Szwedzki akwizytor pił spalinowych zawędrował do wioski Czukczów.
Szwedzki akwizytor pił spalinowych zawędrował do wioski Czukczów. Po niedługich negocjacjach zostawił im jedną piłę na wypróbowanie. Wrócił za tydzień. Czukczowie zadowoleni, piła im się podoba, mogą ściąć dużo więcej drzew dziennie, do tej pory dziesięć, a dzięki pile prawie czterdzieści.
Szwed uśmiechnięty, zabiera się do wypełniania ankiety użytkowania produktu:
- Po kolei, wlewacie benzynę, naciskacie włącznik...
Czukcze zakłopotani wyraźnie.
- Benzyna? Włącznik?
Szwed uśmiechnięty, zabiera się do wypełniania ankiety użytkowania produktu:
- Po kolei, wlewacie benzynę, naciskacie włącznik...
Czukcze zakłopotani wyraźnie.
- Benzyna? Włącznik?
020
Dowcip #32794. Szwedzki akwizytor pił spalinowych zawędrował do wioski Czukczów. w kategorii: Śmieszne dowcipy o drzewach, Śmieszne kawały o Czukczach, Śmieszny humor o Szwedach.
Wraca Nowak po pracy do domu i już na swojej ulicy mija kobietę, która zanosi się płaczem i przez łzy powtarza:
- To okropne, Janek nie żyje...
Idzie dalej i znowu mija kobietę, która tak samo jak poprzednia płacze i łka, powtarzając:
- To okropne, Janek nie żyje...
Przeszedł jeszcze kawałek, a tam na ulicy w poprzek stoi ciężarówka, a pod kołami rosły gość. Wokół niego pełno lamentujących kobiet. Siła uderzenia była tak duża, że z kolesia zerwało całe ciuchy i widać było jego przyrodzenie wielkości około dwudziestu centymetrówka w stanie spoczynku. Nowak udał się do domu, idzie do żony i mówi:
- Kochanie, nie uwierzysz, co właśnie widziałem. Ze trzydzieści metrów od naszego domu ciężarówka potrąciła jakiegoś chłopa. Mówię Ci, nigdy w życiu nie widziałem, żeby ktoś miał tak wielkiego penisa. Dwadzieścia centymetrów najmarniej!
Na to żona:
- Niemożliwe! Janek nie żyje?
- To okropne, Janek nie żyje...
Idzie dalej i znowu mija kobietę, która tak samo jak poprzednia płacze i łka, powtarzając:
- To okropne, Janek nie żyje...
Przeszedł jeszcze kawałek, a tam na ulicy w poprzek stoi ciężarówka, a pod kołami rosły gość. Wokół niego pełno lamentujących kobiet. Siła uderzenia była tak duża, że z kolesia zerwało całe ciuchy i widać było jego przyrodzenie wielkości około dwudziestu centymetrówka w stanie spoczynku. Nowak udał się do domu, idzie do żony i mówi:
- Kochanie, nie uwierzysz, co właśnie widziałem. Ze trzydzieści metrów od naszego domu ciężarówka potrąciła jakiegoś chłopa. Mówię Ci, nigdy w życiu nie widziałem, żeby ktoś miał tak wielkiego penisa. Dwadzieścia centymetrów najmarniej!
Na to żona:
- Niemożliwe! Janek nie żyje?
512
Dowcip #32795. Wraca Nowak po pracy do domu i już na swojej ulicy mija kobietę w kategorii: Dowcipy o żonie, Dowcipy o wypadkach samochodowych, Śmieszne dowcipy o penisie, Kawały o Nowaku.
Mąż niespodziewanie wraca do domu. Żona chowa kochanka pod łóżko. W środku nocy budzi męża niespodziewany hałas pod łóżkiem.
- Szarik, to Ty? - pyta z czułością opuszczając rękę pod łóżko.
- Tak. - odpowiada Szarik liżąc rękę pana.
- Szarik, to Ty? - pyta z czułością opuszczając rękę pod łóżko.
- Tak. - odpowiada Szarik liżąc rękę pana.
412
Dowcip #32796. Mąż niespodziewanie wraca do domu. Żona chowa kochanka pod łóżko. w kategorii: Śmieszne kawały o kochankach, Śmieszny humor o mężu i żonie, Kawały o mężu, Dowcipy o żonie.
Na amerykańskim pustkowiu przy drodze międzystanowej stała mała restauracja. Rzadko była odwiedzana przez turystów, więc zbawieniem okazało się dla właściciela gdy, pewnego lata w pobliżu rozpoczęto jakąś budowę, z której robotnicy codziennie przychodzili na obiady do tej restauracji. Ich ulubioną potrawą była zupa na wołowinie. Jednak pewnego dnia kucharzowi, i właścicielowi w jednej osobie, skończyło się mięso i nie miał na czym zrobić zupy. Wybiegł spanikowany żeby udać się po mięso do najbliższej miejscowości, dość odległej, a czasu nie miał za dużo do pory obiadowej. Przeszedł na tył domu po samochód, gdy nagle dojrzał pasącą się w pobliżu budowy samotną owcę. Ucieszył się bardzo, że może zaoszczędzić czasu. Złapał ją, zabił i ugotował na jej mięsie zupę. W porze obiadu robotnicy zjawili się w restauracji i zamówili zupę. Gdy spróbowali stwierdzili, że dzisiaj smakuje jakoś inaczej i chcieli wiedzieć dlaczego. Kucharz chcąc być w porządku wobec najlepszych klientów więc powiedział im prawdę. W tym momencie wszyscy robotnicy zamilkli... Kucharz zdziwiony spytał:
- Co się stało, chłopcy... Czyżbym spieprzył jedzonko?
- Nie. - odparł kierownik budowy - Zjedliśmy pieprzonko...
- Co się stało, chłopcy... Czyżbym spieprzył jedzonko?
- Nie. - odparł kierownik budowy - Zjedliśmy pieprzonko...
26
Dowcip #32797. Na amerykańskim pustkowiu przy drodze międzystanowej stała mała w kategorii: Dowcipy o budowlańcach, Żarty o jedzeniu, Kawały o owcach, Żarty o restauracji i barze, Śmieszne dowcipy o Amerykanach.
Na odludziu w Texasie... Indianin jadący konno spotkał atrakcyjną kobietę z Nowego Jorku, której zepsuł się samochód. Zaproponował jej więc, że podwiezie ją do miasta. Zgodziła się chętnie, usiadła za nim i pojechali. Po drodze nie działo się nic specjalnego, oprócz tego, że co parę minut Indianin wydawał okrzyk tak głośny, że niósł się echem po całej okolicy. Gdy dojechali do miasta, pomógł jej zsiąść przy warsztacie samochodowym, raz jeszcze wrzasnął ”juhuu!” i odjechał.
- Co pani zrobiła, że ten Indianin aż tak się zachowywał? - Zapytał zdziwiony mechanik.
Kobieta wzruszyła ramionami.
- Nic. Siedziałam za nim na koniu, objęłam go w pasie i trzymałam się z przodu łęku siodła, żeby nie spaść.
- Miła pani, Indianie jeżdżą na oklep.
- Co pani zrobiła, że ten Indianin aż tak się zachowywał? - Zapytał zdziwiony mechanik.
Kobieta wzruszyła ramionami.
- Nic. Siedziałam za nim na koniu, objęłam go w pasie i trzymałam się z przodu łęku siodła, żeby nie spaść.
- Miła pani, Indianie jeżdżą na oklep.
210
Dowcip #32798. Na odludziu w Texasie... w kategorii: Śmieszny humor o kobietach, Kawały o męskim członku, Dowcipy o indianach.
Czukcza napisał w testamencie, że chciałby być pochowany w oceanie. Pół wsi utonęło podczas kopania mogiły.
020
Dowcip #32800. Czukcza napisał w testamencie, że chciałby być pochowany w oceanie. w kategorii: Kawały o śmierci, Dowcipy o Czukczach.
Uciekło dwóch wariatów z psychiatryka i tak biegną. Po drodze trafiają na mur. Jeden mówi:
- Co teraz zrobimy?
- Nie wiem.
- Ja mam latarkę!!! Zapalę ją, a Ty przejdziesz po jej promieniu!!!
- Eee, ja nie taki głupi! Ty zgasisz latarkę, a ja spadnę!
- Co teraz zrobimy?
- Nie wiem.
- Ja mam latarkę!!! Zapalę ją, a Ty przejdziesz po jej promieniu!!!
- Eee, ja nie taki głupi! Ty zgasisz latarkę, a ja spadnę!
29
Dowcip #32801. Uciekło dwóch wariatów z psychiatryka i tak biegną. w kategorii: Kawały o wariatach.
Papież postanowił udzielić rozgrzeszenia trójce grzeszników. Jako pierwszy podchodzi Jerzy Urban. Papież pyta:
- Czym zgrzeszyłeś?
- Obrażałem ludzi w całym kraju.
- Uklęknij. Błogosławię Cię i udzielam Ci rozgrzeszenia.
Następny w kolejce jest Bill Clinton.
- Jaki jest Twój grzech?
- Zdradzałem żonę.
Papież spogląda na niego i mówi:
- Uklęknij, synu. Błogosławię Cię i udzielam Ci rozgrzeszenia.
Papież pyta trzecią osobę:
- Jak się nazywasz?
- Monica Lewinsky.
- To Ty może raczej nie klękaj.
- Czym zgrzeszyłeś?
- Obrażałem ludzi w całym kraju.
- Uklęknij. Błogosławię Cię i udzielam Ci rozgrzeszenia.
Następny w kolejce jest Bill Clinton.
- Jaki jest Twój grzech?
- Zdradzałem żonę.
Papież spogląda na niego i mówi:
- Uklęknij, synu. Błogosławię Cię i udzielam Ci rozgrzeszenia.
Papież pyta trzecią osobę:
- Jak się nazywasz?
- Monica Lewinsky.
- To Ty może raczej nie klękaj.
510
Dowcip #32802. Papież postanowił udzielić rozgrzeszenia trójce grzeszników. w kategorii: Żarty erotyczne, Śmieszne dowcipy polityczne, Humor o politykach, Śmieszne żarty o papieżu.
W małym francuskim miasteczku pewien młodzian od dawna marzył o tym aby wykąpać się w krystalicznie czystym jeziorku położonym na terenie miejscowego klasztoru żeńskiego. W końcu pewnego letniego poranka wziął się na odwagę, przeskoczył wysoki mur, rozebrał się w krzaczkach i uzbrojony jedynie w ręcznik pognał w stronę wody. Parę metrów od celu usłyszał nadchodzące z porannej mszy zakonnice. Jako, że wkoło nie było żadnego schowka, chłopak wybrał inną taktykę. Nabrał kilka garści wapna ze ścieżki i obsypał nim swoje ciało. Następnie zastygł obok ścieżki w bezruchu. Zakonnice nadeszły i oczywiście natychmiast zainteresowały się nowym elementem ozdobnym. Pierwsza zakonnica:
- Patrzcie, nowy posąg! Jaki słodki!
Druga:
- Jakiś taki nowoczesny... O, z tyłu ma otwór!!!
Trzecia:
- Może to automat!? Wrzucimy pieniążka?
Nie zastanawiając się długo włożyła w otwór tylny monetę jednofrankową... Jako, że nic się nie działo pociągnęła dodatkowo za uchwyt z przodu. W tym momencie chłopak z wrażenia wypuścił mydło...
- Super! To działa! - stwierdziła siostrzyczka.
Druga zaryzykowała dwa franki i po dwukrotnym pociągnięciu uchwytu stała się właścicielką ręcznika.
Trzecia zakonnica poszła na całość i zainwestowała biednemu chłopakowi w tyłek pięć franków pociągając po tym ze dwadzieścia razy za uchwyt. Już po chwili nie mogła ukryć rozczarowania:
- Wiedziałam, że to oszustwo!!! Pięć franków za troszkę szamponu.
- Patrzcie, nowy posąg! Jaki słodki!
Druga:
- Jakiś taki nowoczesny... O, z tyłu ma otwór!!!
Trzecia:
- Może to automat!? Wrzucimy pieniążka?
Nie zastanawiając się długo włożyła w otwór tylny monetę jednofrankową... Jako, że nic się nie działo pociągnęła dodatkowo za uchwyt z przodu. W tym momencie chłopak z wrażenia wypuścił mydło...
- Super! To działa! - stwierdziła siostrzyczka.
Druga zaryzykowała dwa franki i po dwukrotnym pociągnięciu uchwytu stała się właścicielką ręcznika.
Trzecia zakonnica poszła na całość i zainwestowała biednemu chłopakowi w tyłek pięć franków pociągając po tym ze dwadzieścia razy za uchwyt. Już po chwili nie mogła ukryć rozczarowania:
- Wiedziałam, że to oszustwo!!! Pięć franków za troszkę szamponu.
210
Dowcip #32803. W małym francuskim miasteczku pewien młodzian od dawna marzył o tym w kategorii: Żarty o chłopcach, Śmieszne dowcipy o zakonnicach, Kawały o nagości.
Przychodzi baba do lekarza i pyta:
- Doktorze, dlaczego wszyscy mi mówią, że jestem nimfomanką?
- No tak od razu to ciężko powiedzieć.. Trzeba się temu przyjrzeć, badania porobić... No ale niech pani puści mego członka bo karty nie wypełnię!!!
- Doktorze, dlaczego wszyscy mi mówią, że jestem nimfomanką?
- No tak od razu to ciężko powiedzieć.. Trzeba się temu przyjrzeć, badania porobić... No ale niech pani puści mego członka bo karty nie wypełnię!!!
112