Rolnik zagaduje kobietę na imprezie
Rolnik zagaduje kobietę na imprezie:
- Jak masz na imię?
- Joanna.
- Jo Andrzej, tyż ze wsi.
- Jak masz na imię?
- Joanna.
- Jo Andrzej, tyż ze wsi.
818
Dowcip #12981. Rolnik zagaduje kobietę na imprezie w kategorii: Śmieszne dowcipy o rolnikach, Kawały o imprezie.
Do zasłużonego rolnika przychodzi pani redaktor z TV:
- Naczelny zaproponował mi, abym przeprowadziła z panem, jako chlubą naszego powiatu, wywiad w TV.
- Och, nie wiem czy podołam. - zaskoczony rolnik nie wie co powiedzieć.
- Nie ma problemu, jak tylko powie Pan coś nie tak, chrząknę porozumiewawczo i wtedy poprawi pan swoją wypowiedź.
Ostatecznie rolnik zgadza się. Po paru dniach spotykają się w programie.
- Oto przedstawiam Państwu najbardziej zasłużonego gospodarza, Józefa Krympala.
Rozpoczyna się wywiad:
- Panie Józefie, jak tam żniwa w tym miesiącu?
- O, w tym miesiącu zebrałem około dwie tony żyta i pszenicy.
- Hrmmm. - wtrąca znacząco pani redaktor.
Rolnik orientuje się w sytuacji:
- Oczywiście dziennie! Sumarycznie wyszło to w okolicach sześćdziesiąt ton.
- To doskonale! A jak tam rodzina? Tak doskonale pracujący człowiek ma z pewnością liczna rodzinę?
- Mam jedno dziecko.
- Hrmmm.
- Oczywiście to brata, sam wychowuje piętnaście cudnych maleństw.
- Jakże wspaniała rodzina! A jakie ma pan hobby?
- Słucham?
- No, zainteresowania, konik.
- Czternaście centymetrów.
- Hrmmm!
- Oczywiście w zwisie, bo jak stanie to pół metra.
- Naczelny zaproponował mi, abym przeprowadziła z panem, jako chlubą naszego powiatu, wywiad w TV.
- Och, nie wiem czy podołam. - zaskoczony rolnik nie wie co powiedzieć.
- Nie ma problemu, jak tylko powie Pan coś nie tak, chrząknę porozumiewawczo i wtedy poprawi pan swoją wypowiedź.
Ostatecznie rolnik zgadza się. Po paru dniach spotykają się w programie.
- Oto przedstawiam Państwu najbardziej zasłużonego gospodarza, Józefa Krympala.
Rozpoczyna się wywiad:
- Panie Józefie, jak tam żniwa w tym miesiącu?
- O, w tym miesiącu zebrałem około dwie tony żyta i pszenicy.
- Hrmmm. - wtrąca znacząco pani redaktor.
Rolnik orientuje się w sytuacji:
- Oczywiście dziennie! Sumarycznie wyszło to w okolicach sześćdziesiąt ton.
- To doskonale! A jak tam rodzina? Tak doskonale pracujący człowiek ma z pewnością liczna rodzinę?
- Mam jedno dziecko.
- Hrmmm.
- Oczywiście to brata, sam wychowuje piętnaście cudnych maleństw.
- Jakże wspaniała rodzina! A jakie ma pan hobby?
- Słucham?
- No, zainteresowania, konik.
- Czternaście centymetrów.
- Hrmmm!
- Oczywiście w zwisie, bo jak stanie to pół metra.
14
Dowcip #12982. Do zasłużonego rolnika przychodzi pani redaktor z TV w kategorii: Humor o rolnikach, Kawały o dziennikarzach.
Gospodarz długo nie wraca do domu, wreszcie uradowany wbiega do chałupy, ściska żonę:
- Stacha, kupiłem okazyjnie dziesięć hektarów!
Kobieta podnosi załzawione oczy i mówi:
- Wiem, koń w stodole się powiesił.
- Stacha, kupiłem okazyjnie dziesięć hektarów!
Kobieta podnosi załzawione oczy i mówi:
- Wiem, koń w stodole się powiesił.
14
Dowcip #12983. Gospodarz długo nie wraca do domu w kategorii: Kawały o rolnikach, Śmieszne kawały o koniu.
Jagna zaniepokojona dziwnymi odgłosami dochodzącymi od sąsiada, pyta:
- Co się u was dzieje, kumie?
- Nic. To tylko teściowa śpiewa wnukom kołysanki.
- Całe szczęście! Już myślałam, że świnia wam zdycha.
- Co się u was dzieje, kumie?
- Nic. To tylko teściowa śpiewa wnukom kołysanki.
- Całe szczęście! Już myślałam, że świnia wam zdycha.
03
Dowcip #12984. Jagna zaniepokojona dziwnymi odgłosami dochodzącymi od sąsiada, pyta w kategorii: Kawały o dzieciach, Kawały o sąsiadach, Humor o teściowej, Śmieszne żarty o śpiewaniu.
Rolnik pyta rolnika - jąkałę:
- Dużo masz królików?
- Trzy...trzy...trzysta...
- Nie żartuj! Aż trzysta?
- N - n - nie... Trzy sta...stare i dw - w - wa młode!
- Dużo masz królików?
- Trzy...trzy...trzysta...
- Nie żartuj! Aż trzysta?
- N - n - nie... Trzy sta...stare i dw - w - wa młode!
25
Dowcip #12985. Rolnik pyta rolnika - jąkałę w kategorii: Śmieszne kawały o rolnikach, Humor o królikach.
Spotyka się dwóch sąsiadów. Jeden mówi:
- Czy ty wiesz Franek, że moja świnia mówi po francusku?
- Chyba jesteś pijany, albo zwariowałeś!
- Nie wierzysz? To założymy się!
Sąsiedzi poszli do chlewu do świni mówiącej po francusku.
Jej właściciel pyta:
- Kaśka, umiesz mówić po francusku?
Świnia nic.
Wtedy chłop ją kopnął, a świnia:
- Łi, łi, łi!
- Czy ty wiesz Franek, że moja świnia mówi po francusku?
- Chyba jesteś pijany, albo zwariowałeś!
- Nie wierzysz? To założymy się!
Sąsiedzi poszli do chlewu do świni mówiącej po francusku.
Jej właściciel pyta:
- Kaśka, umiesz mówić po francusku?
Świnia nic.
Wtedy chłop ją kopnął, a świnia:
- Łi, łi, łi!
1426
Dowcip #12986. Spotyka się dwóch sąsiadów. w kategorii: Kawały o rolnikach, Humor o sąsiadach, Śmieszne żarty o zwierzętach, Żarty o świniach.
Antek poszedł nad rzekę łowić ryby. Rozpalił ognisko i już miał zarzucić wędkę, gdy zauważył kurę idącą w jego stronę. Nie namyślając się złapał ją, oskubał, upiekł i zjadł. Nagle patrzy: drogą biegnie sąsiadka i woła:
- Antek, nie widziałeś mojej kury?
Antek spogląda na pióra leżące u jego stóp i mówi:
- Rozebrała się i popłynęła na drugą stronę rzeki!
- Antek, nie widziałeś mojej kury?
Antek spogląda na pióra leżące u jego stóp i mówi:
- Rozebrała się i popłynęła na drugą stronę rzeki!
37
Dowcip #12987. Antek poszedł nad rzekę łowić ryby. w kategorii: Humor o jedzeniu, Dowcipy o rybaku, Dowcipy o sąsiadach, Śmieszny humor o kurach, Żarty o Antku.
John mieszkał na farmie leżącej na odludziu, o kilkanaście mil od najbliższej siedziby człowieka. Pewnego razu postanowił zrobić porządki w ogrodzie, ale nie miał sekatora. Wybrał się więc do swojego najbliższego sąsiada. Ponieważ dzielił go od niego szmat drogi z nudów zaczął po drodze kombinować jak to będzie gdy już dojdzie do kumpla.
”Ja powiem ”cześć” a on zapyta co mnie sprowadza. Więc powiem mu, że chcę pożyczyć sekator. On pewnie spyta po co mi sekator, więc ja mu powiem, że to nie jego interes. No to on powie, że jak sekator jest jego to chce wiedzieć po co go pożyczam. Więc ja...”
I tak John pokłócił się sam z sobą. Gdy po paru godzinach dotarł do celu to aż się gotował ze złości. Załomotał pięścią w drzwi, sąsiad otworzył.
- O, cześć stary! Co cię do mnie sprowadza?
- W dupie mam Twój sekator! - wrzasnął John i zawrócił do domu.
”Ja powiem ”cześć” a on zapyta co mnie sprowadza. Więc powiem mu, że chcę pożyczyć sekator. On pewnie spyta po co mi sekator, więc ja mu powiem, że to nie jego interes. No to on powie, że jak sekator jest jego to chce wiedzieć po co go pożyczam. Więc ja...”
I tak John pokłócił się sam z sobą. Gdy po paru godzinach dotarł do celu to aż się gotował ze złości. Załomotał pięścią w drzwi, sąsiad otworzył.
- O, cześć stary! Co cię do mnie sprowadza?
- W dupie mam Twój sekator! - wrzasnął John i zawrócił do domu.
08
Dowcip #12988. John mieszkał na farmie leżącej na odludziu w kategorii: Humor o rolnikach, Śmieszne żarty o kolegach.
Pewnego razu Kowalski spogląda na ręce rolnika i pyta:
- Gdzieś stracił palce u prawej ręki?
- A no ze dwa roki temu włożyłem rękę koniowi do pyska, żeby zobaczyć ile ma zębów. Wtedy koń zamknął pysk, żeby zobaczyć ile ja mam palców.
- Gdzieś stracił palce u prawej ręki?
- A no ze dwa roki temu włożyłem rękę koniowi do pyska, żeby zobaczyć ile ma zębów. Wtedy koń zamknął pysk, żeby zobaczyć ile ja mam palców.
04
Dowcip #12989. Pewnego razu Kowalski spogląda na ręce rolnika i pyta w kategorii: Dowcipy o Kowalskim, Dowcipy o rolnikach, Śmieszny humor o zwierzętach, Żarty o koniu.
Dyrektor przychodzi do pracy po urlopie.
- Panie dyrektorze - wita go sekretarka - mam dla pana dwie wiadomości: jedną złą, drugą dobrą.
- To najpierw ta zła.
- Niestety, od dwóch tygodni nie jest pan już dyrektorem.
- A ta dobra wiadomość?
- Będziemy mieli dziecko!
- Panie dyrektorze - wita go sekretarka - mam dla pana dwie wiadomości: jedną złą, drugą dobrą.
- To najpierw ta zła.
- Niestety, od dwóch tygodni nie jest pan już dyrektorem.
- A ta dobra wiadomość?
- Będziemy mieli dziecko!
02