w drugą, przez jedno wzgórze i drugie, aż dotarliśmy do potoku. Jak go nie złapałem, zanurzyłem i ochrzciłem jego włochatą duszę. Wtedy on stał się jak baranek i resztę tygodnia spędziliśmy na społeczności, mając ucztę duchową na gruncie Słowa Bożego.
Gdy pastor skończył, spojrzał wraz z księdzem w dół na rabina, który leżał na łóżku szpitalnym. Będąc cały zabandażowany, mając nogę na wyciągu i będąc podłączonym do specjalistycznej aparatury monitorującej rabin spojrzał w górę na swoich kompanów i rzekł:
- Zanurzenie to jeszcze nic! Spróbujcie obrzezać tę włochatą bestię!
28
Dowcip #8868. Ksiądz, rabin i baptystyczny pastor spotykali się dwa w kategorii: Żarty o duchownych, Humor o niedźwiedziu, Żarty o Żydach, Śmieszne kawały religijne.
W sądzie odbywa się rozprawa. Mężczyzna jest oskarżony o zamordowanie teściowej. Broni się jednak zaciekle:
- Wysoki Sądzie! Jestem niewinny! To było tak: siedziałem sobie w kuchni i obierałem pomarańczę. W pewnym momencie wyślizgnęła mi się z ręki skórka, a potem wypadł mi nóż. Właśnie wtedy do kuchni weszła teściowa, poślizgnęła się właśnie na tej skórce i upadła na nóż i tak siedem razy.
- Wysoki Sądzie! Jestem niewinny! To było tak: siedziałem sobie w kuchni i obierałem pomarańczę. W pewnym momencie wyślizgnęła mi się z ręki skórka, a potem wypadł mi nóż. Właśnie wtedy do kuchni weszła teściowa, poślizgnęła się właśnie na tej skórce i upadła na nóż i tak siedem razy.
115
Dowcip #8869. W sądzie odbywa się rozprawa. w kategorii: Czarny humor żarty, Żarty o teściowej, Śmieszne dowcipy o sądzie, Dowcipy o zięciu.
Masztalski przy Eciku pisze list do teściowej.
- Ecik! Jak się dzieli teściowa? - pyta nagle.
- Najlepiej siekierą - odpowiada Ecik.
- Ecik! Jak się dzieli teściowa? - pyta nagle.
- Najlepiej siekierą - odpowiada Ecik.
39
Dowcip #8870. Masztalski przy Eciku pisze list do teściowej. w kategorii: Humor o Masztalskim, Żarty o teściowej, Śmieszne kawały o Eciku.
Budzi się Generał po upojnej nocy ze strasznym kacem... Otwiera oczy i widzi jak żołnierz czyści jego mundur cały obrzygany.. Chcąc zagadać podwładnego mówi
- Ale mi ten mundur obrzygali.
Na to żołnierz:
- No i w spodnie nasrali.
- Ale mi ten mundur obrzygali.
Na to żołnierz:
- No i w spodnie nasrali.
011
Dowcip #8871. Budzi się Generał po upojnej nocy ze strasznym kacem... w kategorii: Żarty o pijakach, Śmieszne dowcipy o żołnierzach, Dowcipy o generale.
Z czego składa się pies wojskowy?
- Pies wojskowy składa się z: Psa właściwego. Smyczy łączącej. Prowadzącego.
- Pies wojskowy składa się z: Psa właściwego. Smyczy łączącej. Prowadzącego.
35