Przychodzi trzech mężczyzn do konfesjonału i spowiadają się po kolei.
Przychodzi trzech mężczyzn do konfesjonału i spowiadają się po kolei. Pierwszy wchodzi i mówi:
- Piłem, paliłem, konia waliłem.
Ksiądz liczy na kalkulatorze i mówi:
- To będzie dziewięć Zdrowaś Maryjo.
Wchodzi następny mężczyzna do konfesjonału i mówi:
- Piłem, paliłem, konia waliłem.
Ksiądz liczy na kalkulatorze i mówi:
- To będzie dziewięć Zdrowaś Maryjo.
Wchodzi ostatni, trzeci mężczyzna i mówi:
- Piłem i paliłem.
Ksiądz liczy na kalkulatorze i mówi:
- Zwal Pan sobie konia jeszcze, bo mi tu jakieś ułamki wychodzą.
- Piłem, paliłem, konia waliłem.
Ksiądz liczy na kalkulatorze i mówi:
- To będzie dziewięć Zdrowaś Maryjo.
Wchodzi następny mężczyzna do konfesjonału i mówi:
- Piłem, paliłem, konia waliłem.
Ksiądz liczy na kalkulatorze i mówi:
- To będzie dziewięć Zdrowaś Maryjo.
Wchodzi ostatni, trzeci mężczyzna i mówi:
- Piłem i paliłem.
Ksiądz liczy na kalkulatorze i mówi:
- Zwal Pan sobie konia jeszcze, bo mi tu jakieś ułamki wychodzą.
1118
Dowcip #29661. Przychodzi trzech mężczyzn do konfesjonału i spowiadają się po kolei. w kategorii: Kawały erotyczne, Śmieszne dowcipy o duchownych, Żarty o spowiedzi.
Idzie pijak do spowiedzi i pyta się księdza czy ma kiełbasę ksiądz odpowiada.
- Nie mam.
- Czy masz cygara?- pyta.
Wkurzony ksiądz odpowiada:
- Nie mam.
A facet:
- No to po co siedzisz w tym kiosku?
- Nie mam.
- Czy masz cygara?- pyta.
Wkurzony ksiądz odpowiada:
- Nie mam.
A facet:
- No to po co siedzisz w tym kiosku?
69
Dowcip #29662. Idzie pijak do spowiedzi i pyta się księdza czy ma kiełbasę ksiądz w kategorii: Śmieszny humor o duchownych, Żarty o pijakach, Śmieszny humor o spowiedzi.
Kto to jest? Leży pod drzewem i chrapie?
- Leśniczy po wypłacie.
- Leśniczy po wypłacie.
109
Dowcip #29663. Kto to jest? Leży pod drzewem i chrapie? w kategorii: Śmieszne dowcipy o leśniczych, Śmieszne kawały zagadki.
Dwóch mężczyzn poluje na kaczki. Jeden z nich strzela. Po chwili kaczka z hałasem spada na ziemię.
- Piękny strzał! - mówi drugi.
- Ale całkiem niepotrzebny. Upadając z tej wysokości kaczka i tak by się zabiła.
- Piękny strzał! - mówi drugi.
- Ale całkiem niepotrzebny. Upadając z tej wysokości kaczka i tak by się zabiła.
1318
Dowcip #29664. Dwóch mężczyzn poluje na kaczki. Jeden z nich strzela. w kategorii: Żarty o myśliwych, Śmieszny humor o polowaniu, Żarty o zwierzętach, Dowcipy o kaczkach, Dowcipy o strzelaniu.
Idzie facet ulicą i niesie w dłoniach dwie puste flaszki po wódce. Spotyka go kumpel:
- Cześć! Co u Ciebie?
- Cześć. Żona kazała mi zabierać swoje rzeczy i wynosić się z mieszkania.
- Cześć! Co u Ciebie?
- Cześć. Żona kazała mi zabierać swoje rzeczy i wynosić się z mieszkania.
714
Dowcip #29665. Idzie facet ulicą i niesie w dłoniach dwie puste flaszki po wódce. w kategorii: Żarty o mężu i żonie, Śmieszne kawały o mężu, Dowcipy o pijakach, Śmieszny humor o żonie.
Menel w sklepie:
- Jest piwo?
Pani:
- Nie ma.
Menel:
- A co jest?
Pani:
- Kola, woda.
Menel:
- Nie! Co jest, że piwa nie ma?!
- Jest piwo?
Pani:
- Nie ma.
Menel:
- A co jest?
Pani:
- Kola, woda.
Menel:
- Nie! Co jest, że piwa nie ma?!
2015
Dowcip #29666. Menel w sklepie w kategorii: Śmieszny humor o alkoholu, Żarty o pijakach, Dowcipy o sprzedawcach.
Na budowie:
- Panie Majster, która godzina?
- A wiesz Mietek ja też bym się napił!
- Panie Majster, która godzina?
- A wiesz Mietek ja też bym się napił!
46
Dowcip #29667. Na budowie w kategorii: Śmieszne kawały o budowlańcach, Dowcipy o pijakach.
Spotyka się dwóch sąsiadów! Jeden mówi:
- Sąsiedzie! Pan wie wie co mi wymyślił wczoraj pana synuś? Pojęcia nie mam! Wczoraj wieczorem żona nie chciała mnie wpuścić do mieszkania, zadzwoniłem do was bo mnie strasznie smaliła rura. A nie było was, to waszego synka poprosiłem, żeby mi przyniósł szklankę wody! No nie powiem, grzecznie przyniósł mi nawet dwie szklanki. A jak go poprosiłem o jeszcze to przyniósł mi tylko pół szklanki! To go ochrzaniłem, że taki skąpy! To on mi mówi, że jest mały, nie sięga głową do kranu, a już wszystko wybrał z sedesu!
- Sąsiedzie! Pan wie wie co mi wymyślił wczoraj pana synuś? Pojęcia nie mam! Wczoraj wieczorem żona nie chciała mnie wpuścić do mieszkania, zadzwoniłem do was bo mnie strasznie smaliła rura. A nie było was, to waszego synka poprosiłem, żeby mi przyniósł szklankę wody! No nie powiem, grzecznie przyniósł mi nawet dwie szklanki. A jak go poprosiłem o jeszcze to przyniósł mi tylko pół szklanki! To go ochrzaniłem, że taki skąpy! To on mi mówi, że jest mały, nie sięga głową do kranu, a już wszystko wybrał z sedesu!
54
Dowcip #29668. Spotyka się dwóch sąsiadów! w kategorii: Żarty o dzieciach, Dowcipy o pijakach, Dowcipy o sąsiadach.
Trzech żuli uzbierało trochę grosza na butlę samogonu. Kupili. Ręce im się trzęsą z podniecenia.
- Nie niosę bo rozbiję... - mów pierwszy, Patryk.
- Mnie tak ręce latają, że upuszczę - dodaje drugi, Mateusz.
Trzeci, Norbert wziął flaszkę i wypadła mu, rozbijając się totalnie. Pierwszy zaczął rwać włosy, drugi napierdziela łbem w mur. A winowajca wsadził ręce w kieszenie i stoi. Po godzinie się uspokoili.
- Kurde, Norbert, ale ty masz nerwy - mówi Patryk do żula - rozbijaki. - My rwiemy włosy z głów, walimy łbem o ścianę, a ty taki spokojny. A Norbert wyciąga ręce z kieszeni, a w każdej dłoni urwane jądro.
- Echhh... Każdy przeżywa po swojemu.
- Nie niosę bo rozbiję... - mów pierwszy, Patryk.
- Mnie tak ręce latają, że upuszczę - dodaje drugi, Mateusz.
Trzeci, Norbert wziął flaszkę i wypadła mu, rozbijając się totalnie. Pierwszy zaczął rwać włosy, drugi napierdziela łbem w mur. A winowajca wsadził ręce w kieszenie i stoi. Po godzinie się uspokoili.
- Kurde, Norbert, ale ty masz nerwy - mówi Patryk do żula - rozbijaki. - My rwiemy włosy z głów, walimy łbem o ścianę, a ty taki spokojny. A Norbert wyciąga ręce z kieszeni, a w każdej dłoni urwane jądro.
- Echhh... Każdy przeżywa po swojemu.
53
Dowcip #29669. Trzech żuli uzbierało trochę grosza na butlę samogonu. Kupili. w kategorii: Dowcipy o alkoholu, Śmieszny humor o pijakach, Kawały o jądrach męskich.
Teoria transformacji osobowości Wieniedikta Jenofiejewa:
”Z rana jestem o tyle bardziej posępny w stosunku do mnie normalnego, o ile weselszy w stosunku do siebie zwykłego byłem wieczorem”.
”Z rana jestem o tyle bardziej posępny w stosunku do mnie normalnego, o ile weselszy w stosunku do siebie zwykłego byłem wieczorem”.
43