Podczas egzaminu profesor zadaje pytanie studentowi
Podczas egzaminu profesor zadaje pytanie studentowi:
- Jak pan myśli co to takiego jest egzamin?
- No jest to rozmowa dwóch uczonych - odpowiada student.
- A jeśli jeden z tych uczonych okaże się kompletnym durniem? - pyta profesor.
- Wtedy ten drugi zabiera indeks i wychodzi.
- Jak pan myśli co to takiego jest egzamin?
- No jest to rozmowa dwóch uczonych - odpowiada student.
- A jeśli jeden z tych uczonych okaże się kompletnym durniem? - pyta profesor.
- Wtedy ten drugi zabiera indeks i wychodzi.
46
Dowcip #6847. Podczas egzaminu profesor zadaje pytanie studentowi w kategorii: Śmieszne żarty o studentach, Śmieszny humor o egzaminach, Śmieszne żarty o profesorach.
Profesor pyta studenta:
- Gdzie znajduje się serce?
- W klatce piersiowej - odpowiada student.
- Niezbyt dokładnie - komentuje profesor - w osierdziu!
- To znaczy, że gdyby mnie zapytano gdzie jest pan profesor, to co mam powiedzieć? Na sali czy w koszuli?
- Gdzie znajduje się serce?
- W klatce piersiowej - odpowiada student.
- Niezbyt dokładnie - komentuje profesor - w osierdziu!
- To znaczy, że gdyby mnie zapytano gdzie jest pan profesor, to co mam powiedzieć? Na sali czy w koszuli?
29
Dowcip #6848. Profesor pyta studenta w kategorii: Żarty o studentach, Żarty o egzaminach, Kawały o profesorach.
Dzień przed egzaminem kilkoro studentów dało sobie nieźle w ”gardło”. Następnego dnia, na sale egzaminacyjna wchodzi dwóch studentów, ledwie się na nogach trzymają i bełkotliwym głosem się pytają:
- Panie profesorze, czy będzie pan egzaminował pijanego?
Na to profesor:
- Nie, nie mogę.
- Ale panie profesorze, bardzo pana prosimy.
- No dobrze. - zgodził się w końcu profesor
Na to studenci odwrócili się do drzwi i krzyczą:
- Chłopaki, jest ok prof. się zgodził, wnieście Zbyszka.
- Panie profesorze, czy będzie pan egzaminował pijanego?
Na to profesor:
- Nie, nie mogę.
- Ale panie profesorze, bardzo pana prosimy.
- No dobrze. - zgodził się w końcu profesor
Na to studenci odwrócili się do drzwi i krzyczą:
- Chłopaki, jest ok prof. się zgodził, wnieście Zbyszka.
210
Dowcip #6849. Dzień przed egzaminem kilkoro studentów dało sobie nieźle w ”gardło”. w kategorii: Śmieszny humor o pijakach, Śmieszne żarty o studentach, Śmieszne kawały o egzaminach, Kawały o profesorach.
Pewien Profesor rysunku technicznego przeprowadza egzamin. Każe studentowi narysować na tablicy od ręki idealny kwadrat. Student narysował, lecz profesor bierze kątomierz, sprawdza kąty i długości boków.
Mówi:
- Nie zgadza się! Oblał Pan.
Wchodzi kolejny student. Profesor każe mu narysować idealny okrąg. Student podchodzi do tablicy bierze kredę i od niechcenia rysuje okrąg. Profesor zdziwiony łatwością z jaką to wykonał bierze cyrkiel i sprawdza. Linia pokrywa się idealnie. Zaskoczony Profesor pyta się studenta jak on to zrobił. Na to student:
- Od roku pracuje jako kataryniarz.
Mówi:
- Nie zgadza się! Oblał Pan.
Wchodzi kolejny student. Profesor każe mu narysować idealny okrąg. Student podchodzi do tablicy bierze kredę i od niechcenia rysuje okrąg. Profesor zdziwiony łatwością z jaką to wykonał bierze cyrkiel i sprawdza. Linia pokrywa się idealnie. Zaskoczony Profesor pyta się studenta jak on to zrobił. Na to student:
- Od roku pracuje jako kataryniarz.
211
Dowcip #6850. Pewien Profesor rysunku technicznego przeprowadza egzamin. w kategorii: Żarty o studentach, Kawały o pracy, Śmieszne kawały o egzaminach, Humor o profesorach.
Baca pyta w sklepie:
- Jest kiełbasa Beskidzka?
na to ekspedientka:
- Bez cegło?
- Jest kiełbasa Beskidzka?
na to ekspedientka:
- Bez cegło?
37
Dowcip #6851. Baca pyta w sklepie w kategorii: Śmieszne żarty o Bacy, Śmieszne kawały o zakupach, Kawały o sprzedawcach.
Straszny wilk ogląda sobie pornola:
- Kurde, tyle fajnych rzeczy można było ... A ja ją głupi zeżarłem.
- Kurde, tyle fajnych rzeczy można było ... A ja ją głupi zeżarłem.
310
Dowcip #6852. Straszny wilk ogląda sobie pornola w kategorii: Śmieszne dowcipy erotyczne, Śmieszne kawały o postaciach z bajek, Humor o zwierzętach, Śmieszne kawały o filmach, Kawały o wilku.
Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle wyskakuje wilk i gwałci ją. Czerwonemu Kapturkowi to się spodobało, więc i on zgwałcił wilka raz i jeszcze raz, i jeszcze raz. Nagle wilk wrzasnął:
- Aaa! Zostaw mnie wreszcie.
- Myślałam, że ci się to podoba.
- A ja myślałem, że tego nie lubisz i oddasz mi koszyk po dobroci.
- Aaa! Zostaw mnie wreszcie.
- Myślałam, że ci się to podoba.
- A ja myślałem, że tego nie lubisz i oddasz mi koszyk po dobroci.
412
Dowcip #6853. Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle wyskakuje wilk i gwałci ją. w kategorii: Śmieszne kawały o postaciach z bajek, Kawały o wilku, Kawały o Czerwonym Kapturku, Śmieszny humor o gwałcie.
Przychodzi Czerwony Kapturek do babci. Puk puk, na to babcia:
- Kto tam?
- Twoja wnuczka babciu.
- Jaka znowu włóczka? - pyta babcia.
- Nie włóczka tylko wnuczka babciu!
- Ach tak ... Wejdź proszę!
Po pewnym czasie Czerwony Kapturek mówi do babci:
- Jutro przyjdzie do Ciebie komisja, babciu.
- Jaka znowu misja?
- Nie misja tylko komisja!
- Ależ oczywiście! I co kochanie?
- Będą się Ciebie pytać ile masz lat.
- A ile ja mam lat? - pyta babcia.
- Dziewięćdziesiąt siedem. Będą się pytać ile masz wnucząt.
- A ile ja mam wnucząt?
- Tylko mnie babciu - Odpowiada Kapturek.- A potem będą się pytali gdzie Twój mąż.
- A gdzie mój mąż?
- Poszedł do sklepu po mleko, a na koniec zapytają się gdzie Twoja krowa.
- A gdzie moja krowa?
- Leży pod płotem i zdycha - odpowiedział Kapturek i wyszedł do domu, gdzie czekała na niego mama.
Nazajutrz do babci przyszła komisja. Najpierw zapytali się babci: ile ma lat, a pewna siebie babcia odpowiedziała, że rok. Komisję zadziwiła również druga odpowiedź, z której wywnioskowali, że babcia ma dziewięćdziesiąt siedem wnucząt. Na pytanie komisji: Gdzie jest Pani krowa i mąż? Babcia odpowiedziała,że krowa poszła do sklepu po mleko, a mąż leży pod płotem i zdycha.
Po kilku dniach rodzina babci dowiedziała się o wszystkim i Czerwony Kapturek znowu odwiedził babcię. Pierwszą rzeczą jaką zrobił było spytanie się babci:
- Co najlepszego zrobiłaś?
- Sweterek dla Ciebie kochanie!
- Kto tam?
- Twoja wnuczka babciu.
- Jaka znowu włóczka? - pyta babcia.
- Nie włóczka tylko wnuczka babciu!
- Ach tak ... Wejdź proszę!
Po pewnym czasie Czerwony Kapturek mówi do babci:
- Jutro przyjdzie do Ciebie komisja, babciu.
- Jaka znowu misja?
- Nie misja tylko komisja!
- Ależ oczywiście! I co kochanie?
- Będą się Ciebie pytać ile masz lat.
- A ile ja mam lat? - pyta babcia.
- Dziewięćdziesiąt siedem. Będą się pytać ile masz wnucząt.
- A ile ja mam wnucząt?
- Tylko mnie babciu - Odpowiada Kapturek.- A potem będą się pytali gdzie Twój mąż.
- A gdzie mój mąż?
- Poszedł do sklepu po mleko, a na koniec zapytają się gdzie Twoja krowa.
- A gdzie moja krowa?
- Leży pod płotem i zdycha - odpowiedział Kapturek i wyszedł do domu, gdzie czekała na niego mama.
Nazajutrz do babci przyszła komisja. Najpierw zapytali się babci: ile ma lat, a pewna siebie babcia odpowiedziała, że rok. Komisję zadziwiła również druga odpowiedź, z której wywnioskowali, że babcia ma dziewięćdziesiąt siedem wnucząt. Na pytanie komisji: Gdzie jest Pani krowa i mąż? Babcia odpowiedziała,że krowa poszła do sklepu po mleko, a mąż leży pod płotem i zdycha.
Po kilku dniach rodzina babci dowiedziała się o wszystkim i Czerwony Kapturek znowu odwiedził babcię. Pierwszą rzeczą jaką zrobił było spytanie się babci:
- Co najlepszego zrobiłaś?
- Sweterek dla Ciebie kochanie!
49
Dowcip #6854. Przychodzi Czerwony Kapturek do babci. w kategorii: Śmieszne kawały o babci, Humor o postaciach z bajek, Śmieszne kawały o Czerwonym Kapturku.
Krasnoludki podglądały sierotkę Marysię jak się kąpała. A że były małego wzrostu to stanęły jeden na drugim. Ten, który był najwyżej zaczyna komentować:
- Marysia stoi.
A reszta na to:
- Nam też!
- Marysia stoi.
A reszta na to:
- Nam też!
59
Dowcip #6855. Krasnoludki podglądały sierotkę Marysię jak się kąpała. w kategorii: Kawały o postaciach z bajek, Humor o męskim przyrodzeniu, Śmieszny humor o krasnoludkach.
Dawno, dawno temu Mikołaj szykował się do odlotu. Już od początku jednak coś mu nie wychodziło. Najpierw okazało się, że najlepsze elfy są na zwolnieniu, a zastępcy nie radzą sobie z robieniem zabawek. Mikołaj, obawiając się, że nie zdąży, poszedł do stajni. Okazało się, że trzy najlepsze renifery są w ciąży, a Rudolf i Dzwoneczek przeskoczyły płot i uciekły, Bóg wie gdzie. Zdenerwowany poszedł się napić brandy i filiżanki kawy. Okazało się, że nie ma alkoholu, bo chore elfy go wypiły. Postanowił, że zrobi sobie kawę. Jednak do kuchni weszła pani Mikołajowa i oznajmiła, że jej mama przyjeżdża za dwa dni.
Mikołaj z szoku wypuścił puszkę z kawą i filiżankę. Kawa i odłamki zasypały podłogę. Poszedł po szczotkę, ale włosie zjadły myszy. Wtedy, gdy Mikołaj był już maksymalnie wkurzony, zadzwonił dzwonek do drzwi.
Otwiera, a tam stoi uśmiechnięty aniołek trzymający choinkę. Mówi wesolutkim głosem:
- Wesołych Świąt, Mikołaju! Mam dla ciebie choinkę, prawda, że jest piękna? Gdzie mam ją wsadzić?
I stąd się wzięła tradycja aniołka na czubku choinki.
Mikołaj z szoku wypuścił puszkę z kawą i filiżankę. Kawa i odłamki zasypały podłogę. Poszedł po szczotkę, ale włosie zjadły myszy. Wtedy, gdy Mikołaj był już maksymalnie wkurzony, zadzwonił dzwonek do drzwi.
Otwiera, a tam stoi uśmiechnięty aniołek trzymający choinkę. Mówi wesolutkim głosem:
- Wesołych Świąt, Mikołaju! Mam dla ciebie choinkę, prawda, że jest piękna? Gdzie mam ją wsadzić?
I stąd się wzięła tradycja aniołka na czubku choinki.
512