Jedzie dziadek maluchem, zgarbiony, ręce mu się trzęsą na kierownicy.
Jedzie dziadek maluchem, zgarbiony, ręce mu się trzęsą na kierownicy. Nagle wyprzedził go Mercedes, dziadek się wystraszył, Mercedes zatrzymał się na światłach, dziadek z tego strachu nie dał rady, uderzył w tył Mercedesa.
Wysiada dwóch byków:
- I co, dziadek, uderzyłeś?
- Tak.
- Masz kasę?
- Nie.
- A ubezpieczenie?
- Nie.
- A syna?
- Mam.
- To masz tu komóreczkę, dzwoń po syna, to odrobi u mnie, bo ty się do roboty nie nadajesz.
Dziadek zadzwonił, podjeżdżają trzy Mercedesy S - klasa, wysiada kilku byków i jeden z nich mówi:
- I co tatuś? Mercedesik uderzył jak cofał?
Wysiada dwóch byków:
- I co, dziadek, uderzyłeś?
- Tak.
- Masz kasę?
- Nie.
- A ubezpieczenie?
- Nie.
- A syna?
- Mam.
- To masz tu komóreczkę, dzwoń po syna, to odrobi u mnie, bo ty się do roboty nie nadajesz.
Dziadek zadzwonił, podjeżdżają trzy Mercedesy S - klasa, wysiada kilku byków i jeden z nich mówi:
- I co tatuś? Mercedesik uderzył jak cofał?
412
Dowcip #2804. Jedzie dziadek maluchem, zgarbiony, ręce mu się trzęsą na kierownicy. w kategorii: Śmieszne kawały o staruszkach, Śmieszne kawały o synu, Dowcipy o wypadkach samochodowych.
Siedzi mała dziewczynka na ławce w parku i nagle krzyczy:
- Choler jasna.
Obok przechodziła starsza pani i słysząc dziewczynkę podchodzi do niej i pyta się dlaczego tak brzydko się wyraża. Na to dziewczynka, żeby usiadła obok niej, a ona jej powie co się stało. Gdy babcia usłyszała co dziewczynka miała do powiedzenia sama głośno ryknęła:
- Cholera jasna.
Obok przechodził starszy pan i słysząc karygodne zachowanie babci oburzył się wielce. Babcia poprosiła go aby usiadł obok niej i powiedziała mu coś cichutko. Na to dziadek zerwał się z ławki i wrzasnął:
- Cholera jasna.
Pytanie: Co powiedziała dziewczynka babci, a babcia dziadkowi?
Odpowiedź: ławka jest świeżo malowana.
- Choler jasna.
Obok przechodziła starsza pani i słysząc dziewczynkę podchodzi do niej i pyta się dlaczego tak brzydko się wyraża. Na to dziewczynka, żeby usiadła obok niej, a ona jej powie co się stało. Gdy babcia usłyszała co dziewczynka miała do powiedzenia sama głośno ryknęła:
- Cholera jasna.
Obok przechodził starszy pan i słysząc karygodne zachowanie babci oburzył się wielce. Babcia poprosiła go aby usiadł obok niej i powiedziała mu coś cichutko. Na to dziadek zerwał się z ławki i wrzasnął:
- Cholera jasna.
Pytanie: Co powiedziała dziewczynka babci, a babcia dziadkowi?
Odpowiedź: ławka jest świeżo malowana.
313
Dowcip #2805. Siedzi mała dziewczynka na ławce w parku i nagle krzyczy w kategorii: Dowcipy o dziewczynkach, Dowcipy o staruszkach.
Prezes i wiceprezes pewnej firmy zatrudnili nową asystentkę. Przed weekendem, prezes mówi do swojego zastępcy:
- Wiesz, trzeba by sprawdzić tę nową...
- Jasne, zabiorę ją nad jezioro, po powrocie powiem ci co i jak... - odpowiada wiceprezes.
W poniedziałek, na porannej kawce prezes pyta:
- No, stary i jaka jest...?
- E... tam, moja żona lepsza - pada odpowiedź.
W następny weekend nad jezioro, wraz z asystentką wyjeżdża prezes. W poniedziałek, prezes już w drzwiach mówi:
- Stary, miałeś rację, twoja żona jest lepsza...
- Wiesz, trzeba by sprawdzić tę nową...
- Jasne, zabiorę ją nad jezioro, po powrocie powiem ci co i jak... - odpowiada wiceprezes.
W poniedziałek, na porannej kawce prezes pyta:
- No, stary i jaka jest...?
- E... tam, moja żona lepsza - pada odpowiedź.
W następny weekend nad jezioro, wraz z asystentką wyjeżdża prezes. W poniedziałek, prezes już w drzwiach mówi:
- Stary, miałeś rację, twoja żona jest lepsza...
313
Dowcip #2806. Prezes i wiceprezes pewnej firmy zatrudnili nową asystentkę. w kategorii: Dowcipy erotyczne, Dowcipy o sekretarkach, Śmieszny humor o szefie, Śmieszny humor o żonie, Humor o kolegach.
Idzie sobie prezes banku ulicą, stoi żebrak i mówi:
- Dzień dobry, panie prezesie.
- Dzień dobry, pan mnie zna?
- Tak, pracowałem kiedyś u pana w banku, ale mnie pan zwolnił. Prezes idzie dalej, widzi kolejnego żebraka.
- Dzień dobry, panie prezesie.
- Dzień dobry, pan też mnie zna?
- Tak, pracowałem kiedyś u pana, ale mnie pan zwolnił.
Idzie prezes dalej, widzi kolejnego żebraka szperającego w śmietniku.
- Dzień dobry, panie prezesie.
- Pana też zwolniłem?
- Nie, ja jeszcze u pana pracuję, tylko mam teraz przerwę na lunch.
- Dzień dobry, panie prezesie.
- Dzień dobry, pan mnie zna?
- Tak, pracowałem kiedyś u pana w banku, ale mnie pan zwolnił. Prezes idzie dalej, widzi kolejnego żebraka.
- Dzień dobry, panie prezesie.
- Dzień dobry, pan też mnie zna?
- Tak, pracowałem kiedyś u pana, ale mnie pan zwolnił.
Idzie prezes dalej, widzi kolejnego żebraka szperającego w śmietniku.
- Dzień dobry, panie prezesie.
- Pana też zwolniłem?
- Nie, ja jeszcze u pana pracuję, tylko mam teraz przerwę na lunch.
715
Dowcip #2807. Idzie sobie prezes banku ulicą, stoi żebrak i mówi w kategorii: Dowcipy o szefie, Śmieszne żarty o żebraku, Śmieszne żarty o pracownikach.
Dlaczego blondynki nie jadzą pomarańczy wieczorem?
- Bo mówi, że są to owoce południowe.
- Bo mówi, że są to owoce południowe.
29
Dowcip #2808. Dlaczego blondynki nie jadzą pomarańczy wieczorem? w kategorii: Dowcipy o blondynkach, Śmieszny humor o jedzeniu, Śmieszne zagadki.
Spotyka się dwóch kumpli i jeden z nich jest bardzo smutny.
- Co się stało brachu? - pyta drugi.
- Teściową mi porwali i żądają okupu.
- Co się martwisz? To tylko teściowa.
- Dobrze ci mówić. Porywacze powiedzieli, że jak nie zapłacę to mi ją sklonują.
- Co się stało brachu? - pyta drugi.
- Teściową mi porwali i żądają okupu.
- Co się martwisz? To tylko teściowa.
- Dobrze ci mówić. Porywacze powiedzieli, że jak nie zapłacę to mi ją sklonują.
39
Dowcip #2809. Spotyka się dwóch kumpli i jeden z nich jest bardzo smutny. w kategorii: Śmieszne żarty o teściowej, Śmieszne żarty o złodziejach.
- Panie kierowniku, proszę o wolny dzień. Chciałabym pójść na pogrzeb teściowej.
- Kto by nie chciał.
- Kto by nie chciał.
112
Dowcip #2810. - Panie kierowniku, proszę o wolny dzień. w kategorii: Śmieszny humor o szefie, Śmieszny humor o teściowej, Humor o pogrzebie.
Rozmawia dwóch kolegów. Mówi pierwszy:
- Człowiek nie powinien zwierząt całować, bo przez to mogą się choroby przenosić.
A na to kolega:
- Tak masz rację. Moja teściowa wczoraj pocałowała kota i dzisiaj kot zdechł.
- Człowiek nie powinien zwierząt całować, bo przez to mogą się choroby przenosić.
A na to kolega:
- Tak masz rację. Moja teściowa wczoraj pocałowała kota i dzisiaj kot zdechł.
511
Dowcip #2811. Rozmawia dwóch kolegów. w kategorii: Śmieszne żarty o teściowej, Śmieszne dowcipy o zwierzętach, Śmieszne kawały o kotach, Żarty o pocałunku i całowaniu.
Ile teściowa powinna mieć zębów?
- Dwa! Jeden to otwierania butelek z piwem, a drugi, żeby ją bolał.
- Dwa! Jeden to otwierania butelek z piwem, a drugi, żeby ją bolał.
38
Dowcip #2812. Ile teściowa powinna mieć zębów? w kategorii: Śmieszny humor o teściowej, Śmieszne dowcipne zagadki, Śmieszne dowcipy o zębach.
Rozmawiają dwaj koledzy:
- Kupiłem córce skrzypce z nadzieją, że przekonam ją to do muzyki. Ale nic z tego nie wyszło.
- Tak samo było u mnie, kiedy kupiłem teściowej walizkę.
- Kupiłem córce skrzypce z nadzieją, że przekonam ją to do muzyki. Ale nic z tego nie wyszło.
- Tak samo było u mnie, kiedy kupiłem teściowej walizkę.
29