Pytają rosyjskiego szeregowca
Pytają rosyjskiego szeregowca:
- Kochasz ojczyznę?
- Tak jest!
- Życie byś za nią oddał?
- Tak jest!
W tym samym czasie, w innym miejscu, pytają irakijskiego szeregowca:
- Kochasz ojczyznę?
- Tak jest!
- Życie byś za nią oddał?
- Nie!
- Dlaczego?
- Kto wtedy będzie kochał ojczyznę?
- Kochasz ojczyznę?
- Tak jest!
- Życie byś za nią oddał?
- Tak jest!
W tym samym czasie, w innym miejscu, pytają irakijskiego szeregowca:
- Kochasz ojczyznę?
- Tak jest!
- Życie byś za nią oddał?
- Nie!
- Dlaczego?
- Kto wtedy będzie kochał ojczyznę?
217
Dowcip #22437. Pytają rosyjskiego szeregowca w kategorii: Śmieszne żarty o Rosjanach, Śmieszny humor o Rosji, Śmieszne kawały o Iraku.
W polskiej telewizji puszczono amerykański film. Oto dialog:
- How do you do?
- All right!
A oto tłumaczenie:
- Jak to robisz?
- Tylko prawą!
- How do you do?
- All right!
A oto tłumaczenie:
- Jak to robisz?
- Tylko prawą!
214
Dowcip #22438. W polskiej telewizji puszczono amerykański film. w kategorii: Humor o filmach, Śmieszne dowcipy po angielsku.
Siedziałam w poczekalni u swojego nowego dentysty i rozglądałam się. Zauważyłam na ścianie dyplom ukończenia studiów, na którym figurowało jego pełne imię i nazwisko. Znienacka mi się przypomniał wysoki, przystojny, ciemnowłosy chłopak o tym samym nazwisku chodził zemną do liceum jakieś 30 lat temu. Czyżby mój nowy dentysta był tym chłopakiem, w którym się nawet trochę podkochiwałam? Jak go jednak zobaczyłam, szybko porzuciłam te myśli. Ten prawie łysy facet z siwiejącymi włosami, brzuszkiem i twarzą pełną zmarszczek był zbyt stary, by mógł być moim kolegą ze szkoły. A może jednak? Po tym, jak mi przejrzał zęby, zapytałam go, czy nie chodził przypadkiem
- Do XXVI LO.?
- Tak. Owszem, chodziłem i byłem nawet jednym z najlepszych uczniów. - zarumienił się.
- A w którym roku Pan zdawał maturę? - zapytałam.
On odpowiedział:
- W siedemdziesiątym szóstym. Dlaczego Pani pyta?
- To Pan był w mojej klasie! - powiedziałam zachwycona.
Zaczął mi się uważnie przyglądać. I następnie ten wstrętny, pomarszczony staruch zapytał:
- A czego Pani uczyła?
- Do XXVI LO.?
- Tak. Owszem, chodziłem i byłem nawet jednym z najlepszych uczniów. - zarumienił się.
- A w którym roku Pan zdawał maturę? - zapytałam.
On odpowiedział:
- W siedemdziesiątym szóstym. Dlaczego Pani pyta?
- To Pan był w mojej klasie! - powiedziałam zachwycona.
Zaczął mi się uważnie przyglądać. I następnie ten wstrętny, pomarszczony staruch zapytał:
- A czego Pani uczyła?
321
Dowcip #22439. Siedziałam w poczekalni u swojego nowego dentysty i rozglądałam się. w kategorii: Śmieszny humor o staruszkach, Śmieszne kawały o dentystach.
Nauczyciel chemii napisał na tablicy wzór.
- Małgosiu, co to jest?
- Ojej, mam to na końcu języka.
- Wypluj to szybko! To kwas siarkowy. - mówi nauczyciel.
- Małgosiu, co to jest?
- Ojej, mam to na końcu języka.
- Wypluj to szybko! To kwas siarkowy. - mówi nauczyciel.
536
Dowcip #22440. Nauczyciel chemii napisał na tablicy wzór. w kategorii: Śmieszne dowcipy o nauczycielach, Żarty chemiczne, Dowcipy o Małgosi.
Wraca zapłakany syn dyrektora podstawówki do domu. Mama pyta:
- Czemu płaczesz?
- Bo dzieci się ze mnie śmieją, że mam w rodzinie ojca dyrektora.
- Czemu płaczesz?
- Bo dzieci się ze mnie śmieją, że mam w rodzinie ojca dyrektora.
37
Dowcip #22441. Wraca zapłakany syn dyrektora podstawówki do domu. w kategorii: Śmieszne kawały o synu, Śmieszne dowcipy o dyrektorze.
Są trzy rodzaje ludzi:
1. Tacy co uczą się czytając.
2. Tacy co uczą się obserwując.
3. Cała reszta, która musi osobiście nasikać na elektryczne ogrodzenie.
1. Tacy co uczą się czytając.
2. Tacy co uczą się obserwując.
3. Cała reszta, która musi osobiście nasikać na elektryczne ogrodzenie.
57
Dowcip #22442. Są trzy rodzaje ludzi w kategorii: Żarty o człowieku.
W szpitalu leży pacjent ze szczelnie zabandażowana głową.
- Co się panu stało? - pyta facet leżący obok.
- Witaliśmy nowego redaktora naczelnego w naszej redakcji. Chciałem mu się porządnie ukłonić i wtedy jeden z kolegów nadepnął mi na głowę.
- Co się panu stało? - pyta facet leżący obok.
- Witaliśmy nowego redaktora naczelnego w naszej redakcji. Chciałem mu się porządnie ukłonić i wtedy jeden z kolegów nadepnął mi na głowę.
1722
Dowcip #22443. W szpitalu leży pacjent ze szczelnie zabandażowana głową. w kategorii: Śmieszne dowcipy o szpitalu, Humor o pacjentach.
Idzie gość przez pustynię, spragniony wody. Nagle widzi Araba co sprzedaje krawaty, podchodzi do niego i mówi.
- Wody, wody.
Arab na to.
- Panie ja tylko krawaty sprzedaje, kup Pan jeden jedyne dwa euro, promocja, nie będziesz pan żałował.
- Na kiego mi krawat! - Wrzeszczy wkurzony gościu na Araba i rozpoczyna wędrówkę dalej.
Sytuacja się powtarza kilka razy co parę kilometrów. Wreszcie nasz bohater zobaczył oazę.
- Woda, woda.- wrzeszczy i biegnie ku widocznym palmom.
Nagle konfrontacja twarzy gościa z ogrodzeniem orzeźwiła jego umysł. Znalazł wreszcie wejście do oazy i wchodzi, a tu prask strzał w pysk od ochroniarza.
- Gdzie łachmyto się pchasz, tutaj wstęp tylko w krawatach.
- Wody, wody.
Arab na to.
- Panie ja tylko krawaty sprzedaje, kup Pan jeden jedyne dwa euro, promocja, nie będziesz pan żałował.
- Na kiego mi krawat! - Wrzeszczy wkurzony gościu na Araba i rozpoczyna wędrówkę dalej.
Sytuacja się powtarza kilka razy co parę kilometrów. Wreszcie nasz bohater zobaczył oazę.
- Woda, woda.- wrzeszczy i biegnie ku widocznym palmom.
Nagle konfrontacja twarzy gościa z ogrodzeniem orzeźwiła jego umysł. Znalazł wreszcie wejście do oazy i wchodzi, a tu prask strzał w pysk od ochroniarza.
- Gdzie łachmyto się pchasz, tutaj wstęp tylko w krawatach.
48
Dowcip #22444. Idzie gość przez pustynię, spragniony wody. w kategorii: Żarty o facetach, Dowcipy o sprzedawcach, Dowcipy o pustyni.
Jakie słowo w języku polskim ma najwięcej liter ”y”?
- Wychylylybymy.
- Wychylylybymy.
620
Dowcip #22445. Jakie słowo w języku polskim ma najwięcej liter ”y”? w kategorii: Humor o alkoholu, Śmieszne dowcipne zagadki.
- Kupiłem sobie nowe radio do auta. Full wypas, MP3, dziesięć głośników i system rozpoznawania mowy. Mówię ”rock” i radio się samo przestawia na stację rockową. Mówię”pop” - leci pop. Mówię ”metal” - leci metal. No i jadę ja sobie ulicą, a tu jakieś szczeniaki wyskakuj na jezdnię za piłką. Ledwo wyhamowałem i klnę pod nosem: ”Piep*erdone dzieciaki” A z radia leci Michael Jackson.
186