- Jasiu, wymień pięć zwierząt zamieszkujących Afrykę?
- Jasiu, wymień pięć zwierząt zamieszkujących Afrykę?
- Dwie małpy i trzy słonie.
- Dwie małpy i trzy słonie.
417
Dowcip #27496. - Jasiu, wymień pięć zwierząt zamieszkujących Afrykę? w kategorii: Humor o Jasiu, Dowcipy o zwierzętach, Żarty szkolne.
Jaś i Małgosia idąc przez las zgrzeszyli. Pobożny Jaś postanowił, że pójdą do najbliższego kościoła wyspowiadać się z grzechu.
- Proszę księdza zgrzeszyłem z Małgosią. - wyznaje Jaś.
- Proszę księdza zgrzeszyłam z Jasiem dwa razy. - mówi Małgosia.
- Jak to. - mówi ksiądz - Jaś powiedział, że jeden raz?
- On zapomniał proszę księdza, że jeszcze będziemy wracać przez ten las.
- Proszę księdza zgrzeszyłem z Małgosią. - wyznaje Jaś.
- Proszę księdza zgrzeszyłam z Jasiem dwa razy. - mówi Małgosia.
- Jak to. - mówi ksiądz - Jaś powiedział, że jeden raz?
- On zapomniał proszę księdza, że jeszcze będziemy wracać przez ten las.
416
Dowcip #27497. Jaś i Małgosia idąc przez las zgrzeszyli. w kategorii: Dowcipy o Jasiu, Śmieszne kawały o spowiedzi, Śmieszne kawały o lesie, Dowcipy o seksie, Śmieszne dowcipy o Małgosi.
Jaś mówi do pani:
- Proszę pani czy można karać za coś czego się nie zrobiło?
- Oczywiście, że nie. - mówi pani.
- No to w takim razie nie mam pracy domowej.
- Jak to nie masz pracy przecież była zadana tydzień temu? Dostajesz jedynkę!
- Ale pani powiedziała, że nie można karać za coś co się nie zrobiło.
- Proszę pani czy można karać za coś czego się nie zrobiło?
- Oczywiście, że nie. - mówi pani.
- No to w takim razie nie mam pracy domowej.
- Jak to nie masz pracy przecież była zadana tydzień temu? Dostajesz jedynkę!
- Ale pani powiedziała, że nie można karać za coś co się nie zrobiło.
28
Dowcip #27498. Jaś mówi do pani w kategorii: Dowcipy o Jasiu, Żarty o pracy domowej, Dowcipy o nauczycielce.
Jaś pyta się taty:
- Tato czego przy podpisie w dzienniczku stawiasz krzyżyk?
- Żeby się nie skapnęli czego jesteś taki głupi.
- Tato czego przy podpisie w dzienniczku stawiasz krzyżyk?
- Żeby się nie skapnęli czego jesteś taki głupi.
715
Dowcip #27499. Jaś pyta się taty w kategorii: Śmieszne kawały o Jasiu, Śmieszny humor o ojcu, Dowcipy o ocenach szkolnych.
Jaś wraca do domu cały zmoczony.
- Co się stało? - pyta się matka.
- Bawiliśmy się w pieski.
- No i co?
- Ja byłem latarnią.
- Co się stało? - pyta się matka.
- Bawiliśmy się w pieski.
- No i co?
- Ja byłem latarnią.
814
Dowcip #27500. Jaś wraca do domu cały zmoczony. w kategorii: Żarty o Jasiu, Dowcipy o grach i zabawach.
Jaś wraca do domu cały zmoczony:
- Co się stało? - pyta się matka.
- Bawiliśmy się w psy.
- No i co?
- Ja byłem latarnią.
- Co się stało? - pyta się matka.
- Bawiliśmy się w psy.
- No i co?
- Ja byłem latarnią.
68
Dowcip #27501. Jaś wraca do domu cały zmoczony w kategorii: Śmieszne kawały o Jasiu, Dowcipy o grach i zabawach.
Jechał facet autostradą i nagle mu się coś zachciało. Potrzeba nie cierpiąca zwłoki. Dojechał do najbliższej stacji benzynowej i udał się do świątyni dumania. Kiedy już siedział i się koncentrował, usłyszał jak ktoś wchodzi do kabiny obok. Po chwili z tejże kabiny dobiegło pytanie:
- Cześć, co tam u Ciebie słychać?
Facet głupio się poczuł, na ogół nie rozmawiał z obcymi, a tu jeszcze w takim miejscu. Ale niepewnie odpowiedział:
- Nic, wszystko w porządku.
- Słuchaj, a powiedz mi co zamierzasz teraz zrobić?
- No nie wiem. - facet czuł się coraz bardziej skrępowany tą wymianą zdań. - Jadę do Gdańska, a potem wracam do Katowic.
- Wiesz co, zadzwonię do Ciebie później. Jakiś debil w kiblu obok odpowiada na wszystkie moje pytania.
- Cześć, co tam u Ciebie słychać?
Facet głupio się poczuł, na ogół nie rozmawiał z obcymi, a tu jeszcze w takim miejscu. Ale niepewnie odpowiedział:
- Nic, wszystko w porządku.
- Słuchaj, a powiedz mi co zamierzasz teraz zrobić?
- No nie wiem. - facet czuł się coraz bardziej skrępowany tą wymianą zdań. - Jadę do Gdańska, a potem wracam do Katowic.
- Wiesz co, zadzwonię do Ciebie później. Jakiś debil w kiblu obok odpowiada na wszystkie moje pytania.
1435
Dowcip #27502. Jechał facet autostradą i nagle mu się coś zachciało. w kategorii: Śmieszne żarty o facetach, Śmieszne kawały o kupie.
Jechał facet samochodem, a że samochód dobry, szybki to sobie nie żałował. Mimo, że mokro, ślisko to na liczniku dwieście pięćdziesiąt na godzinę aż tu nagle zakręt, za zakrętem furmanka. Nic się nie dało zrobić, jedno wielkie rozpierdziu, z furmanki drzazgi, konie latają w powietrzu, woźnicy urwało nogi. Zatrzymał się facet po tych kilkuset metrach, i patrzy, ale jatka. Nic to myśli, jatka nie jatka, może ktoś przeżył i trzeba mu pomoc. Podchodzi bliżej, a tam konie z bebechami na wierzchu, ledwo dychają. Jakoś trzeba by je dobić, co się ma gadzina męczyć. Złapał za siekierę, która wypadła z furmanki i do jednego konia, do drugiego pozarąbywał na śmierć. Stoi i rozgląda się, co dalej, zauważył woźnice. Woźnica na to, podciągając koc i przykrywając urwane nogi:
- Panie! Nawet mnie nie drasnęło!
- Panie! Nawet mnie nie drasnęło!
715
Dowcip #27503. Jechał facet samochodem, a że samochód dobry w kategorii: Dowcipy o wypadkach samochodowych, Śmieszne kawały o samochodach, Żarty o koniu.
Jechał facet wielką, wyładowaną po brzegi ciężarówką. W pewnym momencie ciężarówka przejeżdżając pod niskim mostem, zablokowała się. Na miejsce przyjechała policja. Po chwili policjant wysiada z radiowozu, obchodzi dookoła ciężarówkę i pyta?
- Co, zablokował się pan?
- Nie, most wiozłem i mi się paliwo skończyło!
- Co, zablokował się pan?
- Nie, most wiozłem i mi się paliwo skończyło!
19
Dowcip #27504. Jechał facet wielką, wyładowaną po brzegi ciężarówką. w kategorii: Śmieszne kawały o kierowcach, Śmieszny humor o policjantach.
Jechało dwóch policjantów radiowozem i nagle jednego z nich rozbolał żołądek. Mówi do kolegi:
- Piotrek, zatrzymaj samochód, muszę na chwilę iść w krzaki.
Zatrzymali się, wyszedł. Po chwili znowu krzyczy do kolegi:
- Piotrek, rzuć mi bloczek z mandatami, nie mam się czym podetrzeć!
- Czyś Ty zwariował? Weź dziesięć złotych i sobie podetrzyj.
Po pewnym czasie pechowy policjant wychodzi z krzaków, ale jest jakoś dziwnie upaprany.
- A Ty coś taki umazany?
- Miałem tylko osiem pięćdziesiąt.
- Piotrek, zatrzymaj samochód, muszę na chwilę iść w krzaki.
Zatrzymali się, wyszedł. Po chwili znowu krzyczy do kolegi:
- Piotrek, rzuć mi bloczek z mandatami, nie mam się czym podetrzeć!
- Czyś Ty zwariował? Weź dziesięć złotych i sobie podetrzyj.
Po pewnym czasie pechowy policjant wychodzi z krzaków, ale jest jakoś dziwnie upaprany.
- A Ty coś taki umazany?
- Miałem tylko osiem pięćdziesiąt.
28