Rudy mówi do łysego
Rudy mówi do łysego:
- Nie dała Bozia włosków, nie dała.
A Rudy na to:
- Chciała dać rude, ale nie wziąłem.
- Nie dała Bozia włosków, nie dała.
A Rudy na to:
- Chciała dać rude, ale nie wziąłem.
812
Dowcip #14837. Rudy mówi do łysego w kategorii: Dowcipy o rudych, Śmieszne żarty o łysych.
Ludożercy segregują złapanych białych:
- Zdrowy?
- Zdrowy.
- Na mięso. Następny.
- Zdrowy?
- Zdrowy.
- Na mięso. Następny.
- Zdrowy?
- Chory.
- Na co?
- Na cukrzycę.
- Na kompot.
- Zdrowy?
- Zdrowy.
- Na mięso. Następny.
- Zdrowy?
- Zdrowy.
- Na mięso. Następny.
- Zdrowy?
- Chory.
- Na co?
- Na cukrzycę.
- Na kompot.
327
Dowcip #14838. Ludożercy segregują złapanych białych w kategorii: Śmieszny humor o jedzeniu, Śmieszne kawały o chorobach, Śmieszny humor o człowieku, Humor o kanibalach.
- Widziałeś? Ten koń chciał mi ugryźć głowę!
- Ma zwierzę węch! Widocznie poczuł siano.
- Ma zwierzę węch! Widocznie poczuł siano.
35
Dowcip #14839. - Widziałeś? Ten koń chciał mi ugryźć głowę! w kategorii: Śmieszne żarty o koniu.
W Zakopanym do pociągu w ostatni wagon wsiada męższczyzna. Ponieważ jest ciasno, facet zaczyna krzyczeć, że żmija mu uciekła. Pasażerowie słysząc to zaczęli uciekać do przodu pociąg. Gdy już cały wagon był pusty, facet zajął przedział, położył się i zasnął. Spał bardzo długo, a gdy się obudził wyjrzał przez okno i zobaczył na peronie kolejarza. Pyta go:
- Jaka to stacja?
- Zakopane.
- Ale przecież ja wsiadłem w Zakopanym. Czyżbym tak długo spał?
- Panie ktoś żmiję wypuścił, musieliśmy odczepić wagon.
- Jaka to stacja?
- Zakopane.
- Ale przecież ja wsiadłem w Zakopanym. Czyżbym tak długo spał?
- Panie ktoś żmiję wypuścił, musieliśmy odczepić wagon.
39
Dowcip #14840. W Zakopanym do pociągu w ostatni wagon wsiada męższczyzna. w kategorii: Śmieszne żarty o mężczyznach, Śmieszny humor o podróżach, Humor o pociągu.
- Wyobraźmy sobie taką sytuację, że statek rozbija się i znajduje się pani samotnie na bezludnej wyspie. Jaką książkę do czytania chciałaby pani ze sobą zabrać?
- Ja? - uśmiecha się z rozmarzeniem panienka. - Najchętniej wytatuowanego marynarza.
- Ja? - uśmiecha się z rozmarzeniem panienka. - Najchętniej wytatuowanego marynarza.
25
Dowcip #14841. - Wyobraźmy sobie taką sytuację w kategorii: Humor o kobietach, Żarty o marynarzach, Śmieszne kawały o książkach.
Pojechał Engel nad morze, stanął na brzegu i zaczął krzyczeć:
- Złota rybko! Złota rybko! Jak Cię prosiłem, żeby nasi zagrali na mundialu tak jak Francja i Argentyna, to zupełnie co innego miałem na myśli!
- Złota rybko! Złota rybko! Jak Cię prosiłem, żeby nasi zagrali na mundialu tak jak Francja i Argentyna, to zupełnie co innego miałem na myśli!
94
Dowcip #14842. Pojechał Engel nad morze, stanął na brzegu i zaczął krzyczeć w kategorii: Śmieszny humor o facetach, Humor o złotej rybce, Humor o piłce nożnej.
Rozmawia dwóch znajomych:
- Gdzie pracujesz?
- Nigdzie.
- A co robisz?
- Nic.
- No to masz fajne zajęcie.
- Tak, fajne jest, ale konkurencja ogromna.
- Gdzie pracujesz?
- Nigdzie.
- A co robisz?
- Nic.
- No to masz fajne zajęcie.
- Tak, fajne jest, ale konkurencja ogromna.
23
Dowcip #14843. Rozmawia dwóch znajomych w kategorii: Żarty o pracy, Śmieszne kawały o kolegach.
Przez pustynię ciągną dwa węże.
- Ty, czy ja jestem jadowity? - pyta jeden drugiego.
- Nie, a dlaczego pytasz?
- Bo ugryzłem się w język!
- Ty, czy ja jestem jadowity? - pyta jeden drugiego.
- Nie, a dlaczego pytasz?
- Bo ugryzłem się w język!
25
Dowcip #14844. Przez pustynię ciągną dwa węże. w kategorii: Humor o wężu.
W głębinach jednego z jezior w Alabamie znaleziono ciało Murzyna oplecione łańcuchami. Miejscowy dziennikarz pyta szeryfa:
- Co pan myśli o tej sprawie?
- To typowe dla czarnych z tej okolicy: ukradł łańcuch i chciał przepłynąć jezioro!
- Co pan myśli o tej sprawie?
- To typowe dla czarnych z tej okolicy: ukradł łańcuch i chciał przepłynąć jezioro!
34
Dowcip #14845. W głębinach jednego z jezior w Alabamie znaleziono ciało Murzyna w kategorii: Śmieszne kawały o Murzynach, Żarty o policjantach.
Jack - francuski pilot zaprosił swoją dziewczynę na kolację. Po kilku kieliszkach dziewczyna mówi:
- Jack, pocałuj mnie w usta.
Jack, francuski pilot podnosi kieliszek czerwonego wina, rozlewa je na ustach dziewczyny i mówi:
- Jestem Jack, francuski lotnik, jeśli mam jeść czerwone mięso, to jem je z czerwonym winem.
Po chwili dziewczyna mówi:
- Jack, pocałuj mnie trochę niżej.
Jack, francuski pilot podnosi kieliszek białego wina, rozlewa go na piersiach dziewczyny i mówi:
- Jestem Jack, francuski pilot, jeśli mam jeść białe mięso, to jem je z białym winem.
Po kolejnych kilku kieliszkach dziewczyna mówi:
- Jack, kochany pocałuj mnie ... tam, na dole.
Jack bierze kieliszek koniaku, rozlewa go na dziewczynę, podpala go zapałką i mówi:
- Ja jestem Jack, francuski pilot, jeśli mam iść w dół, to tylko w płomieniach.
- Jack, pocałuj mnie w usta.
Jack, francuski pilot podnosi kieliszek czerwonego wina, rozlewa je na ustach dziewczyny i mówi:
- Jestem Jack, francuski lotnik, jeśli mam jeść czerwone mięso, to jem je z czerwonym winem.
Po chwili dziewczyna mówi:
- Jack, pocałuj mnie trochę niżej.
Jack, francuski pilot podnosi kieliszek białego wina, rozlewa go na piersiach dziewczyny i mówi:
- Jestem Jack, francuski pilot, jeśli mam jeść białe mięso, to jem je z białym winem.
Po kolejnych kilku kieliszkach dziewczyna mówi:
- Jack, kochany pocałuj mnie ... tam, na dole.
Jack bierze kieliszek koniaku, rozlewa go na dziewczynę, podpala go zapałką i mówi:
- Ja jestem Jack, francuski pilot, jeśli mam iść w dół, to tylko w płomieniach.
2317