Bardzo pobożny człowiek co niedziele chodząc do kościoła rzucał
Bardzo pobożny człowiek co niedziele chodząc do kościoła rzucał dziesięć złotych żebrakowi. Pewnego razu rzuca tylko pięć. Żebrak na to:
- Co się stało? Dlaczego tylko piątka? Stracił pan pracę?
- Nie, wysłałem syna na studia.
- No, wszystko fajnie, ale dlaczego moim kosztem?
- Co się stało? Dlaczego tylko piątka? Stracił pan pracę?
- Nie, wysłałem syna na studia.
- No, wszystko fajnie, ale dlaczego moim kosztem?
02
Dowcip #31449. Bardzo pobożny człowiek co niedziele chodząc do kościoła rzucał w kategorii: Śmieszne kawały o pieniądzach, Śmieszne dowcipy o żebraku.
Wchodzi mąż do sypialni i widzi żonę w łóżku z kochankiem.
- Co wy tu robicie?
A żona do kochanka:
- A nie mówiłam, że debil!
- Co wy tu robicie?
A żona do kochanka:
- A nie mówiłam, że debil!
28
Dowcip #31450. Wchodzi mąż do sypialni i widzi żonę w łóżku z kochankiem. w kategorii: Śmieszne kawały o kochankach, Kawały o mężu, Żarty o żonie.
Jak wygląda rosyjska ruletka dla prawdziwych hipsterów?
- Na talerzu leży sześć pierogów, w tym jeden jest z glutenem.
- Na talerzu leży sześć pierogów, w tym jeden jest z glutenem.
25
Dowcip #31451. Jak wygląda rosyjska ruletka dla prawdziwych hipsterów? w kategorii: Śmieszne dowcipy o jedzeniu, Śmieszne pytania zagadki, Śmieszne dowcipy o grach i zabawach.
Jedzie Baca bryczką przez granicę. Zatrzymuje go żołnierz i pyta:
- Co wieziecie w tej beczce baco?
- Sok z banana.
- Ale banan nie ma soku.
- To masz pan, spróbuj.
Żołnierz próbuje. Krzywi się i mówi:
- Fuj, a jedź se baco dalej.
Na to baca do konia:
- Wio Banan!
- Co wieziecie w tej beczce baco?
- Sok z banana.
- Ale banan nie ma soku.
- To masz pan, spróbuj.
Żołnierz próbuje. Krzywi się i mówi:
- Fuj, a jedź se baco dalej.
Na to baca do konia:
- Wio Banan!
629
Dowcip #31452. Jedzie Baca bryczką przez granicę. w kategorii: Kawały o Bacy, Żarty o żołnierzach, Humor o koniu.
Skąd się wziął zwyczaj puszczania kobiet przodem?
- W czasach prehistorycznych nasi przodkowie sprawdzali w ten sposób, czy w jaskini nie ma niedźwiedzi.
- W czasach prehistorycznych nasi przodkowie sprawdzali w ten sposób, czy w jaskini nie ma niedźwiedzi.
417
Dowcip #31453. Skąd się wziął zwyczaj puszczania kobiet przodem? w kategorii: Humor o kobietach, Śmieszne dowcipne zagadki.
Co mówi ateista gdy po śmierci staje przed bramami Raju?
- No cholera, nie wierzę!
- No cholera, nie wierzę!
329
Dowcip #31454. Co mówi ateista gdy po śmierci staje przed bramami Raju? w kategorii: Śmieszny humor zagadka, Humor o ateistach.
Pewnego dnia jeden mężczyzna wracając z pracy znalazł starą lampę. Zabrał ją do domu i postanowił ją wyczyścić. Potarł ją trzy razy, a tu nagle z lampy wyskakuje Dżin i z uśmiechem oznajmia:
- Od lat bylem uwięziony w tej lampie, w zamian za to, że mnie uwolniłeś spełnię Twoje życzenie.
Mężczyzna chwilę pomyślał i mówi:
- Chciałbym w końcu dowiedzieć się jak to jest być bardzo, ale to baaardzo bogatym.
- Załatwione!
Dżin znika. Za chwile słychać pukanie do drzwi. Mężczyzna otwiera, patrzy, a tam Szejk w białej szacie, na szyi pół kilograma złota, na palcach sygnety, w ręce szklanka z drinkiem, obok niego lokaj, wokół dziesięć skąpo ubranych, tańczących kobiet. Patrzy na mężczyznę i mówi:
- Człowieku, zarąbiście!!!
- Od lat bylem uwięziony w tej lampie, w zamian za to, że mnie uwolniłeś spełnię Twoje życzenie.
Mężczyzna chwilę pomyślał i mówi:
- Chciałbym w końcu dowiedzieć się jak to jest być bardzo, ale to baaardzo bogatym.
- Załatwione!
Dżin znika. Za chwile słychać pukanie do drzwi. Mężczyzna otwiera, patrzy, a tam Szejk w białej szacie, na szyi pół kilograma złota, na palcach sygnety, w ręce szklanka z drinkiem, obok niego lokaj, wokół dziesięć skąpo ubranych, tańczących kobiet. Patrzy na mężczyznę i mówi:
- Człowieku, zarąbiście!!!
112
Dowcip #31455. Pewnego dnia jeden mężczyzna wracając z pracy znalazł starą lampę. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Dżinie, Śmieszne dowcipy o Szejku, Śmieszne żarty o życzeniach do spełnienia.
Rozmowa dwóch jazzmanów:
- Kupiłem Twoją płytę.
- Ach, to Ty...
- Kupiłem Twoją płytę.
- Ach, to Ty...
715
Dowcip #31456. Rozmowa dwóch jazzmanów w kategorii: Humor o muzykach, Śmieszne kawały o jazzmanach.
Dziadek opowiada wnukowi dowcipy:
- A teraz następny dowcip: Co to jest? Ma cztery nogi, a nie żyje?
Jaś na to:
- Haha dziadku! To krzesło!
- Nie Jasiu, to Twój pies!
- A teraz następny dowcip: Co to jest? Ma cztery nogi, a nie żyje?
Jaś na to:
- Haha dziadku! To krzesło!
- Nie Jasiu, to Twój pies!
729
Dowcip #31457. Dziadek opowiada wnukowi dowcipy w kategorii: Śmieszny czarny humor, Śmieszne żarty o dziadku, Kawały o wnukach, Żarty o psach.
Piękna, złota polska jesień. Starsze małżeństwo wybrało się na wieczorny spacerek. Po spacerku babcia mówi do dziadka:
- Zenek skocz no do piwnicy, jak wrócimy do domu, po jakąś butelkę koniaku, to będziemy się kochać.
Ledwo wrócili do domu, a dziadek zbiegł do piwnicy, jak jakiś sportowiec. Wziął pierwszą butelkę z brzegu, przetarł lekko z kurzu i czyta: ”Końjak”. Myśli sobie, że to pewnie jakiś koniak będzie. Zaniósł więc butelkę na górę, wypili całą, po czym poszli do sypialni i kochają się przez godzinę, dwie... Jeden dzień, dwa, trzy... W końcu po tygodniu wychodzą z sypialni i babcia odzywa się tymi słowami:
- Oj dziadek, tak to ja z Tobą jeszcze nigdy nie miałam.
- Oj babka, ja z Tobą też. Nie wiedziałem nawet, że taka wygimnastykowana jesteś!
- Skocz zobacz, co to za koniak był, to jutro też go użyjemy.
Dziadek bierze butelkę, przeciera z kurzu i czyta:
- Koń jak nie może to dwie łyżki na wiadro.
- Zenek skocz no do piwnicy, jak wrócimy do domu, po jakąś butelkę koniaku, to będziemy się kochać.
Ledwo wrócili do domu, a dziadek zbiegł do piwnicy, jak jakiś sportowiec. Wziął pierwszą butelkę z brzegu, przetarł lekko z kurzu i czyta: ”Końjak”. Myśli sobie, że to pewnie jakiś koniak będzie. Zaniósł więc butelkę na górę, wypili całą, po czym poszli do sypialni i kochają się przez godzinę, dwie... Jeden dzień, dwa, trzy... W końcu po tygodniu wychodzą z sypialni i babcia odzywa się tymi słowami:
- Oj dziadek, tak to ja z Tobą jeszcze nigdy nie miałam.
- Oj babka, ja z Tobą też. Nie wiedziałem nawet, że taka wygimnastykowana jesteś!
- Skocz zobacz, co to za koniak był, to jutro też go użyjemy.
Dziadek bierze butelkę, przeciera z kurzu i czyta:
- Koń jak nie może to dwie łyżki na wiadro.
012