Jezus się pyta Świętego Piotra
Jezus się pyta Świętego Piotra:
- Po ile ryb łowisz?
A on mu odpowiada:
- A po sto łowie.
- Po ile ryb łowisz?
A on mu odpowiada:
- A po sto łowie.
117
Dowcip #27528. Jezus się pyta Świętego Piotra w kategorii: Żarty o Jezusie, Kawały o rybach, Humor o Świętym Piotrze, Kawały z grą słów.
Jezus szukał swojego ojca. Wiedział o nim jedynie tyle, że był cieślą i mieszkał samotnie gdzieś w górach. Lecz pewnym szczęśliwym trafem usłyszał gdzieś o człowieku, który był zgodny z opisem. Wybrał się w góry na poszukiwania, szuka, szuka, szuka i patrzy, a tam het w oddali stoi sobie samotna chatka. Zbliża się do niej i patrzy a tam pod chatką siedzi sobie jakiś stary człowiek i coś hebluje, a dookoła pełno narzędzi stolarskich. Podchodzi do niego i pyta:
- Przepraszam, a czy pan jest cieślą?
- Zgadza się.
- A przepraszam, czy miał pan może kiedyś syna?
Cieśli pojawił się błysk w oku i odpowiada:
- Tak! Miałem!
- A przepraszam, że pytam, czy ten syn opuścił pana, jak był bardzo młody?
Cieśli wypadł hebel z rąk, łzy napłynęły mu do oczu.
- Tak!
Jezus nie wytrzymuje, rzuca mu się w ramiona.
- Tato! Tato!
- Pinokio!
- Przepraszam, a czy pan jest cieślą?
- Zgadza się.
- A przepraszam, czy miał pan może kiedyś syna?
Cieśli pojawił się błysk w oku i odpowiada:
- Tak! Miałem!
- A przepraszam, że pytam, czy ten syn opuścił pana, jak był bardzo młody?
Cieśli wypadł hebel z rąk, łzy napłynęły mu do oczu.
- Tak!
Jezus nie wytrzymuje, rzuca mu się w ramiona.
- Tato! Tato!
- Pinokio!
926
Dowcip #27529. Jezus szukał swojego ojca. w kategorii: Śmieszne kawały o Jezusie, Śmieszne kawały o postaciach z bajek, Śmieszny humor o tacie.
Jontek na swoim zegarze w chałupie znalazł wskazówki do życia.
60
Dowcip #27531. Jontek na swoim zegarze w chałupie znalazł wskazówki do życia. w kategorii: Śmieszne kawały o zegarku.
Juhas widzi bace prowadzącego duże stado owiec.
- Dokąd je prowadzicie?
- Do domu. Będę je hodował.
- Przecie nie macie obory, ani zagrody! Gdzie będziecie je trzymać?
- W mojej izbie.
- Przecież to straszny smród.
- Cóż, będą się musiały przyzwyczaić.
- Dokąd je prowadzicie?
- Do domu. Będę je hodował.
- Przecie nie macie obory, ani zagrody! Gdzie będziecie je trzymać?
- W mojej izbie.
- Przecież to straszny smród.
- Cóż, będą się musiały przyzwyczaić.
519
Dowcip #27532. Juhas widzi bace prowadzącego duże stado owiec. w kategorii: Humor o Bacy, Kawały o owcach, Humor o Juhasie.
Juliusz Słowacki napisał dużo wieszczy.
60
Dowcip #27533. Juliusz Słowacki napisał dużo wieszczy. w kategorii: Śmieszny humor o znanych ludziach.
Jurek był niegrzeczny i bił mnie po jednym, a potem po drugim dzwonku.
64
Dowcip #27534. Jurek był niegrzeczny i bił mnie po jednym, a potem po drugim dzwonku. w kategorii: Kawały o bójkach.
Kapitan zawsze spuszcza się ostatni.
95
Dowcip #27535. Kapitan zawsze spuszcza się ostatni. w kategorii: Humor erotyczny, Śmieszne dowcipy o kapitanie, Kawały z grą słów.
Kazik od zawsze robił to co lubił: całował żonę, wślizgiwał się do wyrka i od razu zasypiał. Pewnego dnia obudził się obok podstarzałego faceta ubranego w biały szlafrok.
- Co do cholery robisz w moim łóżku? I kim do diabła jesteś? - zapytał Kazik.
- To nie jest twoja sypialnia. Jestem Świętego Piotr i jesteś w niebie. - odpowiedział facet w szlafroku.
- Że co? Twierdzisz, że jestem martwy? Nie chcę umierać, jestem na to jeszcze za młody! Chcę natychmiast wrócić na Ziemię!
- To nie takie proste. - odpowiedział Święty. - Możesz wrócić jako kura albo jako pies. Wybór należy do Ciebie.
Kazio pomyślał przez chwilę i doszedł do wniosku, że bycie psem jest stanowczo za bardzo męczące, a życie kury wydaje się być miłe i relaksujące. Bieganie po zagrodzie z kogutem nie może być złe.
- Chcę powrócić jako kura. - odpowiedział.
W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej kury. Nagle jednak poczuł, że jego kuper zaraz eksploduje. Wtedy podszedł do niego kogut.
- Hej! To pewnie Ty jesteś tą nową kurą, o której mówił mi Święty Piotr. - powiedział kogut. - Jak Ci się podoba bycie kurą?
- No jest ok, ale mam to dziwne uczucie, że mi kuper zaraz eksploduje.
- Ooo, no tak. To znaczy, że musisz znieść jajko. - powiedział kogut.
- Jak mam to zrobić?
- Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej potrafisz.
Kazio zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił. Nagle ”chlust” i jajko było już na ziemi.
- Łoł, to było super. - powiedział Kazik.
Zagdakał jeszcze raz, zaparł się i wypadło z niego kolejne jajo. Za trzecim razem, gdy zagdakał, usłyszał krzyk swojej żony:
- Kazik, co Ty do cholery robisz?! Obudź się! Zasrałeś całe łóżko!
- Co do cholery robisz w moim łóżku? I kim do diabła jesteś? - zapytał Kazik.
- To nie jest twoja sypialnia. Jestem Świętego Piotr i jesteś w niebie. - odpowiedział facet w szlafroku.
- Że co? Twierdzisz, że jestem martwy? Nie chcę umierać, jestem na to jeszcze za młody! Chcę natychmiast wrócić na Ziemię!
- To nie takie proste. - odpowiedział Święty. - Możesz wrócić jako kura albo jako pies. Wybór należy do Ciebie.
Kazio pomyślał przez chwilę i doszedł do wniosku, że bycie psem jest stanowczo za bardzo męczące, a życie kury wydaje się być miłe i relaksujące. Bieganie po zagrodzie z kogutem nie może być złe.
- Chcę powrócić jako kura. - odpowiedział.
W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej kury. Nagle jednak poczuł, że jego kuper zaraz eksploduje. Wtedy podszedł do niego kogut.
- Hej! To pewnie Ty jesteś tą nową kurą, o której mówił mi Święty Piotr. - powiedział kogut. - Jak Ci się podoba bycie kurą?
- No jest ok, ale mam to dziwne uczucie, że mi kuper zaraz eksploduje.
- Ooo, no tak. To znaczy, że musisz znieść jajko. - powiedział kogut.
- Jak mam to zrobić?
- Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej potrafisz.
Kazio zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił. Nagle ”chlust” i jajko było już na ziemi.
- Łoł, to było super. - powiedział Kazik.
Zagdakał jeszcze raz, zaparł się i wypadło z niego kolejne jajo. Za trzecim razem, gdy zagdakał, usłyszał krzyk swojej żony:
- Kazik, co Ty do cholery robisz?! Obudź się! Zasrałeś całe łóżko!
42
Dowcip #27536. Kazik od zawsze robił to co lubił w kategorii: Humor o snach, Kawały o kupie.
Kelnerka przynosi zamówione pączki. Siedzący przy stoliku dziękuje:
- Całuję rączki za te dwa pączki.
Po chwili kelnerka przynosi ciastka i słyszy od uprzejmego klienta:
- Za te ciasteczka całuję w usteczka.
Słysząc to, jakiś gość podpowiada:
- Zamów jeszcze zupę.
- Całuję rączki za te dwa pączki.
Po chwili kelnerka przynosi ciastka i słyszy od uprzejmego klienta:
- Za te ciasteczka całuję w usteczka.
Słysząc to, jakiś gość podpowiada:
- Zamów jeszcze zupę.
16
Dowcip #27537. Kelnerka przynosi zamówione pączki. w kategorii: Śmieszne dowcipy o kelnerkach, Kawały rymowane, Śmieszne dowcipy o klientach, Śmieszne dowcipy o pocałunku i całowaniu.
Kiedy palę na balkonie nigdy nie wyrzucam niedopałków. Boję się, że pet, niesiony wiatrem. Wpadnie do jakiegoś mieszkania, spowoduje pożar, wybuchną butle z gazem i zginie mnóstwo ludzi. Policja zacznie śledztwo i dojdzie, że to moja wina. Skażą mnie na długoletnie więzienie. Pokaże mnie telewizja i mama się wtedy dowie, że palę.
313