LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Kłótnia dwóch przedszkolaków

Kłótnia dwóch przedszkolaków:
- A mój tata ma wieżę stereo!
- Moja mama też ma!
- A mój tata ma kabriolet!
- Moja mama też ma!
- A mój tata ma siusiaka!
- A moja mama też ma!
- Jak to, przecież twoja mama nie może mieć siusiaka?
- Ma, w szufladzie!
822

Dowcip #23974. Kłótnia dwóch przedszkolaków w kategorii: Śmieszne kawały o przedszkolakach, Dowcipy o mamie, Śmieszny humor o ojcu, Kawały o męskim przyrodzeniu, Dowcipy o wibratorze, Dowcipy o kłótniach.

Kartki z pamiętnika:
12 sierpnia:
Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu. Boże jak tu pięknie. Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać kiedy pokryją się śniegiem.
14 października:
Beskidy są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście zmieniły kolory, tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniałe! Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi. Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba.
11 listopada:
Wkrótce zaczyna się sezon polowania. Nie mogę sobie wyobrazić jak ktoś może chcieć zabić coś tak wspaniałego, jak jeleń. Mam nadzieję, że wreszcie zacznie padać śnieg.
2 grudnia:
Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było przykryte białą kołdrą. Widok jak pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową. Zrobiliśmy sobie świetną bitwę śnieżną (wygrałem - yes, yes, yes!), a potem przyjechał pług śnieżny, zasypał to co odśnieżyliśmy i znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową. Kocham Beskidy.
12 grudnia:
Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z drogą dojazdową. Po prostu kocham to miejsce.
19 grudnia:
Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę dojazdową nie dojechałem do pracy. Jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem. Pieprzony pług śnieżny.
22 grudnia:
Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe dłonie mam w pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, że pług śnieżny czeka tuż za rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej. Sukinsyn.
25 grudnia:
Wesołych Pieprzonych Świąt! Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten koleś od pługu śnieżnego ... Przysięgam zabiję!. Nie rozumiem, dlaczego nie posypią drogi solą, żeby rozpuściła to gówno.
27 grudnia:
Znowu to białe cholerstwo spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa, z wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod górą białego gówna. Meteorolog znowu zapowiadał dwadzieścia pięć centymetrów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić, ile
to oznacza łopat pełnych śniegu?
28 grudnia:
Meteorolog się mylił! Tym razem napadało osiemdziesiąt pięć centymetrów tego białego cholerstwa. Teraz to nie odtaje nawet do lata. Pług śnieżny ugrzązł w zaspie, a ten debil przyszedł pożyczyć ode mnie łopatę! Powiedziałem mu, że sześć już połamałem kiedy odgarniałem to gówno z mojej drogi dojazdowej. Potem ostatnią rozwaliłem o jego zakuty łeb.
4 stycznia:
Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia i kiedy wracałem, pod samochód wpadł mi pieprzony jeleń i całkiem go zepsuł. Narobił szkód na trzy tysiące. Powinni powystrzelać te jelenie. Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie!
3 maja:
Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak zardzewiał od tej pieprzonej soli, którą posypują drogi.
18 maja:
Przeprowadziłem się z powrotem do miasta. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś kto ma odrobinę zdrowego rozsądku, może mieszkać na jakimś zadupiu w Beskidach.
17

Dowcip #23975. Kartki z pamiętnika w kategorii: Dowcipy o zimie.

- Kochany, tylko nie zasypiaj, dobrze? Nie lubię, jak po seksie od razu zasypiają.
- W porządku.
- A dziś mija cztery i pół miesiąca, jak jesteśmy razem!
- Super! Na dniach trzeba będzie się wybrać gdzieś poświętować.
- A zdarzyła ci się już taka miłość? I tak szybko?
- Nie. Nie przypominam sobie ...
- Aha ... Znaczy, że się zdarzyła ... A u mnie nie! Pierwsza taka prawdziwa. Słuchaj, a ta twoja poprzednia, Gośka, to od razu cię pokochała?
- Po dwóch dniach powiedziała, że mnie kocha.
- Kłamała na sto procent!
- Czemu? Ty od pierwszego dnia mówiłaś o miłości ...
- Czy ty na prawdę nie widzisz równicy!? U mnie to uczucie! A ona ci tylko makaron na uszy nawijała ...
- Masz rację.
- Znaczy, że mi nie wierzysz ...
- Wierzę.
- No jasne! Wiedziałam! Jej uwierzyłeś, a mi nie! I cycki ma fajniejsze niż ja ... I uniwerek skończyła ...
- Politechnikę!
- Jak możesz!? Pamiętasz jaką szkołę skończyła! Nadal ją kochasz!?
- Studiowaliśmy razem ...
- No i co? Wiesz z iloma ja ludźmi studiowałam? I wcale o nich nie mówię!
- Jesteś od niej sto razy lepsza. Jestem z tobą, a nie z nią!
- Ze współczucia. Komu potrzebna babka z takim tyłkiem, jak mój ...
- Normalny tyłek ...
- Co znaczy ”normalny”!? Znaczy gruby, tak!? Jesteś taki dwulicowy! Ciągle myślisz o swojej Gosi?
Wziąłem poduszkę, nakryłem jej głowę i przycisnąłem. Odwróciłem się na drugi bok, zamknąłem oczy i pomyślałem: Ehhh ... A mówił ojciec ”Zasypiaj od razu”.
42

Dowcip #23976. - Kochany, tylko nie zasypiaj, dobrze? w kategorii: Dowcipy o facetach, Dowcipy o kobietach.

Koledzy i koleżanki!
Był u mnie ksiądz po kolędzie i mówił, że trzeba ostro balować, bo niedługo nadejdzie jakiś Wielki Post. Mam pytanie: od kogo nadejdzie ten post i ile mega będzie zajmował? I skąd ksiądz wie takie rzeczy? Oni też są na grupie? Pytam, bo siedzę na modemie i ciężko mi się ściąga wielkie posty.
1310

Dowcip #23977. Koledzy i koleżanki! w kategorii: Żarty o duchownych, Kawały o imprezie.

Kolega do kolegi:
- Wiesz czuję się strasznie. Normalnie mam kaca moralniaka ...
- Co się stało?
- Byłem wczoraj na imprezce. Były trzy panienki, a ja dwie z nich puknąłem.
- Boisz się co powiesz żonie?
- Nieee ... Nie to. Ta trzecia patrzyła na mnie z takim żalem w oczach ...
521

Dowcip #23978. Kolega do kolegi w kategorii: Śmieszny humor o mężczyznach, Humor o kobietach, Dowcipy o zdradzie.

Koleś staje przed obliczem Boga i mówi:
-Boże nie rozumiem, całe moje życie to była jedna wielka porażka. Matka dała mnie do domu dziecka, bez przerwy bili w szkole, ze studiów już po pierwszym roku wyleciałem, potem przez całe życie odwalałem najgorsze prace, nigdy nie miałem kobiety, nigdy niczego nie osiągnąłem, nie miałem żadnych przyjaciół, moje życie to było dno, powiedz mi Boże dlaczego?
Na to Bóg się nachyla i mówi:
- Bo widzisz ja cię po prostu nie lubię.
47

Dowcip #23979. Koleś staje przed obliczem Boga i mówi w kategorii: Śmieszny humor o facetach, Humor o Bogu.

Kontrolna wizyta ciężarnej u ginekologa:
- Ojciec będzie przy porodzie?
- Nie sadzę, nie przepada za moim mężem.
18

Dowcip #23980. Kontrolna wizyta ciężarnej u ginekologa w kategorii: Humor o zdradzie, Dowcipy o kobietach w ciąży, Dowcipy o ginekologu.

Króliczek do misia:
- Misiu obiecaj mi, że mnie nie będziesz bił. Nie moja wina, że robię głupie rzeczy jak się napije.
- No dobrze króliczku. - odpowiedział miś.
Następnego dnia nad ranem króliczek budzi się cały poobijany po czym biegnie do misia i mówi:
- Misiu, obiecałeś!
Miś na to:
- Słuchaj króliczku: To, że kochałeś się z moją dziewczyną wytrzymałem. To, że obrażałeś moją matkę wytrzymałem. Ale jak zrobiłeś kupę na nasze łóżko, powbijałeś w nią kredki i stwierdziłeś, że dzisiaj śpimy z jeżykiem nie dałem rady.
18

Dowcip #23981. Króliczek do misia w kategorii: Humor o niedźwiedziu, Śmieszne żarty o królikach, Śmieszne żarty o bójkach, Humor o kupie.

Jasio pisze SMSa do mamy:
- Cześć Mamusiu, o której będziesz? Bardzo się martwię.
- Nie zdążycie, będę za pięć minut, pozdrów Karolinę.
311

Dowcip #23982. Jasio pisze SMSa do mamy w kategorii: Dowcipy o synach, Śmieszne dowcipy o SMSach, Żarty o matce.

Ksiądz, pastor i rabin postanowili sprawdzić, który z nich jest najlepszym duszpasterzem. Uradzili, że każdy z nich uda się do puszczy, znajdzie niedźwiedzia i nawróci go na swoją wiarę. Po powrocie spotkali się i wymienili doświadczeniami. Zaczął ksiądz:
- Kiedy znalazłem niedźwiedzia, poczytałem mu katechizm i pokropiłem wodą święconą. W przyszłym tygodniu idzie do I Komunii.
Pastor:
- Ja spotkałem niedźwiedzia nad strumieniem. Zacząłem mu głosić Dobrą Nowinę. Niedźwiedź stał jak zahipnotyzowany i pozwolił się ochrzcić.
Obaj spojrzeli na rabina, całego w gipsie, leżącego na szpitalnym łóżku. Rabin uniósł oczy do góry i szepnął:
- Tak sobie teraz na spokojnie myślę, że może nie powinienem był zaczynać od obrzezania..
09

Dowcip #23983. Ksiądz, pastor i rabin postanowili sprawdzić w kategorii: Śmieszne żarty o duchownych, Śmieszne żarty o niedźwiedziu, Humor o Żydach, Dowcipy religijne.

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Translator alfabetu Morse'a OnLine

» Nowe auta osobowe

» Internetowy słownik wyrazów przeciwstawnych

» Słownik haseł i definicji

» Baza haseł do krzyżówek

» Odmiana wyrazów online

» Oferty pracy dla opiekunki

» Internetowy słownik rymów do czasowników

» Stopniowanie przysłówków online

» Internetowy słownik wyrazów bliskoznacznych

» Wyliczanki do klaskania

» Zagadki edukacyjne dla dzieci z odpowiedziami do wydruku

» Zmiana czasu na czas zimowy

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost