Jasiu i Małgosia chcą wziąć ślub.

Jasiu i Małgosia chcą wziąć ślub.
- No ale co z opłatą za ślub i z czego będziecie żyli. Nie macie przecież pieniędzy. - mówi ojciec.
- Z miłości.
Jakiś czas później Jasiu wraca z nowej pracy i widzi żonę na grzejniku. Podchodzi do niej i się pyta:
- Co robisz?
- Podgrzewam ci obiad.

Policjant siedzi na ławce i dzwoni mu telefon. Policjant odbiera. Po rozmowie telefonicznej policjant wstaje z ławki, zamiata dookoła siebie, rozbiera się i biegnie na autostradę.
Co powiedzieli mu przez telefon?
- Zamieć i gołoledź na autostradę.

Blondynka była na treningu piłki nożnej. Przychodzi do domu i mówi do męża:
- Kochanie! Dzisiaj strzeliłam dwie bramki!
- Ooo i jaki był wynik?
- Dwa do zera ...
- Ooo wspaniale!
- Ale dla przeciwnej drużyny ...

Klaudiusz żaba pyta się taty skąd się wziął?
- Nie uwierzysz. Bocian Cię przyniósł.

Różnica pomiędzy błędami literata i lekarza jest taka, że błędy literata można pokryć korektorem, natomiast lekarza tylko ziemią.

Lekarz pyta pacjenta:
- Czy często pan pije?
- Od czasu do czasu.
- To znaczy?
- Od czasu jak knajpę otworzą do czasu aż ją zamkną.

Jasiu od zawsze nie lubił Kacpra. Pewnego dnia, gdy Jasiu podłożył mu nogę powiedział:
- Debil!
Na to Jasiu:
- A ja Jaś!

Kto pierwszy skoczy z mostu, blondynka czy brunetka?
- Brunetka, bo blondynka ją spyta o drogę.

Siedzi Baca na górce i buja się. Podchodzi turysta i pyta się Bacy:
- Baco, co robisz?
- Waham się.
- Jak to się wahasz?
- Ano panoczku byłem wczoraj ze starą na weselu. Dostałem po mordzie, ukradli mi portfel i zegarek, a starą zgwałcili, a na dodatek zaprosili jeszcze na poprawiny.
- I co? - pyta się turysta. - Idziecie?
- Stara chce iść ale ja się jeszcze waham.

Żona latarnika woła do męża:
- Kochanie, wygraliśny w konkursie!
- Cudownie, ale co?
- Dwutygodniowe wakacje nad morzem!