Ojciec mówi do syna
Ojciec mówi do syna:
- Słuchaj, nasza szkapa jest już zbyt stara. Jedź z nią jutro na jarmark i sprzedaj.
Na drugi dzień syn jedzie na jarmark z koniem. Nie ma jednak zainteresowania kupnem, więc zniechęcony chce już wracać. W pewnym momencie podchodzi handlarz, ogląda konia, zagląda w zęby i macha ręką przed jego oczyma, mówiąc w końcu:
- Jedź synu do domu, ten koń jest ślepy i trzeba go oddać do rzeźni.
Zawstydzony chłopak wraca i opowiada ojcu swoje przeżycia. Ojciec jednak mówi:
- Następnym razem ja sam spróbuję.
Na następny jarmark jedzie z koniem. Nie mając żadnego zainteresowania czuje się zniechęcony. Podchodzi ten sam handlarz, ogląda konia i mówi, to ten sam koń co tydzień temu. Stary, ślepy i w ogóle.
Na to właściciel konia mówi:
- Ślepy?! A widzisz Pan ten mur? Jeśli koń przeskoczy to znaczy, że nie jest ślepy.
Klepnął konia w zad ... Koń pobiegł do muru, uderzył w niego i leży machając nogami.
- A nie mówiłem, że koń jest ślepy! - mówi zadowolony handlarz.
- No tak, ślepy to on może jest, ale popatrz Pan jaki odważny!
- Słuchaj, nasza szkapa jest już zbyt stara. Jedź z nią jutro na jarmark i sprzedaj.
Na drugi dzień syn jedzie na jarmark z koniem. Nie ma jednak zainteresowania kupnem, więc zniechęcony chce już wracać. W pewnym momencie podchodzi handlarz, ogląda konia, zagląda w zęby i macha ręką przed jego oczyma, mówiąc w końcu:
- Jedź synu do domu, ten koń jest ślepy i trzeba go oddać do rzeźni.
Zawstydzony chłopak wraca i opowiada ojcu swoje przeżycia. Ojciec jednak mówi:
- Następnym razem ja sam spróbuję.
Na następny jarmark jedzie z koniem. Nie mając żadnego zainteresowania czuje się zniechęcony. Podchodzi ten sam handlarz, ogląda konia i mówi, to ten sam koń co tydzień temu. Stary, ślepy i w ogóle.
Na to właściciel konia mówi:
- Ślepy?! A widzisz Pan ten mur? Jeśli koń przeskoczy to znaczy, że nie jest ślepy.
Klepnął konia w zad ... Koń pobiegł do muru, uderzył w niego i leży machając nogami.
- A nie mówiłem, że koń jest ślepy! - mówi zadowolony handlarz.
- No tak, ślepy to on może jest, ale popatrz Pan jaki odważny!
46
Dowcip #14517. Ojciec mówi do syna w kategorii: Śmieszne kawały o sprzedawcach, Dowcipy o koniu, Śmieszny humor o chłopach.
Żaba pluska się w stawie.
- Ciepła woda? - pyta bociek.
Żaba milczy.
- Głucha jesteś, żabo? Pytałem, czy woda jest ciepła?
Cisza.
- Słuchaj, kretynko! Pytam o temperaturę wody!
- Kretynką może i jestem, ale na pewno nie termometrem! - odpowiada oburzona żaba.
- Ciepła woda? - pyta bociek.
Żaba milczy.
- Głucha jesteś, żabo? Pytałem, czy woda jest ciepła?
Cisza.
- Słuchaj, kretynko! Pytam o temperaturę wody!
- Kretynką może i jestem, ale na pewno nie termometrem! - odpowiada oburzona żaba.
1445
Dowcip #14518. Żaba pluska się w stawie. w kategorii: Śmieszny humor o zwierzętach, Śmieszne żarty o żabie, Humor o bocianach.
Idą dwa zera przez pustynię, spotykają ósemkę. Jedno zero do drugiego:
- Że im się w taki upał chce.
- Że im się w taki upał chce.
29
Dowcip #14519. Idą dwa zera przez pustynię, spotykają ósemkę. w kategorii: Dowcipy matematyczne, Śmieszny humor o pustyni.
Wczoraj byłem na przyjęciu u Kowalskich. Trochę sobie popiłem i zacząłem śpiewać ...
- Dobrze zrobiłeś, ja też ich nie lubię.
- Dobrze zrobiłeś, ja też ich nie lubię.
25
Dowcip #14520. Wczoraj byłem na przyjęciu u Kowalskich. w kategorii: Śmieszne żarty o pijakach, Humor o śpiewaniu.
Lata siedemdziesiąte, świetlisty okres ZSRR. Do Moskwy przyjeżdża eskadra kosmonautów na polecenie władz partii. Wita ich pierwszy sekretarz i mówi:
- Witajcie Towarzysze, mamy dla was bardzo ważną i odpowiedzialną misję! Polecicie na Słońce.
Wszystkim kosmonautom zrzedły miny, w końcu ich dowódca mówi:
- Ale towarzyszu. Tam jest chyba z milion stopni Celsjusza. Spalimy się!
Na to pierwszy sekretarz odpowiada ze stoickim spokojem.
- Spokojnie towarzysze, partia o wszystkim pomyślała. Polecicie nocą.
- Witajcie Towarzysze, mamy dla was bardzo ważną i odpowiedzialną misję! Polecicie na Słońce.
Wszystkim kosmonautom zrzedły miny, w końcu ich dowódca mówi:
- Ale towarzyszu. Tam jest chyba z milion stopni Celsjusza. Spalimy się!
Na to pierwszy sekretarz odpowiada ze stoickim spokojem.
- Spokojnie towarzysze, partia o wszystkim pomyślała. Polecicie nocą.
26
Dowcip #14521. Lata siedemdziesiąte, świetlisty okres ZSRR. w kategorii: Śmieszny humor o Rosjanach, Śmieszne kawały o słońcu.
Dresiarze mają dwa cele w życiu: komu z bani i komu z bani.
23
Dowcip #14522. Dresiarze mają dwa cele w życiu: komu z bani i komu z bani. w kategorii: Humor o dresiarzach, Żarty o bójkach.
Przychodzi krowa do sklepu i mówi:
- Poproszę dwa kg mączki kostnej.
Na zdziwione spojrzenie sprzedawcy dopowiada:
- Ech, jak szaleć, to szaleć ...
- Poproszę dwa kg mączki kostnej.
Na zdziwione spojrzenie sprzedawcy dopowiada:
- Ech, jak szaleć, to szaleć ...
148
Dowcip #14523. Przychodzi krowa do sklepu i mówi w kategorii: Śmieszne kawały o zakupach, Kawały o krowach.
Sąd:
- Baco, uderzyliście człowieka?
- Uderzyłem.
- I nie wstał?
- Ni mioł prawa!
- Baco, uderzyliście człowieka?
- Uderzyłem.
- I nie wstał?
- Ni mioł prawa!
24
Dowcip #14524. Sąd: w kategorii: Żarty o Bacy, Śmieszne dowcipy o sądzie.
Poznali się w hotelu. Pierwszego dnia pogładził ją po dłoni. Drugiego dnia chwycił ją pod rękę. Trzeciego dnia kiedy objął ją w talii, rozdrażniona pyta:
- Myślisz, że ja tu na pół roku przyjechałam?!?
- Myślisz, że ja tu na pół roku przyjechałam?!?
24
Dowcip #14525. Poznali się w hotelu. Pierwszego dnia pogładził ją po dłoni. w kategorii: Żarty o facetach, Śmieszne dowcipy o kobietach, Humor o hotelach.
W Warszawie podchodzi gość do przechodnia i pyta:
- Przepraszam, czy to jest pałac kultury?
- No.- odpowiada pytany.
Podchodzi do innego przechodnia i pyta:
- Przepraszam, czy to jest pałac kultury?
- Tak. - odpowiada pytany.
Wreszcie podchodzi do milicjanta i zadaje mu to samo pytanie:
- Przepraszam, czy to jest pałac kultury?
- Taj jest. - odpowiada milicjant.
Proszę pana, trzem osobom zadałem to samo pytanie i każdy mi odpowiedział inaczej. Jeden odpowiedział ”no”, drugi ”tak”, a pan odpowiedział ”tak jest”, od czego to zależy?
- A bo widzisz pan, jak ktoś nie ma wykształcenia lub ma wykształcenie podstawowe, to mówi ”NO”, jak ma wykształcenie średnie, to mówi ”TAK”, a jak ma wyższe, to mówi ”TAK JEST”.
- To pan ma wyższe wykształcenie?
- NO!
- Przepraszam, czy to jest pałac kultury?
- No.- odpowiada pytany.
Podchodzi do innego przechodnia i pyta:
- Przepraszam, czy to jest pałac kultury?
- Tak. - odpowiada pytany.
Wreszcie podchodzi do milicjanta i zadaje mu to samo pytanie:
- Przepraszam, czy to jest pałac kultury?
- Taj jest. - odpowiada milicjant.
Proszę pana, trzem osobom zadałem to samo pytanie i każdy mi odpowiedział inaczej. Jeden odpowiedział ”no”, drugi ”tak”, a pan odpowiedział ”tak jest”, od czego to zależy?
- A bo widzisz pan, jak ktoś nie ma wykształcenia lub ma wykształcenie podstawowe, to mówi ”NO”, jak ma wykształcenie średnie, to mówi ”TAK”, a jak ma wyższe, to mówi ”TAK JEST”.
- To pan ma wyższe wykształcenie?
- NO!
211