LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Podchodzi facet do kiosku ruchu i prosi o paczkę fajek.

Podchodzi facet do kiosku ruchu i prosi o paczkę fajek. Kioskarka mu podaje. On patrzy, czyta: ”UWAGA! PALENIE TYTONIU POWODUJE IMPOTENCJĘ”. Facet oddaje fajki i mówi:
- Pani mi da takie z rakiem.
17

Dowcip #7354. Podchodzi facet do kiosku ruchu i prosi o paczkę fajek. w kategorii: Dowcipy o mężczyznach, Śmieszne żarty o chorobach, Śmieszne kawały o papierosach.

Pijany facet po piątym piwie wychodzi do toalety. Jakieś dwie minuty po tym knajpą wstrząsa mrożący krew w żyłach krzyk dobywający się z kibelka. Za jakieś pięć minut znowu. W końcu barman nie wytrzymał i idzie sprawdzić, patrzy, siedzi tam ten facet, więc pyta go:
- Czemu się pan tak drze?
A facet:
- Panie, usiadłem na kibelku, zrobiłem, co trzeba, spuszczam wodę i jak mnie coś nie ściśnie za jaja! Za chwilę znowu ciągnę tę wajchę i jak mnie nie ściśnie!
- Bo to nie kibel, idioto, tylko wiadro od mopa.
29

Dowcip #7355. Pijany facet po piątym piwie wychodzi do toalety. w kategorii: Śmieszne dowcipy o alkoholu, Śmieszne dowcipy o pijakach, Żarty o barmanach, Żarty o kupie.

Spotykają się nad Pacyfikiem dwie rakiety - rosyjska i amerykańska.
Rosyjska się pyta:
- Ty jak zwykle do nas lecisz?
- Tak, - odpowiada amerykańska - a ty do nas co?
- No. .. A my czasem się gdzieś nie widzieliśmy?
- No nie wiem, może ...
- No to stary! - krzyczy rosyjska rakieta - trza to opić!
I tak walnęły sobie parę kolejek ciekłego wodoru, poprawili utleniaczem.
Amerykańska ledwo patrzy na oczy i mówi:
- Stary, ja do domu nie trafię.
- Spoko, odprowadzę cię - odpowiada rosyjska rakieta.
112

Dowcip #7356. Spotykają się nad Pacyfikiem dwie rakiety - rosyjska i amerykańska. w kategorii: Śmieszne żarty abstrakcyjne, Śmieszne kawały o Rosjanach, Śmieszne żarty o pistoletach, Humor o Amerykanach.

Idzie przez las wycieczka z przewodnikiem. Przewodnik zabawia grupę jak potrafi i opowiada różne banały:
- Na lewo mijamy wspaniały zagajnik sosnowy, na prawo szpaler dębów z XVIII wieku itp.
W pewnym momencie wycieczka weszła na polanę całą zasłaną gównem. Ludzie zaczęli się dopytywać, skąd tyle tu tego. Przewodnik na to:
- Bo, proszę państwa, to jest taka legenda. Dawno, dawno temu było sobie w tym miejscu wielkie zamczysko, w którym mieszkał król z królową. Pewnego razu urodziła im się córka, która wyrosła na piękną kobietę. Tak więc jak to w zwyczaju bywało, król ogłosił turniej o rękę córki, na który zjechali się rycerze z całego świata. I wtedy stało się coś strasznego, turniej został wygrany przez paskudnego gnoma, który pokonał wszystkich przybyłych rycerzy. Był on taki paskudny, że królewna za żadne skarby nie chciała go poślubić. Za karę zamknięto ją w najwyższej zamkowej wieży, gdzie królewna płakała, płakała i umarła. I to koniec legendy.
Ludzie patrzą ogłupiali na przewodnika i w końcu jeden zdziwiony pyta:
- No dobrze, ale skąd wzięły się te gówna na polanie?
- A nie wiem, pewnie ktoś nasrał!
311

Dowcip #7357. Idzie przez las wycieczka z przewodnikiem. w kategorii: Śmieszne dowcipy o wycieczce, Żarty o królewnie, Żarty o kupie.

Po kilku latach ciężkich bojów wierny rycerz powrócił do królewskiego zamku. Klęknął przed majestatem, złożył u stóp króla zakrwawiony i wyszczerbiony miecz i powiedział:
- Wasza Wysokość, przez ostatnie pięć dni wyrzynałem w pień wsie, puszczałem z dymem miasta, gwałciłem kobiety, topiłem dzieci - wszystko, by pognębić twoich wrogów na zachodzie.
- Zaraz, zaraz ... - przerwał niepewnie król. - Przecież ja nie mam żadnych wrogów na zachodzie.
- Teraz już masz.
1033

Dowcip #7358. Po kilku latach ciężkich bojów wierny rycerz powrócił do królewskiego w kategorii: Śmieszne kawały o rycerzach, Kawały o bójkach, Humor o gwałcie.

Zebrał wódz indiański ”Siedzący Pies” całe swoje plemię na naradę wojenną:
- Czerwonoskórzy! Jesteśmy wielkim narodem?
- Tak!
- To dlaczego nie mamy własnej rakiety z ładunkiem nuklearnym?
- Zbudujemy? Hura!
Ścięli tomahawkami największą sekwoję w okolicy, wydrążyli ją w trudzie i znoju, według starej, indiańskiej recepty wyprodukowali proch, napchali go do wydrążonego pnia, zapletli linę z lian i jako lont wyprowadzili na zewnątrz rakiety.
- Gdzie ją wystrzelimy?
- Na Erewań!
- A dlaczego na Erewań?
- Innych miast nie znamy.
Napisali na rakiecie ”Na Erewań”, zbili się w gromadę i podpalili lont. Jak nie pierdzielnie! Prawdziwy Armageddon: dym, swąd, wszystkich rozrzuciło w promieniu kilkunastu metrów ... Wódz bez nogi, bez ręki otrzepuje się z kurzu i mówi:
- Ja pierdzielę! Wyobrażacie sobie, co się dzieje w Erewaniu?
313

Dowcip #7359. Zebrał wódz indiański ”Siedzący Pies” całe swoje plemię na naradę w kategorii: Śmieszne dowcipy o broni palnej, Żarty o indianach.

Starsza pani dostała paczkę z USA. Otwiera ją i znajduje bardzo eleganckie okulary.
- Wreszcie będę wszystko wyraźnie widziała - mówi, wkładając na nos okulary. - No tak, od razu lepiej widzę. O, jest jeszcze karteczka. Co oni tam piszą? ”Mamo, wysyłam Ci oprawki. W następnej przesyłce będą szkła”.
110

Dowcip #7360. Starsza pani dostała paczkę z USA. w kategorii: Kawały o staruszkach, Humor o okularach.

Puk, puk.
- Kto tam?
- Lotny patrol katechetyczny do walki z ateizmem!
- Nie wierzę!
- My właśnie w tej sprawie.
18

Dowcip #7361. Puk, puk. w kategorii: Żarty o duchownych, Żarty religijne.

Na terytorium Indian położono drogę żelazną. Wódz postanowił osobiście powitać pierwszy przyjeżdżający pociąg. Stanął na torach podniósł rękę w geście powitania, a lokomotywa nawet nie zwolniła i przejechała po nim jak po łysej kobyle. Ciężko ranny wódz odzyskuje przytomność w swoim kipi, gdy nagle słyszy zza ściany narastający gwizd. Zrywa się na równe nogi, wyskakuje na zewnątrz, patrzy a tu czajnik z gwizdkiem. Zrzuca go na ziemię, kopie, depcze, wali toporkiem. Żona wypada za nim wołając:
- Uspokój się, co robisz?
A wódz na to:
- Zabić gnidę, póki mały!
28

Dowcip #7362. Na terytorium Indian położono drogę żelazną. w kategorii: Humor o pociągu, Humor o indianach.

Holenderska farma, przed wejściem Polski do Unii, Inspekcja Legalności Pracy kontroluje pracujących Polaków.
- Umie pan po holendersku?
- Tak, trochę.
- Ma pan pozwolenie na prace?
- Oczywiście, że mam!
- A pana kolega tam w pomidorach też ma?
- Oczywiście, że ma!
- To niech pan go zawoła.
- Józek, uciekaj.
25

Dowcip #7363. Holenderska farma, przed wejściem Polski do Unii w kategorii: Żarty o pracy, Śmieszne dowcipy o Polakach.

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Alfabet Morse'a

» Darmowe ogłoszenia motoryzacyjne

» Antonimy

» Słownik pojęć i definicji

» Opisy krzyżówkowe

» Odmiana imion żeńskich przez przypadki

» Praca na cały etat dla opiekunki

» Słownik rymów czasowniki

» Stopniowanie przysłówków online

» Synonimy

» Wyliczanki do skakanki

» Zagadki edukacyjne do druku dla dzieci

» Zmiana czasu

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost