Biznesmen załatwiał coś służbowo na Florydzie.
Biznesmen załatwiał coś służbowo na Florydzie. W czasie kilkudniowego pobytu tak mu się spodobało, że postanowił wziąć urlop i zostać dłużej. Chciał też pokazać ten nowo odkryty raj swoim bliskim, więc wysłał wiadomość do przyjaciela - kawalera: ”Funduję wam rozrywkowy tydzień. Przyjeżdżaj z moją żoną i swoją kochanką.”
Niemal natychmiast przyszła odpowiedź: ”Twoja żona i ja przylatujemy jutro o jedenastej trzydzieści.
PS. Od jak dawna o nas wiesz? ”
Niemal natychmiast przyszła odpowiedź: ”Twoja żona i ja przylatujemy jutro o jedenastej trzydzieści.
PS. Od jak dawna o nas wiesz? ”
07
Dowcip #33406. Biznesmen załatwiał coś służbowo na Florydzie. w kategorii: Żarty o biznesmenach, Śmieszny humor o kochankach, Śmieszne kawały o żonie, Humor o podróżowaniu, Śmieszne kawały o przyjacielach.
Żona wrzeszczy na męża:
- Ty podły łobuzie, Ty bydlaku, Ty chamie. Odchodzę od Ciebie raz na zawsze. Mam dość tego wszystkiego. Daj mi pieniądze na bilet. Jadę do mamy.
Mąż zły jak diabli otwiera portfel i rzuca jej na stół sto złotych.
- Ty skąpy skur*ysynu, a na bilet powrotny?
- Ty podły łobuzie, Ty bydlaku, Ty chamie. Odchodzę od Ciebie raz na zawsze. Mam dość tego wszystkiego. Daj mi pieniądze na bilet. Jadę do mamy.
Mąż zły jak diabli otwiera portfel i rzuca jej na stół sto złotych.
- Ty skąpy skur*ysynu, a na bilet powrotny?
03
Dowcip #33407. Żona wrzeszczy na męża w kategorii: Śmieszny humor o mężu i żonie, Żarty o mężu, Kawały o pieniądzach, Śmieszne kawały o żonie, Śmieszne dowcipy o kłótniach.
Koleś żali się kumplowi:
- Chciałbym kiedyś kochać się w najgorszy sposób z możliwych...
Drugi spuszcza wzrok i mamrocze:
- Spróbuj na stojąco w hamaku...
- Chciałbym kiedyś kochać się w najgorszy sposób z możliwych...
Drugi spuszcza wzrok i mamrocze:
- Spróbuj na stojąco w hamaku...
06
Dowcip #33408. Koleś żali się kumplowi w kategorii: Śmieszny humor o seksie, Śmieszne kawały o kolegach.
Na ławce w parku siedzi staruszek i strasznie płacze. Podchodzi do niego przechodzień i zapytuje:
- Dlaczego płaczesz?
- Synu, mam osiemdziesiąt osiem lat, dwa tygodnie temu ożeniłem się z najseksowniejszą laską w okolicy. Ma dwadzieścia dwa lata, 90/60/90, super gotuje, kochamy się kiedy chcę, wieczorem mi czyta...
- No to o co chodzi?
- Nie pamiętam gdzie mieszkam!
- Dlaczego płaczesz?
- Synu, mam osiemdziesiąt osiem lat, dwa tygodnie temu ożeniłem się z najseksowniejszą laską w okolicy. Ma dwadzieścia dwa lata, 90/60/90, super gotuje, kochamy się kiedy chcę, wieczorem mi czyta...
- No to o co chodzi?
- Nie pamiętam gdzie mieszkam!
05
Dowcip #33409. Na ławce w parku siedzi staruszek i strasznie płacze. w kategorii: Żarty o staruszkach, Kawały o ślubie, Śmieszne kawały o sklerotykach.
Starsze małżeństwo leczyło się u znanego lekarza. Jako, że kuracja odniosła skutek, podczas ostatniej wizyty chcieli wyrazić swa wdzięczność. Wręczając zwyczajową butelkę koniaku mąż zaczyna:
- Panie doktorze, chcieliśmy...
Na to doktor, który w międzyczasie zdążył podnieść swoje kwalifikacje naukowe, przerywa:
- Docencie.
- Doceniamy, doceniamy...
- Panie doktorze, chcieliśmy...
Na to doktor, który w międzyczasie zdążył podnieść swoje kwalifikacje naukowe, przerywa:
- Docencie.
- Doceniamy, doceniamy...
113
Dowcip #33410. Starsze małżeństwo leczyło się u znanego lekarza. w kategorii: Śmieszne kawały o lekarzach, Kawały o staruszkach, Śmieszne dowcipy o podziękowaniach.
Młode małżeństwo. Każdego dnia ona spędza co najmniej dwie godziny plotkując przez telefon z jedną ze swoich psiapsiółek. Pewnego razu rozmowa telefoniczna kończy się po dwudziestu minutach. Mąż, z niedowierzaniem oraz przekąsem stosownym, pyta:
- Co tak krótko? Coś Ci się stało?
- Nie kochanie, to była pomyłka.
- Co tak krótko? Coś Ci się stało?
- Nie kochanie, to była pomyłka.
26
Dowcip #33411. Młode małżeństwo. w kategorii: Kawały o żonie, Kawały o śmiesznych rozmowach telefonicznych.
Dlaczego mózg blondynki jest cenniejszy niż mózg brunetki?
- Bo jest mniej używany!
- Bo jest mniej używany!
915
Dowcip #33412. Dlaczego mózg blondynki jest cenniejszy niż mózg brunetki? w kategorii: Kawały o blondynkach, Śmieszne kawały zagadki, Śmieszne dowcipy o mózgu.
Kiedy jest prawdziwa susza?
- Gdy drzewa za psami biegają.
- Gdy drzewa za psami biegają.
1421
Dowcip #33413. Kiedy jest prawdziwa susza? w kategorii: Śmieszne pytania zagadki, Dowcipy o psie, Śmieszne dowcipy o drzewach.
Kobieta i mężczyzna utknęli w windzie.
- Przepraszam, co by pan zrobił gdyby dowiedział się pan ze zostało panu tylko dwadzieścia minut życia?
- Hmm, zdaje mi się, że bym przeleciał wszystko co się rusza. A pani?
- Biorąc pod uwagę zaistniałą sytuację zamarłabym w bezruchu.
- Przepraszam, co by pan zrobił gdyby dowiedział się pan ze zostało panu tylko dwadzieścia minut życia?
- Hmm, zdaje mi się, że bym przeleciał wszystko co się rusza. A pani?
- Biorąc pod uwagę zaistniałą sytuację zamarłabym w bezruchu.
39
Dowcip #33414. Kobieta i mężczyzna utknęli w windzie. w kategorii: Śmieszny humor erotyczny, Żarty o mężczyznach, Dowcipy o kobietach, Śmieszne dowcipy o windzie.
Pierwszy września, pierwsza lekcja w szkole. Pani, żeby rozruszać towarzystwo pyta dzieci, jakie zawody wykonują ich tatusiowie. Wszyscy opowiadają, tylko Jasiu nie chce zdradzić czym zajmuje się jego tata.
- Ale dlaczego, Jasiu? - nalega Pani.
- Bo mój tata robi z siebie w telewizji idiotę za pieniądze.
Pani zaskoczona postanowiła podejść malca i pyta:
- To chociaż powiedz jak masz na nazwisko? Może Lepper? - dopytuje się nauczycielka.
- Nie... Gorzej...
- To może Miller? Albo Kulczyk?
- Nieee. - kręci głową malec - To o wiele gorsze...
Pani w końcu traci cierpliwość i mówi:
- Słuchaj no Jasiu, albo podajesz mi swoje nazwisko, żebym mogła wypisać dziennik, albo pierwszego dnia wylądujesz u dyrektora...
Jasiu coś mruczy pod nosem, w końcu Pani mówi:
- Ostatni raz pytam, jak się nazywa tata?
- Bałtroczyk... Piotr Bałtroczyk...
- Ale dlaczego, Jasiu? - nalega Pani.
- Bo mój tata robi z siebie w telewizji idiotę za pieniądze.
Pani zaskoczona postanowiła podejść malca i pyta:
- To chociaż powiedz jak masz na nazwisko? Może Lepper? - dopytuje się nauczycielka.
- Nie... Gorzej...
- To może Miller? Albo Kulczyk?
- Nieee. - kręci głową malec - To o wiele gorsze...
Pani w końcu traci cierpliwość i mówi:
- Słuchaj no Jasiu, albo podajesz mi swoje nazwisko, żebym mogła wypisać dziennik, albo pierwszego dnia wylądujesz u dyrektora...
Jasiu coś mruczy pod nosem, w końcu Pani mówi:
- Ostatni raz pytam, jak się nazywa tata?
- Bałtroczyk... Piotr Bałtroczyk...
26