Jasio pyta tatę
Jasio pyta tatę:
- Tato, a czy babcia może wypić litr soku?
- Tak, może.
- A dwa litry?
- Pewnie, że może.
- A trzy litry?
- Zapamiętaj, synu, jak teściowa żyje na koszt zięcia, to może żreć i pić wagonami.
- Tato, a czy babcia może wypić litr soku?
- Tak, może.
- A dwa litry?
- Pewnie, że może.
- A trzy litry?
- Zapamiętaj, synu, jak teściowa żyje na koszt zięcia, to może żreć i pić wagonami.
02
Dowcip #32538. Jasio pyta tatę w kategorii: Kawały o Jasiu, Śmieszny humor o jedzeniu, Śmieszne dowcipy o teściowej, Śmieszne kawały o ojcu.
Czterech starców grało w golfa z coraz mniejszym entuzjazmem.
- Te wzniesienia są coraz trudniejsze do pokonania. - narzeka pierwszy.
- Tak, a te tory golfowe są coraz dłuższe. - smuci drugi.
- No, a te piaskowe pułapki są większe niż pamiętam. - zrzędzi trzeci.
Mając już dość narzekania kolegów, najstarszy z nich, osiemdziesięcioletni staruszek mówi:
- Skończcie już marudzić, bądźcie wdzięczni Bogu, że wciąż jesteście po właściwej stronie trawy...
- Te wzniesienia są coraz trudniejsze do pokonania. - narzeka pierwszy.
- Tak, a te tory golfowe są coraz dłuższe. - smuci drugi.
- No, a te piaskowe pułapki są większe niż pamiętam. - zrzędzi trzeci.
Mając już dość narzekania kolegów, najstarszy z nich, osiemdziesięcioletni staruszek mówi:
- Skończcie już marudzić, bądźcie wdzięczni Bogu, że wciąż jesteście po właściwej stronie trawy...
113
Dowcip #32539. Czterech starców grało w golfa z coraz mniejszym entuzjazmem. w kategorii: Śmieszne żarty o staruszkach, Dowcipy o grze w golfa.
Dwóch amerykańskich pastorów podróżujących po Niemczech postanowiło pójść na nabożeństwo. Nie znając niemieckiego uznali, że najbezpieczniej będzie, jeśli będą robić to, co siedzący przed nimi dystyngowany pan. Podczas nabożeństwa pastor coś ogłosił i dystyngowany pan powstał z ławki. Obydwaj Amerykanie zerwali się na równe nogi budząc ogólną wesołość. Po skończonym nabożeństwie przybysze odkryli, że pastor mówi po angielsku i zapytali go, co tak rozśmieszyło zgromadzonych. - Zapowiadałem chrzest i poprosiłem ojca o powstanie...
18
Dowcip #32540. Dwóch amerykańskich pastorów podróżujących po Niemczech postanowiło w kategorii: Śmieszny humor o kościele, Śmieszne dowcipy o modlitwie, Humor o Amerykanach.
Gość do kelnera w restauracji:
- Kelner! Co to jest? To ma być rosół?
- Ależ proszę szanownego pana, według karty to zupa z młodych kurcząt.
- Jak młodych?
- Cóż... Woda w której gotowały się jajka.
- Kelner! Co to jest? To ma być rosół?
- Ależ proszę szanownego pana, według karty to zupa z młodych kurcząt.
- Jak młodych?
- Cóż... Woda w której gotowały się jajka.
14
Dowcip #32541. Gość do kelnera w restauracji w kategorii: Dowcipy o jedzeniu, Kawały o kelnerach, Śmieszne kawały o restauracji i barze, Śmieszne kawały o klientach.
Myśliwy wychodzi wcześnie rano na polowanie. Jest jednak zimno i pada deszcz. Myśliwy decyduje się na powrót. W domu rozbiera się i kładzie w łóżku obok swojej żony.
- Jak jest na zewnątrz... - pyta zaspana żona.
- Zimno i leje... - odpowiada myśliwy
- A ten idiota, mój mąż, poszedł na polowanie...
- Jak jest na zewnątrz... - pyta zaspana żona.
- Zimno i leje... - odpowiada myśliwy
- A ten idiota, mój mąż, poszedł na polowanie...
728
Dowcip #32542. Myśliwy wychodzi wcześnie rano na polowanie. w kategorii: Śmieszne dowcipy o kochankach, Humor o myśliwych, Kawały o żonie, Humor o pogodzie.
Mówi Kowalski do Fąfary:
- Słuchaj miałem sen. Byłem w ogrodzie i wchodziłem na drzewo, gdy usłyszałem zbliżający się rój pszczół, który dotkliwie mnie użądlił tak, że spadłem z drzewa i straciłem przytomność.... Wiesz, co może to oznaczać?
- Prawdopodobnie ostro sobie pobzykasz, a jak zobaczysz, jakie alimenty będziesz musiał zapłacić to stracisz przytomność....
- Słuchaj miałem sen. Byłem w ogrodzie i wchodziłem na drzewo, gdy usłyszałem zbliżający się rój pszczół, który dotkliwie mnie użądlił tak, że spadłem z drzewa i straciłem przytomność.... Wiesz, co może to oznaczać?
- Prawdopodobnie ostro sobie pobzykasz, a jak zobaczysz, jakie alimenty będziesz musiał zapłacić to stracisz przytomność....
38
Dowcip #32543. Mówi Kowalski do Fąfary w kategorii: Kawały o Fąfarze, Śmieszne kawały o Kowalskim, Śmieszne kawały o snach.
Trzy siostry, dziewięćdziesięciodwulatka, dziewięćdziesięcioczterolatka i dziewięćdziesięciosześciolatka zamieszkały na starość razem. Któregoś dnia, najstarsza szykowała się do kąpieli. Włożyła nogę do wanny, po czym się zatrzymała i zaczęła się zastanawiać. Nie mogąc się zdecydować, krzyknęła do młodszej:
- Czy ja wchodziłam do wanny czy z niej wychodziłam?
Ta odpowiedziała:
- Nie wiem. Idę na górę zobaczyć. Gdy tylko weszła na pierwszy schodek zatrzymała się i zaczęła się zastanawiać. Nie mogąc się zdecydować, krzyknęła do najmłodszej:
- Czy ja szłam na górę czy schodziłam na dół?
Najmłodsza siedziała w salonie i popijała herbatkę. Słysząc co się dzieje, powiedziała do siebie:
- Daj Boże, żebym nigdy nie miała takich problemów!
I odpukała w niemalowane, po czym krzyknęła do sióstr:
- Już lecę, pójdę tylko zobaczyć kto się tak dobija...
- Czy ja wchodziłam do wanny czy z niej wychodziłam?
Ta odpowiedziała:
- Nie wiem. Idę na górę zobaczyć. Gdy tylko weszła na pierwszy schodek zatrzymała się i zaczęła się zastanawiać. Nie mogąc się zdecydować, krzyknęła do najmłodszej:
- Czy ja szłam na górę czy schodziłam na dół?
Najmłodsza siedziała w salonie i popijała herbatkę. Słysząc co się dzieje, powiedziała do siebie:
- Daj Boże, żebym nigdy nie miała takich problemów!
I odpukała w niemalowane, po czym krzyknęła do sióstr:
- Już lecę, pójdę tylko zobaczyć kto się tak dobija...
412
Dowcip #32544. Trzy siostry, dziewięćdziesięciodwulatka w kategorii: Humor o staruszkach.
Wnuczek odwiedza swego osiemdziesięcioletniego dziadka w szpitalu.
- Jak się masz dziadku? - pyta.
- Całkiem dobrze. - odpowiada dziadek.
- Jak jedzenie?
- Super! Co tydzień nowy jadłospis.
- A opieka?
- Nie może być lepiej. Mówię Ci, te siostrzyczki odgadują moje myśli!
- Jak ze spaniem? Śpisz dobrze?
- Nie ma sprawy! Śpię jak dziecko, dziewięć godzin dziennie, bez przebudzenia! O dziesiątej wieczorem dają mi kakao i tabletkę Viagry i tyle. Śpię po tym jak suseł!
Wnuczek jest trochę zaniepokojony tym dziadkowym oświadczeniem, idzie więc do dyżurnej pielęgniarki.
- Co ja słyszę! Czy to prawda, że dajecie mojemu osiemdziesięcioletniemu dziadkowi Viagrę? Codziennie?
- No tak, proszę pana. Każdego wieczora o dwudziestej drugiej j pański dziadek dostaje filiżankę kakao i tabletkę Viagry. Rezultat jest zaskakujący! Dziadek śpi dobrze i nie stacza się z łóżka.
- Jak się masz dziadku? - pyta.
- Całkiem dobrze. - odpowiada dziadek.
- Jak jedzenie?
- Super! Co tydzień nowy jadłospis.
- A opieka?
- Nie może być lepiej. Mówię Ci, te siostrzyczki odgadują moje myśli!
- Jak ze spaniem? Śpisz dobrze?
- Nie ma sprawy! Śpię jak dziecko, dziewięć godzin dziennie, bez przebudzenia! O dziesiątej wieczorem dają mi kakao i tabletkę Viagry i tyle. Śpię po tym jak suseł!
Wnuczek jest trochę zaniepokojony tym dziadkowym oświadczeniem, idzie więc do dyżurnej pielęgniarki.
- Co ja słyszę! Czy to prawda, że dajecie mojemu osiemdziesięcioletniemu dziadkowi Viagrę? Codziennie?
- No tak, proszę pana. Każdego wieczora o dwudziestej drugiej j pański dziadek dostaje filiżankę kakao i tabletkę Viagry. Rezultat jest zaskakujący! Dziadek śpi dobrze i nie stacza się z łóżka.
49
Dowcip #32545. Wnuczek odwiedza swego osiemdziesięcioletniego dziadka w szpitalu. w kategorii: Śmieszne kawały o dziadku, Śmieszne kawały o staruszkach, Kawały o Viagrze.
Żyda poczęstowano w kuchni kawałkiem świątecznej babki. Żyd wraca do domu i opowiada żonie o smakołykach, jakie spożywają bogacze.
- Idź, poproś kucharkę o przepis, a upiekę Ci taką samą. - namawia go żona.
Żyd wraca i cytuje z pamięci:
- Bierze się dziesięć jaj.
- Na to nas nie stać wystarczą dwa - mówi żona.
- Funt masła...
- Masło jest drogie. Niech będzie bez masła. Dalej...
- Ćwierć kilo rodzynek...
- Aj, Ty masz rozum? A bez rodzynek, to Ty myślisz, ciasta nie będzie?
- Funt białej mąki pszennej.
- My mamy tylko czarną.
- Niech będzie czarna... To wszystko wkłada się do formy i piecze w piekarniku.
- Nie mamy ani formy, ani piekarnika. Ale upiekę babkę na gorącym popiele.
Po pewnym czasie żona kosztuje świeżo upieczoną babkę, spluwa i powiada:
- No, że ci bogacze jedzą takie paskudztwo!
- Idź, poproś kucharkę o przepis, a upiekę Ci taką samą. - namawia go żona.
Żyd wraca i cytuje z pamięci:
- Bierze się dziesięć jaj.
- Na to nas nie stać wystarczą dwa - mówi żona.
- Funt masła...
- Masło jest drogie. Niech będzie bez masła. Dalej...
- Ćwierć kilo rodzynek...
- Aj, Ty masz rozum? A bez rodzynek, to Ty myślisz, ciasta nie będzie?
- Funt białej mąki pszennej.
- My mamy tylko czarną.
- Niech będzie czarna... To wszystko wkłada się do formy i piecze w piekarniku.
- Nie mamy ani formy, ani piekarnika. Ale upiekę babkę na gorącym popiele.
Po pewnym czasie żona kosztuje świeżo upieczoną babkę, spluwa i powiada:
- No, że ci bogacze jedzą takie paskudztwo!
319
Dowcip #32546. Żyda poczęstowano w kuchni kawałkiem świątecznej babki. w kategorii: Kawały o jedzeniu, Humor o Żydach, Żarty o żonie.
Z czego składa się kobieta?
- Z trzech domów. Głowa to Dom Mody, brzuch to Dom Dziecka, a poniżej brzucha jest Dom Chłopa.
- Z trzech domów. Głowa to Dom Mody, brzuch to Dom Dziecka, a poniżej brzucha jest Dom Chłopa.
29