Pani nauczycielka na lekcji biologii narysowała na tablicy fasolkę i

Pani nauczycielka na lekcji biologii narysowała na tablicy fasolkę i pyta Jasia co to jest?
- Pisiorek ... - odpowiada Jasiu.
Wszystkie dzieci za nim:
- Pisiorek, pisiorek.
Pani nie wiedziała jak uciszyć dzieci wiec poszła po dyrektora. Dyrektor wpada i krzyczy;
- Co jest? Czego się drzesz? A ty czego? A tego Pisiora na tablicy to kto narysował?

Przychodzi facet do drogerii i kupuje paczkę prezerwatyw. Następnie rzuca je na ziemię i zaczyna z pasją po nich skakać. Zaskoczona sprzedawczyni:
- Co pan na litość boską wyprawia!?
Facet na to:
- W taki sam sposób udało mi się rzucić palenie.

Kobieta jest najlepszym przyjacielem człowieka i dlatego obchodzi się Dzień Kobiet.

Mała dziewczynka siedzi na kolanach u dziadka, który czyta jej bajki na dobranoc. Od czasu do czasu wnusia, przygląda się pomarszczonej twarzy dziadka.
- Dziadku, czy ciebie zrobił Pan Bóg?
- Tak, kochanie. Pan Bóg mnie zrobił bardzo dawno temu.
- A mnie też zrobił Pan Bóg?
- Tak, ciebie też. Ale ciebie Pan Bóg stworzył całkiem niedawno.
Na to dziewczynka dotknęła twarzy dziadka i swojej własnej, po czym radośnie:
- Coraz lepiej mu idzie, dziadku, nie?

W szpitalu ordynator pyta siostrę oddziałową:
- Niech mi pani powie, jak się czuje ten symulant spod dwójki?
- Niestety, dziś w nocy zmarł.
- No, tym razem, to stanowczo przesadził.

Sobota rano. Na rogu ulicy stoi stara prostytutka. Widać, że przez całą noc nikt jej się nie trafił. Nagle staje koło niej czerwony polonez i wysiada z niego chłop w waciaku. Podchodzi do prostytutki i pyta się:
- Kotku, co zrobisz za sto złotych?
- Ha! Za sto złotych wszystko ...
A chłop:
- To świetnie, jedziemy murować!

- Mamo, czy ja jestem adoptowany. - pyta Jasio mamę.
- No, byłeś.
- Jak to byłem?
- Byłeś, ale cię oddali.

Kochanowski opisuje lipę rosnąca w jego utworze.

Czemu w Watykanie ludzie nie grają w bilarda?
- Bo Papamobile.

Pani na lekcji pyta dzieci:
- Jakie macie zwierzątka w domu?
Na to Małgosia:
- Ja mam psa!
- A ja kota. - mówi Karol.
- A my mamy kurczaka w zamrażalce! - odpowiada Jasio.