Lekarz dzwoni do swojego pacjenta
Lekarz dzwoni do swojego pacjenta:
- Witam Pana, mam już wyniki pańskich badań. Mam dobre i złe wieści!
- Super! To najpierw niech mi Pan doktor przekaże tę dobrą wiadomość.
- Ok. Według wyników badań zostało Panu tylko 24 godzin życia.
- To straszne! Co może być gorszego? Jak brzmi zatem ta zła wiadomość?
- Próbuję się z Panem skontaktować od wczoraj...
- Witam Pana, mam już wyniki pańskich badań. Mam dobre i złe wieści!
- Super! To najpierw niech mi Pan doktor przekaże tę dobrą wiadomość.
- Ok. Według wyników badań zostało Panu tylko 24 godzin życia.
- To straszne! Co może być gorszego? Jak brzmi zatem ta zła wiadomość?
- Próbuję się z Panem skontaktować od wczoraj...
512
Dowcip #33956. Lekarz dzwoni do swojego pacjenta w kategorii: Czarny humor śmieszne kawały, Śmieszne dowcipy o lekarzach, Dowcipy o pacjentach, Śmieszne kawały o śmierci, Śmieszne żarty o doktorach.
W szkole pani pyta się Jasia.
- Jasiu podaj jakąś literę, na jaką nie zaczyna się żadne polskie słowo.
- Yyyyy..
- Bardzo dobrze, dostajesz piątkę.
- Jasiu podaj jakąś literę, na jaką nie zaczyna się żadne polskie słowo.
- Yyyyy..
- Bardzo dobrze, dostajesz piątkę.
014
Dowcip #33957. W szkole pani pyta się Jasia. w kategorii: Śmieszny humor o Jasiu, Śmieszne kawały o języku polskim.
Nauczycielka języka polskiego pyta Jasia:
- Jasiu, kiedy używamy wielkich liter?
- Wielkich liter używamy wtedy, kiedy mamy słaby wzrok - odpowiada uczeń.
- Jasiu, kiedy używamy wielkich liter?
- Wielkich liter używamy wtedy, kiedy mamy słaby wzrok - odpowiada uczeń.
225
Dowcip #33958. Nauczycielka języka polskiego pyta Jasia w kategorii: Kawały o Jasiu, Śmieszny humor o okularach, Humor o nauczycielce, Śmieszny humor o języku polskim.
Polak przychodzi do baru z psem. W telewizji akurat leci mecz i naszym strzelają gola. Nagle pies się poderwał i zaczyna szczekać.
Po kilkunastu minutach sytuacja się powtarza, naszym piłkarzom drużyna przeciwna strzela gola, a pies znowu się podrywa i zaczyna szczekać.
Wszyscy patrzą na psa nie ukrywając zdziwienia. Właściciel nadal niewzruszony. W końcu jeden z obecnych zagaduje do właściciela:
- Przepraszam, czy twój pies właśnie przemówił?
- Tak, właśnie tak, szczeka kiedy nasi przegrywają.
- Niesamowite! A co mówi jak wygrywają?
- Nie wiem, mam go dopiero od dwóch lat...
Po kilkunastu minutach sytuacja się powtarza, naszym piłkarzom drużyna przeciwna strzela gola, a pies znowu się podrywa i zaczyna szczekać.
Wszyscy patrzą na psa nie ukrywając zdziwienia. Właściciel nadal niewzruszony. W końcu jeden z obecnych zagaduje do właściciela:
- Przepraszam, czy twój pies właśnie przemówił?
- Tak, właśnie tak, szczeka kiedy nasi przegrywają.
- Niesamowite! A co mówi jak wygrywają?
- Nie wiem, mam go dopiero od dwóch lat...
08
Dowcip #33959. Polak przychodzi do baru z psem. w kategorii: Śmieszne kawały o psach, Śmieszne kawały o Polskiej Reprezentacji w piłkę nożną.
Dwie blondynki patrzą na księżyc.
- Myślisz, że tam jest życie? - zastanawia się jedna.
- Pewnie, przecież pali się światło!
- Myślisz, że tam jest życie? - zastanawia się jedna.
- Pewnie, przecież pali się światło!
212
Dowcip #33960. Dwie blondynki patrzą na księżyc. w kategorii: Śmieszny humor o blondynkach, Humor o księżycu.
Przychodzi facet do kwiaciarni.
- W czym panu mogę pomóc?
- Muszę wybrać jakiś bukiet na 8 marca.
- Rozumiem, że coś większego, droższego?
- Dlaczego pani tak uważa?
- Ponieważ dziś jest 20 marca.
- W czym panu mogę pomóc?
- Muszę wybrać jakiś bukiet na 8 marca.
- Rozumiem, że coś większego, droższego?
- Dlaczego pani tak uważa?
- Ponieważ dziś jest 20 marca.
110
Dowcip #33961. Przychodzi facet do kwiaciarni. w kategorii: Śmieszne kawały o kobietach, Kawały o kwiatach, Żarty o kłótniach małżeńskich.
Ktoś napisał na asfalcie przed dużym blokiem mieszkalnym:
- ”Jak twój mąż pójdzie do pracy, zadzwoń do mnie!”
Tego dnia wielu facetów zostało w domu.
Zalegające od miesięcy obrazy zostały powieszone na ścianach.
Zepsute szafki i półki naprawione.
A z dziećmi skrupulatnie przerobiono wszystkie lekcje.
- ”Jak twój mąż pójdzie do pracy, zadzwoń do mnie!”
Tego dnia wielu facetów zostało w domu.
Zalegające od miesięcy obrazy zostały powieszone na ścianach.
Zepsute szafki i półki naprawione.
A z dziećmi skrupulatnie przerobiono wszystkie lekcje.
015
Dowcip #33962. Ktoś napisał na asfalcie przed dużym blokiem mieszkalnym w kategorii: Humor o kochankach, Śmieszny humor o zdradzie, Humor o związkach.
Rozmawia dwóch kumpli:
- Popatrz Zdzichu! Wiosna przyszła, ptaki ćwierkają, dzień w końcu dłuższy, wszystko kwitnie i spod ziemi wychodzi! - mówi jeden.
Na to drugi się obruszył!
- Przestań! Miesiąc temu teściową pochowałem...
- Popatrz Zdzichu! Wiosna przyszła, ptaki ćwierkają, dzień w końcu dłuższy, wszystko kwitnie i spod ziemi wychodzi! - mówi jeden.
Na to drugi się obruszył!
- Przestań! Miesiąc temu teściową pochowałem...
05
Dowcip #33963. Rozmawia dwóch kumpli w kategorii: Kawały o teściowej, Żarty o wiośnie.
Sekretarka wchodzi do gabinetu:
- Panie dyrektorze, wiosna przyszła!
- Niech wejdzie!
- Panie dyrektorze, wiosna przyszła!
- Niech wejdzie!
05
Dowcip #33964. Sekretarka wchodzi do gabinetu w kategorii: Śmieszny humor o dyrektorze, Humor o wiośnie.
Mama wysłała Jasia do sklepu, żeby kupił chleb. Jasiu kupił misia. Mama go solidnie opieprzyła i zamknęła w szafie za karę. Nie co później u mamy zjawił się kochanek. W pewnym momencie ktoś zapukał do drzwi.
- Chowaj się, to mój mąż - powiedziała mama Jasia do swojego kochanka.
Facet bez namysłu wskoczył do szafy. W środku oczywiście był Jasiu.
Jasiu zaczął namawiać:
- Panie, kup pan misia.
- Odczep się, nic nie kupię.
- Panie, bo zawołam ojca.
- No dobra, kupię misia.
- Panie, oddaj pan misia.
- Zwariowałeś, już go kupiłem.
- Panie, bo zawołam ojca.
- No dobra, oddam ci tego misia.
- A teraz kup pan misia.
- Nie.
- Zawołam ojca...
- Dobra, cicho ... Kupię.
I tak jeszcze parę razy, póki Jasiu nie ogołocił faceta z całej kasy.
Nazajutrz Jaś przelicza sobie pieniądze. Zauważyła to matka.
- Skąd masz tyle pieniędzy? Na pewno ukradłeś! Idź do kościoła się wyspowiadać.
Jasiu poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:
- Proszę księdza ja w sprawie misia...
Na to przestraszony ksiądz:
- Spadaj, nie mam już więcej pieniędzy.
- Chowaj się, to mój mąż - powiedziała mama Jasia do swojego kochanka.
Facet bez namysłu wskoczył do szafy. W środku oczywiście był Jasiu.
Jasiu zaczął namawiać:
- Panie, kup pan misia.
- Odczep się, nic nie kupię.
- Panie, bo zawołam ojca.
- No dobra, kupię misia.
- Panie, oddaj pan misia.
- Zwariowałeś, już go kupiłem.
- Panie, bo zawołam ojca.
- No dobra, oddam ci tego misia.
- A teraz kup pan misia.
- Nie.
- Zawołam ojca...
- Dobra, cicho ... Kupię.
I tak jeszcze parę razy, póki Jasiu nie ogołocił faceta z całej kasy.
Nazajutrz Jaś przelicza sobie pieniądze. Zauważyła to matka.
- Skąd masz tyle pieniędzy? Na pewno ukradłeś! Idź do kościoła się wyspowiadać.
Jasiu poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:
- Proszę księdza ja w sprawie misia...
Na to przestraszony ksiądz:
- Spadaj, nie mam już więcej pieniędzy.
213