Jontek na swoim zegarze w chałupie znalazł wskazówki do życia.
Jontek na swoim zegarze w chałupie znalazł wskazówki do życia.
60
Dowcip #27531. Jontek na swoim zegarze w chałupie znalazł wskazówki do życia. w kategorii: Śmieszne kawały o zegarku.
Juhas widzi bace prowadzącego duże stado owiec.
- Dokąd je prowadzicie?
- Do domu. Będę je hodował.
- Przecie nie macie obory, ani zagrody! Gdzie będziecie je trzymać?
- W mojej izbie.
- Przecież to straszny smród.
- Cóż, będą się musiały przyzwyczaić.
- Dokąd je prowadzicie?
- Do domu. Będę je hodował.
- Przecie nie macie obory, ani zagrody! Gdzie będziecie je trzymać?
- W mojej izbie.
- Przecież to straszny smród.
- Cóż, będą się musiały przyzwyczaić.
519
Dowcip #27532. Juhas widzi bace prowadzącego duże stado owiec. w kategorii: Humor o Bacy, Kawały o owcach, Humor o Juhasie.
Juliusz Słowacki napisał dużo wieszczy.
60
Dowcip #27533. Juliusz Słowacki napisał dużo wieszczy. w kategorii: Śmieszny humor o znanych ludziach.
Jurek był niegrzeczny i bił mnie po jednym, a potem po drugim dzwonku.
64
Dowcip #27534. Jurek był niegrzeczny i bił mnie po jednym, a potem po drugim dzwonku. w kategorii: Kawały o bójkach.
Kapitan zawsze spuszcza się ostatni.
95
Dowcip #27535. Kapitan zawsze spuszcza się ostatni. w kategorii: Humor erotyczny, Śmieszne dowcipy o kapitanie, Kawały z grą słów.
Kazik od zawsze robił to co lubił: całował żonę, wślizgiwał się do wyrka i od razu zasypiał. Pewnego dnia obudził się obok podstarzałego faceta ubranego w biały szlafrok.
- Co do cholery robisz w moim łóżku? I kim do diabła jesteś? - zapytał Kazik.
- To nie jest twoja sypialnia. Jestem Świętego Piotr i jesteś w niebie. - odpowiedział facet w szlafroku.
- Że co? Twierdzisz, że jestem martwy? Nie chcę umierać, jestem na to jeszcze za młody! Chcę natychmiast wrócić na Ziemię!
- To nie takie proste. - odpowiedział Święty. - Możesz wrócić jako kura albo jako pies. Wybór należy do Ciebie.
Kazio pomyślał przez chwilę i doszedł do wniosku, że bycie psem jest stanowczo za bardzo męczące, a życie kury wydaje się być miłe i relaksujące. Bieganie po zagrodzie z kogutem nie może być złe.
- Chcę powrócić jako kura. - odpowiedział.
W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej kury. Nagle jednak poczuł, że jego kuper zaraz eksploduje. Wtedy podszedł do niego kogut.
- Hej! To pewnie Ty jesteś tą nową kurą, o której mówił mi Święty Piotr. - powiedział kogut. - Jak Ci się podoba bycie kurą?
- No jest ok, ale mam to dziwne uczucie, że mi kuper zaraz eksploduje.
- Ooo, no tak. To znaczy, że musisz znieść jajko. - powiedział kogut.
- Jak mam to zrobić?
- Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej potrafisz.
Kazio zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił. Nagle ”chlust” i jajko było już na ziemi.
- Łoł, to było super. - powiedział Kazik.
Zagdakał jeszcze raz, zaparł się i wypadło z niego kolejne jajo. Za trzecim razem, gdy zagdakał, usłyszał krzyk swojej żony:
- Kazik, co Ty do cholery robisz?! Obudź się! Zasrałeś całe łóżko!
- Co do cholery robisz w moim łóżku? I kim do diabła jesteś? - zapytał Kazik.
- To nie jest twoja sypialnia. Jestem Świętego Piotr i jesteś w niebie. - odpowiedział facet w szlafroku.
- Że co? Twierdzisz, że jestem martwy? Nie chcę umierać, jestem na to jeszcze za młody! Chcę natychmiast wrócić na Ziemię!
- To nie takie proste. - odpowiedział Święty. - Możesz wrócić jako kura albo jako pies. Wybór należy do Ciebie.
Kazio pomyślał przez chwilę i doszedł do wniosku, że bycie psem jest stanowczo za bardzo męczące, a życie kury wydaje się być miłe i relaksujące. Bieganie po zagrodzie z kogutem nie może być złe.
- Chcę powrócić jako kura. - odpowiedział.
W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej kury. Nagle jednak poczuł, że jego kuper zaraz eksploduje. Wtedy podszedł do niego kogut.
- Hej! To pewnie Ty jesteś tą nową kurą, o której mówił mi Święty Piotr. - powiedział kogut. - Jak Ci się podoba bycie kurą?
- No jest ok, ale mam to dziwne uczucie, że mi kuper zaraz eksploduje.
- Ooo, no tak. To znaczy, że musisz znieść jajko. - powiedział kogut.
- Jak mam to zrobić?
- Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej potrafisz.
Kazio zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił. Nagle ”chlust” i jajko było już na ziemi.
- Łoł, to było super. - powiedział Kazik.
Zagdakał jeszcze raz, zaparł się i wypadło z niego kolejne jajo. Za trzecim razem, gdy zagdakał, usłyszał krzyk swojej żony:
- Kazik, co Ty do cholery robisz?! Obudź się! Zasrałeś całe łóżko!
42
Dowcip #27536. Kazik od zawsze robił to co lubił w kategorii: Humor o snach, Kawały o kupie.
Kelnerka przynosi zamówione pączki. Siedzący przy stoliku dziękuje:
- Całuję rączki za te dwa pączki.
Po chwili kelnerka przynosi ciastka i słyszy od uprzejmego klienta:
- Za te ciasteczka całuję w usteczka.
Słysząc to, jakiś gość podpowiada:
- Zamów jeszcze zupę.
- Całuję rączki za te dwa pączki.
Po chwili kelnerka przynosi ciastka i słyszy od uprzejmego klienta:
- Za te ciasteczka całuję w usteczka.
Słysząc to, jakiś gość podpowiada:
- Zamów jeszcze zupę.
16
Dowcip #27537. Kelnerka przynosi zamówione pączki. w kategorii: Śmieszne dowcipy o kelnerkach, Kawały rymowane, Śmieszne dowcipy o klientach, Śmieszne dowcipy o pocałunku i całowaniu.
Kiedy palę na balkonie nigdy nie wyrzucam niedopałków. Boję się, że pet, niesiony wiatrem. Wpadnie do jakiegoś mieszkania, spowoduje pożar, wybuchną butle z gazem i zginie mnóstwo ludzi. Policja zacznie śledztwo i dojdzie, że to moja wina. Skażą mnie na długoletnie więzienie. Pokaże mnie telewizja i mama się wtedy dowie, że palę.
313
Dowcip #27538. Kiedy palę na balkonie nigdy nie wyrzucam niedopałków. w kategorii: Kawały o papierosach.
Kierownik do pracownika:
- Panie Kowalski, ja już nie mam do Pana siły! Wszystko Pan robi wolno - wolno pracuje, wolno mówi. Czy jest do cholery jakaś rzecz, którą robi Pan szybko?
- Tak, szybko się męczę.
- Panie Kowalski, ja już nie mam do Pana siły! Wszystko Pan robi wolno - wolno pracuje, wolno mówi. Czy jest do cholery jakaś rzecz, którą robi Pan szybko?
- Tak, szybko się męczę.
220
Dowcip #27539. Kierownik do pracownika w kategorii: Kawały o Kowalskim, Śmieszne dowcipy o szefie, Śmieszne dowcipy o pracy.
Kilkanaście lat przed Wojną w Zatoce amerykańska dziennikarka napisała reportaż o pozycji kobiet w Kuwejcie. Zauważyła, że o niskim statusie kobiet świadczy, między innymi i to, że zawsze idą trzy metry za swoim mężem. Po wojnie wróciła do Kuwejtu i ku swemu zaskoczeniu, zauważyła zmianę. Teraz kobiety zawsze chodziły przed swoimi mężami. Zaciekawiona zagadnęła jedna parę:
- To wspaniale! Prawdziwa rewolucja! Czy to Ameryka wpłynęła na zmianę pozycji kobiet?
- Tak, z całą pewnością. - odpowiedział mężczyzna.
- Och, z przyjemnością napisze o tym artykuł. Czy mógłby mi pan wyjaśnić,co konkretnie spowodowało te zmianę?
- Miny.
- To wspaniale! Prawdziwa rewolucja! Czy to Ameryka wpłynęła na zmianę pozycji kobiet?
- Tak, z całą pewnością. - odpowiedział mężczyzna.
- Och, z przyjemnością napisze o tym artykuł. Czy mógłby mi pan wyjaśnić,co konkretnie spowodowało te zmianę?
- Miny.
214