LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Jest rok 1862. Miasteczko Livengood nad rzeką Jukon na Alasce.

Jest rok 1862. Miasteczko Livengood nad rzeką Jukon na Alasce. Tradycyjnie w ostatnią sobotę listopada odbywają się coroczne wyścigi psich zaprzęgów. Wielkie święto dla miejscowej ludności, w przeważającej większości pracowników pobliskiej kopalni oraz handlarzy skór. Już od tygodnia w miasteczku trwa zimowy festyn, szerokim strumieniem leje się piwo, a nad ogniskami smażą się dorodne sarny i jelenie. Dzieciaki opychają się plackami z syropem klonowym, a szeryf ma trochę więcej pracy. W sobotę dokładnie o dwunastej odbywa się wielki wyścig o nagrodę ”złotych sań” dla psich zaprzęgów w jedynkach Hasky. Wielkie emocje, typowanie faworytów, budy z udźcem baranim i winem, przygrywająca lokalna kapela Mitcha Blake’a. W boksach zaprzęgowych spory ruch. Przy punkcie zakładów bukmacherskich Harrisa kłębi się spory tłumek, ale kursy nie zachęcają do gry. Faworyt - Czarny Diune puszczany przez młynarza Hartman’s - jest praktycznie poza zasięgiem. John Witch, który przyjechał tu z odległego zaledwie oosiemnaście mil Fairnbanks przechadza się po centralnym placyku, popija z dzbana grzanego wina i rozgląda się ciekawie dookoła. Przy punkcie bukmacherskim przystanął i zaczął studiować kursy. Nagle, z pobliskiego boksu dobiegł go słaby głos:
- Postaw na mnie ... Postaw na mnie ...
John obejrzał się zdziwiony i zobaczył, że mówi do niego pies. Pieseczek należałoby powiedzieć. Mały, chudy, drobny.
- Oszalałeś! - odpowiedział John. - Przecież ty nie masz szans! Zobacz jak ty wyglądasz. Malutki piesek, zero krzepy. Przecież tu biegają takie Hasky, że ty musiałbyś biec bez zaprzęgu aby ewentualnie wygrać.
- Postaw na mnie. - powtórzył piesek. - Mam przeczucie, że wygram.
Facet był zdezorientowany. Przecież zdarzały się już takie niespodzianki.
- Przemyślę to. - odpowiedział pieskowi i poszedł dalej.
Krążył po placyku, ale myśl o psie nie dawała mu spokoju. Wreszcie zdecydował się. Poszedł do budy, poprosił o kupon na 18 (taki numer miał piesek) i postawił 5 dolarów. Zajrzał do boksu psa.
- Postawiłeś? - zapytał pies. - Ile postawiłeś?
- Postawiłem pięć dolarów.
- Oszalałeś? Postaw wszystko, taka okazja ...
- Mam tylko pięćdziesiąt dolarów.
- Zastaw wszystko, co masz. Powóz, konia, dom, tartak, wszystko sprzedaj w kantorze i postaw wszystko, taka okazja ...
Facet się zawahał. Długo jeszcze krążył po placyku. W końcu poszedł do kantoru, sprzedał wszystko i dostał całe dwanaście tysięcy pięćset dolarów płatne gotówką. Postawił to na kupon na osiemnastkę i czeka. Przed samym wyścigiem pies uspokaja go jeszcze:
- Bądź dobrej myśli, czuję, że to wygram.
Na dany znak zaprzęgi ruszyły. Już na pierwszym wirażu osiemnastka traciła trzy długości. Po trzecim okrążeniu jego zaprzęg był właśnie dublowany. Co gorsza pies wydawał się słabnąć z sekundy na sekundę. Facet się spocił. Nie wytrzymał. Podbiegł do zaprzęgu i krzyczy do psa:
- No co jest? Miałeś wygrać! Co się dzieje?
- No, cholera, nie wiem. - odsapnął pies.
25

Dowcip #15842. Jest rok 1862. Miasteczko Livengood nad rzeką Jukon na Alasce. w kategorii: Śmieszny humor o pieniądzach, Śmieszne żarty o psie, Żarty o zawodach.

Wania i Kola postanowili rzucić picie. Wylali wszystkie butelki do zlewu. Parę dni później w czasie sprzątania znaleźli jeszcze jedną pełną ...
- Wiesz ... - mówi Kola - zrobimy tak: ja schowam butelkę za siebie, a ty masz zgadnąć, w którym ręku ją trzymam. Jak zgadniesz, wypijemy, jak nie, wylejemy.
Tak też zrobili.
- W lewej! - strzelił Wania.
- Oj, Wania, nie spiesz się, pomyśl troszeczkę. - prosi Kola.
26

Dowcip #15843. Wania i Kola postanowili rzucić picie. w kategorii: Śmieszne dowcipy o alkoholu, Kawały o pijakach.

W barze siedzi superman, batman i mądry facet. Kto zamówi piwo?
- Nikt, bo wszystkie postacie są fikcyjne.
24

Dowcip #15844. W barze siedzi superman, batman i mądry facet. Kto zamówi piwo? w kategorii: Śmieszne żarty o mężczyznach, Żarty o postaciach z bajek, Śmieszne zagadki.

Do baru przychodzi facet i mówi:
- Poproszę pięć szklanek whisky.
Barman ze zdziwieniem podaj alkohol. Za dziesięć min facet staje znów w kolejce i mówi:
- Poproszę dwie szklanki whisky.
Po kolejnych pięciu minutach prosi o jedną szklankę whisky, wypija szybko, idzie do barmana i mówi:
- Wie pan co? Im mniej piję to robię się bardziej pijany.
24

Dowcip #15845. Do baru przychodzi facet i mówi w kategorii: Kawały o alkoholu, Śmieszne dowcipy o facetach.

Jakie jest ulubione piwo elektryka?
- VOLT.
723

Dowcip #15846. Jakie jest ulubione piwo elektryka? w kategorii: Żarty o alkoholu, Śmieszne zagadki, Dowcipy o elektrykach.

Masztalski z kamratami pije piwo pod kioskiem. Nagle przybiega do nich Zyguś ze straszną nowiną:
- Chłopy, Francikowi ręce urwało!
Zaniemówili kamraci, a Ecik trzęsie się ze śmiechu.
- Jak możesz się tak śmiać z czyjegoś nieszczęścia?
- A bo wiecie, on sobie wczoraj motocykl kupił!
2835

Dowcip #15847. Masztalski z kamratami pije piwo pod kioskiem. w kategorii: Czarny humor śmieszne dowcipy, Humor o Masztalskim, Dowcipy o Eciku.

Jak wygląda picie wódki po afrykańsku?
- Dwóch pije, trzecim zakąszają.
423

Dowcip #15848. Jak wygląda picie wódki po afrykańsku? w kategorii: Śmieszny humor o alkoholu, Śmieszne pytania zagadki, Śmieszny humor o Afryce.

Masztalski przylatuje do swoich związków zawodowych po skierowanie na wczasy.
- Panie Masztalski, - pyta przewodniczący - lubicie ciepłe piwo?
- Nie.
- A spocone kobiety?
- Nie.
- To macie załatwione wczasy w listopadzie ...
08

Dowcip #15849. Masztalski przylatuje do swoich związków zawodowych po skierowanie na w kategorii: Humor o Masztalskim, Dowcipy o szefie, Żarty o pracy.

Kanar do Jasia w autobusie:
- Bilecik do kontroli.
- Ja mam osiem latek i mogę jeździć bez biletu.
- A czy Twoja mama wie, że jeździsz sam autobusem?
- E tam, ona myśli, że poszedłem z kolegami na piwo.
08

Dowcip #15850. Kanar do Jasia w autobusie w kategorii: Dowcipy o Jasiu, Śmieszny humor o alkoholu, Śmieszne kawały o kontrolerach biletów.

Przychodzi pedał do baru i gejowskim głosikiem prosi barmana:
- Proszę piwko.
Na to barman:
- Nie, pedałom nie sprzedajemy!
Lekko poddenerwowany gej ruszył do innego baru:
- Poproszę piwo!
- Nie gejom nie sprzedajemy.
Wkurzony pedał wchodzi do trzeciego baru i męskim donośnym głosem mówi:
- Piwo proszę!
Na to przestraszony barman:
- Ty brutalu. -pedalskim głosikiem.
1023

Dowcip #15851. Przychodzi pedał do baru i gejowskim głosikiem prosi barmana w kategorii: Dowcipy o alkoholu, Żarty o barmanach, Żarty o homoseksualistach.

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Tłumacz alfabetu Morse'a

» Darmowe ogłoszenia motoryzacyjne

» Słownik wyrazów przeciwstawnych języka polskiego

» Słownik definicji i haseł

» Wyszukiwarka haseł i odpowiedzi do krzyżówek

» Deklinacja słów

» Praca na cały etat dla opiekunki

» Wyszukiwarka rymów do wyrazów

» Stopniowanie przymiotników i przysłówków

» Słownik wyrazów bliskoznacznych języka polskiego

» Wyliczanki

» Zagadki edukacyjne dla dzieci z odpowiedziami do drukowania

» Następna zmiana czasu

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost