Kumpel podchodzi do Szkota, który się zawsze jąkał i zauważa
Kumpel podchodzi do Szkota, który się zawsze jąkał i zauważa, że mówi on płynnie.
- Jak to zrobiłeś? - pyta.
- Zmuszony byłem zamówić rozmowę telefoniczną z Londynem, a wiesz, ile to kosztuje.
- Jak to zrobiłeś? - pyta.
- Zmuszony byłem zamówić rozmowę telefoniczną z Londynem, a wiesz, ile to kosztuje.
28
Dowcip #8925. Kumpel podchodzi do Szkota, który się zawsze jąkał i zauważa w kategorii: Śmieszne kawały o Szkotach, Żarty o pieniądzach, Śmieszne dowcipy o rozmowach telefonicznych.
Mały Szkot mówi do ojca:
- Tato, kup mi na urodziny łyżwy!
- Przecież latem nie jeździ się na łyżwach!
- To kup mi w zimie.
- Ale w zimie nie masz urodzin!
- Tato, kup mi na urodziny łyżwy!
- Przecież latem nie jeździ się na łyżwach!
- To kup mi w zimie.
- Ale w zimie nie masz urodzin!
212
Dowcip #8926. Mały Szkot mówi do ojca w kategorii: Śmieszne żarty o Szkotach, Śmieszne żarty o synach, Śmieszne kawały o ojcu, Śmieszne żarty o prezentach.
- Drogi chłopcze! - mówi Szkot do syna w jego osiemnaste urodziny. - Od dziś będziesz z nami dzielił rodzinne radości i smutki.
- Jestem na to przygotowany, ojcze!
- A więc na początek synu zapłacisz ostatnią ratę za swój wózek dziecięcy!
- Jestem na to przygotowany, ojcze!
- A więc na początek synu zapłacisz ostatnią ratę za swój wózek dziecięcy!
212
Dowcip #8927. - Drogi chłopcze! - mówi Szkot do syna w jego osiemnaste urodziny. w kategorii: Żarty o Szkotach, Śmieszne dowcipy o pieniądzach, Śmieszne żarty o synach, Śmieszny humor o ojcu.
Szkot zginął w wypadku samochodowym. Znajomy ma o tym delikatnie zawiadomić żonę ofiary. Pyta więc ją:
- Pani mąż pojechał wczoraj do Aberdeen?
- Tak.
- Założył nowy garnitur?
- Tak, zgadza się.
- Hm, to szkoda garnituru.
- Pani mąż pojechał wczoraj do Aberdeen?
- Tak.
- Założył nowy garnitur?
- Tak, zgadza się.
- Hm, to szkoda garnituru.
212
Dowcip #8928. Szkot zginął w wypadku samochodowym. w kategorii: Czarny humor śmieszne żarty, Humor o Szkotach, Śmieszne żarty o mężu, Dowcipy o żonie, Śmieszne dowcipy o wypadkach samochodowych.
- Zero tolerancji! - zakrzyknął gromko w kierunku młodzieży pan minister.
- Tak jest! - ochoczo odkrzyknęła chórem młodzież. - Wypieprzaj!
- Tak jest! - ochoczo odkrzyknęła chórem młodzież. - Wypieprzaj!
510
Dowcip #8929. - Zero tolerancji! w kategorii: Śmieszne dowcipy o uczniach, Żarty o ministrach.
Przedszkolanka przechadzała się po sali obserwując rysujące dzieci. Od czasu do czasu zaglądała, jak idzie praca. Podeszła do dziewczynki, która w skupieniu coś rysowała. Przedszkolanka spytała ją, co rysuje.
- Rysuję Boga - odpowiedziała dziewczynka.
- Ale przecież nikt nie wie, jak Bóg wygląda - powiedziała zaskoczona przedszkolanka.
Dziewczynka mruknęła, nie przerywając rysowania:
- Za chwilę będą wiedzieli.
- Rysuję Boga - odpowiedziała dziewczynka.
- Ale przecież nikt nie wie, jak Bóg wygląda - powiedziała zaskoczona przedszkolanka.
Dziewczynka mruknęła, nie przerywając rysowania:
- Za chwilę będą wiedzieli.
410
Dowcip #8930. Przedszkolanka przechadzała się po sali obserwując rysujące dzieci. w kategorii: Humor o przedszkolakach, Śmieszne żarty szkolne, Dowcipy o Bogu.
W pewnym okresie życia, Einstein regularnie prowadził zajęcia na uczelni, jeden z jego studentów ze zdziwieniem stwierdził:
- Panie profesorze, pytania na tegorocznym egzaminie były takie same jak w latach poprzednich!
- To prawda - powiedział Einstein - lecz w tym roku odpowiedzi są inne.
- Panie profesorze, pytania na tegorocznym egzaminie były takie same jak w latach poprzednich!
- To prawda - powiedział Einstein - lecz w tym roku odpowiedzi są inne.
321
Dowcip #8931. W pewnym okresie życia w kategorii: Żarty o studentach, Śmieszne kawały szkolne, Humor o egzaminach, Żarty o Albercie Einsteinie.
Było sobie dwóch matematyków - kobieta i mężczyzna. Jedzą kolację przy świecach i nagle mężczyzna się pyta:
- Myślisz o tym samym co ja?
- Tak...
- I ile Ci wyszło?
- Myślisz o tym samym co ja?
- Tak...
- I ile Ci wyszło?
28
Dowcip #8932. Było sobie dwóch matematyków - kobieta i mężczyzna. w kategorii: Śmieszne żarty o matematykach.
Na egzaminie znudzony profesor mówi do niezbyt dobrze przygotowanego studenta:
- Zadam tylko jedno pytanie wyciągające. Jak pan odpowie to pan zdał, jeśli nie - to dwója. Ile liści jest na tym drzewie za oknem?
- Trzy tysiące czterysta osiemdziesiąt siedem - odpowiada bez zająknięcia student.
- Jak pan to policzył? - pyta zdumiony profesor.
- A to już, panie profesorze, jest drugie pytanie.
- Zadam tylko jedno pytanie wyciągające. Jak pan odpowie to pan zdał, jeśli nie - to dwója. Ile liści jest na tym drzewie za oknem?
- Trzy tysiące czterysta osiemdziesiąt siedem - odpowiada bez zająknięcia student.
- Jak pan to policzył? - pyta zdumiony profesor.
- A to już, panie profesorze, jest drugie pytanie.
38
Dowcip #8933. Na egzaminie znudzony profesor mówi do niezbyt dobrze przygotowanego w kategorii: Śmieszne kawały o studentach, Humor o egzaminach, Żarty o profesorach.
Nauczyciel wchodzi do klasy Jasia, a tu na tablicy wypisane słowa ogólnie znane jako nieprzyzwoite: pi*da, ch*j, ku*wa ... Przyjrzał się tablicy, pokiwał głową, cmoknął z dezaprobatą i mówi:
- Moi drodzy, jesteście zbyt młodzi, żeby używać takiego podwórkowego języka ... Poza tym, takich słów kulturalni ludzie w ogóle nie powinni używać ... Nie będę wnikał w to, kto z was to napisał. Mam więc taką propozycję. Na mój znak wszyscy zamykamy oczy, a ja będę głośno liczył do pięćdziesięciu. W tym czasie niech ”sprawca” dokładnie wytrze tablicę i postaramy się zapomnieć o tym incydencie.
- Ok? No to uwaga! Raz, dwa, trzy.
Nauczyciel doliczył do pięćdziesięciu, wszyscy oczy pootwierali, a tu nadal brzydkie wyrazy, a na dole dopisek:
- Spieprzaj gościu! Fantom uderza ponownie.
- Moi drodzy, jesteście zbyt młodzi, żeby używać takiego podwórkowego języka ... Poza tym, takich słów kulturalni ludzie w ogóle nie powinni używać ... Nie będę wnikał w to, kto z was to napisał. Mam więc taką propozycję. Na mój znak wszyscy zamykamy oczy, a ja będę głośno liczył do pięćdziesięciu. W tym czasie niech ”sprawca” dokładnie wytrze tablicę i postaramy się zapomnieć o tym incydencie.
- Ok? No to uwaga! Raz, dwa, trzy.
Nauczyciel doliczył do pięćdziesięciu, wszyscy oczy pootwierali, a tu nadal brzydkie wyrazy, a na dole dopisek:
- Spieprzaj gościu! Fantom uderza ponownie.
45