Przyszła baba do lekarza i mówi
Przyszła baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, mam cukrzycę, kamicę nerkową, nadciśnienie, powiększoną tarczycę, jaskrę, kamienie w pęcherzyku żółciowym, nadkwasotę, niedowład prawej ręki, grzybicę, miażdżycę, łuszczycę, niedosłuch, reumatyzm, skoliozę ...
- Mój Boże! - załamuje ręce lekarz. - A czego pani nie ma? - pyta.
- Nie mam zębów, panie doktorze.
- Panie doktorze, mam cukrzycę, kamicę nerkową, nadciśnienie, powiększoną tarczycę, jaskrę, kamienie w pęcherzyku żółciowym, nadkwasotę, niedowład prawej ręki, grzybicę, miażdżycę, łuszczycę, niedosłuch, reumatyzm, skoliozę ...
- Mój Boże! - załamuje ręce lekarz. - A czego pani nie ma? - pyta.
- Nie mam zębów, panie doktorze.
24
Dowcip #27928. Przyszła baba do lekarza i mówi w kategorii: Humor o babie, Dowcipy przychodzi baba do lekarza, Kawały o chorobach, Humor o zębach.
Przyszła połowa baby do lekarza, a ten pyta:
- A gdzie druga połowa?
- Obalilim z sąsiadem!
- A gdzie druga połowa?
- Obalilim z sąsiadem!
50
Dowcip #27929. Przyszła połowa baby do lekarza, a ten pyta w kategorii: Kawały absurdalne, Dowcipy o babie, Śmieszne żarty o lekarzach, Śmieszne kawały przychodzi baba do lekarza.
Psychiatra bada trzech pacjentów:
- Ile to jest dwa razy dwa? - pyta pierwszego.
- Pięć tysięcy czterysta trzydzieści dwa.
- Ile to jest dwa razy dwa? - pyta drugiego.
- Środa.
- Ile to jest dwa razy dwa? - pyta trzeciego.
- Cztery.
- Świetnie! - wykrzykuje uradowany lekarz. - W jaki sposób pan to wywnioskował?
- Zwyczajnie. Podzieliłem Pięć tysięcy czterysta trzydzieści dwa przez środę.
- Ile to jest dwa razy dwa? - pyta pierwszego.
- Pięć tysięcy czterysta trzydzieści dwa.
- Ile to jest dwa razy dwa? - pyta drugiego.
- Środa.
- Ile to jest dwa razy dwa? - pyta trzeciego.
- Cztery.
- Świetnie! - wykrzykuje uradowany lekarz. - W jaki sposób pan to wywnioskował?
- Zwyczajnie. Podzieliłem Pięć tysięcy czterysta trzydzieści dwa przez środę.
742
Dowcip #27930. Psychiatra bada trzech pacjentów w kategorii: Dowcipy matematyczne, Kawały o pacjentach, Śmieszne żarty o psychiatryku.
Pyta dziennikarz przechodnia:
- Co pan dostał na święta?
- Urodziło mi się dziecko.
- To musi być pan szczęśliwy
- Nie zupełnie ...
- A dlaczego?
- Bo żona złożyła się na prezent z sąsiadem.
- Co pan dostał na święta?
- Urodziło mi się dziecko.
- To musi być pan szczęśliwy
- Nie zupełnie ...
- A dlaczego?
- Bo żona złożyła się na prezent z sąsiadem.
32
Dowcip #27931. Pyta dziennikarz przechodnia w kategorii: Dowcipy o dzieciach, Śmieszne żarty o zdradzie, Śmieszne kawały o prezentach.
Radzieccy naukowcy odkryli nerw łączący oko z dupą. Gdy wbili pacjentowi szpilkę w dupę, to mu łza popłynęła z oka, a gdy wbili jemu szpilkę w oko, to się pacjent zesrał.
210
Dowcip #27932. Radzieccy naukowcy odkryli nerw łączący oko z dupą. w kategorii: Kawały o Rosjanach, Humor o pacjentach.
Rano w biurze:
- Stary, skąd masz takie limo pod okiem?!
- A, bo jak się wczoraj wieczorem modliliśmy przy stole i właśnie mówiliśmy ”ale zbaw nas ode złego”, to niechcący spojrzałem na teściową.
- Stary, skąd masz takie limo pod okiem?!
- A, bo jak się wczoraj wieczorem modliliśmy przy stole i właśnie mówiliśmy ”ale zbaw nas ode złego”, to niechcący spojrzałem na teściową.
211
Dowcip #27933. Rano w biurze w kategorii: Śmieszne żarty o teściowej, Śmieszne kawały o modlitwie.
Raz w kościele przy konfesjonale staruszek sobie siedzi i słucha spowiedzi. Przychodziły tam mężatki, panny, wdówki, aż przyszedł chłopiec malutki.
- Nie jadłem, nie piłem, lecz mam wielką winę bo całowałem dziewczynę.
- Całowałeś pannę w czoło?
- Niżej ...
- Straszny Twój los, całowałeś pannę w nos?
- Niżej ...
- Wielka Twa rozpusta całowałeś pannę w usta?
- Niżej.
Ksiądz:
- Ja tego nie przeżyję, całowałeś pannę w szyję?
- Niżej.
- Wielki Twój występek, całowałeś pannę w pępek?
- Trochę niżej proszę księdza.
- No to weźmy wszystko w kupę, całowałeś pannę w dupę?
- Niechaj będę potępiony całowałem z drugiej strony!
- Mały jak Cię gwizdnę, całowałeś pannę w pi*dę. Nie dostaniesz rozgrzeszenia, spadaj stąd, do widzenia.
- Nie jadłem, nie piłem, lecz mam wielką winę bo całowałem dziewczynę.
- Całowałeś pannę w czoło?
- Niżej ...
- Straszny Twój los, całowałeś pannę w nos?
- Niżej ...
- Wielka Twa rozpusta całowałeś pannę w usta?
- Niżej.
Ksiądz:
- Ja tego nie przeżyję, całowałeś pannę w szyję?
- Niżej.
- Wielki Twój występek, całowałeś pannę w pępek?
- Trochę niżej proszę księdza.
- No to weźmy wszystko w kupę, całowałeś pannę w dupę?
- Niechaj będę potępiony całowałem z drugiej strony!
- Mały jak Cię gwizdnę, całowałeś pannę w pi*dę. Nie dostaniesz rozgrzeszenia, spadaj stąd, do widzenia.
1019
Dowcip #27934. Raz w kościele przy konfesjonale staruszek sobie siedzi i słucha w kategorii: Humor o chłopcach, Śmieszne żarty o duchownych, Żarty o spowiedzi, Żarty o pocałunku i całowaniu.
Razu pewnego samochodem jechał ksiądz, a chodnikiem szła zakonnica, którą zobaczył. Zapytał, czy ją podwieźć, a ona się zgodziła. Gdy wsiadła do samochodu, jej habit część nogi odsłonił, a była to noga piękna i ponętna nadzwyczaj. Wzrok księdza na nodze się zatrzymał i niewiele brakowało, aby wypadek spowodował. Po odzyskaniu kontroli nad pojazdem ręka księdza opadła na nogę siostry, a ona zapytała:
- Bracie, czy pamiętasz psalm sto dwudziesty dziewiąty?
A on rękę zabrał i przepraszać począł. Jednakowoż, gdy biegi zmieniał, ponownie ręka jego na nodze jej spoczęła. A ona ponownie zapytała:
- Bracie, pamiętasz psalm sto dwudziesty dziewiąty?
A on zawstydził się i ponownie przeprosił. Zatrzymali się u bram klasztoru, a ona podążyła do środka. On zaś Pismo otworzył i przeczytał psalm sto dwudziesty dziewiąty: ”Idź dalej przed siebie i szukaj, w górze czeka Cię nagroda”.
- Bracie, czy pamiętasz psalm sto dwudziesty dziewiąty?
A on rękę zabrał i przepraszać począł. Jednakowoż, gdy biegi zmieniał, ponownie ręka jego na nodze jej spoczęła. A ona ponownie zapytała:
- Bracie, pamiętasz psalm sto dwudziesty dziewiąty?
A on zawstydził się i ponownie przeprosił. Zatrzymali się u bram klasztoru, a ona podążyła do środka. On zaś Pismo otworzył i przeczytał psalm sto dwudziesty dziewiąty: ”Idź dalej przed siebie i szukaj, w górze czeka Cię nagroda”.
1418
Dowcip #27935. Razu pewnego samochodem jechał ksiądz, a chodnikiem szła zakonnica w kategorii: Śmieszne kawały o duchownych, Humor o zakonnicach, Śmieszne żarty religijne.
Reporter CNN pyta się snajpera:
- Co czujesz, gdy zabijasz terrorystę?
- Odrzut.
- Co czujesz, gdy zabijasz terrorystę?
- Odrzut.
312
Dowcip #27936. Reporter CNN pyta się snajpera w kategorii: Śmieszne żarty o strzelaniu.
Rodzice chłopaka wychodzili do teatru, matka robiła ostatnie szlify w łazience, a ojciec wszedł do salonu i widząc leżącego na kanapie syna mówi do niego:
- Synu wiem, że dzisiaj jak nas nie będzie przychodzi do Ciebie Twoja koleżanka Ania i wiem co będziecie robić.
Syn spojrzał na ojca i skinieniem głowy potwierdził, że ten ma rację, po czym ojciec dalej kontynuował.
- Pamiętaj tylko, że masz ją zerżnąć tak żeby poczuła, że jesteś kość z kości i krew z krwi moim synem.
- Ależ tato jasne, że tak będzie.
- Ale pamiętaj krew z krwi.
- No jasne tato.
- A gumki masz?
- No jasne tato, że mam.
Po czym wyszli do teatru. Po powrocie mama koleżki poszła do łazienki zmywać make up, a ojciec wchodzi do salonu i widzi na kanapie rozłożonego syna, który z błogim uśmiechem na twarzy oczami zamglonymi od niedawnego widocznego wysiłku przeciąga się i pręży.
- I jak synku, dobrze było?
- No jasne tato, zajebiście. - mówi rozanielonym głosem syn
- A ile miałeś orgazmów? - nie odpuszcza ojciec
- Ja? Z siedem!
- A ona? - pyta szczęśliwy ojciec
- Nie przyszła.
- Synu wiem, że dzisiaj jak nas nie będzie przychodzi do Ciebie Twoja koleżanka Ania i wiem co będziecie robić.
Syn spojrzał na ojca i skinieniem głowy potwierdził, że ten ma rację, po czym ojciec dalej kontynuował.
- Pamiętaj tylko, że masz ją zerżnąć tak żeby poczuła, że jesteś kość z kości i krew z krwi moim synem.
- Ależ tato jasne, że tak będzie.
- Ale pamiętaj krew z krwi.
- No jasne tato.
- A gumki masz?
- No jasne tato, że mam.
Po czym wyszli do teatru. Po powrocie mama koleżki poszła do łazienki zmywać make up, a ojciec wchodzi do salonu i widzi na kanapie rozłożonego syna, który z błogim uśmiechem na twarzy oczami zamglonymi od niedawnego widocznego wysiłku przeciąga się i pręży.
- I jak synku, dobrze było?
- No jasne tato, zajebiście. - mówi rozanielonym głosem syn
- A ile miałeś orgazmów? - nie odpuszcza ojciec
- Ja? Z siedem!
- A ona? - pyta szczęśliwy ojciec
- Nie przyszła.
26