Spotkanie w lesie - lew zbiera towarzystwo i mówi
Spotkanie w lesie - lew zbiera towarzystwo i mówi:
- Teraz się podzielimy! Mądre zwierzaki na prawo, a ładne na lewo.
Na polanie zrobił się rumor, zgiełk i po chwili prawie wszystkie zwierzęta znalazły się po odpowiednich bokach. Na środku pozostała tylko żaba.
- A ty, żaba, co?! - pyta lew.
- No przecież się nie rozdwoję!
- Teraz się podzielimy! Mądre zwierzaki na prawo, a ładne na lewo.
Na polanie zrobił się rumor, zgiełk i po chwili prawie wszystkie zwierzęta znalazły się po odpowiednich bokach. Na środku pozostała tylko żaba.
- A ty, żaba, co?! - pyta lew.
- No przecież się nie rozdwoję!
16
Dowcip #12871. Spotkanie w lesie - lew zbiera towarzystwo i mówi w kategorii: Dowcipy o zwierzętach, Śmieszny humor o żabie.
Spotyka się lew z wilkiem. Obydwoje są bardzo zmartwieni, ale lew bardziej. Wilk pyta:
- Ty też dostałeś powołanie do wojska?
- Taaak... teraz będę musiał zgolić moją piękną grzywę.
- To może uciekniemy?
- Najpierw spytajmy kogoś, jak tam w tym wojsku jest naprawdę.
Idą przez las, spotykają mysz:
- E, mysz, jak tam w tym wojsku jest?
- Jaka mysz, jeż na przepustce!
- Ty też dostałeś powołanie do wojska?
- Taaak... teraz będę musiał zgolić moją piękną grzywę.
- To może uciekniemy?
- Najpierw spytajmy kogoś, jak tam w tym wojsku jest naprawdę.
Idą przez las, spotykają mysz:
- E, mysz, jak tam w tym wojsku jest?
- Jaka mysz, jeż na przepustce!
217
Dowcip #12872. Spotyka się lew z wilkiem. w kategorii: Śmieszne kawały o wojsku, Śmieszne kawały o zwierzętach, Śmieszne żarty o żołnierzach, Śmieszny humor o wilku, Kawały o lwie, Żarty o jeżu.
Siedzą trzy psy w poczekalni u weterynarza. Jeden z nich, pekińczyk, opowiada jak tu trafił:
- Bawiłem się spokojnie w ogródku, podeszła do mnie taka mała dziewczynka i uderzyła mnie łopatką. Doskoczyłem do szyi, póki była schylona, wyszarpałem kawał mięska, ledwo ją odratowali.
- I co?
- Do uśpienia.
Koledzy smutno pokiwali głowami... Opowiada drugi - doberman:
- Bawiłem się spokojnie w ogródku aż tu sąsiad, taki dziesięciolatek, wziął patyk i zaczął go przeciągać po płocie. To stukanie tak mnie zdenerwowało, że wsadziłem łeb przez dziurę w płocie i odgryzłem rękę z patykiem...
- I co?
- Do uśpienia.
Pokiwali głowami... Odezwał się trzeci, dobrze zbudowany rottweiler.
- A ja zostałem sam na sam z panią w domu. Pan na delegacji, lato, upał, pani tylko w fartuszku i niczym więcej na sobie, schyliła się po pranie, no i nie wytrzymałem. Doskoczyłem do niej, wziąłem ją od tyłu.
Koledzy smutno pokiwali głowami:
- I co, do uśpienia?
- Nie, do obcięcia pazurów.
- Bawiłem się spokojnie w ogródku, podeszła do mnie taka mała dziewczynka i uderzyła mnie łopatką. Doskoczyłem do szyi, póki była schylona, wyszarpałem kawał mięska, ledwo ją odratowali.
- I co?
- Do uśpienia.
Koledzy smutno pokiwali głowami... Opowiada drugi - doberman:
- Bawiłem się spokojnie w ogródku aż tu sąsiad, taki dziesięciolatek, wziął patyk i zaczął go przeciągać po płocie. To stukanie tak mnie zdenerwowało, że wsadziłem łeb przez dziurę w płocie i odgryzłem rękę z patykiem...
- I co?
- Do uśpienia.
Pokiwali głowami... Odezwał się trzeci, dobrze zbudowany rottweiler.
- A ja zostałem sam na sam z panią w domu. Pan na delegacji, lato, upał, pani tylko w fartuszku i niczym więcej na sobie, schyliła się po pranie, no i nie wytrzymałem. Doskoczyłem do niej, wziąłem ją od tyłu.
Koledzy smutno pokiwali głowami:
- I co, do uśpienia?
- Nie, do obcięcia pazurów.
213
Dowcip #12873. Siedzą trzy psy w poczekalni u weterynarza. w kategorii: Śmieszny humor o zwierzętach, Dowcipy o weterynarzu, Śmieszne kawały o psach.
Biegnie ślimak przez las. Spotyka go lis:
- Czemu tak ędzisz, ślimaku?
- Skarbówka w lesie!
- I co z tego?
- Stary! Ja dom, żona dom, dzieci dom.
Na to lis zaczyna uciekać. Biegnie, biegnie. Spotkał bociana:
- Przed czym uciekasz lisie?
- Urząd skarbowy trzebi las!
- No to co?
- Ja futro, żona futro, wszystkie dzieci futro.
Bocian zaczyna uciekać. Leci, macha skrzydłami... Zobaczył pawiana:
- Pawian uciekaj, skarbowy w lesie!
- To co, czego się boisz?
- Ja co roku wycieczka zagraniczna, żona i dzieci to samo. A ty nie uciekasz?
- Eee... Ja to z gołą dupą całe życie.
- Czemu tak ędzisz, ślimaku?
- Skarbówka w lesie!
- I co z tego?
- Stary! Ja dom, żona dom, dzieci dom.
Na to lis zaczyna uciekać. Biegnie, biegnie. Spotkał bociana:
- Przed czym uciekasz lisie?
- Urząd skarbowy trzebi las!
- No to co?
- Ja futro, żona futro, wszystkie dzieci futro.
Bocian zaczyna uciekać. Leci, macha skrzydłami... Zobaczył pawiana:
- Pawian uciekaj, skarbowy w lesie!
- To co, czego się boisz?
- Ja co roku wycieczka zagraniczna, żona i dzieci to samo. A ty nie uciekasz?
- Eee... Ja to z gołą dupą całe życie.
522
Dowcip #12874. Biegnie ślimak przez las. w kategorii: Śmieszne kawały o lisie, Śmieszne żarty o mężu i żonie, Śmieszny humor o zwierzętach, Kawały o ślimakach, Żarty o bocianach, Dowcipy o pawianach, Żarty o Urzędzie Skarbowym.
Spotykają się trzy bociany, stary, średni i bardzo młody i rozmawiają o tym jak spędzały ostatni tydzień.
- Ja uszczęśliwiałem staruszków w Krakowie. - mówi stary.
- Ja uszczęśliwiałem trzydziestolatków w Warszawie. - mówi średni.
A najmłodszy:
- A ja straszyłem studentów w Poznaniu.
- Ja uszczęśliwiałem staruszków w Krakowie. - mówi stary.
- Ja uszczęśliwiałem trzydziestolatków w Warszawie. - mówi średni.
A najmłodszy:
- A ja straszyłem studentów w Poznaniu.
510
Dowcip #12875. Spotykają się trzy bociany, stary w kategorii: Dowcipy o studentach, Śmieszne kawały o zwierzętach, Śmieszne dowcipy o bocianach.
Facet przychodzi do baru z małą małpką na ramieniu, zamawia drinka i gdy pije to małpka zaczyna skakać po całym barze. Podkrada oliwki z baru i je zjada. Następnie bierze pokrojone cytryny i je pałaszuje. Potem wskakuje na stół bilardowy bierze jedną bilę i ku zdumieniu wszystkich jakoś ją połyka. Barman krzyczy do faceta:
- Widział pan co zrobiła pańska małpa?!
- Nie, co?
- Właśnie zjadła jedna bilę z mojego stołu bilardowego!
- Ta, to mnie nie dziwi, ona je wszystko w zasięgu wzroku, łajdaczka. Przepraszam, zapłacę za wszystko. Gościu kończy drinka, płaci i wychodzi z małpką. Dwa tygodnie później znowu przychodzi do tego samego baru, z małpką na ramieniu, zamawia drinka, a małpa zaczyna znowu hasać po barze. Kiedy kończy drinka, małpka znajduje wisienkę na talerzyku. Bierze ją, wsadza sobie w tyłek, wyjmuje, a następnie zjada.
Barman jest wyraźnie zdegustowany:
- Widział pan co zrobiła tym razem?!
- Nie, co?
- Hmm, wzięła wisienkę, wsadziła sobie w tyłek po czym zjadła!
- Ta, to mnie nie dziwi, ona je wszystko w zasięgu wzroku... ale odkąd połknęła bilę, najpierw wszystko mierzy!
- Widział pan co zrobiła pańska małpa?!
- Nie, co?
- Właśnie zjadła jedna bilę z mojego stołu bilardowego!
- Ta, to mnie nie dziwi, ona je wszystko w zasięgu wzroku, łajdaczka. Przepraszam, zapłacę za wszystko. Gościu kończy drinka, płaci i wychodzi z małpką. Dwa tygodnie później znowu przychodzi do tego samego baru, z małpką na ramieniu, zamawia drinka, a małpa zaczyna znowu hasać po barze. Kiedy kończy drinka, małpka znajduje wisienkę na talerzyku. Bierze ją, wsadza sobie w tyłek, wyjmuje, a następnie zjada.
Barman jest wyraźnie zdegustowany:
- Widział pan co zrobiła tym razem?!
- Nie, co?
- Hmm, wzięła wisienkę, wsadziła sobie w tyłek po czym zjadła!
- Ta, to mnie nie dziwi, ona je wszystko w zasięgu wzroku... ale odkąd połknęła bilę, najpierw wszystko mierzy!
08
Dowcip #12876. Facet przychodzi do baru z małą małpką na ramieniu w kategorii: Śmieszne żarty o jedzeniu, Śmieszny humor o zwierzętach, Kawały o małpie.
Siedzi ślimak pod drzewem i wali z całej siły głową w pień. Wali, wali, aż w końcu stracił przytomność, po chwili ocknął się i znowu zaczyna walić głową w pień. Z góry przygląda się całemu zajściu pan dzięcioł i po chwili zwraca się do swojej małżonki:
- Kochanie chyba już nadeszła odpowiednia pora, aby powiedzieć naszemu synkowi, że został adoptowany.
- Kochanie chyba już nadeszła odpowiednia pora, aby powiedzieć naszemu synkowi, że został adoptowany.
527
Dowcip #12877. Siedzi ślimak pod drzewem i wali z całej siły głową w pień. w kategorii: Śmieszne kawały o zwierzętach, Śmieszne dowcipy o ślimakach, Humor o dzięciołach.
Słoń i mrówka wloką się przez pustynię. Skwar, żar i ani kropli wody.
- Już nie mogę - jęczy słoń - Umrę z pragnienia!
- Weź się w garść, słoniku! - pociesza go mrówka - Na najbliższym postoju dam ci łyk wody z mojej manierki .
- Już nie mogę - jęczy słoń - Umrę z pragnienia!
- Weź się w garść, słoniku! - pociesza go mrówka - Na najbliższym postoju dam ci łyk wody z mojej manierki .
16
Dowcip #12878. Słoń i mrówka wloką się przez pustynię. Skwar, żar i ani kropli wody. w kategorii: Śmieszny humor o zwierzętach, Śmieszne kawały ze słoniem, Żarty o mrówkach, Dowcipy o pustyni.
Idzie sobie zajączek przez las podskakuje, podśpiewuje... Usłyszał go krecik.
- Z czego tak się cieszysz, zajączku?
- Bo idę na dziewczynki.
- Weź mnie ze sobą, sam nie trafię, bo jak wiesz słabo widzę.
Idą dalej razem, nagle zajączek potknął się o korzeń.
- O ku.wa!
Na to krecik.
- Dzień dobry pani.
- Z czego tak się cieszysz, zajączku?
- Bo idę na dziewczynki.
- Weź mnie ze sobą, sam nie trafię, bo jak wiesz słabo widzę.
Idą dalej razem, nagle zajączek potknął się o korzeń.
- O ku.wa!
Na to krecik.
- Dzień dobry pani.
14
Dowcip #12879. Idzie sobie zajączek przez las podskakuje, podśpiewuje... w kategorii: Żarty erotyczne, Humor o zajączku, Kawały o zwierzętach, Kawały o kretach.
Na gałęzi wiszą sobie trzy nietoperze i rozmawiają ze sobą. W pewnej chwili jeden z nich zaniemówił i jak sprężyna stanął głową do góry. Ci dwaj pozostali popatrzyli na siebie i jeden z nich mówi:
- Kurczę, znowu zemdlał.
- Kurczę, znowu zemdlał.
14