Pewien student wybrał się do teatru na sztukę dla mężczyzn.
Pewien student wybrał się do teatru na sztukę dla mężczyzn. W pewnej chwili zachciało mu się za potrzebą, więc poszedł szukać toalety. I tak chodzi korytarzami i szuka, aż w końcu nie wytrzymuje i sika do wazonu. Potem wraca na widownię i pyta faceta, który siedzi obok:
- Co przegapiłem?
A facet na to:
- Nic, była tylko taka głupia scenka: Wchodzi facet na scenę, sika do wazonu i wychodzi.
- Co przegapiłem?
A facet na to:
- Nic, była tylko taka głupia scenka: Wchodzi facet na scenę, sika do wazonu i wychodzi.
011
Dowcip #31466. Pewien student wybrał się do teatru na sztukę dla mężczyzn. w kategorii: Śmieszne dowcipy o studentach, Dowcipy o sikaniu, Dowcipy o teatrze.
Przychodzi facet do sklepu z bielizną.
- Chciałbym kupić żonie jakiś biustonosz na prezent, ale nie znam rozmiaru.
- To nie problem. Jakiej wielkości biust ma żona? Jak melony?
- Nie, mniejszy.
- Jak pomarańcze?
- Nie, jeszcze mniejszy.
- To może jak jajka?
- O tak, dokładnie! Jak jajka! Sadzone...
- Chciałbym kupić żonie jakiś biustonosz na prezent, ale nie znam rozmiaru.
- To nie problem. Jakiej wielkości biust ma żona? Jak melony?
- Nie, mniejszy.
- Jak pomarańcze?
- Nie, jeszcze mniejszy.
- To może jak jajka?
- O tak, dokładnie! Jak jajka! Sadzone...
34
Dowcip #31467. Przychodzi facet do sklepu z bielizną. w kategorii: Kawały o mężczyznach, Żarty o żonie, Dowcipy o zakupach, Śmieszny humor o piersiach, Śmieszne dowcipy o biuście.
Szedł raz Kowalski przez Piaseczno Warszawską ulicą i nagle zawołała do niego jakaś staruszka:
- Panie radny, niech mi Pan pomoże!
- Proszę pani, proszę nie mówić do mnie ”panie radny”, ja już od dwóch lat nie jestem radnym po tym jak mnie odwołali za łapówki.
- Panie radny, Pan nawet nie wie jak taki tytuł przyrasta do człowieka. Ja już pięćdziesiąt lat pod latarnię nie chodzę, a jeszcze do tej pory mnie ku*wą nazywają...
- Panie radny, niech mi Pan pomoże!
- Proszę pani, proszę nie mówić do mnie ”panie radny”, ja już od dwóch lat nie jestem radnym po tym jak mnie odwołali za łapówki.
- Panie radny, Pan nawet nie wie jak taki tytuł przyrasta do człowieka. Ja już pięćdziesiąt lat pod latarnię nie chodzę, a jeszcze do tej pory mnie ku*wą nazywają...
02
Dowcip #31468. Szedł raz Kowalski przez Piaseczno Warszawską ulicą i nagle zawołała w kategorii: Dowcipy o staruszkach, Dowcipy o treści wulgarnej.
Kowalski, dyrektor szkoły, wezwał do siebie nauczyciela WF-u:
- Panie Fąfara, doszły do mnie informacje, że na basenie wszystkie pana podopieczne były w bikini. To jest nie do pomyślenia. One powinny mieć kostiumy jednoczęściowe!
- To którą część mają zdjąć, Panie dyrektorze?
- Panie Fąfara, doszły do mnie informacje, że na basenie wszystkie pana podopieczne były w bikini. To jest nie do pomyślenia. One powinny mieć kostiumy jednoczęściowe!
- To którą część mają zdjąć, Panie dyrektorze?
06
Dowcip #31469. Kowalski, dyrektor szkoły, wezwał do siebie nauczyciela WF-u w kategorii: Żarty o Fąfarze, Dowcipy o nauczycielach, Śmieszny humor o uczniach.
Idzie Fąfara ulicą i spotyka Kowalskiego, który jest z siebie bardzo zadowolony.
- A Ty z czego jesteś taki dumny?
- Bo będę występował w reklamie!
- Ale co Ty właściwie możesz reklamować? Przecież Ty jesteś paskudny!
- Jak to co? Maski przeciwgazowe!
- A Ty z czego jesteś taki dumny?
- Bo będę występował w reklamie!
- Ale co Ty właściwie możesz reklamować? Przecież Ty jesteś paskudny!
- Jak to co? Maski przeciwgazowe!
02
Dowcip #31470. Idzie Fąfara ulicą i spotyka Kowalskiego w kategorii: Dowcipy o Fąfarze, Humor o reklamie.
Szedł raz Fąfara ulicą i zobaczył jak Kowalski usiłuje wepchnąć sobie kanapkę do odbytu.
- Panie Kowalski, co pan wyprawia?
- No wie pan, panie Fąfara, miałem właśnie usuwany ząb i dentysta kazał mi gryźć druga stroną.
- Panie Kowalski, co pan wyprawia?
- No wie pan, panie Fąfara, miałem właśnie usuwany ząb i dentysta kazał mi gryźć druga stroną.
16
Dowcip #31471. Szedł raz Fąfara ulicą i zobaczył jak Kowalski usiłuje wepchnąć sobie w kategorii: Dowcipy o Fąfarze, Śmieszny humor o jedzeniu.
Facet idąc przez miasto zauważył na bramie klasztoru wielki plakat, a na nim napis: ”Burdel u sióstr Urszulanek”. Zdziwił się bardzo bo jeszcze nie widział ani nie słyszał nic podobnego. Postanowił więc spróbować tej rozkoszy. Wszedł do klasztoru, a tam w wielkim i długim holu za biurkiem siedzi stara Matka Przełożona. Facet podszedł do niej nieco zakłopotany, nie bardzo wiedząc jak zacząć. Matka przełożona wyprzedziła go pytaniem:
- W czym mogę Panu pomóc?
Na co Facet:
- Ja chciałbym skorzystać z usług.
- Rozumiem. Płaci Pan sto złotych i proszę się udać do końca korytarza, ostatnie drzwi na lewo.
Facet zapłacił i poszedł. Wszedł za wskazane drzwi, a tam kolejny nieco mniejszy ale również długi pokój, a w nim kolejne biurko i kolejna nieco już młodsza zakonnica. Podchodzi do niej, a ta:
- Słucham Pana, w czym mogę pomóc?
- Ja chciałbym skorzystać...
Nie zdążył dokończyć bo zakonnica przerwała mu słowami:
- Sto złotych. Pójdzie Pan do końca korytarza i wejdzie w ostatnie drzwi na lewo.
Facet zdziwił się, że znowu musi płacić ale pomyślał, że skoro zapłacił już poprzednią stówę to przecież nie zrezygnuje teraz. Więc zapłacił i udał się do końca korytarza. Przeszedł przez kolejne drzwi, patrzy, a tu znowu długi pokój z biurkiem i zakonnicą siedzącą za nim.Ta jednak była już dużo młodsza od poprzednich sióstr. Podszedł więc do niej ale nawet nie zdążył się odezwać gdy ta odezwała się do niego:
- Proszę sto złotych. Do końca korytarza i ostatnie drzwi na lewo.
Facet stanął jak wryty. Zapłacił już dwie stówy, ale nie odezwał się tylko zapłacił i poszedł we wskazanym kierunku. Przeszedł przez kolejne trzecie już drzwi i znalazł się, oczywiście, w długim pokoju z biurkiem. Tym razem jednak za biurkiem siedziała piękna, młodziutka jeszcze siostra Nowicjuszka.
- Hmm...- facet pomyślał - Może nie na marne te trzysta złotych zapłaciłem.
- W czym mogę Panu pomóc? - zapytała młoda kobieta.
- Ja przyszedłem skorzystać z usług... - zaczął niepewnie.
Siostrunia na to:
- Płaci Pan sto złotych i idzie do końca korytarza i drzwi na wprost.
- Co?- pomyślał osłupiały - No bez przesady czwarta stówka? Jeszcze nigdy mnie to tak drogo nie kosztowało! Ale co zrobić skoro zapłaciłem już trzysta to nie odpuszczę w tym momencie.
Lekko podenerwowany spojrzał na zakonnicę. Pomyślał, że skoro do tej pory w każdym następnym pokoju była co raz to młodsza zakonnica to ciekawe co czeka mnie w kolejnym. Zapłacił czwartą stówę i ruszył. Przeszedł przez kolejne drzwi, patrzy gdzie się znalazł, a tu ulica, z której wszedł do klasztoru tylko kilkanaście metrów dalej.
- Co? Do cholery co jest grane? - mówi do siebie.
Odwraca się by wejść z powrotem do klasztoru, a tu jego oczom ukazał się napis na drzwiach: ”Właśnie zostałeś wyr*chany przez siostry Urszulanki”.
- W czym mogę Panu pomóc?
Na co Facet:
- Ja chciałbym skorzystać z usług.
- Rozumiem. Płaci Pan sto złotych i proszę się udać do końca korytarza, ostatnie drzwi na lewo.
Facet zapłacił i poszedł. Wszedł za wskazane drzwi, a tam kolejny nieco mniejszy ale również długi pokój, a w nim kolejne biurko i kolejna nieco już młodsza zakonnica. Podchodzi do niej, a ta:
- Słucham Pana, w czym mogę pomóc?
- Ja chciałbym skorzystać...
Nie zdążył dokończyć bo zakonnica przerwała mu słowami:
- Sto złotych. Pójdzie Pan do końca korytarza i wejdzie w ostatnie drzwi na lewo.
Facet zdziwił się, że znowu musi płacić ale pomyślał, że skoro zapłacił już poprzednią stówę to przecież nie zrezygnuje teraz. Więc zapłacił i udał się do końca korytarza. Przeszedł przez kolejne drzwi, patrzy, a tu znowu długi pokój z biurkiem i zakonnicą siedzącą za nim.Ta jednak była już dużo młodsza od poprzednich sióstr. Podszedł więc do niej ale nawet nie zdążył się odezwać gdy ta odezwała się do niego:
- Proszę sto złotych. Do końca korytarza i ostatnie drzwi na lewo.
Facet stanął jak wryty. Zapłacił już dwie stówy, ale nie odezwał się tylko zapłacił i poszedł we wskazanym kierunku. Przeszedł przez kolejne trzecie już drzwi i znalazł się, oczywiście, w długim pokoju z biurkiem. Tym razem jednak za biurkiem siedziała piękna, młodziutka jeszcze siostra Nowicjuszka.
- Hmm...- facet pomyślał - Może nie na marne te trzysta złotych zapłaciłem.
- W czym mogę Panu pomóc? - zapytała młoda kobieta.
- Ja przyszedłem skorzystać z usług... - zaczął niepewnie.
Siostrunia na to:
- Płaci Pan sto złotych i idzie do końca korytarza i drzwi na wprost.
- Co?- pomyślał osłupiały - No bez przesady czwarta stówka? Jeszcze nigdy mnie to tak drogo nie kosztowało! Ale co zrobić skoro zapłaciłem już trzysta to nie odpuszczę w tym momencie.
Lekko podenerwowany spojrzał na zakonnicę. Pomyślał, że skoro do tej pory w każdym następnym pokoju była co raz to młodsza zakonnica to ciekawe co czeka mnie w kolejnym. Zapłacił czwartą stówę i ruszył. Przeszedł przez kolejne drzwi, patrzy gdzie się znalazł, a tu ulica, z której wszedł do klasztoru tylko kilkanaście metrów dalej.
- Co? Do cholery co jest grane? - mówi do siebie.
Odwraca się by wejść z powrotem do klasztoru, a tu jego oczom ukazał się napis na drzwiach: ”Właśnie zostałeś wyr*chany przez siostry Urszulanki”.
110
Dowcip #31472. Facet idąc przez miasto zauważył na bramie klasztoru wielki plakat w kategorii: Kawały o facetach, Śmieszne dowcipy o pieniądzach, Humor o zakonnicach, Śmieszny humor o agencji towarzyskiej.
Z pamiętnika starej panny:
”Czasami golę tylko jedną nogę, żeby mieć wrażenie, że śpię z mężczyzną.”
”Czasami golę tylko jedną nogę, żeby mieć wrażenie, że śpię z mężczyzną.”
38
Dowcip #31473. Z pamiętnika starej panny w kategorii: Śmieszne kartki z pamiętnika.
Jaś został dopuszczony do matury. Po egzaminie rozpromieniony wraca do domu. Żona patrzy na niego z niedowierzaniem:
- Jasiu, Ty zdałeś?!
- A pewnie, że zdałem. Komisja kazała mi wymienić jakieś ciało lotne i powiedziałem ptok. Za to mi biologię, chemię i fizykę zaliczyli.
- Oj głupi Ty Jasio, głupi. Jakbyś powiedział ptak to by Ci jeszcze i polski zaliczyli.
- Jasiu, Ty zdałeś?!
- A pewnie, że zdałem. Komisja kazała mi wymienić jakieś ciało lotne i powiedziałem ptok. Za to mi biologię, chemię i fizykę zaliczyli.
- Oj głupi Ty Jasio, głupi. Jakbyś powiedział ptak to by Ci jeszcze i polski zaliczyli.
818
Dowcip #31474. Jaś został dopuszczony do matury. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Jasiu, Humor o maturze.
Fąfara i Kowalski zostali przyjęci do Straży Miejskiej. Właśnie jadą na swój pierwszy patrol. Są bardzo zdenerwowani, to pierwszy dzień w pracy. Z tego wszystkiego Kowalski rozbolał żołądek. Mówi do Fąfary:
- Zatrzymaj samochód, muszę na chwilę iść w krzaki.
Zatrzymali się, wyszedł. Po chwili pechowy Kowalski znowu krzyczy do Fąfary:
- Rzuć mi bloczek z mandatami, nie mam się czym podetrzeć!
- Czyś Ty zwariował? Weź dziesięć złotych i sobie podetrzyj!
Po chwili Kowalski wychodzi z krzaków ale jest jakoś tak dziwnie upaprany.
- A Ty coś taki umazany?
- Miałem tylko osiem pięćdziesiąt.
- Zatrzymaj samochód, muszę na chwilę iść w krzaki.
Zatrzymali się, wyszedł. Po chwili pechowy Kowalski znowu krzyczy do Fąfary:
- Rzuć mi bloczek z mandatami, nie mam się czym podetrzeć!
- Czyś Ty zwariował? Weź dziesięć złotych i sobie podetrzyj!
Po chwili Kowalski wychodzi z krzaków ale jest jakoś tak dziwnie upaprany.
- A Ty coś taki umazany?
- Miałem tylko osiem pięćdziesiąt.
213