Dwóch gejów w stałym związku od lat.
Dwóch gejów w stałym związku od lat. Spacerują po mieście, dworze, polu, podwórku.
- Ale mnie ochota wzięła, chodźmy gdzieś w bramę. - mówi jeden.
- No co Ty? W mieście? No ale dobra, misiu, dla Ciebie wszystko.
Schowali się w bramie i jeden drugiemu wsadził w tyłek palec. Chwilę później sytuacja się powtarza:
- Ale mnie ochota wzięła, chodźmy gdzieś w bramę. Tylko tym razem wsadź całą dłoń.
- No co Ty? W mieście? No ale dobra, misiu, dla Ciebie wszystko.
Schowali się w bramie i jeden drugiemu wsadził w tyłek dłoń. Mija kolejna chwila i wraca ochota:
- Ale mnie wzięło na maksa, chodźmy gdzieś w bramę. Tylko tym razem wsadź mi rękę po sam łokieć, ok?
- No co Ty? W mieście? No ale dobra, misiu, dla Ciebie wszystko.
Schowali się w bramie, wsadza facet rękę po łokieć w tyłek i po chwili czuje pod palcami coś twardego. Wyciąga, wyciera, patrzy - złoty zegarek ... Odzywa się ten drugi.
- Sto lat, sto lat ...
- Ale mnie ochota wzięła, chodźmy gdzieś w bramę. - mówi jeden.
- No co Ty? W mieście? No ale dobra, misiu, dla Ciebie wszystko.
Schowali się w bramie i jeden drugiemu wsadził w tyłek palec. Chwilę później sytuacja się powtarza:
- Ale mnie ochota wzięła, chodźmy gdzieś w bramę. Tylko tym razem wsadź całą dłoń.
- No co Ty? W mieście? No ale dobra, misiu, dla Ciebie wszystko.
Schowali się w bramie i jeden drugiemu wsadził w tyłek dłoń. Mija kolejna chwila i wraca ochota:
- Ale mnie wzięło na maksa, chodźmy gdzieś w bramę. Tylko tym razem wsadź mi rękę po sam łokieć, ok?
- No co Ty? W mieście? No ale dobra, misiu, dla Ciebie wszystko.
Schowali się w bramie, wsadza facet rękę po łokieć w tyłek i po chwili czuje pod palcami coś twardego. Wyciąga, wyciera, patrzy - złoty zegarek ... Odzywa się ten drugi.
- Sto lat, sto lat ...
62
Dowcip #28542. Dwóch gejów w stałym związku od lat. w kategorii: Śmieszne dowcipy o dupie, Kawały o seksie, Kawały o homoseksualistach, Żarty o prezentach, Śmieszne dowcipy o zegarku.
Dwóch gości opowiada sobie kawal:
- Wiesz jak się nazywa zupa z wielu kur?
- Nie, powiedz.
- Rosół z kur wielu.
Blondynka to usłyszała bo przechodziła obok i dumna idzie do koleżanki opowiedzieć jej kawal:
- Wiesz jak się nazywa zupa z wielu kur?
- Nie, no powiedz.
- Rosół Ty dziwko!
- Wiesz jak się nazywa zupa z wielu kur?
- Nie, powiedz.
- Rosół z kur wielu.
Blondynka to usłyszała bo przechodziła obok i dumna idzie do koleżanki opowiedzieć jej kawal:
- Wiesz jak się nazywa zupa z wielu kur?
- Nie, no powiedz.
- Rosół Ty dziwko!
511
Dowcip #28543. Dwóch gości opowiada sobie kawal w kategorii: Śmieszny humor o facetach, Śmieszne żarty o kurach.
Dwóch pedałów wali się od tyłu. Ten z tyłu zauważył, że za każdym razem kiedy wsadza, ten drugi odchyla głowę do tyłu. Sprawdza kolejny raz i jeszcze raz i tak za każdym wsadem głowa przyjaciela leci w tył. Wkurzony mówi:
- Co Ty!? Czemu tak machasz tą głową? Przestań! Rozpraszasz mnie!
Drugi na to ze smutkiem:
- To wyciągnij mi koszulkę z dupy.
- Co Ty!? Czemu tak machasz tą głową? Przestań! Rozpraszasz mnie!
Drugi na to ze smutkiem:
- To wyciągnij mi koszulkę z dupy.
410
Dowcip #28544. Dwóch pedałów wali się od tyłu. w kategorii: Kawały o seksie, Kawały o homoseksualistach.
Dwój gejów. Akcja w łóżku. Gra wstępna.
- Kochanie, a może spróbujemy czegoś nowego?
- A co masz na myśli?
- Położysz się, ja się wypnę nad Tobą i się na Ciebie zesram.
- No ok. Spróbujmy.
I tak jak padła propozycja taka na klacie leżącego geja wylądował przeogromny kloc, oczywiście przy akompaniamencie towarzyszących odgłosów.
Ucieszeni ze wyszło.
- Słuchaj to teraz się zmieńmy, teraz ja na Ciebie.
- Ok.
Zmiana ról. Teraz drugi się wypina i prze, prze, prze i nic nie wychodzi, jęczy, stęka i w końcu na klatce leżącego ląduje maluteńki klocek. Na co leżący gej ze smutkiem w głosie:
- Ty już mnie nie kochasz.
- Kochanie, a może spróbujemy czegoś nowego?
- A co masz na myśli?
- Położysz się, ja się wypnę nad Tobą i się na Ciebie zesram.
- No ok. Spróbujmy.
I tak jak padła propozycja taka na klacie leżącego geja wylądował przeogromny kloc, oczywiście przy akompaniamencie towarzyszących odgłosów.
Ucieszeni ze wyszło.
- Słuchaj to teraz się zmieńmy, teraz ja na Ciebie.
- Ok.
Zmiana ról. Teraz drugi się wypina i prze, prze, prze i nic nie wychodzi, jęczy, stęka i w końcu na klatce leżącego ląduje maluteńki klocek. Na co leżący gej ze smutkiem w głosie:
- Ty już mnie nie kochasz.
125
Dowcip #28545. Dwój gejów. Akcja w łóżku. Gra wstępna. w kategorii: Śmieszne żarty o seksie, Kawały o homoseksualistach, Śmieszny humor o kupie.
Dwu tragarzy Arabskich w odeskim porcie obserwuje kobietę niosącą po jednym worku mąki pod każdą pachą. Jeden rozanielony:
- To Ci kobieta.
Drugi zdołowany:
- To nie baba, to byk z pizdą.
- To Ci kobieta.
Drugi zdołowany:
- To nie baba, to byk z pizdą.
115
Dowcip #28546. Dwu tragarzy Arabskich w odeskim porcie obserwuje kobietę niosącą po w kategorii: Kawały o Arabach, Żarty o kobietach.
Dzieci są jak papierosy. Pięć minut frajdy, a potem uświadamiasz sobie, że to Cię zabija.
56
Dowcip #28547. Dzieci są jak papierosy. w kategorii: Kawały o dzieciach, Śmieszny humor o papierosach.
Dziecko z Zespołem Downa złapało złotą rybkę.
- Spełnię Twoje trzy życzenia, tylko mnie wypuść!
Down się patrzy na rybkę i nie rozumie. Ta mówi:
- Masz trzy życzenia.
- A. - burknęło dziecko, które nie do końca rozumiało co się dzieje - To ja chcę mieć takiego wielgaśnego garba, by mnie zgięło wpół.
I rybka obdarowała dziecko garbem.
- I chcę taki długaśny jęzor, co się będzie po ziemi ciągnął za mną!
I rybka dała dziecku nienaturalny język.
-I cem capkę, takom s klulikem!
I rybka dała mu czapkę. Popatrzyła zdziwiona na dziecko, które siedziało bawiąc się czapką i zgięte w pół z ogromnym garbem i długim językiem.
- Powiedz mi coś. - rzekła rybka - Czemu chciałeś akurat to? Mogłeś sobie życzyć czego zechcesz.
Dziecko spojrzało zaskoczone na rybkę i zapytało:
-Naplafdę? Mogłem?
- Spełnię Twoje trzy życzenia, tylko mnie wypuść!
Down się patrzy na rybkę i nie rozumie. Ta mówi:
- Masz trzy życzenia.
- A. - burknęło dziecko, które nie do końca rozumiało co się dzieje - To ja chcę mieć takiego wielgaśnego garba, by mnie zgięło wpół.
I rybka obdarowała dziecko garbem.
- I chcę taki długaśny jęzor, co się będzie po ziemi ciągnął za mną!
I rybka dała dziecku nienaturalny język.
-I cem capkę, takom s klulikem!
I rybka dała mu czapkę. Popatrzyła zdziwiona na dziecko, które siedziało bawiąc się czapką i zgięte w pół z ogromnym garbem i długim językiem.
- Powiedz mi coś. - rzekła rybka - Czemu chciałeś akurat to? Mogłeś sobie życzyć czego zechcesz.
Dziecko spojrzało zaskoczone na rybkę i zapytało:
-Naplafdę? Mogłem?
2314
Dowcip #28548. Dziecko z Zespołem Downa złapało złotą rybkę. w kategorii: Żarty o dzieciach, Śmieszne dowcipy o złotej rybce, Śmieszne kawały o chorobach.
Dzielnica dla osób z dodatkowym chromosomem?
- Downtown
- Downtown
426
Dowcip #28549. Dzielnica dla osób z dodatkowym chromosomem? w kategorii: Śmieszne dowcipy zagadki, Śmieszny humor o chorobach.
- Dzień dobry sąsiadko, był u pani może mój mąż?
- Nie.
- A dziwne, bo wziął stówę i poszedł na dziwki.
- Nie.
- A dziwne, bo wziął stówę i poszedł na dziwki.
314
Dowcip #28550. - Dzień dobry sąsiadko, był u pani może mój mąż? w kategorii: Śmieszne dowcipy o mężu, Śmieszne kawały o sąsiadach.
Dzień Wigilii w przedszkolu. Dzieciaki wymyte, ubrane odświętnie, wypachnione. Pani cała dumna. Oto przez drzwi wchodzi wyczekiwany Święty Mikołaj. Dzieci się radują. Nagle Mikołaj zza pazuchy wyciąga AK47 i zaczyna strzelać! Wybija wszystko co do nogi! Krew się leje, wrzaski, kwiki i chaos! Mały Jasiu ostatkiem sił wybiega na korytarz, Mikołaj za nim! Już Jasiu dopada do drzwi, ale Mikołaj zdołał go ukatrupić.
Jaki morał?
Święty Mikołaj trafia do wszystkich dzieci.
Jaki morał?
Święty Mikołaj trafia do wszystkich dzieci.
228