Pierwszy rok na Akademii Medycznej.
Pierwszy rok na Akademii Medycznej. Profesor kończy wykład i zadaje studentom pracę domową:
- Proszę państwa jutro zajmiemy się badaniem kału. Proszę wziąć słoiczki i niech każdy z państwa je wypełni odpowiednią zawartością.
Następnego dnia studenci przychodzą na wykład z kałem w słoikach. Niestety jeden student zapomniał. Biedny bał się ochrzanu od profesora, więc szybko pobiegł do toalety i narobił do słoika. Przychodzi zadowolony na salę wykładową i siada na miejscu. Profesor zaczyna sprawdzać czy każdy przyniósł wypełniony słoik. Podchodzi w końcu do zapominalskiego studenta i patrzy na słoik, który jest cały zaparowany. Pyta się go:
- Proszę pana, a co to jest?
- No jak to co panie profesorze to jest moja praca domowa.
Na co profesor odpowiada:
- O nie, nie mój drogi to jest zerżnięte na przerwie!
- Proszę państwa jutro zajmiemy się badaniem kału. Proszę wziąć słoiczki i niech każdy z państwa je wypełni odpowiednią zawartością.
Następnego dnia studenci przychodzą na wykład z kałem w słoikach. Niestety jeden student zapomniał. Biedny bał się ochrzanu od profesora, więc szybko pobiegł do toalety i narobił do słoika. Przychodzi zadowolony na salę wykładową i siada na miejscu. Profesor zaczyna sprawdzać czy każdy przyniósł wypełniony słoik. Podchodzi w końcu do zapominalskiego studenta i patrzy na słoik, który jest cały zaparowany. Pyta się go:
- Proszę pana, a co to jest?
- No jak to co panie profesorze to jest moja praca domowa.
Na co profesor odpowiada:
- O nie, nie mój drogi to jest zerżnięte na przerwie!
515
Dowcip #8715. Pierwszy rok na Akademii Medycznej. w kategorii: Śmieszne żarty o studentach, Dowcipy o pracy domowej, Żarty o profesorach.
Pijani studenci pytają się taksówkarza:
- Podwiezie nas pan pod uniwersytet za dychę?
- Czyście powariowali? Nie opłaca mi się!
- A za trzy,cztery?
- No dobra wsiadajcie.
Na miejscu jeden ze studentów wstaje i mówi:
- No chłopaki trzy - czte - ry:
- Dziękujemy!
- Podwiezie nas pan pod uniwersytet za dychę?
- Czyście powariowali? Nie opłaca mi się!
- A za trzy,cztery?
- No dobra wsiadajcie.
Na miejscu jeden ze studentów wstaje i mówi:
- No chłopaki trzy - czte - ry:
- Dziękujemy!
26
Dowcip #8716. Pijani studenci pytają się taksówkarza w kategorii: Śmieszny humor o kierowcach, Kawały o pijakach, Dowcipy o studentach, Żarty o taksówkarzach.
Stoją studenci przed salą egzaminacyjną i czekają na zaproszenie profesora. Wymyślili zabawę kto rzuci indeksem bliżej drzwi gabinetu ten wygrywa.
Pierwszy rzut i indeks prześliznął się pod futryną do gabinetu. Mija pięć sekund i indeks wraca, student otwiera, a tam cztery. Rzuca drugi i po chwili indeks wraca a tam trzy i pół, rzuca kolejny a tam trzy. Został tylko jeden ale myśli:
- Co indeks to ocena niżej, jak rzucę a on mi da dwa to lipa, po stypendium. A ryzyk fizyk- i rzucił.
Po chwili otwierają się drzwi i wychodzi prof. daje indeks studentowi i mówi:
- Pięć za odwagę.!?
Pierwszy rzut i indeks prześliznął się pod futryną do gabinetu. Mija pięć sekund i indeks wraca, student otwiera, a tam cztery. Rzuca drugi i po chwili indeks wraca a tam trzy i pół, rzuca kolejny a tam trzy. Został tylko jeden ale myśli:
- Co indeks to ocena niżej, jak rzucę a on mi da dwa to lipa, po stypendium. A ryzyk fizyk- i rzucił.
Po chwili otwierają się drzwi i wychodzi prof. daje indeks studentowi i mówi:
- Pięć za odwagę.!?
08
Dowcip #8717. Stoją studenci przed salą egzaminacyjną i czekają na zaproszenie w kategorii: Dowcipy o studentach, Żarty o ocenach szkolnych, Humor o egzaminach, Żarty o profesorach.
Profesor na sali wykładowej zwraca się do Józka:
- Fąfara, dlaczego śpisz podczas wykładu?
- Wcale nie śpię Panie profesorze.
- W takim razie powtórz moje ostatnie zdanie.
- ”Fąfara dlaczego śpisz na lekcji?”
- Fąfara, dlaczego śpisz podczas wykładu?
- Wcale nie śpię Panie profesorze.
- W takim razie powtórz moje ostatnie zdanie.
- ”Fąfara dlaczego śpisz na lekcji?”
27
Dowcip #8718. Profesor na sali wykładowej zwraca się do Józka w kategorii: Kawały o Fąfarze, Dowcipy o studentach, Żarty o profesorach, Dowcipy o wykładach.
Żebrak zaczepia dwóch studentów idących ulicą. Jeden zdecydowanie odmawia jakiejkolwiek jałmużny, ale drugi sięga po portfel i rzuca proszącemu kilka złotych.
- Dlaczego to zrobiłeś? - pyta pierwszy. - Przecież wiesz, że on wydaje wszystkie pieniądze na wódkę albo narkotyki.
- To tak jak my.
- Dlaczego to zrobiłeś? - pyta pierwszy. - Przecież wiesz, że on wydaje wszystkie pieniądze na wódkę albo narkotyki.
- To tak jak my.
89
Dowcip #8719. Żebrak zaczepia dwóch studentów idących ulicą. w kategorii: Żarty o pieniądzach, Humor o studentach, Żarty o żebraku.
Student kończy czytać list od rodziców, gdy podchodzi do niego drugi student i pyta:
- Jakieś wieści?
- Żadnych, ani grosza.
- Jakieś wieści?
- Żadnych, ani grosza.
1320
Dowcip #8720. Student kończy czytać list od rodziców w kategorii: Dowcipy o pieniądzach, Żarty o rodzicach, Dowcipy o studentach.
Idzie Czerwony Kapturek przez las. Napada go stary wilk zboczeniec.
- Aaaaa!
- Kapturku nareszcie pocałuję cię tam gdzie jeszcze nikt cię nie pocałował.
- Cholera, gdzie w koszyk?!
- Aaaaa!
- Kapturku nareszcie pocałuję cię tam gdzie jeszcze nikt cię nie pocałował.
- Cholera, gdzie w koszyk?!
59
Dowcip #8721. Idzie Czerwony Kapturek przez las. Napada go stary wilk zboczeniec. w kategorii: Żarty erotyczne, Żarty o postaciach z bajek, Śmieszne żarty o wilku, Żarty o Czerwonym Kapturku, Humor o pocałunku i całowaniu.
Wilk spotyka w lesie dziewczynkę, która ma na głowie niebieski kapturek.
- Czy ty przypadkiem nie jesteś Czerwonym Kapturkiem? - pyta.
- Tak, tak, kiedyś nim byłam - przyznaje się dziewczynka.
- To dlaczego masz teraz na głowie niebieski kapturek?
- Bo po tych napadach na mnie i na babcię wstąpiłam do policji!
- Czy ty przypadkiem nie jesteś Czerwonym Kapturkiem? - pyta.
- Tak, tak, kiedyś nim byłam - przyznaje się dziewczynka.
- To dlaczego masz teraz na głowie niebieski kapturek?
- Bo po tych napadach na mnie i na babcię wstąpiłam do policji!
411
Dowcip #8722. Wilk spotyka w lesie dziewczynkę w kategorii: Żarty o postaciach z bajek, Dowcipy o wilku, Kawały o Czerwonym Kapturku.
Powiedzmy, że rzecz dzieje się w niedalekiej przyszłości.
Prałat Jankowski przyleciał swym helikopterem do Szczecina. Na lądowisku czeka tłum dziennikarzy, a najbardziej do przodu pcha się reporter super ekspresu.
Gdy Jankowski wynurzył się z helikoptera wspomniany dziennikarz rzuca pytanie:
- Prałacie, co powiesz nam o tutejszych lokalach nocnych?
Ten aby wybrnąć odpowiada:
- Są w Szczecinie jakieś lokale nocne?
Następnego dnia na pierwszej stronie Super Ekspresu wielkimi literami:
”Pierwsze pytanie prałata Jankowskiego po przylocie do Szczecina brzmiało: Są w Szczecinie jakieś lokale nocne?”
Prałat Jankowski przyleciał swym helikopterem do Szczecina. Na lądowisku czeka tłum dziennikarzy, a najbardziej do przodu pcha się reporter super ekspresu.
Gdy Jankowski wynurzył się z helikoptera wspomniany dziennikarz rzuca pytanie:
- Prałacie, co powiesz nam o tutejszych lokalach nocnych?
Ten aby wybrnąć odpowiada:
- Są w Szczecinie jakieś lokale nocne?
Następnego dnia na pierwszej stronie Super Ekspresu wielkimi literami:
”Pierwsze pytanie prałata Jankowskiego po przylocie do Szczecina brzmiało: Są w Szczecinie jakieś lokale nocne?”
823
Dowcip #8723. Powiedzmy, że rzecz dzieje się w niedalekiej przyszłości. w kategorii: Żarty o duchownych, Śmieszne żarty o dziennikarzach.
Pewien wikary po lekcji religii pyta swojego proboszcza:
- Na lekcji religii dzieci używają słów ”nara”, ”siema”, co to oznacza? - pyta wikary.
- ”Nara” to znaczy ”na razie” a ”siema” - ” jak się masz, cześć, witam”
Na następnej lekcji religii wikary wchodzi zadowolony do sali, podnosi rękę do góry i woła ”pochwa”
- Na lekcji religii dzieci używają słów ”nara”, ”siema”, co to oznacza? - pyta wikary.
- ”Nara” to znaczy ”na razie” a ”siema” - ” jak się masz, cześć, witam”
Na następnej lekcji religii wikary wchodzi zadowolony do sali, podnosi rękę do góry i woła ”pochwa”
58