Idą dwie dziewczyny przez południowe stany i jest straszny upał.
Idą dwie dziewczyny przez południowe stany i jest straszny upał. Jedna mówi do drugiej:
- Wiesz, może zdejmiemy majtki, będzie trochę chłodniej.
- Ale chyba to niewiele da ...
- Może jednak ...
I tak sprzeczają się przez dziesięć kilometrów. Nagle widzą, że przy drodze siedzi Murzynka, je melona i jest bez majtek. Podchodzą więc do niej i jedna pyta:
- Sorry, widzimy, że siedzisz bez majtek. Powiedz czy to sprawia, że jest ci chłodniej, czy może tak sobie siedzisz?
- Ja nie wiem, czy jest chłodniej, czy nie ... W każdym razie muchy nie zlatują się do melona ...
- Wiesz, może zdejmiemy majtki, będzie trochę chłodniej.
- Ale chyba to niewiele da ...
- Może jednak ...
I tak sprzeczają się przez dziesięć kilometrów. Nagle widzą, że przy drodze siedzi Murzynka, je melona i jest bez majtek. Podchodzą więc do niej i jedna pyta:
- Sorry, widzimy, że siedzisz bez majtek. Powiedz czy to sprawia, że jest ci chłodniej, czy może tak sobie siedzisz?
- Ja nie wiem, czy jest chłodniej, czy nie ... W każdym razie muchy nie zlatują się do melona ...
106
Dowcip #23925. Idą dwie dziewczyny przez południowe stany i jest straszny upał. w kategorii: Śmieszny humor o Murzynach, Humor o kobietach, Śmieszny humor o muchach, Śmieszne kawały o bieliźnie.
Idą ulicą paranoik i schizofrenik. Nagle paranoik mówi:
- Ty, chodźmy na drugą stronę, z naprzeciwka idą dresiarze, jeszcze nas zleją.
- Spoko, nie paranoizuj, idziemy dalej.
Zrównali się z dresiarzami, ci ich zaczepili, szast - prast - chlast - schizofrenik pozamiatał dresami ulicę, idą dalej. Paranoik pyta:
- Ty, ćwiczyłeś jakieś sztuki walki czy coś?
- Skądże. To proste. Ich było pięciu, a mnie dziesięciu.
- Ty, chodźmy na drugą stronę, z naprzeciwka idą dresiarze, jeszcze nas zleją.
- Spoko, nie paranoizuj, idziemy dalej.
Zrównali się z dresiarzami, ci ich zaczepili, szast - prast - chlast - schizofrenik pozamiatał dresami ulicę, idą dalej. Paranoik pyta:
- Ty, ćwiczyłeś jakieś sztuki walki czy coś?
- Skądże. To proste. Ich było pięciu, a mnie dziesięciu.
315
Dowcip #23926. Idą ulicą paranoik i schizofrenik. w kategorii: Humor o dresiarzach, Śmieszne żarty o facetach, Dowcipy o chorobach, Humor o bójkach.
Idzie dwóch gości koło sejmu i słyszą ”sto lat sto lat!” na to jeden.
- Chyba ktoś ma urodziny.
- Co ty ustalają wiek emerytalny.
- Chyba ktoś ma urodziny.
- Co ty ustalają wiek emerytalny.
419
Dowcip #23927. Idzie dwóch gości koło sejmu i słyszą ”sto lat sto lat!” na to jeden. w kategorii: Śmieszne kawały o mężczyznach, Śmieszny humor polityczny, Śmieszne kawały o politykach, Dowcipy o sejmie.
Idzie dwóch kolegów ulicą, nagle patrzą, a przy śmietniku siedzi murzyn. Jeden mówi do murzyna:
- Ej murzyn, pomachaj ręką!
Murzyn machnął ręką.
- A teraz poruszaj nogą! - mówi drugi.
Murzyn poruszał nogą. Nagle jeden mówi do drugiego:
- Ty Władek patrz, ktoś dobrego murzyna wyrzucił.
- Ej murzyn, pomachaj ręką!
Murzyn machnął ręką.
- A teraz poruszaj nogą! - mówi drugi.
Murzyn poruszał nogą. Nagle jeden mówi do drugiego:
- Ty Władek patrz, ktoś dobrego murzyna wyrzucił.
519
Dowcip #23928. Idzie dwóch kolegów ulicą, nagle patrzą w kategorii: Żarty o Murzynach, Kawały o facetach.
Idzie facet przez pustynie i nagle na horyzoncie ukazuje mu się wielki kort tenisowy. Podchodzi bliżej i widzi zrezygnowanego faceta z rakietą tenisową z mnóstwem piłek do gry.
Zdziwiony pyta:
- Panie, skąd Ty żeś taki wielki kort na środku pustyni wytrzasnął?
- A od złotej rybki, - mówi poirytowany - sto metrów dalej jest sadzawka.
Facet bez namysłu poszedł w stronę sadzawki. Podchodzi i rzeczywiście widzi złotą rybkę.
- Złota rybko, złota rybko, proszę tu o górę złota ...!
Coś słyszy za plecami, odwraca się i widzi zaschniętą górę błota. Wraca na kort i mówi:
- Coś ta rybka głuchawa ...
A facet:
- A ja myślisz prosiłem o wielki tenis?
Zdziwiony pyta:
- Panie, skąd Ty żeś taki wielki kort na środku pustyni wytrzasnął?
- A od złotej rybki, - mówi poirytowany - sto metrów dalej jest sadzawka.
Facet bez namysłu poszedł w stronę sadzawki. Podchodzi i rzeczywiście widzi złotą rybkę.
- Złota rybko, złota rybko, proszę tu o górę złota ...!
Coś słyszy za plecami, odwraca się i widzi zaschniętą górę błota. Wraca na kort i mówi:
- Coś ta rybka głuchawa ...
A facet:
- A ja myślisz prosiłem o wielki tenis?
514
Dowcip #23929. Idzie facet przez pustynie i nagle na horyzoncie ukazuje mu się w kategorii: Śmieszny humor o mężczyznach, Śmieszne kawały o złotej rybce, Dowcipy o pustyni.
Idzie gościu ulicą i widzi opartego o drzewo rzygającego murzyna.
- Co, zaimprezowało się wczoraj?
- No, kurde, aż za bardzo!
- No i co trochę się przesadziło?
- Prawda niestety!
- No i pewnie chciałbyś do domu?
- I to jak!
- To dawaj, podsadzę cię ...
- Co, zaimprezowało się wczoraj?
- No, kurde, aż za bardzo!
- No i co trochę się przesadziło?
- Prawda niestety!
- No i pewnie chciałbyś do domu?
- I to jak!
- To dawaj, podsadzę cię ...
2246
Dowcip #23930. Idzie gościu ulicą i widzi opartego o drzewo rzygającego murzyna. w kategorii: Dowcipy o Murzynach, Humor o facetach, Śmieszne żarty o drzewach.
Idzie Jasio pustym korytarzem w szkole i mówi pod nosem:
- Gdzie sens? Gdzie logika?
Zatrzymuje go dyrektor i pyta:
- Jasiu czemu wciąż powtarzasz: ”Gdzie sens? Gdzie logika?”
- No bo puściłem bąka w klasie, a pani kazała mi wyjść i oni tam teraz siedzą w tym smrodzie ...
- Gdzie sens? Gdzie logika?
Zatrzymuje go dyrektor i pyta:
- Jasiu czemu wciąż powtarzasz: ”Gdzie sens? Gdzie logika?”
- No bo puściłem bąka w klasie, a pani kazała mi wyjść i oni tam teraz siedzą w tym smrodzie ...
125
Dowcip #23931. Idzie Jasio pustym korytarzem w szkole i mówi pod nosem w kategorii: Śmieszne kawały o Jasiu, Dowcipy o pierdzeniu, Żarty o nauczycielce, Kawały o dyrektorze.
Idzie Jaś z Małgosią przez las, stajĄ pod pięknym bujnie rosnącym bzem:
- Małgosiu lubisz Bez?
- Nie Jasiu, lepiej załóż.
- Małgosiu lubisz Bez?
- Nie Jasiu, lepiej załóż.
124
Dowcip #23932. Idzie Jaś z Małgosią przez las w kategorii: Śmieszne dowcipy erotyczne, Śmieszne żarty o Jasiu, Humor o kwiatach, Śmieszne kawały o Małgosi.
Idzie Masztalski koło koparki i dał się nabrać.
923
Dowcip #23933. Idzie Masztalski koło koparki i dał się nabrać. w kategorii: Dowcipy o Masztalskim.
Idzie myśliwy przez las. Rozgląda się na boki w poszukiwaniu zwierzyny ... Nagle - Jest! Niedźwiedź! Przyłożył szybko dwururkę do ramienia, przymierzył i BACH! Kłęby dymu zasłoniły mu pole widzenia więc rozgania je machając ręką, patrzy, misia ani śladu, podchodzi bliżej i czuje, że coś go delikatnie klepie w ramię. Odwraca się, a tu za nim stoi niedźwiedź i uśmiechając się mówi.
- Wiesz stary, u nas w lesie jest taki zwyczaj, że każdy kto do mnie strzeli i nie trafi robi mi laskę ...
Wraca wkurzony myśliwy do domu wydłubując futro z pomiędzy zębów i myśli ”Ta zniewaga krwi wymaga, już ja cie załatwię!” Kilka dni później zasadził się gość w tym samym miejscu z pożyczonym od znajomego wielkokalibrowym sztucerem z lunetą. Nagle na polanę wtoczył się leniwie niedźwiedź. Myśliwy przymierzył bardzo starannie, odmierzył poprawkę na wiatr, wstrzymał oddech i BACH! Zanim dym się rozwiał poczuł lekkie klepanie w ramię. Znowu niedźwiedź stoi za nim i mówi:
- Wiesz stary, u nas w lesie jest taki zwyczaj ...
Wraca myśliwy do domu wykasłując kłaki z gardła i myśli ”Dubeltówka nie dała rady, sztucer nie dał rady ... Trzeba coś mocniejszego bo przecież nie mogę tego tak zostawić!”
Kilka dni później zasadził się w tym samym miejscu z kupionym na stadionie dziesięciolecia granatnikiem przeciwpancernym i czeka, czeka ... Jest! Znowu ten sam niedźwiedź w tym samym miejscu. Przyłożył więc rurę do ramienia, przymierzył, wstrzymał oddech i bach! Kupa dymu, latające w powietrzu kawałki drzew i ziemi, odgłos eksplozji poniósł się echem po lesie ... Echo ucichło, dym i kurz opadł. Na środku polany został dymiący krater. Podchodzi myśliwy ostrożnie, zagląda do dziury w ziemi i czuje delikatne klepnięcie w ramię ... Odskoczył jak oparzony nie wierząc własnym oczom, a tu nawet nie draśnięty niedźwiedź patrzy na niego ze zdziwieniem w oczach i mówi:
- Wiesz stary, tak się zastanawiam, czy ty aby na pewno przychodzisz tu na polowanie?
- Wiesz stary, u nas w lesie jest taki zwyczaj, że każdy kto do mnie strzeli i nie trafi robi mi laskę ...
Wraca wkurzony myśliwy do domu wydłubując futro z pomiędzy zębów i myśli ”Ta zniewaga krwi wymaga, już ja cie załatwię!” Kilka dni później zasadził się gość w tym samym miejscu z pożyczonym od znajomego wielkokalibrowym sztucerem z lunetą. Nagle na polanę wtoczył się leniwie niedźwiedź. Myśliwy przymierzył bardzo starannie, odmierzył poprawkę na wiatr, wstrzymał oddech i BACH! Zanim dym się rozwiał poczuł lekkie klepanie w ramię. Znowu niedźwiedź stoi za nim i mówi:
- Wiesz stary, u nas w lesie jest taki zwyczaj ...
Wraca myśliwy do domu wykasłując kłaki z gardła i myśli ”Dubeltówka nie dała rady, sztucer nie dał rady ... Trzeba coś mocniejszego bo przecież nie mogę tego tak zostawić!”
Kilka dni później zasadził się w tym samym miejscu z kupionym na stadionie dziesięciolecia granatnikiem przeciwpancernym i czeka, czeka ... Jest! Znowu ten sam niedźwiedź w tym samym miejscu. Przyłożył więc rurę do ramienia, przymierzył, wstrzymał oddech i bach! Kupa dymu, latające w powietrzu kawałki drzew i ziemi, odgłos eksplozji poniósł się echem po lesie ... Echo ucichło, dym i kurz opadł. Na środku polany został dymiący krater. Podchodzi myśliwy ostrożnie, zagląda do dziury w ziemi i czuje delikatne klepnięcie w ramię ... Odskoczył jak oparzony nie wierząc własnym oczom, a tu nawet nie draśnięty niedźwiedź patrzy na niego ze zdziwieniem w oczach i mówi:
- Wiesz stary, tak się zastanawiam, czy ty aby na pewno przychodzisz tu na polowanie?
012