Przyjechał do kościoła uzdrowiciel. W kościele pełno ludzi.
Przyjechał do kościoła uzdrowiciel. W kościele pełno ludzi. Nagle jeden krzyczy:
- Jeeest, będę chodził! Będę chodził!
Podchodzi do niego inny facet:
- A co uzdrowił Cię?
- Nie, auto mi ukradli.
- Jeeest, będę chodził! Będę chodził!
Podchodzi do niego inny facet:
- A co uzdrowił Cię?
- Nie, auto mi ukradli.
36
Dowcip #3756. Przyjechał do kościoła uzdrowiciel. W kościele pełno ludzi. w kategorii: Śmieszny humor o lekarzach, Kawały o złodziejach, Śmieszne żarty o kościele.
Faceta bolały bimbały. Poszedł więc do lekarza, a ten skierował go na dalsze badania. Facet zrobił wszystkie badania i pędzi z powrotem do doktora. Po drodze zaczepia go znajomy:
- Dokąd się tak spieszycie?
- Do lekarza z wynikami.
- A co Ci jest - pokaż?
Facet daje kumplowi wyniki, tamten długo patrzy, myśli i mówi:
- Wiesz stary, jak by Ci to powiedzieć ... Wyniki są straszne.
- Jak to?
- Popatrz: ”OB”!
- A co to znaczy?
- Obciąć bimbały!
- Ojej, to straszne.
- To jeszcze nic! - Popatrz tutaj!: ”Rh+”
- A to co oznacza?
- Razem z chu.em!
- Dokąd się tak spieszycie?
- Do lekarza z wynikami.
- A co Ci jest - pokaż?
Facet daje kumplowi wyniki, tamten długo patrzy, myśli i mówi:
- Wiesz stary, jak by Ci to powiedzieć ... Wyniki są straszne.
- Jak to?
- Popatrz: ”OB”!
- A co to znaczy?
- Obciąć bimbały!
- Ojej, to straszne.
- To jeszcze nic! - Popatrz tutaj!: ”Rh+”
- A to co oznacza?
- Razem z chu.em!
39
Dowcip #3757. Faceta bolały bimbały. w kategorii: Śmieszne dowcipy o facetach, Dowcipy o lekarzach, Dowcipy o chorobach, Śmieszne dowcipy o kolegach.
Dwóch znanych psychologów pracuje w tym samym budynku. Pewnego dnia spotykają się w windzie. Czterdziestolatek wygląda na wyczerpanego, a sędziwy, liczący ponad siedemdziesiąt lat doktor czuje się świetnie i podśpiewuje pod nosem.
- Nie rozumiem. - pyta go młodszy kolega po fachu - Jak pan może wysłuchiwać tych wszystkich okropnych historii i po ośmiu godzinach pracy i wyglądać tak dobrze?
- To pan ich słucha?
- Nie rozumiem. - pyta go młodszy kolega po fachu - Jak pan może wysłuchiwać tych wszystkich okropnych historii i po ośmiu godzinach pracy i wyglądać tak dobrze?
- To pan ich słucha?
113
Dowcip #3758. Dwóch znanych psychologów pracuje w tym samym budynku. w kategorii: Kawały o lekarzach, Śmieszne żarty o psychologach.
Stefan bije się z myślami:
”Przecież nie jestem pierwszym lekarzem, który sypia ze swoją pacjentka i po mnie też na pewno jakiś lekarz będzie sypiał ze swoją pacjentką”.
Trochę uspokoił sumienie, aż tu nagle głos ze środka:
”No tak Stefan, ale Ty jesteś przecież weterynarzem”
”Przecież nie jestem pierwszym lekarzem, który sypia ze swoją pacjentka i po mnie też na pewno jakiś lekarz będzie sypiał ze swoją pacjentką”.
Trochę uspokoił sumienie, aż tu nagle głos ze środka:
”No tak Stefan, ale Ty jesteś przecież weterynarzem”
212
Dowcip #3759. Stefan bije się z myślami w kategorii: Śmieszne kawały erotyczne, Dowcipy o lekarzach, Śmieszne dowcipy o weterynarzu.
Głuchoniemy chciał kupić prezerwatywy. Udał się w tym celu do apteki, ale w żaden sposób nie umiał się porozumieć z aptekarzem, bo ten nie znał języka migowego. Na wystawie też nie było żadnych opakowań z kondomami. Staje więc przy okienku, wyjmuje interes, kładzie na ladzie, obok niego kładzie dziesięć złotych.
Aptekarz przygląda się chwile, po czym swojego penisa na ladę i również kładzie dziesięć złotych. Po chwili chowa swoje przyrodzenie i zabiera całą kasę. Głuchoniemy wpada w szał, zaczyna wymachiwać rękami, poruszać ustami na co aptekarz:
- Jak nie umiesz przegrywać, to po co się zakładasz?
Aptekarz przygląda się chwile, po czym swojego penisa na ladę i również kładzie dziesięć złotych. Po chwili chowa swoje przyrodzenie i zabiera całą kasę. Głuchoniemy wpada w szał, zaczyna wymachiwać rękami, poruszać ustami na co aptekarz:
- Jak nie umiesz przegrywać, to po co się zakładasz?
315
Dowcip #3760. Głuchoniemy chciał kupić prezerwatywy. w kategorii: Śmieszne żarty o aptekarzach, Śmieszne dowcipy o lekarzach, Śmieszne żarty o prezerwatywach, Śmieszne kawały o męskim członku.
Pacjent pyta się lekarza:
- Panie doktorze, czy wyleczy mnie pan z bezsenności?
- Tak, ale najpierw trzeba ustalić i zlikwidować jej przyczynę.
- Lepiej nie. Żona jest bardzo przywiązana do naszych dzieci.
- Panie doktorze, czy wyleczy mnie pan z bezsenności?
- Tak, ale najpierw trzeba ustalić i zlikwidować jej przyczynę.
- Lepiej nie. Żona jest bardzo przywiązana do naszych dzieci.
28
Dowcip #3761. Pacjent pyta się lekarza w kategorii: Dowcipy o dzieciach, Śmieszne dowcipy o lekarzach, Żarty o żonie, Żarty przychodzi facet do lekarza.
Przychodzi facet na badanie słuchu. Lekarz zaczyna:
- Proszę powtarzać za mną - i szepcze półgłosem: - Sześćdziesiąt sześć.
- Trzydzieści trzy - mówi pacjent.
- No tak - notuje lekarz - 50 procent utraty słuchu.
- Proszę powtarzać za mną - i szepcze półgłosem: - Sześćdziesiąt sześć.
- Trzydzieści trzy - mówi pacjent.
- No tak - notuje lekarz - 50 procent utraty słuchu.
110
Dowcip #3762. Przychodzi facet na badanie słuchu. w kategorii: Śmieszne dowcipy o lekarzach, Śmieszne żarty przychodzi facet do lekarza.
Lekarze podjęli akcję strajkową. Rzecznik Ministerstwa Zdrowia poinformował, że Ministerstwo odpowie na ich postulaty natychmiast po znalezieniu farmaceuty, który będzie w stanie je odczytać.
37
Dowcip #3763. Lekarze podjęli akcję strajkową. w kategorii: Śmieszne dowcipy o aptekarzach, Żarty o lekarzach.
Dziewczyna u ginekologa. Młody, przystojny lekarz zaczyna badanie, zakłada jednorazową rękawiczkę, wkłada palce. Zwykłe badanie. Nagle dzwoni telefon. Lekarz jedną ręka odbiera, a jako, że czas to pieniądz drugą kontynuuje badanie:
- Halo! Tu Heniek ze studiów. Jestem w twoim mieście.
- Nie może być. Przyjeżdżaj, trzeba to oblać.
- A jak do ciebie dojechać? Dzwonię z dworca.
- Z dworca to pojedziesz prosto, później w lewo, będzie rondo, na rondzie w prawo, następne rondo i dalej to prosto, prosto i jesteś u mnie.
Na to pacjentka:
- Panie doktorze czy jeszcze jedno rondo mogę prosić?
- Halo! Tu Heniek ze studiów. Jestem w twoim mieście.
- Nie może być. Przyjeżdżaj, trzeba to oblać.
- A jak do ciebie dojechać? Dzwonię z dworca.
- Z dworca to pojedziesz prosto, później w lewo, będzie rondo, na rondzie w prawo, następne rondo i dalej to prosto, prosto i jesteś u mnie.
Na to pacjentka:
- Panie doktorze czy jeszcze jedno rondo mogę prosić?
222
Dowcip #3764. Dziewczyna u ginekologa. w kategorii: Śmieszne dowcipy erotyczne, Dowcipy o lekarzach, Śmieszne żarty o rozmowach telefonicznych, Śmieszne kawały o ginekologu, Śmieszne kawały o pacjentach.
Do szpitalnej sali wchodzi facet:
- Kto miał badania robione dwudziestego?
- Ja - jeden z pacjentów podnosi rękę.
- Ile pan ma wzrostu?
- Metr siedemdziesiąt.
- Aha - facet odwraca się na pięcie i wychodzi.
- Panie doktorze, jak moje wyniki? - woła za nim pacjent.
- Nie jestem lekarzem tylko stolarzem.
- Kto miał badania robione dwudziestego?
- Ja - jeden z pacjentów podnosi rękę.
- Ile pan ma wzrostu?
- Metr siedemdziesiąt.
- Aha - facet odwraca się na pięcie i wychodzi.
- Panie doktorze, jak moje wyniki? - woła za nim pacjent.
- Nie jestem lekarzem tylko stolarzem.
28