Imigrant z Somalii przyjeżdża do Anglii Na ulicy zatrzymuje pierwszą
Imigrant z Somalii przyjeżdża do Anglii Na ulicy zatrzymuje pierwszą napotkaną osobę chwyta ją za rękę i mówi:
- Dziękuję za wpuszczenie mnie do tego kraju, za mieszkanie, pieniądze na jedzenie, opiekę medyczną, darmową szkołę i zwolnienie z podatków.
- To pomyłka. - odpowiada przechodzień. - Ja jestem Afgańczykiem.
Somalijczyk idzie więc do kolejnej osoby:
- Dziękuję, że stworzyliście taki piękny kraj!
- To nie ja, ja jestem z Iraku. - słyszy odpowiedź.
Wreszcie widzi matkę z dzieckiem:
- Czy pani jest Anglikanką?- pyta.
- Nie, pochodzę z Indii.
- To gdzie się podziali wszyscy Anglicy?
Kobieta zerka na zegarek i mówi:
- Pewnie są w pracy.
- Dziękuję za wpuszczenie mnie do tego kraju, za mieszkanie, pieniądze na jedzenie, opiekę medyczną, darmową szkołę i zwolnienie z podatków.
- To pomyłka. - odpowiada przechodzień. - Ja jestem Afgańczykiem.
Somalijczyk idzie więc do kolejnej osoby:
- Dziękuję, że stworzyliście taki piękny kraj!
- To nie ja, ja jestem z Iraku. - słyszy odpowiedź.
Wreszcie widzi matkę z dzieckiem:
- Czy pani jest Anglikanką?- pyta.
- Nie, pochodzę z Indii.
- To gdzie się podziali wszyscy Anglicy?
Kobieta zerka na zegarek i mówi:
- Pewnie są w pracy.
012
Dowcip #16845. Imigrant z Somalii przyjeżdża do Anglii Na ulicy zatrzymuje pierwszą w kategorii: Śmieszny humor o Anglikach, Śmieszne żarty o pracy.
Japończyk wrócił ze Związku Radzieckiego. Spytano go:
- Co Ci się najbardziej podobało?
- Dzieci.
- I co jeszcze?
- Nic więcej. Wszystko co jest wykonane rękoma, jest obrzydliwe.
- Co Ci się najbardziej podobało?
- Dzieci.
- I co jeszcze?
- Nic więcej. Wszystko co jest wykonane rękoma, jest obrzydliwe.
824
Dowcip #16846. Japończyk wrócił ze Związku Radzieckiego. w kategorii: Śmieszne żarty o ZSRR, Śmieszne dowcipy o dzieciach, Śmieszne żarty o Japończykach.
Jasio wszedł do domu, zamknął się w łazience, zgasił światło i zaczął krzyczeć.
- Dlaczego krzyczysz Jasiu? - pyta mama.
- Wywołuję zdjęcia.
- Dlaczego krzyczysz Jasiu? - pyta mama.
- Wywołuję zdjęcia.
14
Dowcip #16847. Jasio wszedł do domu, zamknął się w łazience w kategorii: Śmieszne żarty o Jasiu, Śmieszne dowcipy o zdjęciach.
Jasiu mówi do kolegi:
- Wiesz co? Teraz moja mama codziennie jeździ konno żeby zrzucić trochę kilogramów.
- I co? Pomaga?
- Pewnie. Koń schudł już dziesięć kilo.
- Wiesz co? Teraz moja mama codziennie jeździ konno żeby zrzucić trochę kilogramów.
- I co? Pomaga?
- Pewnie. Koń schudł już dziesięć kilo.
29
Dowcip #16848. Jasiu mówi do kolegi w kategorii: Śmieszne dowcipy o Jasiu, Śmieszne kawały o matce, Śmieszne kawały o koniu, Dowcipy o odchudzaniu.
Jasiu pyta mamy:
- Mamo, co byś zrobiła gdyby przyszła do Ciebie w nocy śmierć z kosą?
- Umarłabym.
- Mamo, co byś zrobiła gdyby przyszła do Ciebie w nocy śmierć z kosą?
- Umarłabym.
3042
Dowcip #16849. Jasiu pyta mamy w kategorii: Śmieszne dowcipy o Jasiu, Żarty o matce, Śmieszne dowcipy o umieraniu.
Jaś znalazł biedronkę i mówi:
- Biedronecko, biedronecko, ile mas latek?
- Jutro skończę cztery. - mówi biedronka.
- Nie skońcys, nie skońcys!
- Biedronecko, biedronecko, ile mas latek?
- Jutro skończę cztery. - mówi biedronka.
- Nie skońcys, nie skońcys!
719
Dowcip #16850. Jaś znalazł biedronkę i mówi w kategorii: Śmieszne żarty o Jasiu, Śmieszne kawały o zwierzętach, Dowcipy o biedronce.
Jedzie facet w autobusie. Jest bardzo ciasno, a że nie ma jak skasować biletu, facet musi poprosić o to mężczyznę stojącego obok. Nie wie jak się do niego zwrócić: Ty czy Pan? Myśli, myśli: ”Autobus jest ekspresowy, więc jeśli facet nie wysiadł na poprzednim przystanku, znaczy, że jedzie do mojej dzielnicy. Ma ze sobą kwiaty, znaczy jedzie do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy, że kobieta też musi być piękna. W mojej dzielnicy są dwie piękne kobiety: moja żona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do niej jadę. Znaczy, że jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków: Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz w delegacji.
- Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet?
- Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet?
04
Dowcip #16851. Jedzie facet w autobusie. w kategorii: Żarty o mężczyznach, Śmieszny humor o kochankach, Dowcipy o autobusach.
Jedzie młoda matka autobusem i wiezie na kolanach niemowlaka. Obok niej siedzi facet. Dziecko popłakuje, więc matka postanawia go nakarmić. Dziecko jednak odwraca się od piersi. Matka namawia go:
- No, weź cycusia, bo mama odda temu panu.
Dzieciak znów się odwraca, więc matka znów go namawia. I tak w kółko. W końcu facet nie wytrzymuje:
- Decyduj się gówniarzu, bo ja już trzy przystanki za daleko przejechałem!
- No, weź cycusia, bo mama odda temu panu.
Dzieciak znów się odwraca, więc matka znów go namawia. I tak w kółko. W końcu facet nie wytrzymuje:
- Decyduj się gówniarzu, bo ja już trzy przystanki za daleko przejechałem!
05
Dowcip #16852. Jedzie młoda matka autobusem i wiezie na kolanach niemowlaka. w kategorii: Śmieszne kawały o dzieciach, Śmieszne dowcipy o mężczyznach, Kawały o matce, Dowcipy o autobusach.
Jedzie Schwarzenegger w radzieckim autobusie i w pewnej chwili podchodzi konduktor:
- Hej pan bilet!
Schwarzenegger napinając mięśnie:
- Ja .. Schwarzenegger!
Konduktor nie daje za wygraną:
- Te, pan bilet!!
Schwarzenegger z rosnącą niecierpliwością:
- Ja Schwarzenegger!
Konduktor jest jednak upierdliwy
- Eee bilet!!
Wtedy Arnold bierze monetę rublową, wkłada w kasownik i jeb z całej siły. Wyjmuje podziurkowaną monetę i podaje konduktorowi. A ten:
- Nu było tak od razu.
I przedarł monetę na pół.
- Hej pan bilet!
Schwarzenegger napinając mięśnie:
- Ja .. Schwarzenegger!
Konduktor nie daje za wygraną:
- Te, pan bilet!!
Schwarzenegger z rosnącą niecierpliwością:
- Ja Schwarzenegger!
Konduktor jest jednak upierdliwy
- Eee bilet!!
Wtedy Arnold bierze monetę rublową, wkłada w kasownik i jeb z całej siły. Wyjmuje podziurkowaną monetę i podaje konduktorowi. A ten:
- Nu było tak od razu.
I przedarł monetę na pół.
17
Dowcip #16853. Jedzie Schwarzenegger w radzieckim autobusie i w pewnej chwili w kategorii: Śmieszny humor o pociągu, Dowcipy o sławnych ludziach, Śmieszne dowcipy o konduktorach.
Kapral do szeregowców:
- Z prośbami walcie do mnie jak do własnego ojca!
Na to ktoś z szeregu:
- Tato, pożycz mi dwieście złotych i kluczyki do wozu!
- Z prośbami walcie do mnie jak do własnego ojca!
Na to ktoś z szeregu:
- Tato, pożycz mi dwieście złotych i kluczyki do wozu!
25